08 czerwca 2016
Wojciech Jóźwiak
z cyklu: Auto-promo Taraki 4 (odcinków: 85)
Rozwój? Co to?
« Puszcza i modlitwa czyli mały koniec Europy | Pluszowi wojownicy malują domy na różowo » |
Taraka ma w podtytule „Magazyn rozwojowy”. Kiedyś tak dopisałem, nie znajdując lepszego hasła. Co to jest ten rozwój? Zapewne większość czytających dopowiada: rozwój duchowy. To jest kolejne pytanie, bo co to właściwie oznacza, „rozwijać ducha” lub „rozwijać się duchowo”? Znowu pewnie pospolicie rozumiane jest to tak, że ktoś rozwija się duchowo, jeśli chodzi na zajęcia z jakimś mistrzem, guru, należy do jakiejś szkoły odbywanych w skupieniu ćwiczeń, medytuje... No tak, ale przecież na to wszystko od dawna istnieje dobry termin: JOGA. Ale Patańdżali, autor kanonicznych ksiąg jogi czyli Jogasutr, w pierwszym zdaniu napisał: „jogaś citta wrtti nirodha” (cytuję z pamięci i celowo upraszczając, by to było wymawialne z polska) – co znaczy: „Joga jest to zniweczenie zawirowań umysłu”. Więc nie rozwój, a zniweczenie, usunięcie. Umysł już masz, a tylko jego wrtti, zawirowania-zawroty (jedno i to samo słowo pra-indo-europejskie!) ci przeszkadzają... w... czym? Powiedzmy roboczo i niedokładnie: w nawiązaniu kontaktu z umysłem. No tak, ale tak określony „program” jogi wydaje się czymś zarówno zbyt wielkim-trudnym, jak i zbyt małym-skromnym. Więc musimy sobie wymyślać iluzję rozwoju, musimy sobie wyobrażać, że siadając do medytacji, paląc kadzidła, oddychając lub robiąc psy z głową w dole jakoś wspinamy się po szczeblach, i że ta droga-wspinaczka jest jakoś oznakowana, że pokonuje się na niej kolejne progi, zdaje się kolejne egzaminy, a w zamian dostaje kolejne coraz wyższe stopnie, sprawności i tytuły, jak u harcerzy, w wojsku lub u doktorów i profesorów. Od czego zaszczyty, duma, społeczne uznanie itp.
Jednak nie mógłbym Taraki zatytułować i zapodtytułować „Taraka, magazyn jogi”, ponieważ to by znaczyło, że piszemy (tylko) o asanach, mudrach i specjalnym oddychaniu. (Raczej o tym nie piszemy.) Joga jest większościowo rozumiana jako hatha-joga, czyli, jednak, praca z ciałem. A osobnego słowa na określenie jogi w najszerszym i najwyższym sensie Patańdżalego nie wymyślono. (Może i dobrze.)
Joga, także ta jako „citta wrtti nirodha”, ma jednak coś wspólnego z ciałem. Patańdżali jako nieodłączną część jogi wymienia asanę (zbiorowe pojęcie obejmujące wszelkie szczegółowe asany), czyli taki stan rzeczy, w którym ciało nie przeszkadza. Ciało ma być tak zręcznie ułożone, usadzone (asana jest od siedzieć), żeby nie przeszkadzało, a właściwie żeby nie wyłamywało się z Całości – żeby przez swoje nie-wyciszenie, nie-zniweczenie swoich zawirowań, nie narzucało zawirowań umysłowi. W tym, co piszę, jest pewien terminologiczny defekt: bo zakłócenia w ciele są z konieczności zakłóceniami w umyśle i nie da się jednego od drugiego oddzielić. Jesteśmy całością.
Ale co robić, kiedy ciało przeszkadza niemiłosiernie? Boli? Nie zgina się w którymś stawie? Męczy nadciśnieniem albo spadkiem insuliny? Bezsennością? Albo gdy leży się na przeciwodleżynowym łóżku, które w każdej pozycji jest obrzydliwie niewygodne?
Ogólnie, jak praktykować jogę, i tę hata, i tę od Patańdżalego, kiedy nie jest się młodym, zdrowym i ze wszechstronnie sprawnym ciałem?
O to pytanie zawadzają dwa aktualne teksty w Tarace: „Nieuważność” Katarzyny Urbanowicz i „Kastracja niewiniątek” Karola Żelaznego. Czytamy... Może coś nam przyjdzie do głowy.
Kiedyś przez kilka lat chodziłem na jogę, tę hatha, według Iyengara. Bardzo wiele zawdzięczam tym ćwiczeniom, ale chodzi mi o coś innego. Obserwowałem, jak poszczególni uczestnicy znikali, przestawali przychodzić. Niektórzy z powodu ubytków na zdrowiu, kiedy przegrywali ze starością. Przeciwieństwem tego są opowieści o tybetańskich mnichach, którzy medytowali, a właściwie wykonywali praktyki jogi według swoich metod, aż do śmierci, a nawet po.
Myślę, że w miarę jak my, czytelnicy Taraki, stajemy się coraz starsi, potrzebne są nam nauki o jodze nie tylko dla młodych, powabnych i przyszłościowych, ale także nauki o jodze podprowadzającej pod sam próg, śmierć, a wcześniej biorącej pod uwagę ubytki ciała. Być może jednak daje się z nim robić coś, żeby swoimi wrtti nie zakażało ani Umysłu ani Całości.
Czytałem (tu będzie na trochę inny temat) artykuł „Two IE phylogenies, three PIE migrations, and four kinds of steppe pastoralism”*, autor David W. Anthony, o pochodzeniu języków IE (jednak!) od etnosu mieszkającego w epoce enneolitu i brązu na Stepie nad Wołgą. Artykuł ten wyróżnia się żywością przedstawienia tamtych ludzi sprzed 6 tysięcy lat i ich obyczajów. Istotną częścią ich życia były huczne pogrzeby, które autor porównuje do potlaczu Indian z British Columbii. Pogrzeby te, właściwie uroczyste i teatralne – właśnie „huczne” – zjazdy całych społeczności, służyły podtrzymaniu i przywróceniu społecznego porządku, porządku żywych, demonstrowały potęgę rodu zmarłego przywódcy i z odpowiednią mocą intronizowały i „namaszczały” jego następców. Można w tym widzieć symboliczne zagospodarowanie przyśmiercia, z jego słabościami, z jego grozą i ziejącą destrukcją. To oczywiście taka luźna inspiracja, ale wskazuje, że wygrywa ten, kto żywy i pełen mocy pozostaje do śmierci i po niej. – A ten postulat daje się odnieść do jogi, a zatem i do tarakowego podtytułu.
[*Dwie koncepcje pochodzenia języków IE, trzy praindoeuropejskie migracje i cztery typy stepowego pasterstwa.]
Auto-promo Taraki 4: wstęp na końcu
Starsze teksty z tego cyklu w blogach:Auto-promo 3
Auto-promo 2
Auto-promo
Auto-promo Zero.
Korekta przez: Radek Ziemic (2016-06-12)
« Puszcza i modlitwa czyli mały koniec Europy | Pluszowi wojownicy malują domy na różowo » |
komentarze
![[foto]](../author_photo/Hd obrazek.jpg)
2. pytanie • autor: Arkadiusz2016-06-08 14:42:38
![[foto]](../author_photo/Taraka.jpg)
3. Podejrzewam • autor: Katarzyna Urbanowicz2016-06-08 14:46:18
![[foto]](../author_photo/Hd obrazek.jpg)
4. czy może być tak... • autor: Arkadiusz2016-06-08 14:57:20
![[foto]](../author_photo/wj_X15.jpg)
5. W jodze według Patańdżalego... • autor: Wojciech Jóźwiak2016-06-08 15:05:16

![[foto]](../author_photo/szeliga.jpg)
6. Zwijanie się - to nie tak • autor: Jan Szeliga2016-06-09 11:38:55
Mój blog w Tarace ma na celu ukazanie, że jest także inny świat - świat zwijania się, odchodzenia, cierpienia, z którym walka zawsze będzie przegranaTak, istnieje inny świat, świat pełen bólu i cierpienia.
Jednak nie oznacza to wcale tego, że trzeba w takim świecie tkwić i użalać się nad sobą!
Z takiego świata można wyjść. Wszystko jest kwestią wiedzy , odpowiedniej świadomości i wyborów których już bardziej świadomie dokonujemy.
Oczywiście zwykle taki przeskok nie następuje z dnia na dzień. Wcześniej trzeba nad tym trochę SAMEMU popracować, a nie liczyć na to że przyjdzie taki rząd który nam to wszystko poda na tacy.
Często takie zmiany wymagają kilku inkarnacji.
Jednak jakby na to nie patrzeć, to w sumie zależy to wszystko od nas, od naszej świadomości i od decyzji które podejmujemy.
![[foto]](../author_photo/Taraka.jpg)
7. Niewątpliwie • autor: Katarzyna Urbanowicz2016-06-09 12:06:33
![[foto]](../author_photo/szeliga.jpg)
8. Co zaproponuję • autor: Jan Szeliga2016-06-09 12:39:29
Zawsze jest na to czas aby uzyskać spokój ducha.
Nawet wtedy gdy zostało nam kilka miesięcy życia.
![[foto]](../author_photo/Hd obrazek.jpg)
9. praca? • autor: Arkadiusz2016-06-09 13:22:42
Z książek tj. "Transurfing rzeczywistości", "Kurs Cudów", "Zero ograniczeń" (o ho’oponopono) wypływa wiedza, że praca duchowa to zmniejszanie wagi rzeczy, oczyszczanie umysłu, wybaczanie wszystkiego, nabieranie dystansu do fizyczności. I wtedy każda okazja jest równie dobra, żeby to robić. Być może zwłaszcza końcowy okres życia. Ale ja tego nie wiem ;-) Co najwyżej zaczynam to powoli robić. By zobaczyć co dalej.
10. Rozwój • autor: Nierozpoznany#57362016-06-27 09:09:25
![[foto]](../author_photo/Hd obrazek.jpg)
11. Słusznie Wed • autor: Arkadiusz2016-06-27 12:15:21
http://www.taraka.pl/krajobrazy_mojej_duszy_ksiega
Szczególnie fragment od słów: Oto moje cząstkowe refleksja z tomu szóstego.
Komentowanie wyłączone wszędzie od 1 sierpnia 2020.

1. Zwijanie się • autor: Katarzyna Urbanowicz2016-06-08 13:56:03