Blogu psychokit.pl nie czytam, ale od czasu do czasu coś do mnie dzięki, a może jedynie: za sprawą Taraki dociera. Nieco mnie to zazwyczaj
irytuje, ale jako gentlemen w starszym wieku milczę taktownie.
Przeczytawszy jednak zamieszczone dzisiaj "Bajki o życiu po 40-tce" nie
zdzierżyłem. Pozwalam sobie zatem na komentarz, i dodaję, że będzie on
zrozumiały dla tych, którzy zapoznali się z rzeczonym artykułem.
Kilka prostych spostrzeżeń najpierw.
A więc polemizując ze schematami, Autorka sama tworzy arcyschemat, megauogólnienie. Aż wstyd.
Po
drugie, jest w tym tekście jakaś podskórna (auto?)agresja, jakaś
frustracja. Autorka jest w ewidentnym kryzysie (choć w innych jej
tekstach też jest jakiś niepokój, napastliwość).
Po trzecie, kto w ogóle polemizuje z popularną psychologią?! Po co tracić czas, nie lepiej przejść się do lasu?
Po czwarte, na podstawie jednego artykułu pisze się o jakiejś tendencji w
psychobiznesie. Nie ma tu żadnych solidnych badań, żadnej solidnej ramy
pojęciowej. Gdybym miał użyć stylu Autorki napisałbym, "ot, taka sprytna
neurotyczna gadanina".
Nie jest też dla mnie do końca jasne,
dlaczego jakoś tak bardziej interesujemy się na Tarace
czterdziestolatkami, no ale mniejsza.
A teraz bardziej osobiście.
Po 40-tce urodziła mi się córka, i to już wystarczy, by uznać to za
coś, jak mawia młodzież, zajefajnego.
Po 40-tce to najbardziej
świadomy okres mojego życia, z czym wiąże się wiele niepokojów, bólu
(nigdy wcześniej w życiu, moim życiu, nie był tak duży), ale też świat
stał się niepojęty (choć nierzadko bywał już wcześniej).
Tak, po
40-tce poduczyłem się pływać i przepływam kraulem 40 basenów, czego nie
robiłem przez poprzednie dziesięciolecia. Bardzo mnie to cieszy i
zamierzam tę liczbę zwiększać. Do 60-tki chciałbym zrobić żółty czepek i
kurs ratownika.
Po 40-tce rzuciłem palenie. Po ponad ćwierć wieku jarania. Zacząłem, mając 16. (To jest dopiero dziwny wiek!)
Tak,
po 40 zaczyna się widzieć śmierć, chyba, że widziało się i czuło ją
wcześniej. (Kurde, czy ktoś przed 40-tką myślał, że będzie
nieśmiertelny? Ja już w wieku mniej więcej 20 lat uznałem tę ideę za
bezsensowną.).
Kurde Felek, przed 40-tką nie ma lęku, bólu, rozpaczy
itd.??!! Spośród wszystkich moich znajomych, którzy popełnili
samobójstwo, tylko jeden zrobił to po 40-tce. Reszta po 20-tce.
I
na koniec: po 40-tce znalazłem TARAKĘ! Szałas potu, grób wojownika,
medytacje transowe, kurde! Rozkosze życia! (Trzeba Dziewczynę zabrać na
jakieś warsztaty! Niech pochodzi po ogniu. :-)
I jeszcze - lubię kobiety 40+ :-) Oczywiście, najbardziej moją żonę. :-)
Tak, żeby czerpać radość z życia bez względu na wiek, trzeba być trochę freakiem.
A
Autorka tego artykułu powinna sobie przeczytać "Kobietę
trzydziestoletnią" Balzaka, żeby uzmysłowić sobie, że życie zaczyna się
po 40-tce, bo... [i tu już ostro przegnę, ale za to świadomie] ...życie
zaczyna się każdego dnia. (A żeby to przegięcie osłabić powiem: ...bo
każdego dnia może się skończyć).
A tu numerek dla Wszystkich,
który usłyszałem, mając lat 16, w Teatrze Nowym w Poznaniu. Jestem po
czterdziestce - nadal mi się podoba:
https://www.youtube.com/watch?v=NAoOoVKPEdY
PS. Żebym nie wyszedł na gościa, który z niewiadomego powodu cieszy się jak prosię w deszcz powiem, że około 40 roku życia zaczęła się u mnie depresja.
komentarze
![[foto]](../author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
2. Po co emocje? • autor: Radek Ziemic2016-04-06 10:41:08
A także, że można, w co Pani powątpiewa w swoim tekście, powiedzieć coś o sobie, poza obowiązującym dyskursem. Ja coś takiego postanowiłem powiedzieć. Prosto, naiwnie (TO CELOWE), emocjonalnie. Aby po prostu pokazać, że to, co Pani pisze o życiu po 40-tce, to arcyschemat, megauogólnienie. Jeśli jednak chce się mówić o sobie, to należy mówić właśnie O SOBIE, niekoniecznie stroniąc od uczuć. Mógłbym zrobić krytyczną analizę Pani tekstu, ale nie to było moim celem.
Nade wszystko jednak chciałem się moją wypowiedzią sprzeciwić schematowi myślowemu, którym się Panie posługuje, a właściwie, który Pani tworzy i lansuje, schematowi życia po 40-tce (ale także po 20-tce i 30-tce). Jeśli Pani sobie przypomni lub zajrzy do mojego tekstu, to zobaczy Pani, że od zarzutu schematyzmu właśnie zacząłem. Powtórzę, ja nie mówię o moich SUKCESACH, ja mówię o moich RADOŚCIACH (biorąc przy tym pod uwagę ciemne strony życia w każdym wieku, co Pani przemilczała, polemizując ze mną).
Przepraszam Panią za argument ad personam, powinienem był to ująć inaczej. W gruncie rzeczy chodzi mi o pewien wydźwięk retoryczno-emocjonalny Pani artykułu. Myślę, że jest to kwestia właśnie retoryki, potrzeby wyrazistej pointy, czegoś tyleż przekonującego, co mocnego. Mówię o artykule. A do praktyk twardościeżkowych naprawdę zachęcam. Jest w nich coś odmładzającego, zaryzykowałbym twierdzenie, że nie tylko w sensie duchowym.
I już na koniec, odpowiadam na Pani pytanie: po co emocje. Bo one czynią życie interesującym, także niemała część negatywnych uczuć, przeżyć, wrażeń. Nawet po 40-tce. Zycie trudniejsze, w którym są smutki, życie ze świadomością śmierci, starzenia się nie jest życiem nieciekawym i pozbawionym możliwości zmian. PRZECIEŻ TO OCZYWISTE. I by to wiedzieć nie trzeba być psychologiem albo namiętnym czytelnikiem popularnych książek rozwojowych.
Przyszło mi też do głowy, że Pani tekst jest "ageistyczny", dyskryminuje pewną grupę ze względu na wiek, odmawia jej, nie wiem dlaczego, prawa do radości życia. Może trochę za mocno to ujmuję (kwestia retoryki), ale coś w tym jest. Co by Pani napisała o życiu po 50-tce lub 60-tce?
(I już żartem, naprawdę na koniec. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, bo czytałem tę książkę dawno, ale w "Seksie dojrzałym" Lwa Starowicza są rozdziały "Seks po 60-tce" i "Seks po 70-tce". Tak było chyba w czasach, gdy ja to czytałem (jakieś ćwierć wieku temu), bo teraz jest "Seks na jesieni życia" (jak ładnie to ujęto; język jednak dużo robi). Zatem, podsumujmy: trzeba czytać odpowiednie książki.)
3. przecież właśnie jest o tym artykuł... • autor: Nierozpoznany#93472016-04-06 12:12:24
![[foto]](../author_photo/kapalka.jpg)
4. Artykuł jest smutny • autor: Przemysław Kapałka2016-04-06 12:25:06
@Radek: Ja właśnie przed 40 zakończyłem depresje :) I to głównie przez nie to właśnie młodość mi się źle kojarzy, a nie obecny wiek.
Jak na razie im jestem starszy, tym lepiej się czuję ze swoim wiekiem i ciekawi mnie, jak długo to potrwa.
![[foto]](../author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
5. W SPRAWIE ZAMKNIĘCIA DYSKUSJI • autor: Radek Ziemic2016-04-06 13:11:39
6. po prostu • autor: Nierozpoznany#93472016-04-06 13:52:08
![[foto]](../author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
7. ZA FRUSTRACJĘ • autor: Radek Ziemic2016-04-06 14:19:08
Wybiorę tylko jeden wątek, żeby wyjaśnić, o co mi chodzi. Pesymizm. W Pani ujęciu życia po 40-tce. Ja wcale mu nie przeczyłem, ja jedynie napisałem, że oprócz tego, co bolesne i negatywne, są też w życiu 40-latka plus radości, uniesienia itd. Chciałem tylko powiedzieć, że obok narracji jasnej (pop-psychologicznej, motywowanej merkantylnie, ale pewnie nie tylko), i narracji ciemnej (Pani; nie wiem, jak motywowanej), są jeszcze inne, "pośrednie". I muszę zwrócić Pani uwagę, że przyczyny konstruowania różnych narracji (to jak powstają) ujawnia Pani jedynie w przypadku pop-psychologii, co ma być dla niej raczej dyskredytujące. Przesłanie Pani opowieści nie dotyczy jednak mechanizmów kulturowych, ale życia po 40-tce. Smutek mi nie przeszkadza (czasem bywa piękny :-), przeszkadza mi jego, powiedzmy przesadnie, absolutyzacja, usunięcie z obrazu życia po 40-tce innych tonów niż ciemne. (Dodam, że zgadzam się w znacznej mierze z Pani krytyką niektórych tendencji. Kto wie, może od tego powinienem zacząć. Nawet mnie teraz trochę dziwi, że tak nie zrobiłem. :-)
PS. Byłbym nawet ciekaw, dlaczego tak Pani widzi ten wiek, bo ja, pomimo różnych bolesnych doświadczeń, załamań, rozpadów światopoglądu itd. jestem takim ujęciem ciągle zaskoczony. Nie chodzi mi oczywiście o jakieś ujęcie konfesyjne. I dodam jeszcze, że znam wiele osób w tym wieku i to, co wiem o ich życiu nie potwierdza Pani narracji. Oczywiście, oni mogą się nieźle maskować. (Ludzie są jednak podstępni.)
PPS. Uważam za bardzo nieprecyzyjne mówienie o narracjach itp. "Nowa humanistyka" od tego odchodzi. :-) Realnieje.
8. ja przecież nie neguję • autor: Nierozpoznany#93472016-04-06 15:11:56
Tylko pop-psychologia- tak, bo taki jest temat mojego bloga.
"Przesłanie Pani opowieści nie dotyczy jednak mechanizmów kulturowych, ale życia po 40-tce." - jednak upieram się bardziej przy mechanizmach kulturowych, ale w sumie tekst się autonomizuje, więc każdy go czyta jak chce.
![[foto]](../author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
9. DWIE SPRAWY • autor: Radek Ziemic2016-04-06 15:44:58
2. "Lepiej nie będzie"? Nigdy nie było tak dobrze jak teraz, czyli 40+ (zobaczymy co będzie później), choć faktycznie, jest to PRÓG. Jest ZASKOCZENIE. Paradoksalna niepewność. Ale "Lepiej nie będzie" można zinterpretować inaczej: wreszcie jest NAPRAWDĘ interesująco :-) (Choć często zaczyna się to znacznie wcześniej, co nieśmiało dawałem do zrozumienia w pierwszym tekście.)
https://www.youtube.com/watch?v=30Hd9Dk5TEM
3. I jednak trzecia: jak przemknąć między Charybdą łatwego, nawet wulgarnego optymizmu i Scyllą nawykowego pesymizmu, jak zdobyć się na trudną, pozbawioną złudzeń nadzieję.
https://www.youtube.com/watch?v=nejl6wel1T8
10. obawiam się, • autor: Nierozpoznany#93472016-04-06 16:15:29
![[foto]](../author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
11. Jeśli się działa • autor: Radek Ziemic2016-04-06 16:23:17
13. @Radek Ziemic • autor: Nierozpoznany#93472016-04-06 19:37:55
![[foto]](../author_photo/kapalka.jpg)
14. Zgoda i podtrzymanie • autor: Przemysław Kapałka2016-04-07 12:28:45
![[foto]](../author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
15. ZGADZAM SIĘ Z TYM POWROTEM • autor: Radek Ziemic2016-04-07 12:31:36
16. dlaczego retoryczne? • autor: Nierozpoznany#93472016-04-07 13:09:59
Może kobiety po prostu mają inaczej.
![[foto]](../author_photo/oedipus_sphinx.jpg)
17. Szanowna Pani, piękny wiek :-) • autor: Radek Ziemic2016-04-07 13:23:52
Komentowanie wyłączone wszędzie od 1 sierpnia 2020.
1. I po co te emocje? • autor: Nierozpoznany#93472016-04-06 08:48:41