Dwaj autorzy powinni wejść ze sobą w inspirujący się wzajemnie i twórczy dyskurs; kto? Eryk Swarorzecki, autor Taraki, i Amalius von Othmart, autor FaceBooka. Zresztą być może znają się i korespondują & polemizują, tylko ja nie wiem. Znaczące jest, że obaj pseudonimowi, więc w nosie mają politpoprawność i walą po oczach.

Swarorzecki, w Tarakowym tekście Syndrom Kaina i Abla, znajduje receptę: aby wypromować dobro (i pozbyć się zła), trzeba po prostu zabić złych!

(Oczywiście karykaturalnie upraszczam do dwóch słów misterne rozumowanie Autora, ale zakładam, że kto chce wiedzieć jak się rzeczy naprawdę mają, przeczyta oryginał.)

Othmart pisze, cytuje całość jego niedługiej wypowiedzi z 11 kwietnia 2012 na FB:

Badania prof. Łobaczewskiego wskazują, że w grupach bandytów, takich, jak niemieccy naziści i współczesne gangi występuje duży odsetek, nawet 20% osób, które przeszły infekcję przyuszy, która powoduje psychopatię i socjopatię na skutek poważnego uszkodzenie fragmentów mózgu. Ponadto w tychże gangach, grupach przestępczych znajdują się mężczyźni chromosomowcy XYY - mają jeden chromosom za dużo. Jest tego spora lista, tych schorzeń. Ponadto Łobaczewski wymienia jeszcze skirtioidozę, charakterystyczną psychopatologię w męskiej populacji wschodnich Słowian, która była bardzo powszechnym schorzeniem u ludzi sowieckiej i polskiej bezpieki. Część z tych cech jest dziedziczna. Gdyby można było zbadać pod tym kątem prowodyrów tych strasznych wydarzeń, to okazałoby się być może, że ludzie ci są ponerogenicznym tworem łączenia się złych genów. Eugenika - od greckiego "eu" - dobre, to kontrolowana selekcja cech dobrych. Ponerologia, od greckiego "poneros" - zło, to selekcja negatywna. Jeśli na złe geny nałoży się złe środowisko, to mamy wtedy to, co mamy. 20 lat rządy polskie pracowały na to, żeby taka negatywna selekcja następowała. Brak jakiegokolwiek wsparcia, pauperyzacja, nędza, alkoholizm, narastający gniew, złe warunki w czasie ciąż i mamy wyselekcjonowane całe grupy osobników, których kiedyś by rekrutowano do Waffen SS i NKWD. Deficyt uczuć wyższych, brak empatii, egotyzm, myślenie oparte na mitomanii, paralogizmach i paramoralizmach. Myślę, że dojrzeliśmy już do tego, żeby uznać, że zło ma podłoże biologiczne. Zamykanie tych ludzi do więzień nic nie da. Jedyny sposób, to sprawić, żeby nie mogli się dalej rozmnażać. Kiedyś regulowała to przyroda. Takie osobniki nie przeżywały okresu nastoletniości, bo prowadziły ryzykowne gry z otoczenie... Nie wiem, co można dzisiaj z tym zrobić?

(Uwaga: w oryginale w FB są przestawione litery; „zło” w sensie „łajdactwo” po grecku to poneros, itp.; nie jak napisano „porenos”.)

O ponerologii i badaniach Andrzeja Łobaczewskiego także tu: Ponerologia polityczna, Ponerologia, Ponerologia naukowa.

Więc, wg Othmarta, złym nie pozwolić się rozmnażać? Trochę łagodniejszy zamiar, oba warte dyskusji, jak i całość sprawy.