zdjęcie Autora

01 sierpnia 2014

Estera Saraswati

Czy Tantra jest dla singli, czyli jak praktykować Tantrę solo i w parze
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Tantra i seks
Tematy/tagi: rozwój osobistysekstantra

Wewnątrz czy zewnątrz Często pojawia się pytanie czy Tantra jest dla singli i czy pary nie mają lepiej, bo mogą doświadczać razem. Tantra

Wewnątrz czy zewnątrz

Często pojawia się pytanie, czy Tantra jest dla singli i czy pary nie mają lepiej, bo mogą doświadczać razem. Tantra zabiera Cię w podróż wewnętrzną do Twojej wewnętrznej pary. Każdy, bez względu na płeć, ma w sobie esencję męską i żeńską, jest to czymś innym niż potoczne rozumienie kobiecości i męskości. Tantra jest ścieżką Twojego rozwoju, która na początku Cię wzmacnia w Twoim obecnym życiu - pomaga uzyskać więcej mocy, rozwija odczuwanie ciała i otwiera zmysły jako bramy percepcji rzeczywistości w nowy magiczny sposób, wzmacnia osadzenie w sobie i pewność siebie, aktywuje energię seksualną oraz emocje, aby Cię zabrać dalej, po stały kontakt z tym, co nie przemija, bez względu na okoliczności życiowe. Odnajdujesz to, czego brakuje i co Cię pchało w poszukiwania. Moją intencją jest przekierować Cię do tego, co nie przemija wewnątrz.

Stała relacja a praktyka Tantry

Stała relacja może być, jak najbardziej, drogą rozwoju poprzez nauczenie Cię tantrycznego transformowania codziennych uciążliwości i przeszkód oraz rozwijania unikalnego potencjału, jaki poprzez Wasze spotkanie się pojawił. Wymaga to znajomości i umiejętności zastosowania odpowiednich metod i narzędzi. Często w związkach jest dużo zakopanych urazów, żalów i pretensji, co może utrudniać praktykę Tantry w zjednoczeniu seksualnym. Jako że kobiety zwyczajowo otwierają się na mężczyznę najpierw sercem, a dopiero potem ich sekretny lotos jest wilgotny i zapraszający. Zatem najpierw musimy oczyścić drogę połączenia, czyli wykopać i uwolnić stare emocje, a dopiero potem przystąpić do nauki.

Sekret utrzymywania napięcia seksualnego w długiej relacji

Do praktyk tantrycznych, czy to w ubraniu czy nago, w zjednoczeniu czy bez, potrzebna jest polaryzacja seksualna; im silniejsza - tym praktyka owocniejsza. Często w parach napięcie seksualne spada z czasem. Zastanów się przez chwilę, co Cię podnieca? Czy coś nowego, nieznanego, niedostępnego, tajemniczego czy oswojone, znane, znudzone? Kluczem do utrzymania napięcia seksualnego w parach jest znalezienie poczucia bezpieczeństwa wewnątrz! Nie ma nic bardziej aseksualnego niż osoba niepewna siebie, wisząca na drugiej osobie i trzymająca ją kurczowo za rękę. Bardziej przypomina to relację dziecka z rodzicem niż partnerów, którzy by mieli na siebie ochotę... Wiele związków z pokolenia naszych rodziców jest współuzależnieniowych z syndromem "kochania za bardzo". Jedna strona unika, a druga goni i ciągle czegoś chce od tej drugiej osoby. Im jedna bardziej ucieka, tym ta druga jest coraz bardziej natarczywa i napierająca. Może być niedostępna fizycznie - w pracy, czy realizując hobby albo emocjonalnie. Wszyscy znamy zabawę w uciekającego króliczka, nieprawdaż? A co się dzieje, gdy króliczek przestaje uciekać i chce się do nas zbliżyć? My stajemy się uciekającym króliczkiem...  Tak wygląda wiele z-wiązków, których fundamentem jest ukryty głęboko lęk przed bliskością, mimo że oboje deklarują, że chcą być z tą osobą i tworzyć intymną relację. Jako Polacy nie mamy wzorca, jak tworzyć wolne i zaangażowane, kochające się związki, w których partnerzy są razem, bo tego chcą, a nie dlatego, że taki jest model.

Przez wiele lat zgłębiałam z partnerami sekret takiego nowego modelu związku, natykając się na rafy i spotykając ciepłe zatoczki. Teraz uważnie żegluję po oceanie możliwości, jakie są dostępne, żyjąc w wewnętrznym poczuciu bezpieczeństwa, wiedząc, że druga osoba jest odrębnym wszechświatem, którego nie da się i nie chcę oswoić. Pragnę podziwiać złożoność, odrębność i inność drugiej osoby, aby mieć z nią spełniony seks i udane życie. Codziennie dać się zaskakiwać jej złożonością.

Gdy dążymy do odnalezienia poczucia bezpieczeństwa w parze, czyli w drugiej osobie zamiast w sobie, staramy się ją jak najbardziej do nas upodobnić. Staramy się zneutralizować dystans między nami, co zabija napięcie seksualne. Oswajamy, zagłaskujemy, upodabniamy do siebie aż do dającej ulgę stagnacji. Jest "bezpiecznie", ale trochę martwo... Wiele osób obawia się, że jak puści swoje przywiązania do partnera, to on/ona odejdzie, odsunie się lub zacznie się rozglądać na zewnątrz. Jeśli żyliśmy w silnej klatce lęków i przywiązań, to na początku może tak być, ale niekoniecznie. Szczególnie, jeśli macie pomoc z zewnątrz, jak dokonać tego przejścia. Warto sięgnąć po fachowe wsparcie osób, które to przeszły. Wtedy możecie, stojąc jako wolne osoby w swojej mocy, stwierdzić: chcę z Tobą być, choć mogę też z każdym innym. Czy to nie o to nam naprawdę chodzi, aby osoba, w swojej wolności, wybrała właśnie nas? Aby czuć się wyjątkowym, ważnym i szczególnym? Czy będziesz się tak czuć, gdy będziesz kręcić kolejne niewidzialne postronki zniewolenia na partnera/-kę? Czy wątpisz, że znajdzie się w całym świecie osoba, która szczerze, z własnej nieprzymuszonej konwenansami woli, będzie Cię kochać dobrowolnie?

Pomagam Ci odnaleźć w sobie poczucie bezpieczeństwa, w każdym z Was z osobna, aby wzmocnić w ten sposób Wasz związek, który dopiero wtedy może prawdziwie nabrać wiatru w żagle!

Czy single to gorszy gatunek, bo nie mają z kim praktykować Tantry?

Niestety, w Polsce pokutuje wciąż stare, ukryte przekonanie, że ktoś bez pary jest gorszy, bo nikt go nie chciał. Uruchamia to w głębi nas poczucie, że nie jesteśmy wystarczająco atrakcyjni i wartościowi, aby ktoś chciał z nami być.

Tantra zaczyna się i de facto kończy na Tobie. Zaczyna na Twoich stłumieniach, pragnieniach i lękach, przeszkodach i potencjale, a kończy na prawdziwym poczuciu, kim naprawdę jesteś poza swoją historią osobistą, zbiorem doświadczeń z przeszłości, lubień i nie lubień. Nawet jak jesteśmy w parze, to tak naprawdę jest to spotkanie dwóch odrębnych całości, nie połówek. Nie jesteśmy połówkami! Jesteśmy wspaniałymi wszechświatami, które mają swoje autonomiczne centrum. Planety się spotykają, schodzą i rozchodzą, tańczą życie razem, częściowo osobno. Nawet jeśli jesteś w parze, to aby utrzymać poczucie siebie - warto rozwijać swoje pasje i hobby, których Twój partne/-ka mogą nie podzielać. I to jest piękne! Część rzeczy robimy razem, a część oddzielnie z innymi ludźmi.

Dzielę się tym, jak uruchamiać energię seksualną w pojedynkę, jak nią cyrkulować, jak spożytkować dla realizacji Twoich planów i marzeń, jak wzmocnić zdrowie, jak uruchomić kreatywność, jak czuć się seksualną istotą bez względu na to, czy jesteś w związku, czy nie. Wzmacniasz się, budujesz zdrowego/-ą siebie najpierw! A dopiero w dalszej kolejności przyciągasz i magnetyzujesz osoby, którym z Tobą po drodze. Wybierasz swój model relacji i w mocy i odpowiedzialności tworzysz obfite życie. Jeśli to jest odpowiedni etap, to także pojawią się z łatwością potencjalni partnerzy, czy partnerki, w Twoim otoczeniu. Nie musisz się obawiać, możesz praktykować Tantrę solo. Możesz też praktykować z innym solistą. Jest to tzw. partner tantryczny. Czasem też rola partnera tantrycznego i życiowego jest rozdzielona, z różnych powodów wyżej wymienionych. Zrozumiałe jest, że większość par chce to łączyć. Partner tantryczny staje Ci się bardzo bliską osobą. Praktykując Tantrę, zawsze otwieramy serce, tworzy się szczególna duchowa bliskość i poczucie zaufania, bez względu na to czy robimy to z partnerem życiowym, tantrycznym, czy "przypadkową" osobą. Tak naprawdę nie ma przypadkowych osób. Zawsze na naszej drodze stają właściwe osoby, we właściwym momencie.

Zawsze zaczynam, na wszelkich warsztatach i zajęciach, od stworzenia poczucia głębokiej więzi w grupie, poczucia bezpieczeństwa i zaufania. Każdy może czuć się swobodnie i nie musi niczego chować ani starać się być kimś szczególnym. W istocie każdy z nas jest już szczególny i wyjątkowy. Pomagam to odkryć. Otwieracie się na siebie nawzajem, aby najpierw zobaczyć siłę i zarazem kruchość drugiego człowieka, aby otworzyć swoje serce. Uczymy się klarownie rozpoznawać i komunikować innym swoje osobiste granice. Z tego miejsca dopiero możemy zacząć uruchamiać energię seksualną i uczyć się nią kierować oraz pozwalać, aby nas otwierała i wzbogacała. Cała nowa panorama przed nami się otwiera. Im więcej chcemy ognia życia w sobie - pasji, namiętności, seksu - potrzeba proporcjonalnie więcej nieoceniającej obecności świadka, "tu i teraz", oraz przejrzystej świadomości. Uczymy się je rozwijać. Na koniec jest ważny czas integracji, aby wrócić do swojego życia wzmocnionym i wzbogaconym, pełnym miłości oraz uważności na siebie i innych.

Jeśli chcesz poznać konkretne tantryczne metody pracy solo lub w parze - zapraszam. Przygotowuję także do rozpoczęcia praktyk tantrycznych. Potrzebne jest wcześniej uwolnienie blokad w ciele fizycznym i emocjonalnym z przeszłości, wzmocnienie obecności i nauka praktyki medytacyjnej.


Komentarze

[foto]
1. W sumie, po przeczytaniu tego artykułuPiorun • 2014-08-01

zastanawiam się, co z osobami aseksualnymi i samotnikami???

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)