
13 stycznia 2016
Alexandramag
z cyklu: Sny i wizje (odcinków: 2518)
Krzyk, robal i posiłek dla gości
« Byłam we śnie nad Wielkim Kanionem w Kolorado | Zaparkowałam » |
Działo się to we śnie. Usnęłam we śnie, siedząc na fotelu. Po ciemku do pomieszczenia przez drzwi balkonowe weszły szybkim krokiem cztery osoby. Zaczęłam się bać i we śnie krzyknęłam. Obudziłam się w rzeczywistości przez mój krzyk. Usnęłam z powrotem w rzeczywistości. Przyśnił mi się ogromny robal, był to karaczan. Prawdopodobnie był to olbrzymi karaluch. Rozdeptałam go butem. Rozdeptany zamienił się w cztery hinduskie lalki. Dwie lalki to kobiety, następne dwie to mężczyźni. Lalki ubrane były w hinduskie lekkie szyfonowe stroje, w kolorach żółtym i różowym. Przez okno zobaczyłam ciężarówki, na których na sianie leżały cztery młode kobiety. Znajoma z rodzinnego miasta ze swoim partnerem przygotowała posiłek dla kilku osób. Była tam papryka nadziewana, gołąbki w kapuście dużych rozmiarów, smażony boczek. Znajoma śpieszyła się z przygotowaniem posiłku. Ja miałam zająć jakieś boczne miejsce, bo posiłek był przygotowany dla osób z Niemiec. Przyszła kobieta. Zaczęła jeść posiłek. Ja tylko posmarowałam sobie smażonym boczkiem sweterek, z tyłu na plecach, który miał pachnieć nim, jak perfumami. Osoby dla których był przygotowany posiłek, bardzo wybrzydzały, nie podobało im się jedzenie.
Sny i wizje: wstęp na końcu
Każdy, kto ma profil w Tarace, może swoje sny i wizje tu zapisywać.Każdy, kto jest zalogowany, może sny i wizje komentować.
Korekta przez: Radek Ziemic (2016-01-14)
« Byłam we śnie nad Wielkim Kanionem w Kolorado | Zaparkowałam » |
Komentowanie wyłączone wszędzie od 1 sierpnia 2020.
