
26 listopada 2019
Sandra Dumroc
z cyklu: Dziennik Sandry Dumroc (odcinków: 26)
Wrzeciono Mojry. Zapis 18
« Sandrę chronią Anioły. Zapis 17 | Zobaczyć wszechświat w oczach kapłana. Zapis 19 » |
Ktoś przytulał mnie w śnie jak spałam, mocno obejmował od tyłu, nie wiem, kto to był, bo jak wstałam na śniadanie, było w pokoju kilka osób.
Śniadanie było przygotowane przez jakieś dziewczyny i nie było zachęcające, wzięłam przystawki chyba z szynką parmeńską, ale miały tyle wykałaczek, że trzeba było się pilnować, żeby nie zrobić sobie krzywdy, nie pamiętam smaku, bo cały czas wypluwałam te wykałaczki.
Sen z 27.10.2019
Znowu byłam w restauracji, gdzie podawano niesamowicie duże porcje, przyszłam z
koleżanką, jedzenie typowo amerykańskie, tak mi się skojarzyło, bo było tego
dużo. Ogromne półmiski frytek zapiekanych z serem i dodatkami i burgery
i jakieś mięso grillowane w marynatach. Skubnęłam ukradkiem taką frytkę, były
pyszne.
Wydawane było to transzami, czyli nagle na ladzie było pełno półmisków, ludzie
to zabierali i kuchnia przygotowywała następną partię.
W międzyczasie trzeba było uciągnąć żółty ser (i ja to robiłam, ciągnęłam) jak
złotą nić na takie wrzeciono, chodziło o to, by ta serowa nić była naprawdę
cienka, bo wtedy jest najlepsza do dania. Jakaś kobieta przyczepiła się do mnie, chyba chciała zabrać mi to wrzeciono wtedy, ale ja zaczęłam recytować, jakie mam doświadczenie w gastro, że pracowałam tu, tu i tu, na wszystkich możliwych stanowiskach, i to zbiło ją
z tropu, wróciła na kuchnię.
Po pracy, gdy wychodziły następne dania, ja wzięłam sobie deser. Był tak słodki,
cudowny, fantastyczny, niesamowicie dobry (w rzeczywistości nie jem cukru w
takiej postaci od kilku miesięcy), pomyślałam, jak dobrze, że tu chociaż
mogę, ale to było fajne, jedno ciastko, a tyle radości.
Później znalazłam się w pomieszczeniu, gdzie badano próbki z winem, i był nawet
facet, który przyniósł pinot nero (szczep winorośli), mówił, że ma najlepszą uprawę w Polsce,
powąchałam i coś fantastycznego, ja takiego pinota czułam 1,5 roku temu na
degustacji, on był chyba z Mołdawii, ta próbka pachniała jak właśnie on.
Pomyślałam, że rzeczywiście, gość ma rację. Nagle pojawił się też mój partner (51/6) obok, no to dałam mu tą próbkę, żeby też powąchał, ale zrobiłam to za szybko, bo
aż wsadziłam mu nos do kieliszka i trochę oblałam go tym winem.
Sen z 30.10.2019
Byłam w autobusie, wracał z Węgier albo Czech. Był tam mój kolega, namówił
mnie, byśmy zdjęli górne części garderoby, tak dla żartu, ale to nie zostało
dobrze odebrane, bo zrobiła się z tego afera. Opuściłam autobus i gdy znalazłam
się w swoim domu, włączyłam telewizor.
Było jakieś właśnie specjalne wydanie Teleexpressu, "logo było w
jasnoniebieskim kolorze". Prowadzący był ohydny i stary,
wysuszony, taki obleśny typ, twarz miał wymalowaną na czarno jak jakiś
czarownik albo szaman, ubrany był w czarny płaszcz czy coś, co to przypominało, i
gadał o tym zajściu, ale nie podawał żadnych szczegółów, tylko dawał nacisk na
przekaz informacji, tak by ociekała seksualnością. Zadzwoniłam do kolegi,
powiedziałam mu, że mówią o tym w eterze i że jeżeli ktoś się zgłosi do nas
osobiście, w co bardzo wątpię, bo raczej nas nie znajdą, to powiemy, że to
był taki "spot", żeby zwiększyć świadomość odnośnie raka piersi, a nie
akcja erotyczna. Kolega coś tam jeszcze mówił, że przecież jest facetem i jak to będzie
wyglądać, ale powiedziałam, że jest gruby i jakieś piersi też ma, więc ma się
trzymać mojej wersji.
Znalazłam się na dworcu, ale moim, znajomym, i wyglądał tak, jak 20 lat temu,
tylko że w środku leżała kupa kamieni i albo to był pokruszony różowy granit, albo
rodonit, bo ta barwa była taka malinowa i z nim to skojarzyłam. Było tego chyba
z tona, jak wychodziłam z poczekalni, to wzięłam jeden odłamek, taki
najładniejszy, ale jak wkładałam go do torebki, to okazało się, że mam ich tam już
całkiem sporo, nawet nie wiem, kiedy je tam włożyłam.
Dziennik Sandry Dumroc: wstęp na końcu
Od 2017 dokumentuję drogę w snach.Na początku była trochę wyboista, ale zaczyna być coraz bardziej spójna i zamknięta w konkretnej formie.
Sandra Dumroc jest moim awatarem w snach.
Korekta przez: Radek Ziemic (2019-11-27)
« Sandrę chronią Anioły. Zapis 17 | Zobaczyć wszechświat w oczach kapłana. Zapis 19 » |
