
26 stycznia 2018
Jan Krabat
z cyklu: Sny i wizje (odcinków: 2518)
Umarłem
Sen o własnej śmierci
« I znowu sen o katastrofie kolejowej | Delikatny tygrys » |
Umarłem, nie pamiętam jak. Jako duch, niewidzialny dla innych, spaceruję po wielkiej sali, podobnej do wrocławskiej Auli Leopoldina. Na stoliku w kącie leży preprint mojego nekrologu. Autorem jest człowiek, który napisał kiedyś recenzję mojego pierwszego naukowego artykułu. Nekrolog zaczyna się panegirykiem, ale przechodzi w banały skopiowane z internetu. Czuję się tym obrażony i dyskutuję przez chwilę z innymi obecnymi (duszami? ludźmi?).
Po sali latają uwięzione w niej ptaki. Otwieram porośnięte bluszczem okno i wypuszczam jednego. Drugi nie może trafić i potrzebuje naganiania. Trzeci nie chce wylecieć - kiedy go wyganiam, wraca zza okna i dziobie mnie w rękę.
Po sali latają uwięzione w niej ptaki. Otwieram porośnięte bluszczem okno i wypuszczam jednego. Drugi nie może trafić i potrzebuje naganiania. Trzeci nie chce wylecieć - kiedy go wyganiam, wraca zza okna i dziobie mnie w rękę.
Sny i wizje: wstęp na końcu
Każdy, kto ma profil w Tarace, może swoje sny i wizje tu zapisywać.Każdy, kto jest zalogowany, może sny i wizje komentować.
« I znowu sen o katastrofie kolejowej | Delikatny tygrys » |
Komentowanie wyłączone wszędzie od 1 sierpnia 2020.
