06 września 2012
Piotr Jaczewski
z cyklu: Okiem Hipnotyzera (odcinków: 299)
Gadające Idee - Anonimowe i Nieanonimowe Duchy
« Ezoterroryzm Przesądów | Duchowe obiecanki cacanki na pokuszenie » |
Przeklejam odpowiedź Przemysławowi, z mojego falstartowego wkrętu do tematu Wojciecha "czemu cudze jest prawdziwsze".
Próby podsuwania rozwiązań zostają zniekształcone przez ten sam problem. tj sklejenie komunikatu z nadawcą. Ten sam mechanizm zniekształca próby podsunięcia rozwiązań WŁASNYCH, Nadawca komunikatu mówi:
Przestańmy być naśladowcami. Ceńmy to co własne, twórcze, ceńmy ludzi którzy tak robią.
A automatyczny odbiór identyfikujący ten komunikat z nadawcą - i testujący relację - brzmi jakoś tak:
Ja przecież jestem indywidualistą, nie nadawcą. Ja przecież cenię, a on zarzuca mi niedocenianie. Jaki on ma w tym interes? Mówi tak tylko, żeby iść do niego, cenić jego, cenić jego działania. Ważniak jeden ustawia się w tej relacji ze mną, ja mu pokażę! Bufon jeden!
I taki nadawca odruchowo jest wykluczany, pomimo naturalnego konformizmu - o którym zresztą piszemy:) Z kolei przy bazowaniu na etykietce dzieje się coś innego:
Kalkizm mówi bądźmy sprytni
Odruchowy odbiór takiego komunikatu jest następujący:
Kalkizm musi być ważny, skoro na niego się powołuje. Ja przecież jestem sprytny, jestem urodzonym Kalkistą. On też jest sprytny, my jesteśmy kalkistami. Po za tym nie będę się kłócił z kalkizmem, bo wyjdę na głupa, nie wiem przecież czym jest kalkizm i jak się z nim kłócić. Jeju, tak naprawdę to nie chcę przed nim wypaść na głupa. To musi być coś w nim takiego, co to powoduje. Tak, to musi być wyjątkowy człowiek. Mój guru Kalkizmu, wyjątkowy, przy nim też będę wyjątkowy wśród wyjątkowych.
Nie mówiąc o tym, że posługiwanie się ową etykietą to pozycja dyskusyjna zdecydowanie wygodniejsza emocjonalnie, łatwo się wycofać:
Pytasz czy nadmiar sprytu prowadzi do degręgolady moralnej i upadku zasad? Słusznie, ale to kalkizm mówi, żebyśmy byli sprytni, ale nie Ja. Ja się z tobą w pełni zgadzam i mam dokładnie takie samo spojrzenie na moralność jak Ty
I łatwo zaatakować:
Jak śmiesz posądzać kalkizm o niemoralność głupcze! Czy ty wiesz ile dobrego zrobił kalkizm, jaki chaos i degręgolada moralna była przed kalkizmem? Wstydź się własnego idiotyzmu, że w ogóle mogłeś coś takiego pomyśleć. Kalkizm mówi, że .... i jest nas dwóch przemawiających ja i kalkizm na ciebie jednego, mamy przewagę liczebną.
I to stąd mamy tak pełno różnych gadających i robiących różne rzeczy idei:)
Statystyki mówią, Bóg mówi, Psychologia mówi, Ekonomia Podpowiada, Filozofia Mówi, Historia mówi, Metoda X mówi, Pan Ważniak Mówi...
---
Te gadające idee konformizmu są wbudowane w nasz język. Podmiot - Orzeczenie ....
Z powodu nieustannej ekspozycji habituujemy to, przestajemy słyszeć w jaki sposób ucieleśliliśmy te językowe metafory. Jest to jeden z powodów mojego wielkiego TAK dla szamańskich idei, te idee czy język pozwalają zachować wrażliwość w tej psychicznej materii. To jest zbyt powszechne zjawisko, o to w pierwszych zdaniach mojej wypowiedzi:
"Próby podsuwania rozwiązań zostają zniekształcone przez ten sam problem. tj sklejenie komunikatu z nadawcą." Kto tak twierdzi? O to niejawnie pojawił się "duch obiektywizmu" czy "duch pseudoobiektywizmu"?
"mechanizm zniekształca" - o to istnieje mechanizm, maszyna, która coś przerabia zupełnie bez mojego udziału.
Jeśli spojrzymy od strony neurologicznej, tego, że gdzieś owe fragmenty informacji muszą się łączyć, być grupowane to rzeczywistość "duchów" - psychologicznych psyche ma całkiem konkretny mechanizm przemieszczania się, porozumiewania, rozpowszechniania.
I całkiem namacalny wpływ na nasze ja, stanowiąc naturalną przestrzeń życiową: Czy ja jestem tą obiektywną postacią? Czy ja jestem tą maszyną ?
To odnośnie wykorzystania tego modelu i spojrzenia dla samopoznania. Ale podobne spojrzenie pozwala zachować wrażliwość w komunikacji. Tu często dzieje się tak, że jakiś gadająca idea duch w naszej czy cudzej wypowiedzi:
Statystyki mówią, Bóg mówi, Psychologia mówi, Ekonomia Podpowiada, Filozofia Mówi, Historia mówi, Metoda X mówi, Pan Ważniak Mówi...
Zaczyna straszyć, manipulować, przedstawiać się jako groźna, potężniejsza, większa, wszechmocna, wszechwiedząca i próbuje nas zastraszyć, uwieść czy przekupić. A my się temu poddajemy. (pojawił się poddający się duch my!)
Odebranie tym duchom anonimowości umieszcza je na właściwym miejscu..w świecie duchów. I to bez egzorcystycznego podejścia:)
C.D.N.
Próby podsuwania rozwiązań zostają zniekształcone przez ten sam problem. tj sklejenie komunikatu z nadawcą. Ten sam mechanizm zniekształca próby podsunięcia rozwiązań WŁASNYCH, Nadawca komunikatu mówi:
Przestańmy być naśladowcami. Ceńmy to co własne, twórcze, ceńmy ludzi którzy tak robią.
A automatyczny odbiór identyfikujący ten komunikat z nadawcą - i testujący relację - brzmi jakoś tak:
Ja przecież jestem indywidualistą, nie nadawcą. Ja przecież cenię, a on zarzuca mi niedocenianie. Jaki on ma w tym interes? Mówi tak tylko, żeby iść do niego, cenić jego, cenić jego działania. Ważniak jeden ustawia się w tej relacji ze mną, ja mu pokażę! Bufon jeden!
I taki nadawca odruchowo jest wykluczany, pomimo naturalnego konformizmu - o którym zresztą piszemy:) Z kolei przy bazowaniu na etykietce dzieje się coś innego:
Kalkizm mówi bądźmy sprytni
Odruchowy odbiór takiego komunikatu jest następujący:
Kalkizm musi być ważny, skoro na niego się powołuje. Ja przecież jestem sprytny, jestem urodzonym Kalkistą. On też jest sprytny, my jesteśmy kalkistami. Po za tym nie będę się kłócił z kalkizmem, bo wyjdę na głupa, nie wiem przecież czym jest kalkizm i jak się z nim kłócić. Jeju, tak naprawdę to nie chcę przed nim wypaść na głupa. To musi być coś w nim takiego, co to powoduje. Tak, to musi być wyjątkowy człowiek. Mój guru Kalkizmu, wyjątkowy, przy nim też będę wyjątkowy wśród wyjątkowych.
Nie mówiąc o tym, że posługiwanie się ową etykietą to pozycja dyskusyjna zdecydowanie wygodniejsza emocjonalnie, łatwo się wycofać:
Pytasz czy nadmiar sprytu prowadzi do degręgolady moralnej i upadku zasad? Słusznie, ale to kalkizm mówi, żebyśmy byli sprytni, ale nie Ja. Ja się z tobą w pełni zgadzam i mam dokładnie takie samo spojrzenie na moralność jak Ty
I łatwo zaatakować:
Jak śmiesz posądzać kalkizm o niemoralność głupcze! Czy ty wiesz ile dobrego zrobił kalkizm, jaki chaos i degręgolada moralna była przed kalkizmem? Wstydź się własnego idiotyzmu, że w ogóle mogłeś coś takiego pomyśleć. Kalkizm mówi, że .... i jest nas dwóch przemawiających ja i kalkizm na ciebie jednego, mamy przewagę liczebną.
I to stąd mamy tak pełno różnych gadających i robiących różne rzeczy idei:)
Statystyki mówią, Bóg mówi, Psychologia mówi, Ekonomia Podpowiada, Filozofia Mówi, Historia mówi, Metoda X mówi, Pan Ważniak Mówi...
---
Te gadające idee konformizmu są wbudowane w nasz język. Podmiot - Orzeczenie ....
Z powodu nieustannej ekspozycji habituujemy to, przestajemy słyszeć w jaki sposób ucieleśliliśmy te językowe metafory. Jest to jeden z powodów mojego wielkiego TAK dla szamańskich idei, te idee czy język pozwalają zachować wrażliwość w tej psychicznej materii. To jest zbyt powszechne zjawisko, o to w pierwszych zdaniach mojej wypowiedzi:
"Próby podsuwania rozwiązań zostają zniekształcone przez ten sam problem. tj sklejenie komunikatu z nadawcą." Kto tak twierdzi? O to niejawnie pojawił się "duch obiektywizmu" czy "duch pseudoobiektywizmu"?
"mechanizm zniekształca" - o to istnieje mechanizm, maszyna, która coś przerabia zupełnie bez mojego udziału.
Jeśli spojrzymy od strony neurologicznej, tego, że gdzieś owe fragmenty informacji muszą się łączyć, być grupowane to rzeczywistość "duchów" - psychologicznych psyche ma całkiem konkretny mechanizm przemieszczania się, porozumiewania, rozpowszechniania.
I całkiem namacalny wpływ na nasze ja, stanowiąc naturalną przestrzeń życiową: Czy ja jestem tą obiektywną postacią? Czy ja jestem tą maszyną ?
To odnośnie wykorzystania tego modelu i spojrzenia dla samopoznania. Ale podobne spojrzenie pozwala zachować wrażliwość w komunikacji. Tu często dzieje się tak, że jakiś gadająca idea duch w naszej czy cudzej wypowiedzi:
Statystyki mówią, Bóg mówi, Psychologia mówi, Ekonomia Podpowiada, Filozofia Mówi, Historia mówi, Metoda X mówi, Pan Ważniak Mówi...
Zaczyna straszyć, manipulować, przedstawiać się jako groźna, potężniejsza, większa, wszechmocna, wszechwiedząca i próbuje nas zastraszyć, uwieść czy przekupić. A my się temu poddajemy. (pojawił się poddający się duch my!)
Odebranie tym duchom anonimowości umieszcza je na właściwym miejscu..w świecie duchów. I to bez egzorcystycznego podejścia:)
C.D.N.
Okiem Hipnotyzera: wstęp na końcu
Pisane do Taraki - Magazynu Rozwojowego:W wypowiedziach różnych mistrzów, autorytetów kryją się zabiegi perswazyjne przemycające idee w sposób zmieniający percepcję i zachowanie.
Nie mam nic przeciwko tym ideom, wiele z nich jest pożyteczne, pomocne. Jestem tylko za świadomością tego, co nas do nich przekonuje, za myśleniem i świadomym decydowaniem się na podążanie za nimi i odkrywanie, co z tego możemy wynieść dla siebie.
Wiele z idei ma hipnotyczny wpływ. Tworzy struktury przy niewiedzy i braku uważności omijające czynnik krytyczny, świadomy i zmieniający percepcję tak, że powstają samospełniające się przepowiednie, doświadczenia je potwierdzające oraz zachowania, które dla naszych własnych celów życiowych są nonsensowne i bezużyteczne.
Inaczej: Otwórz Oczy! Myśl Racjonalnie! Odczuwaj w pełni to co się dzieje! Działaj świadomie planując swoje przeżycia!
Oczywiście, w moich wypowiedziach też się będą kryły zniekształcenia. Taka jest natura komunikacji. Najbardziej interesuje mnie jak komunikacja określa relację i obecne w niej sugestie co do zachowań i percepcji. Prawdziwość komunikatów, co do informacji o świecie czy o subiektywnych interpretacjach tego świata raczej pomijam.
Skupiam się na elementach hipnozy konwersacyjnej.
« Ezoterroryzm Przesądów | Duchowe obiecanki cacanki na pokuszenie » |
Komentowanie wyłączone wszędzie od 1 sierpnia 2020.
