08 stycznia 2013
Wojciech Jóźwiak
z cyklu: Auto-promo Taraki 2 (odcinków: 151)
New Age nie daje za wygraną
« Czy jesteśmy zacofani c.d. | Przemysł rozwojowy (o byciu zacofanym c.d.) » |
Wydawałoby się, że 21 grudnia 2012, kiedy nie stało się literalnie NIC (o czym dowcipnie doniósł Michał (de) Molka), będzie końcem New Age - no bo skoro jego główne proroctwo okazało się aż takim niewypałem...? Ale wiara bywa silniejsza od faktów. Tacy np. Świadkowie Jehowy trwają i rosną w siłę, chociaż wszystkie kolejne ich proroctwa nie spełniały się... I co z tego?
W New Age dzieje się podobnie. Skoro nic „widzialnego” nie wydarzyło się, no to oznacza to, że przemiana była – ale była „niewidzialna”. Reszta doktryny może pozostać niezmieniona.
Dostałem mail, w którym to jest wyjaśnione, zaczyna się tak: „Przyszedł rok 2013 który dla wielu jest świtem Nowego Wodnikowego Świata. I choć pozornie żyjemy w tych samych rodzinach i w tym samym społeczeństwie, to jednak wibracje nadal rosną. A stare systemy zaczynają chwiać się w swych podstawach.” Widać tu tę małą zmianą w interpretacji: To tylko „pozornie” nic się nie zmieniło. Zmysły i fakty nas mylą! „Wibracje” wprawdzie nie eksplodowały w jakimś „szczycie” 21 grudnia, ale jednak „nadal rosną”, więc jest nadzieja. „Stare systemy” wprawdzie 21 grudnia nie legły w gruzach, no fakt... tak dobrze nie było... - ale jednak „zaczynają się chwiać”. Kilka słów, a jakże gęstych od treści!
Podobnie tłumaczą (lub odtłumaczają) tamten niewypał tzw. Lightworkers (lightworkers.org): „Z całą pewnością rok 2012 będzie widziany z perspektywy waszych kolejnych doświadczeń jako czas bezprecedensowych rewolucyjnych przemian...” - Czyli: jeszcze nic nie widać, ale widać będzie! Jak tylko przeczekacie w ufności okres zwątpienia. Czytam dalej: „Przechodząc przez swój rok 2013, odkryjecie, że znajome z poprzednich lat tematy znajdują w nim swoją kontynuację. Znów będą się pojawiać wielkie konfiguracje planet, i czasami będzie się wydawać, że sprawy wyglądają gorzej, podczas gdy w istocie będzie to postęp i poprawa.” A więc: „Nie czekajcie na wielkie wydarzenia, ponieważ Wielka Przemiana dzieje się także poprzez te drobne i codzienne”. Ciekawe, że Lightworkers wystosowali ten list pasterski 6 grudnia 2012, z czego wynika, że przewidzieli, że 21 grudnia nie stanie się NIC i uznali za stosowne z góry przygotować wyznawców na to NIC. Więc jednak ta „Rada Dwunastu” wysyłająca na Ziemię swoje channelingi jest całkiem rozsądna. Ja gdybym kierował sektą, też bym pewnie był :)
Ważne wyjaśnienie: Przez New Age rozumiem DOSŁOWNIE to, co zawarte jest w tej nazwie: czyli wiarę w mającą się zacząć lub już niedawno zaczętą nową epokę, która sama z siebie „zmieni wszystko” lub prawie. To że ktoś medytuje, robi ćwiczenia jogi, chodzi po ogniu lub grzeje się w szałasie potu, albo bada układy planet lub czyta karty tarota – to jeszcze NIE JEST NEW AGE!
New Age to jest millenarystyczna (czyli apokaliptyczna, czyli głosząca „koniec świata”) sekta, która przykleiła się do naszych szlachetnych wysiłków.
Auto-promo Taraki 2: wstęp na końcu
Starsze teksty z tego cyklu w blogu Auto-promo.« Czy jesteśmy zacofani c.d. | Przemysł rozwojowy (o byciu zacofanym c.d.) » |
komentarze
2. Neptun w Rybach • autor: Nierozpoznany#67212013-01-08 21:08:07
![[foto]](../author_photo/wj_X15.jpg)
3. Kto się myli? • autor: Wojciech Jóźwiak2013-01-08 22:09:48
--- Drogi Hypokaimenonie, jest dobry zwyczaj wypowiadać się tylko we własnym imieniu. Kim są owi "my", którzy się (wg. Ciebie) 1000 razy pomylili? Bierz pod uwagę, że Czytelnicy Taraki mogą nie mieć zamiaru zapisywać się do tych "my".
4. Neptun w Rybach • autor: Nierozpoznany#67212013-01-08 22:22:08
5. a moze jednak? • autor: Krzysztof Zwolan2013-01-08 22:49:09
Komentowanie wyłączone wszędzie od 1 sierpnia 2020.

1. Imperium kontratakuje • autor: Jan Szeliga2013-01-08 11:48:28
Zbyt wiele ludzi jeszcze wierzy w takie przekazy, aby można było sobie to odpuścić.
A pole do popisu w tym co niewidzialne jest dużo dużo większe niż w tym co widzialne.
Już pojawiły się następne przekazy pisane przez Radę dwunastu czy też Galaktyczną Federację Światła (czytaj Wielkie Galaktyczne Imperium) ponaglające do "dalszej pracy"
Podsumowując, to te wszystkie przekazy są dla mnie tak samo iluzoryczne, jak zapowiadane przez nie kilka lat temu Nibiru, które miało być widoczne już w tamtym roku gołym okiem :D
Jak widać ani Nibiru ani kataklizmy w dniu 21.12.2012r się nam nie objawiły.
No chyba że to wszystko dzieje się w innym wymiarze ;)
Pozdrawiam samodzielnie myślących :)