
24 sierpnia 2014
Wojciech Jóźwiak
z cyklu: Sny i wizje (odcinków: 2518)
Kobieta znaleziona w torbie
« Bankomat i wpłata pieniędzy | Zęby po wejściu » |
Byłem w schronisku, gdzieś w górach. Gór nie było widać, ponieważ sen dział się we wnętrzu, nie w terenie. Nocowałem tam i późno wstałem. Spałem w zbiorowej sali, zresztą była tam jedna sala, w dzień służąca do bycia i rozmów, w nocy do spania. Schronisko trochę nawiązywało do Chaty na Otrycie, jednak było inne. Budynek miał kształt wieży. Podłoga była dość ciasna, za to sufit wysoko. Pamiętałem, że z pewnym trudem znalazłem miejsce do spania, bo wszystkie wolne miejsca były pozajmowane. Kiedy się obudziłem i wstałem, przybywało ludzi, robiło się coraz tłoczniej i postanowiłem stamtąd wyjść i iść dalej; zresztą przyszedłem tam tylko na krótko i nawet to, że tam nocowałem wydawało mi się trochę niezgodne z moimi planami. Zacząłem szukać plecaka. Albo worka żeglarskiego, tak jakbym nie był pewien, z jakim rodzajem torby przyszedłem. Przeszukałem schronisko, też jakieś boczne pomieszczenia i schowki, i torby nie było. Utrata torby speszyła mnie, czułem się niepewnie. Unikałem ludzi, żeby w jakiejś rozmowie nie wydało się, że jestem tutaj bez żadnego dobytku i dałem się jak ten frajer okraść albo inaczej pozbawić tego, z czym przyszedłem. Brakowało mi szczoteczki, żeby umyć zęby. Najbardziej żal mi było straty śpiwora, który był w torbie. Ale miałem tam też portfel, dokumenty, kartę do bankomatu.
W końcu zauważyłem torbę, która „raczyła się objawić”: leżała na sali w miejscu, które było całkiem na widoku, wcześniej jej tam nie było. Rozpiąłem wlot, włożyłem rękę do środka, żeby wymacać, czy są wewnątrz wszystkie rzeczy, które tam powinny być. Ale moja ręka natrafiła na nagą skórę kogoś, kto był w środku. Stopniowo rozpoznałem, że jest to młoda kobieta, która spała wewnątrz mojej torby. Pomogłem jej wyjść, a właściwie wytrząsnąłem ją z plecaka. Była to dziewczyna w wieku mniej więcej maturalnym. Nie znałem jej w tym śnie, ani nie przypominała nikogo znajomego. Jakaś „seryjna postać”. Średniego wzrostu, proporcjonalnie zbudowana, szara blondynka ze średnio krótkimi włosami. Była zaspana i raczej niezadowolona, że ją obudziłem, ale niczym niezdziwiona. Ubrana była w jakąś bieliznę. Uznałem, że skoro spała w moim plecaku, to musi w jakiś sposób być ze mną, na przykład, że razem idziemy tą wycieczką. Powiedziałem jej, żeby się zebrała i ubrała, „oporządziła”, użyłem słowa „make up” – jakbym zdecydował, że ona pójdzie ze mną. Chociaż jednocześnie wyobraziłem sobie, że stracę ze dwie godziny zanim ona ubierze się, pozbiera swoje rzeczy, doprowadzi się do ładu, zje coś itd. i to mi opóźni wyjście stamtąd, a bardzo nie chciałem dłużej marudzić w tamtym schronisku. Powiedziałem do niej dobitnie, tak jakbym chciał ją całkiem obudzić tymi słowami: „Popatrz: teraz jest środa, godzina dwunasta w południe, i już ciemno”. (Dalej snu nie było.)
Sny i wizje: wstęp na końcu
Każdy, kto ma profil w Tarace, może swoje sny i wizje tu zapisywać.Każdy, kto jest zalogowany, może sny i wizje komentować.
Korekta przez: Radek Ziemic (2014-08-24)
« Bankomat i wpłata pieniędzy | Zęby po wejściu » |
komentarze
![[foto]](../author_photo/wj_X15.jpg)
2. Dusza • autor: Wojciech Jóźwiak2014-08-27 10:04:25
Ta dziewczyna śpiąca w torbie jest moją duszą. (Wybrażenie duszy, u mężczyzny, jako młodej kobiety, jest powszechne i odwieczne. Zob. dola u Słowian, daena u Irańczyków, psyche u Greków.)
Znajduję ją będąc w podróży (być może była to od początku podróż w poszukiwaniu utraconej duszy). Znajduję w plecaku, co oznacza, ze chociaż zgubiona, to stale była ze ze mną, tylko o tym nie wiedziałem.
Ta dusza, chociaż znaleziona, śpi, jest uśpiona. Można dalej rozwijać, że "spoczywa w swoich marzeniach".
Miejsce, gdzie ją znajduję, jest "schroniskiem", ale także jest wieżą! -- czyli miejscem odosobnienia, odcięcia od świata. (patrz symbolika Piątki-Obserwatora.) Dziewczynie z siłą mówię, że chociaż jest środek dnia, to wciąż jest ciemno -- co opisuje trwający stan niepełnej świadomości, nieprzebudzenia, nie tylko u tej dziewczyny-duszy, ale przede wszystkim u mnie.
3. Doskonała diagnoza-nieubrana dziewczyna... • autor: Nierozpoznany#84542014-08-27 10:50:05
![[foto]](../author_photo/wj_X15.jpg)
4. 9.Mediator w 6.Adwokata D. • autor: Wojciech Jóźwiak2015-08-22 00:32:58
Utrata torby speszyła mnie, czułem się niepewnie. Unikałem ludzi, żeby w jakiejś rozmowie nie wydało się, że jestem tutaj bez żadnego dobytku i dałem się jak ten frajer okraść albo inaczej pozbawić tego, z czym przyszedłem.To uczucie i takie zachowanie jest bardzo charakterystyczne dla mnie. I to jest typowe enneagramowe przejście w stresie: 9.Mediator, którym jestem, w stresie (tu: utrata dobytku) najeża się, staje się przesadnie ostrożny, ukrywa się. Czyli przesuwa się w na pozycje 6.Adwokata D. Unika ludzi. Usiłuje samotnie stawić czoła wrogiemu światu.
Btw. Może pora (najwyższy czas) zmienić nazwę Szóstce? Proponuję "6.Krytyk".
Komentowanie wyłączone wszędzie od 1 sierpnia 2020.

1. Pozwole sobie na... • autor: Nierozpoznany#84542014-08-25 10:15:57