
13 stycznia 2018
Leszek Piliszewski
z cyklu: Sny i wizje (odcinków: 2446)
Sen militarny
« Apokalipsa planety, obcy i ratunek w genach | I znowu sen o katastrofie kolejowej » |
11/12.01. 2018 r.
Bez programowania.
W środku nocy pojawił się sen: byłem w mundurze żołnierza, byłem oficerem. Działo się to w jednym z leśnych garnizonów w woj. lubuskim. W lesie była bardzo liczna grupa zbuntowanych ludzi w mundurach (żołnierzy?). Wznosili okrzyki, przemieszczali się, byli bardzo aktywni, buńczuczni i zdesperowani. Między nimi dostrzegłem kolegę, R.P. dawnego oficera politycznego który z nimi współpracował. Na odkrytej przestrzeni zgromadzeni byli żołnierze wojsk operacyjnych, wśród nich byłem ja, w gotowości do zwarcia ze zbuntowanymi. Coś zaczęło się dziać; „nasi” żołnierze wchodzili do lasu, dochodziło do walk wręcz. Ja, rzucałem w las kilkumetrowymi oszczepami (były niesymetryczne, kształtem przypominały łamane wzdłuż laski cynamonu; poprzedniego dnia tak traktowałem cynamon, przygotowując napar herbaty), wskazywałem w ten sposób kierunki ataku. Sen zakończył się wyprowadzeniem z lasu i pojmaniem zbuntowanych.
Mój komentarz:
Поживём – увидим, jak mawiają Anglicy.
Sny i wizje: wstęp na końcu
Każdy, kto ma profil w Tarace, może swoje sny i wizje tu zapisywać.Każdy, kto jest zalogowany, może sny i wizje komentować.
« Apokalipsa planety, obcy i ratunek w genach | I znowu sen o katastrofie kolejowej » |
