
20 stycznia 2018
Wojciech Jóźwiak
z cyklu: Astro-obserwator (odcinków: 202)
Czy człowiek równa się horoskop?
« Supernowa 1987 | Dane poza-horoskopowe » |
Niektórzy miłośnicy astrologii są przekonani, że „człowiek równa się horoskop”, czyli to, co widać w horoskopie, przejawia się w życiu, a wszystko to, co ma miejsce w życiu, ma swoje odzwierciedlenie w horoskopie. Że horoskop jest dokładną mapą człowieka, a człowiek jest wierną realizacją planu zapisanego w horoskopie.
Takie przekonanie ma sens, ale raczej tylko w ramach następującego ćwiczenia: oto wyobraź sobie, że wszystkie szczegóły horoskopu maja swoje odbicie w życiu i na odwrót, wszystko, co dzieje się w życiu, ma odbicie w horoskopie. Jest to cenne ćwiczenie na zrozumienie horoskopu.
Faktycznie nie jest tak dobrze. Odpowiedniości horoskopu i człowieka są dużo bardziej luźne. Co na to wskazuje?
a) Są ważne cechy ludzi, których w ogóle nie ma w horoskopie, których nigdzie w układach planet nie znajdziesz. W horoskopie nie ma zapisanej płci. Nie ma rasy (ważne w społeczeństwach z podziałami rasowymi). Nie ma klasy społecznej ani narodu. Niemcy nie mają innych horoskopów niż Polacy, tymczasem ci pierwsi są średnio 3 razy bogatsi od tych drugich. Finowie i Rosjanie mają te same horoskopy, zwłaszcza gdy urodzili się niedaleko fińsko-rosyjskiej granicy, tymczasem ci pierwsi żyją średnio 20 lat dłużej od tych drugich.
b) Rodzi się wiele osób, które mają ten sam horoskop – lub praktycznie ten sam, tzn. astrolog tak samo ich horoskopy odczyta – a spośród tej dużej grupy bliźniąt horoskopowych tylko jedna osoba wyrasta na kogoś wyróżniającego się. Bliźnięta horoskopowe idą przez życie różnymi ścieżkami i praktycznie nigdy się nie spotykają. Nie było przypadku, żeby np. do wyborów prezydenckich stanęli kandydaci urodzeni w tym samym dniu, mieście i godzinie. A przecież Trump, Clinton, Obama mają po około 50 współhoroskopowców. Wałęsa, Kwaśniewski, Komorowski, Duda – po około 10. Podobnie jest z noblistami lub (dużo częstszymi) mistrzami świata w sporcie. A przecież horoskopowe bliźnięta Sereny Williams albo Kamila Stocha powinny robić to samo i spotykać się na kortach lub skoczniach. A tego w ogóle nie obserwujemy.
Argument (b) jest, przyznaję, ciężkim zarzutem przeciw astrologii w ogóle i może być interpretowany tak, że związek człowieka z horoskopem jest (po prostu) złudzeniem.
Rozwiązanie i przyczynę widzę takie:
Horoskop (urodzeniowy kosmogram) nie jest ani mapą-obrazem człowieka, ani planem, z którego ów człowiek się rozwija. Układ planet w chwili urodzenia jest raczej czymś jak ubranie. Jest „przybraniem” tego czegoś, co w następnych latach w toku życia realizuje się jako dany człowiek. James Hillman to coś, co poprzedza człowieka i w jego życiu uzyskuje swój konkretny kształt, nazwał „żołędziem”, po ang. ładniej: acorn.
Albo nie ubraniem czy przybraniem, tylko bramką w czasie, przez którą rodzący się uznaje za stosowane wejść w niezależne życie poza łonem matki. „Ten układ planet jest mi wygodny, by się urodzić”, mówi embrion – i hop! rodzi się. Z tego, jaki układ planet był wtedy, możemy wiele wywnioskować o urodzonym. Ale nie wszystko. Niektóre istotne informacje muszą pochodzić spoza horoskopu.
Astro-obserwator: wstęp na końcu
Dawniej pod tytułem „Mesuranema”, z greckiego mesouranêma co znaczy „środek nieba” czyli medium coeli.« Supernowa 1987 | Dane poza-horoskopowe » |
komentarze
![[foto]](../author_photo/Zylbertal.jpg)
2. Jakość duszy • autor: Włodzimierz H. Zylbertal2018-01-21 13:57:34
Dopiero mając odczyt (lub intuicyjne wyczucie) "jakości duszy" właściciela horoskopu, można mówić o wartościowej interpretacji. Wtedy wiele elementów horoskopu "wskakuje na miejsce", a astrolog odczytuje znaczenia planet, znaków Zodiaku, domów i aspektów na poziomie odpowiadającym "jakości duszy" osoby analizowanej.
Gdy analizuje się horoskopy osób społecznie niesamodzielnych, np. przywódców, to ich horoskopy mają dwojakie znaczenie: raz jako osób indywidualnych, dwa jako zapis ogólnospołecznych mitów, planów, rojeń i uśrednień. Ten drugi odczyt zazwyczaj jest ważniejszy, bo ukazuje przywódcę jako pars pro toto społeczeństwa, które go wyniosło na szczyty władzy.
![[foto]](../author_photo/Hd obrazek.jpg)
3. Horoskop to nie życie • autor: Arkadiusz2018-01-21 19:15:28
![[foto]](../author_photo/dobrowolski.jpg)
5. Dzięki! • autor: Jacek Dobrowolski2018-01-22 08:41:43
![[foto]](../author_photo/wj_X15.jpg)
6. Arkadiuszowi: przypadek Opry Winfrey • autor: Wojciech Jóźwiak2018-01-22 10:31:40
Pełna zgoda!
Ale np. Oprah Winfrey trafiła na jedne z najgorszych ziemskich warunków, jakie można sobie wyobrazić: urodzona w rodzinie murzyńskiej biedoty, właściwie w społecznym marginesie. Głównym jej atutem rodzinno-środowiskowym było to, że była... Amerykanką. A jednak mimo swojej "dennej" pozycji startowej, zrobiła mega-karierę.
-- Coś koniecznie trzeba tu dodać, uzupełnić. Może więcej o tym napiszę.
Komentowanie wyłączone wszędzie od 1 sierpnia 2020.

1. Zodiak a karma • autor: Jacek Dobrowolski2018-01-20 16:47:35