zdjęcie Autora

28 października 2016

Radek Ziemic

Los ślimaka. Ad vocem głosu Wojciecha Galicy
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Twórczość

Ślimak, perspektywa, życie, tajemnica, poezja

Lubię ten moment po deszczu, kiedy ślimaki stają się widoczne. Dość często wchodzą też na podjazd do mojego garażu. Kiedy idę po tym podjeździe, to staram się na nie nie nadeptywać. Jeśli mam czas, to w pochyleniu przerzucam je w trawę, krzewy; w pochyleniu, by nie zrzucać ich z wysoka na ziemię. Nadepnięcie ślimaka wywołuje we mnie dyskomfort, niepokój, ale nie rozpamiętuję tego. Unikam, ale nie rozpamiętuję. Zdarza się rzadko. Najgorzej, gdy muszę iść przez podjazd po ciemku. Gdy wyjeżdżam samochodem, też staram się je usunąć. Na szczęście zazwyczaj mam czas.

Myślę, że gdybym szedł w mieście chodnikiem, to też mógłbym takiego ślimaka przenieść z chodnika gdzieś na bok. Gdyby akurat szedł. Czy wszedłbym za nim na ruchliwą jezdnię? Raczej nie. Ale kiedyś wszedłem za potrąconym kotem, nad którym na dodatek przejechał autobus. Niezłego pietra miałem. Bogu/Bogom dzięki, kotu prawie nic się nie stało. Był w szoku; podniósł się i popędził gdzieś tam. Jeszcze potem trochę się widywaliśmy. Nie wiem, jak zakończył żywot.

Nie umiem myśleć o ślimaku metaforycznie. (Że niby człowiek jest takim ślimakiem itd.) Jeśli chodzi o myślenie dosłowne, to sądzę, że ślimak to nie jest problem teoretyczny. Raczej percepcyjno-emocjonalny: życie, jego tajemnica. Ale coś jeszcze. Te duże ślimaki mają w sobie coś ze starych drzew albo wielkich kamieni. Ale te małe też "coś" mają. Oraz problem praktyczny: schylić się, podnieść czasem, przełożyć go gdzieś. Lub nadepnąć, lub iść dalej.  

Nie znam wierszy o ślimakach, poza jednym POZNANIE, naszego mało znanego Tytusa Czyżewskiego (1880-1945), zadedykowanym Leonowi Chwistkowi, autorowi m.in. artykułu o wielości rzeczywistości w sztuce:

W najzawilszej materii
   W ciemnych zwojach ślimaka
Wszystko można zrozumieć
   i wszystko skojarzyć

[następna część: zapis pionowy]

Jak deszcze które płyną
Jak chmury które miną
Myśli mkną i giną
I puste słowa słyną
Jak deszcze które płyną

Jak śmierć nie ginie i trwa

[koniec zapisu pionowego*]

Ślimak który usiadł
na źdźble nikłej trawy
Aby popatrzeć z góry na przyrodę
Widzi miasta wsie doliny
    zrozumiał wtedy wszechbyt
Tajemnicę toczącego się koła
Liczbę        Przyrodę        Śmierć
                      ?
                    Jak
                Człowiek
Gdy kołysze się w łodzi
    w której wypłynął rano
        pewny przewidujący
        a nie wiedzący  n i c
   by dobić do brzegu obcego
            gdzie jest poznanie

          ?
            Nigdy albo Nic
---
* nawiasy kwadratowe nie są, naturalnie, częścią, oryginalnego tekstu; jest nim natomiast zapis pionowy, oznakowany kwadratowymi nawiasami. :-)
 


Komentarze

[foto]
1. ŚlimakiWojciech Jóźwiak • 2016-10-29

Ślimaki -- ciekawe! -- w naszej symbolicznej przestrzeni zajmują inne miejsce niż podobnie małe i przyziemnie łażące owady. Bardziej je uczłowieczamy! Skąd to? Przypomina mi się, jak jako dziecko budowałem z piasku, patyków czy czegoś ogródki ślimakowe, przynosiłem ślimaki z miejsc gdzie były do siebie na podwórze. Ślimak jako żywa zabawka? Inaczej niż niemożliwe do schwytania, zlokalizowania, manipulowania owady? Od zabawki do "duszy" niedaleko. Czy dlatego zabicia owada nie zauważamy, a zgniecenie ślimaka przez nadepnięcie jednak tak, jak jakąś małą zbrodnię?
[foto]
2. A dżdżownice?Przemysław Kapałka • 2016-11-04

Kiedyś po każdym deszczu wychodziło ich tyle, że trzeba było uważać, żeby którejś nie rozdeptać. A dziś? Rzadko jakąś widuję.
3. Z tymi ślimakami,...NN#7019 • 2016-11-06

Z tymi ślimakami, Radku, też tak mam. Wiem, że są zakałą dla ogrodników i wszystkich tych, którzy posiadają ogródki przydomowe, mimo to "w pochyleniu", jak Ty, biorę je w dwa palce (tylko te z "domkiem na grzbiecie") i przenoszę w bezpieczne miejsce. Natomiast te "gołe" (wśród nich bywają trujące) - przesuwam (delikatnie) czubkiem buta na pobocze. Skąd ta troska? Nie wiem...  Może podświadomie kojarzą mi się z dzieciństwem i Mamą, która - gdy płakałam - uspokajała mnie wyliczanką o ślimaku, którą w kółko powtarzała, robiąc przy tym dziwnie śmieszne miny:
 
Ślimak, ślimak wystaw rogi,
Dam ci sera na pierogi.
Jak nie sera to kapusty,
Bo z kapusty brzuszek tłusty.  

(Porównaj z wierszem J. Brzechwy: http://www.wiersze.juniora.pl/brzechwa/brzechwa_si3.html )
4. O ślimaku Levis...NN#7019 • 2016-11-06

O ślimaku Levis Carrol [w:] Przygody Alicji w Krainie Czarów:

NIE MÓGŁBYŚ PRZYŚPIESZYĆ KROKU? ...

"Nie mógłbyś przyśpieszyć kroku?", mówił wątłusz do
 ślimaka
"Depcze mi po piętach morświn, ogon szczypią kleszcze
 raka;
Spójrz, jak żółwie i homary, ni szturchańca ni kuksańca
Nam nie szczędząc, śpieszą tłumnie - chodż też,
przyłącz się do tańca!
Czy przy-, czy przy-, czy przy-, czy przy-, czy przyłączysz się do tańca? [bis.- przyp. R.W.]

Nie przeczuwasz wprost, jakiego dostąpimy błogostanu,
Gdy nas razem z homarami wrzucą w głębię oceanu?"
Ale ślimak jęknął gorzko: "Za daleko mi do krańca
Horyzontu - nie, niestety, nie przyłączę się do tańca!
Szybszy, szybszy, szybszy, szybszy niech przyłącza się do tańca! [bis. - przyp. R.W.]

"Czyż odległość ma znaczenie?", spod srebrzystej rybiej
łuski
Głos rozsądku go napomniał. "Spójrz, tam w dali -
brzeg  francuski;
A im dalej jest od Anglii, tym się bardziej zbliża Francja:
Bądż ślimakiem, nie cherlakiem, wytęż siły - i do tańca!
Sprzykrzy, sprzykrzy, sprzykrzy, sprzykrzy ci się
żyć bez tańca! [bis. - przyp. R.W.]

[foto]
5. Kto tłumaczył?Wojciech Jóźwiak • 2016-11-06

Pytam, bo wiersze L. Carolla w Alicji z Krainy Czarów należą do tych trudniejszych do przetłumaczenia.
6. Stanisław Barańczak, Fioletowa...NN#7019 • 2016-11-06

Stanisław Barańczak, Fioletowa krowa. 333 najsławniejsze okazy angielskiej i amerykańskiej poezji niepoważnej od Williama Shakespeare`a do Johna Lennona. Antologia.
[foto]
7. Też lubię ślimaki...Agnieszka Damroka Wielgopolan • 2019-07-20

Też lubię ślimaki i wiersz o nich też mam :) 

Trzeba uważać na ślimaki,
nie wejść z butami w kruche życie,
nie sprawić, aby sen ich straszny
jawą się stał, a byt - niebytem.

Trzeba uważać na ślimaki,
by nie stać się im ślepym losem,
któremu każdy trakt jednaki,
a każdy głos - nieważnym głosem.

Trzeba uważać na ślimaki,
gdy deszczem dni płyną jak łzami,
bo może, gdy nam słońce darzy,
one wstawiają się za nami.

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)