zdjęcie Autora

10 marca 2019

Wojciech Jóźwiak

Serial: Kolej warszawsko-wiedeńska
Krótki wypad do krainy Alkapa
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Podróże i regiony
Tematy/tagi: geologiakrajobrazregiony

◀ 1872. Nic nie było ◀ ► Patriotycznie w święto o Wiśle ►

Polska dzieli się na Tatry i resztę. Trudno o większy kontrast w krajobrazie, niż ten, który widać między tymi dwoma regionami. Chociaż Tatry stanowią tylko 0,7 promila terytorium Polski – tak!, dwie trzecie z tysięcznej części – to ranga ich obu, tzn. Tatr i Pozatatrza, gdyby jakoś zmierzyć ich moc, byłaby podobna.

Tu zaczyna się parę zagadek. Dlaczego w ogóle Tatry, a właściwiej ich środkowo-północny skrawek, należą do Polski? Odkąd daje się odtworzyć historyczne granice, to do Polski, lub węziej do władców na Krakowie, należały doliny obu współ-Dunajców: Białego i Czarnego, a idąc nimi w górę dochodziło się do tatrzańskich dolin. Także pół doliny Białki, dopływu Dunajca Białego, było kontrolowane z Nowego Targu. Skąd w ogóle wziął się ten Nowy Targ, jaka geopolityka go ufundowała, i dlaczego był trzymany z Krakowa, a nie jak cała reszta Podtatrza, z Budy węgierskiej, dziś Budapesztu? Odpowiedzi nie znam, prócz tego, że początki Nowego Targu lub osad poprzedzających, są stare, lata około 1200. Dlaczego Węgrzy nie położyli ręki na tym miejscu, dlaczego je ominęli? Ktoś wie? Granica na Gorcach byłaby dla nich krótsza, bezpieczniejsza, łatwiejsza do obronienia, bardziej naturalna. Przez najmniej 7 wieków, zdumiewająca trwałość, Polska (lub Galicja) wkłuwały się tu w węgierskie ciało długim wąskim cyckiem idącym od Nowego Targu do tatrzańskiego wododziału, z Białką po lewej ręce, gdy na południe patrzeć, i Czarnym Dunajcem po prawej. Dopiero podczas tworzenia II Rzeczypospolitej ogryźliśmy dawniej węgierskie skrawki północnej Orawy (Árva) i zachodniego Spiszu (Szepes), ale to już wtedy, kiedy granice prowadzono według mowy mieszkańców lub wyobrażeń o niej, nie według fizjografii i historii.

Zbigniew Babik tak pisze („Najstarsza warstwa nazewnicza na ziemiach polskich”, Kraków 2001) pod hasłem Tatry: „Brak słowiańskiej etymologii roszczącej sobie pretensje do naukowości.” I po rozważaniu propozycji, łączących tę nazwę z Celtami i romańszczyzną, konkluduje: „Wydaje się, że nazwę Tatr można bez zastrzeżeń zaliczyć do warstwy I.” Ta „warstwa I” to zeslawizowane nazwy przedsłowiańskie, zastane na miejscu przez Słowian i przetworzone tak, żeby dawały się wymówić po naszemu. Nie dziwi, że do tej najstarszej warstwy należy np. Wisła, bo Słowianie pili z niej wodę, jedli łososie i na rejsy nią się udawali. Ale Tatry? Pisze zaraz Autor: „Nie dowodziłoby to jednak istnienia ciągłości osadnictwa w okolicach samych Tatr; jak nas informowano, są one dobrze widoczne nawet z nisko położonych miejsc nad Wisłą pod Krakowem, a z pewnością z wyższych budynków w obrębie miasta /.../ Podtrzymanie ciągłości nazewniczej było zatem możliwe i na większą odległość, co wydaje się ewenementem w stosunkach polskich (sytuacja porównywalna z casusem nazw największych rzek).” Tatry według Babika byłyby więc kotwicą definiująca w umysłach mieszkańców i wędrowców pewien teren: podobnie jak to było z Wisłą, Odra, Bugiem. Tatry znane jako widok na dalekim horyzoncie wraz z ich nazwą. Tu dodam to, o czym nie wolno pisać naukowcowi, ale ezoterykowi ujdzie: Tatry działają na umysł. Gdy pozwalają dojrzeć się z odległości 100 (Kraków), 200 (Chęciny) lub 300 kilometrów (połoniny bieszczadzkie) swoją obecnością wskazują na coś, co jest, co istnieje, chociaż żadna dłoń tego nie dotknie, żadna stopa nie przedepce. Są wprawdzie na Ziemi, ale poza-dostępne jak Księżyc. Tatry pokazują transcendencję. Jadąc w tamtą stronę 4 marca 2019 zobaczyłem je z wyżyny koło Słomnik. Widoczność była rzadko dobra.

(Zdjęcia Tatr z odległych miejscowości zobaczysz np. TU.)

Dlaczego Tatry tak wystają? I aż tak odstają od tła, zwłaszcza tego północnego polskiego? Ze szkoły pamiętamy coś o fałdowaniach alpejskich... Tak, Tatry należą do tej strefy, ale również alpejskie są małe wzgórza nad Rzeszowem. Prócz więc tej ogólnej alpejskiej orogenezy musiało więc zadziałać coś extra, co tak wystrzeliło Tatry – i właśnie je, nie inne miejsca. Tym czymś była (i jest) tytułowa Alcapa. Co to jest? Płyta, a raczej mikro-płyta litosfery. Bo strefa alpejskich górotworów w Europie jest daleka od prostoty. Prosto jest wtedy, gdy jedna litosferyczna płyta napiera na drugą i jedna z nich zostaje wessana lub wtłoczona w głąb skorupy Ziemi pod tę drugą, a zeskrobany przy tym wał skalnej masy spiętrza się w strefie zgniotu jak grunt przed buldożerem. Między zbliżającymi się do siebie, idącymi na kolizję płytami Afryki i Europy, leżały jeszcze inne mniejsze płyty jak wyspy, i zapewne tworzyły wyspy na ówczesnym oceanie. Właściwie był to złożony mikrokontynent, którego rdzeniem było to, co dzisiaj jest dnem Adriatyku, a za nim dzisiejsza Anatolia czyli z grubsza Turcja. Płyta Adrii parła na północny zachód i robi to do dziś. Na mapce na stronie „Late Cretaceous reconstruction...” widzimy, że połączone (jak wagoniki...) płyty Adriatyku i Anatolii najeżdżają na Europę, na razie oddzieloną oceaniczna cieśniną – „Oceanem Piemonckim”, a na zderzaku Adrii powstaje strefa świeżych gór – to nasza Alcapa.

www.researchgate.net
Zob. oryginalny rys.»

Map z Alcapą, gdy poszukać w Internecie jest więcej. Polecam skromną, bo bez kolorów, na stronie „Tectonic-map-of-the-Alpine-Carpathian-Pannonian-area...” – na niej widać, co się stało. Oto szły razem, łańcuchem jak wagoniki i zapewne napędzane wspólnym magmowym taśmociągiem w płaszczu Ziemi, przodem Adria (płyta Adriatyku), za nią Anatolia. Ale był jeszcze jeden wagonik lub lokomotywa na przedzie, przed Adrią. Oba te masywy łączyło prócz ruchu także wspólne pochodzenia: gdyż oba były odszczepkami od ciała Afryki (coś jak dzisiejszy Madagaskar). Tą czołówką lub głową tego litosferycznego pociągu, była „nasza” Alcapa. I co się stało: kiedy doszło do kolizji tego śród-śródziemnomorskiego mikrokontynentu, czyli Alcapy-Adrii-Anatolii, z pasywnym, okopanym na pozycjach i ciężkim nie do ruszenia masywem Europy, Alcapa, skleiwszy się z nabrzeżem Europy, oderwała się od swoich sióstr, odłamała od Adrii, została w miejscu lub nawet parta impetem tamtej, skręciła i wzdłuż brzegu Europy, przywarta do niej od południa, jęła sunąć przeciwnie do Adrii, na północny wschód. Adria jadąc dalej już sama, wbiła się w Europę, formując Zachodnie Alpy.

www.researchgate.net
Zob. oryginalny rys.»

Zanim wrócimy do naszych okolic, zauważmy, co działo się na zachodnim skrzydle. Tam zaczął się niesamowity proces formowania „back-arku”. Back arc, co to jest? – Proces, który przeciwdziała zgniataniu litosferalnych płyt. Gdy robi im się za ciasno, magma zaczyna wydostawać się ku górze. Tam, gdzie wypływa, powstaje strefa przyrostu dna, tworzy się świeże dno oceaniczne. Jest to jednak proces wtórny, napędzany nie pierwotną konwekcją płaszcza, ale nadmiarem wody w lżejących od tego skałach strefy zgniatania. Back-arki zrobiły Wyspy Karaibskie, Japonię, Kuryle, Morze Czarne. Rozciągnęły sub-płytę Morza Egejskiego z Kretą. I właśnie kolejny back-arc rozerwał mikrokontynent Iberii, odłupał od niego Sardynię, Korsykę, Baleary i parę wysp, które dziś są w końcu wmurowane w but italski i w brzeg Algierii. Tamten back-arc rozepchnął się w kierunku wschodnim, północno-wschodnim i południowo-wschodnim i nie spoczął, póki nie natarł na lewy bok Adrii i na macierz Afryki. Od tego są Apeniny, góry Sycylii i nadbrzeżne góry Algierii i Maroka. Śladem jego trwającej aktywności są Etna i Wezuwiusz.

Dla nas tamta horyzontalna eksplozja iberyjska jest ważna o tyle, że nadała Adrii dodatkowy impuls ku północnemu wschodowi, przez co Adria jęła naciskać – mniej więcej prostopadle do osi Adriatyku – płyty sąsiadujące z nią od tamtej, czyli naszej strony. Więc Alcapę – i jej sąsiadkę, podobnej wielkości i kształtu mikropłytę, którą Węgrzy nazwali Tisza (po naszemu Cisa) od swojej wice-największej rzeki. Skąd ona się wzięła? Od Europy wcześniej podczas tamtego rajdu Alcapy-Adrii-Anatolii odszczepiło się jej obrzeże i przyłączyło się do ruchu na zachód. Prócz Cisy były to bloki tworzące dziś Karpaty Południowe, Rodopy i najbardziej z nich tajemniczy, bo pogrzebany głęboko pod ziemią, masyw Mezji, czyli kotlina Wołoszczyzny i dolnego Dunaju.

Nazwa Alcapa jest skrótem od Alps-Carpathian-Pannonia. Po polsku raczej powinno się pisać Alkapa. Gdzie konkretnie leży – dzisiaj – ten kontynent? – Zaczyna się mniej więcej w Tyrolu, stamtąd rozszerza się obejmując wschodnie Alpy, te austriackie. Wyglądają one jak wachlarz: i ten wachlarz górskich pasm w Styrii, Karyntii i Krainie-Słowenii zaznacza zachód Alkapy. Na południowym jej skraju leżą góry Medvedica wygrzbiecone nad Zagrzebiem, i Balaton, będący śladem na powierzchni niespokojnego styku Alkapy z Cisą, na jednej z mapek oznaczony groźnym skrótem MHFZ, co wykłada się: środkowo-węgierska strefa uskokowa. Po północnej stronie tej strefy ciągnie się łańcuch wulkanów środkowych Węgier ze słynnym Tokajem na czele, niedawno czynnych. Potem wzgórza zakręcają na północny zachód i tam na powierzchnię wychodzi kolejna osobliwa struktura, która aż doczekała się skrótu w geologii: PKB, czyli Pieniny Klippen Belt, zwana też Pieniny suture, czyli szew pieniński. Bo Pieniny i ich mniejsze i zatarte przedłużenia są fizycznym, namacalnym brzegiem pra-mikro-konktynentu Alkapy, jakby jej skórą! Tak doszliśmy do Babiej Góry, która owszem, może nam przypominać o krawędzi Alkapy, ale do samego tego bloku nie należy, jak i cała strefa Karpat Fliszowych i ich przedłużenia, podobnie fliszowych i molasowych brzeżno-północnych Alp.

Tatry są dziobem, frontem lub nosem Alkapy. Są tym miejscem, gdzie ich mikrokontynent najgłębiej wklinował się w macierz płyty-Europy. Dlatego też, jak dziób okrętu wbitego w plażę, uniósł się najwyżej.

Dziób Alkapy, czyli Tatry właśnie wraz z resztą Karpat Zachodnich, jest wypiętrzony w góry; podobnie tył tej kry z Alpami Wschodnimi, gdzie najwyższy Grossglockner. Paradoksalnie, środek mikrokontynentu zapadł się i to na kilka (czy kilkanaście?) kilometrów w głąb; wnętrze tej niecki, która kiedyś była i morzem i jeziorem, wypełnia dziś Kisalföld, która uformowała się jako wewnętrzna delta Dunaju usypana przez rzekę za jej przełomem przez północną wysoką krawędź Alkapy między Wiedniem a Bratysławą. Jak napisałem na początku, w tej części Europy nic nie jest proste ani takie, jakie wygląda.

W Alkapie bywam rzadko i gościem. Nie mogę więc aspirować do bycia patriotą tamtej kry Ziemi. Ale rdzennych mieszkańców Alkapy zachęcam, żeby się rozejrzeli po sobie, policzyli i zebrali. Macie z czego być dumni, Alkapianie i Alkapianki! Na waszej ziemi rozłożyły się trzy... nie, cztery, a z Zagrzebiem pięć stolic: Wiedeń, Budapeszt, Bratysława, Lublana. Jakie sławy wydała wasza ziemia: od Mozarta po Żiżka.

Więcej przeczytasz i zobaczysz na mapach na stronach:
Late-Cretaceous-paleogeographic-reconstruction... – tu widać stan początkowy
Tectonic-map-of-the-Alpine-Carpathian-Pannonian...
Simplified-Late-Cenozoic... – tu widać, jak miotało Alkapą i Cisą
Spatial-distribution-of-basement-rocks... – skromny rysunek, ale daje dobre pojęcie
Major-tectonic-units-of-Central-Europe... – tu Alkapę i Cisę dobrze widać na tle reszty Europy
Tectonic-map-showing-the-large-mountain-ranges... – widać wspólne pochodzenie jednostek
Location-of-the-Pannonian-Basin...
Tectonics and sedimentation during convergence of the ALCAPA and Tisza...

Prócz tego zachęcam do własnych studiów.

W Alkapie w przedwiośnie 2019 byliśmy niecałe cztery dni, skąd tytuł.


Czoło Alkapy z Bukowiny. W środku nad dachem Rysy


Czoło Alkapy z Gubałówki. Po prawej nad kołkiem Świnica

◀ 1872. Nic nie było ◀ ► Patriotycznie w święto o Wiśle ►


Komentarze

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)