Na webinarium 30 stycznia (2017) zadaliśmy pytanie kartom tarota o kontakt z obcymi cywilizacjami, w skrócie Alienami. Pytanie, formalnie zapisane, brzmiało:

Czy obce cywilizacje wpływają na życie ludzkie (świadomość, wydarzenia itd.) na Ziemi, a jeśli, to jak i jakie są skutki?

Użyta była talia „Tarot Español”, obiatę złożono z whiskey Woodford Reserve, po dywinacji podziękowano Kartom odtwarzając „Agreement” Kitaro.

Oto rozkład:

A oto próba jego zrozumienia:

1-sza karta, ogólny sens odpowiedzi: 13-Śmierć. Dosłowne znaczenie narzuca się takie: kontakt ludzi (ludzkiej cywilizacji, ludzkiej rasy) z kosmitami grozi nam śmiercią. Albo jeśli wziąć pod uwagę szerszy sens tej karty, grozi dekompozycją, „rozbiórką”, tzn. zachowane zostają pewne elementy wiedzy, technologii i kultury, ale one przestają działać jako całość. Sypiemy się! Zapewne dobrą analogią jest posypanie się nie-europejskich kultur, społeczności, pod wpływem kontaktu z Europejczykami, przykład Azteków, Inków, Hawajczyków, Aborygenów, w końcu nawet muzułmańskich Arabów. Trzeba brać pod uwagę, że cywilizacje, które są w stanie przebywać odległości najmniej 100 lat świetlnych lub zginać przestrzeń na taką samą galaktyczną skalę, przewyższają nas nieporównanie bardziej niż renesansowi Hiszpanie Indian. Rozbiórka, dekompozycja, grozi nawet jeśli Alieni nie będą agresywni: tu przykładem jest dekompozycja, często ruina, ekosystemów na wyspach odwiedzanych przez żeglarzy.

Przeskakuję do karty na pozycji 4, która ma sens: „Co będzie jeśli nie będę działać?” – lub: „na czym polega moja lub systemowa bezwładność?” – Tu jest równie straszna karta 16-Wieża. Czyli: ruina-dekompozycja grozi ludzkiej rasie również bez kontaktu z Alienami.

Odczytując ten układ kart musimy brać pod uwagę fakty i musimy zakładać, że karty odpowiadając również te fakty znają. Fakty są takie, że Alienów nie ma, przynajmniej nie ma ich jawnie, ich ślady są niepewne, a jeśli oni na Ziemi jednak są, lub inaczej są z nią skontaktowani, to są bardzo skutecznie ukryci. Nieobecność lub niejawność Alienów również powinna być wyjaśniona przez ten rozkład kart.

Z tych dwóch kart: 13-Śmierć na 1-szym miejscu i 16-Wieża na 4-tym miejscu wynika, że, po pierwsze, wystawienie ludzkości na kontakt z Alienami spowodowałoby jej dekompozycję, rozkład lub ruinę; po drugie, sama ludzka rasa ma silne skłonności destrukcyjne; i dlatego, po trzecie, Alieni, wiedząc o tym, i zarówno chroniąc nas przed kontaktem z sobą, jak i zważając na nasze nienadawanie się do kontaktu, wynikające z naszego gatunkowego osadzenia w destrukcji, trzymają nas na dystans.

Zapisane to jest w karcie na 5-tej pozycji: Król Pucharów. Karta nr 5 przedstawia zewnętrznych partnerów. W kontekście zadanego pytania zewnętrznymi partnerami są sami Alieni. A więc „zewnętrzny partner” występuje jako Król Pucharów, czyli jako potężny opiekun! Jesteśmy wzięci pod dyskretny rezerwat. Oni nie chcą nas ulepszać, bo nie chcą w nas ingerować. Chronią nas, a raczej pozostawiają samym sobie, takimi jacy jesteśmy.

Tu uwaga ode mnie, nie od Kart: Dla zewnętrznego obserwatora, kogoś z galaktyki, jesteśmy takimi samymi godnymi współczucia istotami, jak te świnie i kury, które miliardami trzymamy w łagrach, by je w mękach zabić i pożreć. Od tamtych istot różnimy się tylko mówieniem. Co by było, gdyby nas dopuścić do hiper-wysokich technologii? Praktykowalibyśmy swoje gatunkowe dziedziczne bęcwalstwa z tym większym hiper-rozmachem. (Tu dobry przykład podobnego bęcwalstwa: "80 sokołów...", uprawianego przez pustynnych watażków, którzy się obżarli miliardami z nafty.)

Zagadkę tego, że Alieni są i ich nie ma, wyjaśnia karta, która w rozkładach służy do tego, żeby kwestię ostatecznie wyjaśnić, która mówi „do czego to prowadzi”, karta na szóstej pozycji: Dziesiątka Monet, która ma sens znikania i rozpraszania się tego, co materialne. Materialne ślady i dowody Alienów uporczywie się rozpraszają i zanikają.

Pozostały dwie pominięte karty na pozycji 2 („to, co negatywne”) i na pozycji 3 („co robić?”). Karta „co robić” oczywiście ma tu inny sens, ponieważ nikt z pytających wyrocznię dokładnie nic w tej sprawie nie zrobi. Karta może więc znaczyć tylko: Co ludzkość przez swoich przedstawicieli (także znawców, ekspertów) robi lub robić może w sprawie ewentualnego kontaktu? O tym dalej.

Najpierw karta negatywna na pozycji nr 2: 1-Magik. Tym co przeszkadza w kontakcie z Alienami, jest nasza ludzka sprawność w budowaniu iluzji. (Tu pamiętamy, że ta karta nie przedstawia maga-kapłana tylko jarmarcznego kuglarza.) Nasza intelektualna zręczność uniemożliwia nam zrozumienie całej sprawy. Zamiast chcieć zrozumieć, my-ludzkość bawimy się w dowcipy. Co podkreśla następna karta...

...Na 3 miejscu: Królowa Kijów („gwiazda, celebryta, ktoś żądny sławny”). Co robimy, my-ludzkość? – Pozwalamy, by sprawę kontaktu przechwytywali łowcy sensacji, budujący na tym swoje tanie sławy. Rzecz poszła w estradę.

Podobnie jak karta 1-Magik na 2-im miejscu mówi: rzecz idzie w mnożenie wykluczających się wzajemnie iluzyjnych gier intelektu.

Dlatego Oni nałożyli klosz (Król Pucharów na 5-tym) i zaciągnęli kurtynę (10 Monet na 6-tym).

Pozostałe karty na pozycjach od 7 do 13 mają mniejsze znaczenie, chociaż można je odczytywać i sekwencja ta wygląda sensownie. Chociaż 10 Monet na 6-tym miejscu można też czytać jako przekaz od Kart: „Na tym wystarczy”.