17 sierpnia 2016
Przemysław Kapałka
z cyklu: Opowieści wędrowne (odcinków: 13)
Narew
« Szeskie Wzgórza | Opowieści lodowe » |
W Podlasiu też mógłbym się zakochać. Gdybym tu się wychował albo spędził znaczącą część życia. Podobnie jak mój region, jest to teren bardzo cenny z punktu widzenia wpływu, jaki wywiera, choć jest pod tym względem zupełnie inny niż mój region i zupełnie inne cechy decydują o jego wartościach. Mam nadzieję, że z czasem zacznę go zgłębiać i będę mógł powiedzieć coś bardziej konkretnego, na razie muszę poprzestać na tym niewiele mówiącym stwierdzeniu.
Tym razem wybrałem się w północne rejony Narwiańskiego Parku Narodowego, tam, gdzie Narew płynie kilkoma korytami i tworzy dolinę kilkukilometrowej szerokości. Dla dociekliwych: przeszedłem z Kruszewa do Rzędzian, z kilkukrotnymi skokami w bok w stronę rzeki. Jak tam jest, o tym częściowo powiedzą poniższe zdjęcia. Częściowo, bo one nie oddadzą wszystkiego. Tamtejszą atmosferę, mającą w sobie coś podniosłego i mistycznego, trzeba poczuć na miejscu.
Dolina Narwi
widziana z pozostałości po moście na szosie Białystok – Jeżewo
W tym samym
miejscu, z którego robiłem poprzednie zdjęcie
Jedno z ramion
Narwi
Pojazdy
przeznaczone do koszenia trzciny.
Zastanawiające jest to, że obok stał w samochodzie gość, który ich pilnował, i, jak mówił, później przyjdzie kto inny go zmienić. Przed czym (przed kim) to pilnowanie?
Rusałka admirał
Widok z wieży
widokowej w Pańkach
Podlaska chatka,
chyba opuszczona
Czy ktoś wie, co
to za zwierz?
Widok z mostu na
jednej z odnóg Narwi
A to już główne
koryto Narwi, niestety w tym miejscu już uregulowanej
Ciekawie byłoby zbadać radiestezyjne cechy tych terenów. W tym celu jednak musiałbym tam spędzić większą ilość czasu, jednodniowe wizyty nie wystarczą. Mogę powiedzieć tyle, że zupełnie inne cechy ma cały teren, a zupełnie inne dolina Narwi, i trzeba będzie się zdecydować na badanie albo jednego, albo drugiego. Jeszcze inne cechy ma sama Narew. Jakieś przebłyski rezultatów zacząłem uzyskiwać, ale są zbyt ogólnikowe i jestem ich zbyt niepewny, żeby o nich pisać. Poprzestanę więc na zasygnalizowaniu bardzo ciekawego, moim zdaniem, tematu: Jakie są radiestezyjne cechy ziem Podlasia, i w szczególności doliny Narwi. Może kiedyś ktoś ten temat podejmie?
Opowieści wędrowne: wstęp na końcu
Raz w miesiącu ruszam na wędrówkę. Przez cały rok, pogoda mnie odstrasza tylko wtedy, kiedy zaczyna być niebezpieczna, a jak zdrowie nie dopisuje, to idę tak, jak jego stan pozwala. Daje mi to ciągłość kontaktów z Naturą i wiele obserwacji. Oczywiście podróżuję i wędruję również poza tym. Jak mi się nasunie jakaś ciekawa myśl czy obserwacja, znajdzie się ona tutaj.« Szeskie Wzgórza | Opowieści lodowe » |
