12 października 2017
Wojciech Jóźwiak
Serial: Czytanie...
Hamiltona: cztery rodzaje ontologii i ontobójstwo
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
◀ Hamiltona: antropocen a Twarda Ścieżka ◀ ► Hamiltona o Kancie z akompaniamentem astrologii ►
Co dalej u Hamiltona? Zarzuca post-humanistom (adherentom post-humanizmu), że w kontekście antropocenu, zauważając jego zaistnienie (więc świadomi, że źle się dzieje...), jedyne, co potrafią i do czego uporczywie zmierzają, to
zdetronizować ludzki gatunek, zaprzeczyć naszej wyjątkowości, upierając się, że nie odstajemy od natury, tylko jak wszystko inne jesteśmy rozsmarowani po materii żywej i martwej.
Cytuje znamienną dla post-humanistów wypowiedź papessy tego ruchu, Donny Haraway:
Żaden gatunek, nawet nasz arogancki, pretendujący do bycia dobrą jednostką w pojęciach tak zwanego nowoczesnego Zachodu, nie działa sam – gdyż to zespoły gatunków organicznych i aktorów abiotycznych robią historię, w jej ewolucyjnej wersji oraz w innych.
I podsumowuje, że taki anty-antropocentryzm ma przewrotny efekt zaprzeczania naszej odpowiedzialności za zniszczenia, które poczyniliśmy.
Autorów i prądy intelektualne, których omawia Hamilton, łączy gniew na nowoczesność. (Ciekawe, tu zauważę już od siebie, że klasyczni socjaliści z 19 w. z Marxem i Engelsem na czele byli frenetycznymi zwolennikami nowoczesności, gospodarczego wzrostu, industrializacji i techniczno-organizacyjnego postępu, podczas gdy współczesna filozoficzna lewica – jak widać – jest wściekle przeciw nowoczesności zajadła.) Gdzie znaleźć duchowych sojuszników w odrzuceniu nowoczesnego way of life wraz z takimże Weltanschauung? – W mentalnym dorobku innych niż Zachodnia gałęzi ludzkości. W światopoznawczym corpus egzotycznych i dawnych kultur. Przy czym (zauważa Hamilton) dokonało się tu szczególne przesunięcie. Oto w mentalach innych, egzotycznych czy „prymitywnych” ludów zaczęto postrzegać nie tylko odmienne od naszego sposoby opisu czy widzenia świata, ale odmienne sposoby istnienia. Odmienne od naszej ontologie. Pojawił się pogląd, że ludzie z innych kultur nie tylko inaczej (niż my na Zachodzie) postrzegają świat i innymi (niż my) kategoriami go opisują, ale inaczej są. Ich dasein jest inny. Tu Hamilton przywołuje francuskiego antropologa, Philippe'a Descolę, który (w książce Beyond Nature and Culture, „Poza naturą i kulturą”) podał najwyrazistszą systematykę tych ontologii. Są cztery ich rodzaje: naturalizm (i to jest „nasz”, zachodni sposób bycia), animizm (właściwy Indianom z Amazonii, których terenowo badał Descola, ale także Syberyjczykom, Arktyce i Afrykanom), totemizm (u Aborygenów Australii) i analogizm (jako przykład autor podaje chińską geomancję lub europejskie średniowiecze).
Zaczyna się robić bardzo ciekawie! Jednak Hamilton zakłada, że książka i idee Descoli są jego czytelnikom dobrze znane i tej czwórcy ontologii bliżej nie objaśnia. Tamta książka ma wiele omówień w Internecie, i np. w somatosphere.net z 2013 r. znajdujemy prezentację, gdzie czytamy o tym więcej:
[Descola przedstawia] cztery podstawowe ontologie, które według niego regulują podstawy odmienności życia zbiorowego. [...] Te cztery ontologie to (1) animizm (gdzie zakłada się, że wiele istot ludzkich i nie-ludzkich ma podobne do siebie wnętrza [interiorities], chociaż zrobione są z bardzo różnych rodzajów „materiału”); (2) naturalizm (gdzie wszystkie istoty są radykalnie rozdzielone przez ich wewnętrzne życie, chociaż wykonane z tej samej substancji); (3) totemizm (w którym istnieje ciągłość pomiędzy zarówno wewnętrznością, jak i fizycznością, w bardzo szerokim spektrum istot); (4) analogizm (rodzaj radykalnego systemu różnic, w którym każda istota ma jednoznacznie ustalone [constituted] zarówno wnętrze jak i egzystencję fizyczną).
Oczywiście najlepiej byłoby poczytać samego Descolę, co pewnie zrobię niedługo.
Zasady zarówno antropologii, jak i uznającego równość i unikalność różnych ludzkich dróg postmodernizmu, każą te cztery ontologie stawiać na równi. Każdy ze sposobów istnienia jest równie dobry! – Temu Hamilton gwałtownie zaprzecza. Twierdząc, że nastanie antropocenu nie pozwala na taką szlachetną bezstronność, ponieważ jedna tych ontologii jest uderzająco wyróżniona: nasz naturalizm, a to dlatego, że to my, nowoczesny Zachód, wywołaliśmy antropocen. My – a nie Indianie z Amazonii, nie Aborygeni i nie dawni konfucjańscy Chińczycy. Tylko my jesteśmy za niego odpowiedzialni i naszym (dodaję słówko od siebie) psim obowiązkiem jest zmierzyć się z tym wyzwaniem, w którym alternatywne ontologie raczej nam nie pomogą.
Autor zwraca uwagę na oczywistość, że dzieje się teraz ontobójstwo – czyli masowa zagłada tamtych alternatywnych ontologii, w oryginale nazwana ontocide. Zauważa, że owe ontobójstwo może nie udać się całkiem, ponieważ tubylcze ludy, negocjując swoje istnienia w nowoczesnym świecie, jednak znajdują sposoby, by coś uchronić i zachować ze swoich oryginalnych kosmologii i sposobów bycia, tworząc nowoczesno-tradycyjne hybrydy. Większość tubylczych narodów ma świadomość tego, że stare światy nie mogą być zachowane oprócz sytuacji, kiedy zostaną na nowo wyrażone w dialogu ze światem nowoczesności. Pisze dalej, że antropolodzy chętnie by pomogli tubylcom pozostać w zamrożeniu w ich oryginalnych kształtach, co jest sprzeczne z samą życiowa praktyką tamtych ludzi, którzy nieustannie przekraczają most między ich własnym światem a nowoczesnością i to często kilka razy dziennie.
Jednak Hamilton dostrzega ważną wartość u tubylców: mianowicie ich otwarcie na „rzeczywiste” (by pożyczyć słowo od Lacana) – czym różnią się od wyrafinowanych przed-nowoczesnych miejskich religii, których przykładem chrześcijaństwo, i które zwracają się do wnętrza i zajęte są (do znudzenia...) swoją „jaźnią” i jej zbawieniem. Ten ważny fragment wart jest przetłumaczenia:
Prawdą jest, że ugruntowanie pewnych tubylczych ontologii [Indigenous ontologies] ma coś, co powinno być odzyskane [recovered] w nowym, właściwym dla antropocenu, sposobie istnienia po przekroczeniu nowoczesności – i tym jest ich kosmologiczna wrażliwość. To właśnie ta prawdziwa „pierwotność” owych kosmo-ontologii oddziela je od bardziej wyrafinowanych przednowoczesnych tradycji, takich jak chrześcijaństwo, miejskich religii, które odwróciły się do wewnątrz, aby być nieustannie zajęte swoją jaźnią i jej zbawieniem. Gdy antropocen pochłania świat, trudno słuchać najpoważniej wypowiadanych słów w świątyniach lub salach do medytacji o tym, jak poznać Boga lub osiągnąć pustkę – i nie zderzyć się z myślą, że wewnętrzność wszystkich tamtych podróży jaźni służy tylko temu, by odciągnąć uwagę od tego, co dzieje się za oknem, i że brak separacji tradycyjnego tubylczego „ja” od jego naturalnego świata może nieść potężny przekaz, jak żyć w antropocenie.
– Tu przerwę, lecz róg trzymam...
◀ Hamiltona: antropocen a Twarda Ścieżka ◀ ► Hamiltona o Kancie z akompaniamentem astrologii ►
Komentarze
To że przed-nowoczesne kultury/cywilizacje też "grzeszyły" przeciw równowadze Systemu Ziemia, Hamilton pisze, jest tego świadomy -- ale podkreśla, że dopiero nawałnica cywilizacji mającej swoje początki i napęd na Zachodzie spowodowała przekroczenie wytrzymałości ekosystemu w skali globalnej. Poprzednio były to zaledwie naruszenia lokalne, które nie wstrząsały całością Systemu Ziemia.
Po wcześniejszych zniszczeniach było dokąd się przenieść. Cywilizacja ludzka ze zniszczonych pól Bliskiego Wschodu przeniosła się do Europy. Z przeludnionej Europy do pustej Ameryki. Teraz już nie ma dokąd się przenieść.
Oczywiście, możemy, my-Polacy lub jacyś "Słowianie" próbować nie uważać się za przynależnych ani do Zachodu ani do Nowoczesności i w ten sposób wyłgać się od odpowiedzialności. Rydzyk z Szyszką to robią! Ale i tak to nie ma znaczenia.
Napisałem wtedy w tym tekście:
Oczywiście najlepiej byłoby poczytać samego Descolę, co pewnie zrobię niedługo.Co postanowiłem, zrobiłem, czego dowodem wykaz 16 artykułów z tagiem "Descola".
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.
-
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.
Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.