26 sierpnia 2018
Mirosław Piróg
z cyklu: Inne Myśli, re (odcinków: 104)
O optymizmie w antropocenie
« O ginięciu światów | O psychologii tłumu w epoce trolli » |
Oryginalnie w blogu Autora „Inne Myśli” 26 sierpnia 2018; w Tarace za uprzejmą zgodą.
Jak wiadomo pesymista to dobrze poinformowany optymista. Trudno mi być optymistą. Wolę mówić, że jestem realistą, opierającym swoje sądy na aktualnych danych naukowych. Więc niniejszy wpis jest swego rodzaju wymuszoną próbą innego spojrzenia na te dane. Są one, co tu gadać, niezbyt nastrajające do optymizmu. Aktualny stan naszej planety i ludzkości, który dwa tygodnie temu streściłem w skrócie 3K (o tym piszę tu), nie zapowiada nic dobrego. Wiadomo jednak, że dobro i zło są ze sobą splecione w odwiecznym tańcu i że jedno wynika z drugiego. Czy może zatem coś pozytywnego wyniknąć z pesymistycznych prognoz odnośnie przyszłości? Może to tylko pewna faza w rozwoju ludzkości, która jest trudna, ale z czasem doprowadzi do czegoś pozytywnego? Załóżmy, że tak jest. Może da się tu zastosować następująca metaforę: przyrównajmy obecny stan cywilizacji ludzkiej do transformacji gąsienicy, która właśnie zmienia się w poczwarkę. W tej fazie jej wewnętrzne narządy ulegają całkowitemu rozpuszczeniu – histolizie. Potem następuje happy end, wyłania się dojrzała postać motyla, zwana poetycko imago. Może zatem obecne przemiany na Ziemi są właśnie owym momentem przepoczwarzania? Nawet jeśli tak optymistycznie na to spojrzymy, to trzymając się tej metafory musimy zauważyć, że aby doszło do czegoś tak pozytywnego, jak wyłonienie się nowego kształtu ludzkości, aktualny kształt życia ludzkiego i tworzący go ludzie muszą ulec całkowitemu rozpuszczeniu, holokaustycznej histolizie. Co to oznacza? Może tylko to, że jak będziemy mieli szczęście to miliardy zginą, ale nie wszyscy. Może też to, że jak będziemy mieli szczęście, to cierpienia ludzi będą krótkie. Prognozy Meadowsów, zawarte w ich książce „Przekraczanie granic” są ciągle aktualne, a przewidują one radykalny spadek liczby ludzi na Ziemi w ciągu dekady czy dwu. Pesymista powie, że czeka nas świat rodem z Mad Maxa, a ja, siląc się na optymizm, czekam na nowy górny paleolit.
Jak zauważyliście, wpis ten sponsoruje słówko „może”, użyte przeze mnie już sześć razy. Oznacza to, że nadzieje na optymistyczną wizję przyszłości są według mnie nieco nikłe, oceniam je tak na maksimum 5 %. Może (to już siódme użycie tego słówka) się mylę, gdyż tylko ideologia jest źródłem absolutnie pewnych przekonań, a nauka daje swe predykacje, zwłaszcza w tak skomplikowanym temacie jak klimat, tylko z ograniczoną pewnością. Dobrze, bądźmy zatem optymistami, ale zwróćmy uwagę na to, że bo owa ograniczona pewność nauki ma dwa oblicza. Może (ups, ósmy raz) być lepiej niż przewidują prognozy, ale też może (to groźna dziewiątka) być o wiele gorzej. Może zatem (to dziesiąty raz, ostatni) lepiej nie traktować obecnej sytuacji po prostu jako dobrej czy złej, ale idąc śladem pragmatycznych chińskich taoistów, zastanowić się jak mamy postępować, jakie zachowanie jest właściwe i skuteczne w tych okolicznościach. Cóż, naukowcy od lat powtarzają co mamy zrobić, ale ludzkość ich nie słucha. I jak tu być optymistą? Optymizm musi mieć podstawę, nie może być zwykłym zagadywaniem lęku, jak to to ma zwykle miejsce. Taki powierzchowny optymizm wynika tylko z niewiedzy i wyparcia przykrych emocji, co prowadzi do postawy streszczającej się w idiotycznym zawołaniu „jakoś to będzie”. Potrzebna jest świadomość, a ta nigdy nie pojawia się bez przetrawiającego, bolesnego ognia emocji. Dla mnie ich źródłem zawsze było pesymistyczne spojrzenie na rzeczywistość, tak w stylu Schopenhauera. Dziś jednak już nie trzeba czytać filozofów, wystarczy lektura raportów naukowców, by wzbudzić w sobie ogień emocji, by wzbudzić w sobie świadomość.
Inne Myśli, re: wstęp na końcu
Teksty oryginalnie zamieszczone w blogu Autora. W Tarace za uprzejmą zgodą.« O ginięciu światów | O psychologii tłumu w epoce trolli » |
komentarze
![[foto]](../author_photo/pirog.jpg)
2. W alchemii proces... • autor: Mirosław Piróg2018-08-26 19:04:06
![[foto]](../author_photo/dobrowolski.jpg)
3. Czy instynkt samozachowawczy zwycięży? • autor: Jacek Dobrowolski2018-08-27 21:41:37
![[foto]](../author_photo/dobrowolski.jpg)
4. cd • autor: Jacek Dobrowolski2018-08-27 21:45:24
![[foto]](../author_photo/pirog.jpg)
5. Jacek Dobrowolski -... • autor: Mirosław Piróg2018-08-27 21:50:51
![[foto]](../author_photo/wj_X15.jpg)
6. Ja bym... • autor: Wojciech Jóźwiak2018-08-27 21:57:29
Ciekawy tekst jest w "Krytyce Polit.": Klara Wojtkowska. W Zimbabwe od dawna wiadomo, że człowiek jest tylko słabym mięsem
![[foto]](../author_photo/pirog.jpg)
7. W Afryce przyrost... • autor: Mirosław Piróg2018-08-27 22:04:27
![[foto]](../author_photo/dobrowolski.jpg)
8. Kolektywna karma • autor: Jacek Dobrowolski2018-08-27 22:05:39
![[foto]](../author_photo/wj_X15.jpg)
9. Jakoś Trzecia Wojna Światowa nie wybuchła • autor: Wojciech Jóźwiak2018-08-28 12:42:09
W tekście zamieszczonym obok, czyli "Saturn Pluton antropocen" zalecam nie tyle czekać na "wielkie wojny" mające przyjść z daleka od abstrakcyjnych "potęg", co obserwować zło w naszym bezpośrednim otoczeniu. Gdzie ono hula że hej, podczas gdy my czekamy na "wielkie wojny".
Inna sprawa, to skąd się bierze, jakie przyczyny ma ten katastrofizm, wyrażający się w oczekiwaniu wojen, klęsk i kryzysów (niektórych słusznie, jak tych antropoceńskich!), skąd zapotrzebowanie na katastrofy? -- O tym, jak Czas znajdę, napiszę.
![[foto]](../author_photo/dobrowolski.jpg)
10. Dziwne, że nie wybuchła • autor: Jacek Dobrowolski2018-08-28 13:34:54
Pamiętam też fałszywy alarm, że USA atakuje ZSRR. Przytomny radziecki pułkownik nie wszczął procedury choć powinien: https://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Pietrow Podobna sytuacja była z lokalizacją dużego stada gęsi lecących z Grenlandii w stronę północnej części ZSRR. Były przypadki gubienia bomb jądrowych przez lotnictwo USA: http://www.newsweek.pl/swiat/bezpanskie-bomby,39960,1,1.html
Putin się przechwalał, że jego nowe nuklearne rakiety dosięgną każdy cel na świecie, ale stracił aż 4 w Morzu Barentsa: https://gizmodo.com/hey-has-anyone-seen-russias-allegedly-missing-nuclear-1828512319 Wojna może wybuchnąć nie tylko jako rezultat rosnącego napięcia i wrogości, i świadomej decyzji, ale również na skutek kumulacji błędów proceduralnych. I WŚ wybuchła na skutek planów błyskawicznych, nieodwoływalnych mobilizacji i efektu domina państw przekonanych, że kto uderzy pierwszy wygra! Podstawowym treningiem w ministerstwach obrony i spraw zagranicznych mocarstw i państw posiadających broń jądrową są gry strategiczne. Była szefowa Dept. Stanu USA Condoleeza Rice była od nich uzależniona. To są wariaci! Wojny nie wybuchają tylko z powodów racjonalnych jak walka o zasoby czy dostęp do terytorium. Zazwyczaj jest to kombinacja wielu przyczyn, ale zapalnikiem może być błąd oceny zamiarów przeciwnika i wyprzedzenie go.
![[foto]](../author_photo/dobrowolski.jpg)
11. III Światowa już się zaczęła w cyberprzestrzeni • autor: Jacek Dobrowolski2018-08-29 13:46:43
![[foto]](../author_photo/wj_X15.jpg)
12. Wojna a antropocen • autor: Wojciech Jóźwiak2018-08-29 15:48:56
![[foto]](../author_photo/kapalka.jpg)
13. Przekornie • autor: Przemysław Kapałka2018-08-29 19:55:39
![[foto]](../author_photo/Hd obrazek.jpg)
14. Wreszcie coś optymistycznego :-) • autor: Arkadiusz2018-08-29 20:23:20
Co w gwiazdach mogłoby zwiastować taką przemianę?
![[foto]](../author_photo/wj_X15.jpg)
15. A: Arkadiuszowi, B: Przemysławowi • autor: Wojciech Jóźwiak2018-08-29 20:58:40
A1: Duchową przemianę w gwiazdach najbardziej zwiastują przełomowe fazy/aspekty w cyklu Uran-Neptun. Ale koniunkcja U-N była na początku lat 1990-tych, a w szerszym sensie w latach 1983-2001. Klasyczny okres New Age wtedy był! Najbliższa podobnie działająca kwadratura U-N będzie 2039. Kto dożyje...
A2: "Przekroczenie rozumu"? -- ja bym to wolał nazywać rozszerzeniem rozumu. Extensio rationis. Ekstensjoracjonalizm.
Komentowanie wyłączone wszędzie od 1 sierpnia 2020.

1. Poczwarka i histoliza • autor: Wojciech Jóźwiak2018-08-26 17:45:20