zdjęcie Autora

04 grudnia 2017

Wojciech Jóźwiak

Serial: Auto-promo Taraki 5
Drżyjmy, ezoterycy: Descola nas policzył!
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

◀ Taraka Dywinacja Futurologia ◀ ► (Zaciekła) obrona analogistów ►

Jak to, policzył? I co jest w tym złego? Złego takiego jest, że liczenie – a także nazywanie po imieniu – należy do kategorii wydobywania na jaw. Wśród punktów harmonicznych ekliptyki wydobywaniem na jaw zajmuje się punkt siedmiokrotny ziemny 8°34' Skorpiona. Wśród kart Tarota wydobywanie na jaw sygnalizuje karta Dziewiątka Monet. O tym, jak ten sam proces przedstawiają filozofowie, ekonomiści i ideolodzy (nic niewiedzący ani o Tarocie ani o astrologii) napisał niedawno Tomasz Gabiś – nie wierzysz, przeczytaj: „O George`u Sorosie oraz innych sprawach i osobach”. Przy okazji: instytucja nazywania po imieniu i sam ten idiom wywodzi się z magii i to starożytnej, bo tam znajomość (prawdziwego) imienia demona i przywoływanie go tym imieniem dawało magowi władzę nad owym. Dla nas wskazówka, że nazywanie po imieniu, liczenie i wydobywanie na jaw mają dodatkiem związek z władzą.

Co w tym złego? Przez policzenie (przez nazwanie po imieniu, przez wydobycie na jaw) uzyskuje się władzę na tym czymś lub kimś. Dlatego polska szlachta uporczywie nie pozwalała dokonać na sobie spisu powszechnego ani nawet nie godziła się na prowadzenie urzędowych ksiąg heraldycznych, jak w ościennych królestwach, widząc właśnie w swoim „nie-wydobyciu-na-jaw” – w swojej więc nie-nieskrytości, an-alethei, odwrotnie niż u Heideggera!, gwarancję wolności własnej. Co w astrologii ma odbicie takie, że punkt harmoniczny od wolności stoi w 8°34' Lwa, więc w kwadraturze do tamtego wydobywczego punktu Skorpiona. Rosja zająwszy swój kawał dawnej Rzeczypospolitej natychmiast wprowadziła rejestry szlachty, a tę, która nie umiała się wylegitymować szlachectwem, schłopiła. Jako dziecko byłem ostrzegany przez współdzieci, żebym nie otwierał ust przy ropusze, bo ropucha zęby liczy, a komu policzy, ten umrze. Po latach zrozumiałem, że jest to logiczne, bo liczenie to obejmowanie władzy nad policzonym, kości (więc i zęby) są istotą ludzkiej jednostki, a jeśli nad nimi weźmie władzę istota z zaświatu (bo tam jest właściwe miejsce ropuchy), to i w zaświat powlecze za sobą owładniętego, c.b.d.o.

Descola bardziej nas, ezoteryków, nazwał po imieniu, niż policzył, ale że to jest jedno pojęcie, to nie szczepmy na czworo włosa. On nas skategoryzował. Więc tak czy siak, poznał. Tu zauważmy, że słowo „poznał” w Biblii eufemiczne znaczy „seks miał z...”, a dziewictwa się nie odzyska, zatem ezoterycy po skategoryzowaniu przez Descolę dziewictwo utracili, a ta okoliczność, że go nie czytali i o tym fakcie nie wiedzą, nieodwracalności tego, co się im przydarzyło, nie cofa.

Co takiego właściwie Philippe Descola uczynił ezoterykom i ich wiedzy tajemnej? Zauważył, że wyznają ontologię analogizmu, o której więcej pisałem niedawno. Ale co to wnosi? – Przecież ezoterycy tyle doświadczyli niezrozumienia, odrzuceń i zniewag od środowiska naukowego, że dawno się na brak uznania od tamtej strony uodpornili. A nie... Bo Descola zrobił coś gorszego ezoteryce niż ci, którzy dotąd nazwali ją przesądem, głupotą lub nieuctwem. Tamci krytycy jej nie rozumieli – a Descola zrozumiał, co tam jest grane. Co? – Właśnie konstrukcja, dekonstrukcja i rekonstrukcja obrazu świata w myśl ontologii analogizmu. Po czym podsumował ezoterykę następującym ni to uznaniem, ni gruntownym zlekceważeniem:

Renesans był zapewne tym okresem w Europie, w którym analogizm świecił najjaśniej, zanim [w końcu] zgasł [zszedłszy] do podziemnej egzystencji, z której od czasu do czasu wyłania się na powierzchnię [, aby służyć] jako reduktor niepewności. Jest wielkim zaskoczeniem pozytywistów, że czyni to w starożytnych przebraniach astrologii, numerologii, alternatywnej medycyny i wszelkich technik dekodowania i czynienia użytku z podobieństw, zarazem przypominając naturalizmowi [o tym,] jak ów jest kruchy i jakże brakuje mu starożytnych korzeni.

The Renaissance was probably the period in which analogism shone the most brightly in Europe, before fading into an underground existence from which it surfaces from time to time as a reducer of uncertainties. It is to the great surprise of positivists that it does this in the ancient guises of astrology, numerology, alternative medicines, and all the techniques for decoding and making use of similarities that remind naturalism how fragile it is and how lacking in ancient roots.

Z rozdziału „The Chain of Being”, str. 205 wydania na Kindle. Podkreślenie moje, WJ. Tamto hasło „jako reduktor niepewności” być może jest ratunkowym kołem dla ezoteryki. Nie całej, nie każdej. O tym pomyślimy dalej.

◀ Taraka Dywinacja Futurologia ◀ ► (Zaciekła) obrona analogistów ►


Komentarze

[foto]
1. Przepraszam, ale ezoterycy...Mirosław Piróg • 2017-12-06

Przepraszam, ale ezoterycy nie wiedzieli dotąd, że są reduktorem niepewności? Bo że jest nim religia, filozofia, psychologia etc. to już od dawna dobrze wiadomo. Nauka też, choć robi dobrą minę do złej gry. Pytanie brzmi - co nie jest reduktorem niepewności?
[foto]
2. Tamto zdanie DescoliWojciech Jóźwiak • 2017-12-06

Biorąc pod uwagę kontekst, tamto zdanie Descoli rozumiem tak, że popyt na "redukcję niepewności" jest na tyle duży, że nie wystarcza to, co może orzec nauka lub "pozytywiści" (słowami Descoli -- czyli zwolennicy ontologii naturalistycznej), ale sięga się do (dawnych) sposobów, które posługują się ontologią analogistyczną.
Descola nie twierdzi, że "redukcja niepewności" jest jedynym, co "robi" analogizm, ani nie twierdzi, że to, co się odbywa pod innymi ontologiami, także nie redukuje niepewności.

Perspektywa Descoli mnóstwo pokazuje, uwydatnia, oświetla -- co trudno dostrzec za pomocą innych środków pojęciowych. Każe na nowo przyglądać się światu.

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)