zdjęcie Autora

14 czerwca 2009

Wojciech Jóźwiak

Serial: Auto-promo Taraki Zero
Czarownice, zatrute źródło
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

◀ Diabeł i Inana ◀ ► Potop zapowiedzią granic Unii Europejskiej ►

Jeszcze jedna interpretacja filmu „Antychryst” Larsa von Triera: czarownice, „kult” czarownic i prześladowania czarownic – Trier przedstawia jako ZATRUTE ŹRÓDŁO!

Bo co tam się dzieje: kobieta (grana przez Charlotte Gainsbourg), zapewne mając już zaczątki schizofrenii, studiuje historię prześladowań czarownic – i od tego popada w pełny obłęd. (Będący treścią filmu.) Co można odczytać, że oto Autor „chciał przez to powiedzieć”, że prześladowania czarownic pozostają niezagojoną rana na zbiorowym „duchu” Zachodu.

(Zastanawiałem się, jakie słowo położyć w tym miejscu. Czy faktycznie „Zachodu”? Anty-czarownicza furia była udziałem głównie krajów germańskojęzycznych, przede wszystkim Niemiec, chyba w Anglii słabsza? Więc, powiedzmy, rana ta dotknęła „krajów germańskich kontynentalnych”. Tak czy inaczej, tej zbiorowości, która dla Triera jest ojczysta. Dla mnie i DLA NAS – nie jest!)

„Złe”, które w filmie się objawia, ma tam dwa korzenie: jeden to przyroda, las, który Trier pokazuje jako byt demoniczny. Drugi korzeń, to HISTORIA, czyli owo gynocide (ang. „masowe kobietobójstwo”), ludobójstwo na czarownicach, a właściwie na własnych kobietach, popełnione paręset lat temu przez tych poczciwych Niemców i Skanadynawów. Nie przypadkowo film był kręcony w Nadrenii, miejscu największego (chyba) natężenia tamtego obłędu. (W pobliżu też Trewiru, czyli Trier, od którego duński autor obrał sobie pseudonim.)

Trier więc mówiłby (filmem): obecna fascynacja „odrodzonym pogaństwem czarownic” sięga do zatrutego źródła... Jeśli wejdziecie w to, to strzeżcie się spotkać tego, co tam się kryje...

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to jest moja interpretacja. Ale mam niezmieniające się poczucie, że właśnie „sprawa czarownic” jest tym wątkiem, do którego współcześni duchowi praktycy NIE powinni się odwoływać. Na moich warsztatach zdarzało się, że kiedy paliliśmy wielki ogień, komuś się to kojarzyło ze stosem na czarownice. Natychmiast stanowczo ucinałem dowcipy na ten temat i nakazywałem mówiącemu, żeby zamknął swój ciąg myślowy. Odcinałem to. To jest, mówiąc po new-age’owemu, zła energia. Z tego źródła nowy szamanizm nie powinien brać. Dlaczego? Ponieważ, jak jestem przekonany, żadnej „przedchrześcijańskiej religii czarownic” nie było. Ich rzekome wierzenia zostały wymuszone przez kościelnych prześladowców torturami. Pochodzą z podręczników takich jak „Młot na czarownice” – są projekcjami chorych samców w habitach. To nie jest „czysty strumień” idący z praczasów – przeciwnie, to są chrześcijańskie odpadki. Tak samo satanizm.

◀ Diabeł i Inana ◀ ► Potop zapowiedzią granic Unii Europejskiej ►

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)