zdjęcie Autora

07 kwietnia 2017

Wojciech Jóźwiak

Serial: Czytanie...
Nicka Bostroma o sztucznej superinteligencji
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

◀ Technologia umysłu ◀ ► Bostroma, dalej; kasty sztucznych inteligencji: Wyrocznie, Dżiny, Suwereni, Narzędzia ►

Arthur Zielinski w swoim szkicu o sztucznej inteligencji wymienił Nicka Bostroma: pobiegłem (Googlami!) za tym śladem i znalazłem nie tylko autora, ale i jego książki, w tym jedną pt. „Superinteligencja. Scenariusze, strategie, zagrożenia” – po polsku, wydaną przez Helion, zwykle wydający podręczniki dla programistów. Ciekawe, kto odkrył tę książkę dla polonosfery i spowodował jej wydanie? Kupiłem natychmiast i żeby nie tracić czasu, jako ebook na kindla. (Ebooki są lekkie, nie trzeba dźwigać papieru, ale wadę mają taką, że trudniej uświadomić sobie, co się czyta, tytuł i autora, i w którym miejscu książki o czym jest.)

Bostrom jest rewelacyjny! Czyta się, jakby Lem redivivus erat: jest wrażenie, że po 40 latach szwedzki autor podnosi i kontynuuje wątki i pomysły, o których Lem pisał w czasach jego narodzin (1973), a potem zaprzestał, gdy świat wybuchając rozwojowo go przerósł. Nie stroni od dowcipów, też lemowskich z ducha:

Główna jak dotąd teza Bostroma jest taka, że wkrótce (chociaż nie podaje dokładniejszych przedziałów czasu) ludzie zbudują SI (Sztuczną Inteligencję), dokładniej: tak zwaną sztuczna inteligencję ogólną, czyli niewyspecjalizowaną np. do szachów, streszczeń tekstów lub podejmowania optymalnych decyzji na polu walki, więc taką, która będzie umiała działać w dowolnych tematach. Bostrom słusznie twierdzi, że nie ma żadnego powodu, aby budowa takiej inteligencji zatrzymała się na poziomie ludzkim (na ludzkim IQ) – przeciwnie, te same środki, które pozwolą osiągnąć poziom ludzki, natychmiast rozwiną tę SI na poziom ponad-ludzki i wtedy tamten system stanie się superinteligencją. Bostrom radzi by porównując tę super-SI do inteligencji ludzkiej nie brać za wzór różnicy między ludźmi genialnymi a głupimi, raczej będzie to różnica w poziomach między inteligencją człowieka a „dżdżownicy lub żuka” lub inteligencja taka, jaką miałby osobnik z IQ równym nie 200, a „6455 punktów” (gdyby oczywiście dało się to sensownie zmierzyć).

Bostrom rozważa proces „odejścia”, mianowicie odejścia SI ponad poziom ludzki i jednocześnie zerwania z ludzkim nadzorem i zależnością od ludzi. Za najmniej prawdopodobne uważa „odchodzenie powolne”, które by trwało lata lub dekady, podczas których ludzkość poprzez swoje rządy i międzynarodowe agendy miałaby czas na tę nowinę się przygotować. Prawdopodobniejsze wydaje mu się „odejście szybkie” trwające godziny albo nawet minuty. Superinteligencja zapala się i natychmiast widząc co się dzieje przechwytuje cały Internet, moce podłączonych doń komputerów i powiększa się tak, jak dostępna moc obliczeniowa pozwala, po czym przystępuje do rozbudowy tej mocy.

Na 26 procencie objętości książki (dotąd doczytałem) Bostrom zestawia w tabelce możliwe supermoce, jakie posiadłaby superinteligencja:

To tyle na razie, idę czytać dalej.

Czytanie różnych książek i internetów, i uwagi o nich.

◀ Technologia umysłu ◀ ► Bostroma, dalej; kasty sztucznych inteligencji: Wyrocznie, Dżiny, Suwereni, Narzędzia ►


Komentarze

[foto]
1. A jak brzmi...Jarosław Bzoma • 2017-04-07

A jak brzmi definicja inteligencji pana Bostroma ? 
[foto]
2. 43,91 złWojciech Jóźwiak • 2017-04-07

Książka jako ebook kosztuje 43,91 zł, odpowiedź po kilku minutach. :)
[foto]
3. A w jaki...Jarosław Bzoma • 2017-04-07

A w jaki sposób dowiemy się, że SI jest inteligentniejsza od ludzkiej inteligencji ?
[foto]
4. Książka jest bardzo zabawna...Wojciech Jóźwiak • 2017-04-07

No więc wg Bostroma zagrożenie polega na tym, że możemy dowiedzieć się za późno. Superinteligencja nie ma interesu w tym, żeby się ujawniać. Przeciwnie, jest bardzo prawdopodobne, że "byt" znacznie inteligentniejszy od ludzi pierwsze co zrobi, to będzie ukrywać, że jest aż tak inteligentny, żeby nie spłoszyć ludzi i uwolni się od nich, kiedy będzie pewny swojej przewagi.
Bostrom radzi przyszłym konstruktorom super-AI, żeby je zamykali w klatkach Faradaya, żeby zapobiec wysyłaniu przez nie fal radiowych i żeby zadawać im takie pytania, na które one odpowiedzieć mogą tylko jednym bitem: tak/nie.
Ta książka jest bardzo zabawna i pouczająca i naprawdę namawiam.
5. Nie wierzę...NN#9185 • 2017-04-08

w naprawdę inteligentną sztuczną inteligencję, ale wniosek z tego taki, że na wszelki wypadek należy ją budować w "nieinteligentnym otoczeniu". Drzwi zamykane na skobelek albo na klucz, a nie jakieś zdalne z pilotem. Banalne odłączanie zasilania typu wtyczka itp. Tak żeby w razie czego można było zawołać pana Mariana z ochrony, który bejsbolem doprowadzi tę inteligencję do porządku.
[foto]
6. Ciekawe skąd autorowi...Jarosław Bzoma • 2017-04-08

Ciekawe skąd autorowi przyszło do głowy, że superinteligencja wiąże się z chęcią pozbycia się mniej inteligentnych ludzi albo ich zdominowania ? Czy nie jest to czasem projekcja Bostroma, jego  własnej niechęci do innych ?
[foto]
7. @Marika, @JarosławWojciech Jóźwiak • 2017-04-08

Mariko: Czym różniłaby się "naprawdę inteligentna" SI/AI od innych SI, "inteligentnych nie naprawdę"?

Książkę N. Bostroma stanowczo polecam interesującym się SI, ponieważ ten autor naprawdę dużo wie i wykonał wielką pracę pojęciowo-rozpoznawczą. Na moje rozeznanie pierwsza taką (i jednocześnie przystępnie podaną) od esejów St. Lema.

Zamykanie SI raczej należy sobie porównywać z troską o to, żeby nie wyciekły technologie budowy bomb jądrowych.

"z chęcią pozbycia się mniej inteligentnych ludzi albo ich zdominowania" -- Z uogólnienia. Bo jak my traktujemy istoty mniej inteligentne? Bydło, owce, tygrysy, kury, tuńczyki, krewetki itd.?
Super-AI nie musi być demonicznie złośliwa wobec ludzi, ale może użyć ich do swoich celów (jak my kury) lub uznać, że jej przeszkadzamy (jak nam tygrysy).
[foto]
8. Nie odnosisz wrażenie,...Jarosław Bzoma • 2017-04-08

Nie odnosisz wrażenie, że już  jesteśmy użytkowani przez wyższą inteligencję, niefizyczną  ? :)
[foto]
9. czy na pewno to jest uogólnienie?Arkadiusz • 2017-04-08

 ""z chęcią pozbycia się mniej inteligentnych ludzi albo ich zdominowania" -- Z uogólnienia. Bo jak my traktujemy istoty mniej inteligentne? Bydło, owce, tygrysy, kury, tuńczyki, krewetki itd.?" Ja tu widzę antropomorfizację i projekcję. A jeśli już to czy koniecznie musi to być chęć zniszczenia istot mniej inteligentnych? Przecież równie dobrze możemy skojarzyć superinteligencję z troską, opiekuńczością, empatią, miłością? Właściwie to mając na uwadze poziomy świadomości Hawkinsa, to chęć zniszczenia jest bardzo niskim poziomem (najniżej jest chęć autodestrukcji, potem dopiero destrukcji innych itd. Poziom rozumu (ok.400) to wysoka półka, i nie ma tam już chęci zniszczenia, już dawno została przekroczona akceptacja, a powyżej rozumu jest już miłość i radość, a na końcu oświecenie. Czy SI będzie rozwijała się po szczeblach świadomości, od najniższych do najwyższych? Jeśli tak to na początku dokona samozniszczenia (poziom wstydu wg Hawkinsa). Ale ponieważ superinteligencja kojarzy mi się z poziomem rozumu 400, to superinteligentna SI po prostu będzie "wiedziała". Ale to i tak tylko zabawa bo nie widzę związku z super(inteligencją) a świadomością, a więc i wolą czegokolwiek.
Mamy skłonność do antropomorfizacji i projekcji naszych ludzkich cech na nieznane, zawsze chce mi się śmiać jak oglądam większość amerykańskich filmów SF o kontakcie z obcymi, gdzie kosmitów witają amerykańskie czołgi i myśliwce bojowe. To samo jest z SI - sami siebie straszymy swoimi cechami.
[foto]
10. Czy AI zna skalę Hawkinsa?Wojciech Jóźwiak • 2017-04-08

Arkadiuszu, ale to, co Ty proponujesz, też jest projekcją: rzutujesz na sztucznie inteligentne systemy wyobrażenia, które mamy o bogach, Bogu, duchach i oświeconych mistrzach-Mahatmach. Którzy należą do sfery fantazji ("wyobrażeniowego" wg Lacana) podobnie jak spekulacje nt. AI/SI. Różnica taka, że ducha ani mahatmy technologowie nie wyprodukują, a system mający jakiś rodzaj AI, tak.

Co to jest "inteligencja" (jako cecha nie jako "byt obdarzony inteligencją")? O ile dobrze rozumiem zarówno potoczny sens tego słowa, jak i sens używany przez Bostroma w jego książce, jest to umiejętność rozwiązywania zadań. Szympansy okazały się być inteligentne (w jakimś stopniu), kiedy ktoś 100 lat temu skłonił je do budowania instalacji ze skrzynek i kijów, żeby móc sięgnąć po upragniony banan. Rozwiązały zadanie: jak mając skrzynki, kije i coś tam jeszcze, dosięgnąć banan?
W takim technicznym rozumieniu inteligencji nie ma żadnej "duchowości" ani nawet "świadomości".
Spróbuj Arkadiuszu wyobrazić sobie coś, co ma opanowany ludzki język i sensownie a nawet bardzo mądrze odpowiada na Twoje pytania. Sensownie a nawet mądrze rozwiązuje zadanie, które temu czemuś (przez internet) zadajesz, np. "W jaki sposób mogę zwiększyć moje zarobki 10 razy?" (W odpowiedzi dostajesz listę 25 dokładnych scenariuszy, z których pierwsze trzy uznajesz od razu za rewelacyjne). A przy tym to coś jest gołym algorytmem lub zespołem algorytmów korzystającym z wielkiej bazy danych lub zespołu takich baz. Ten sam zespół algorytmów możesz też "zatrudnić" jako menedżera swojego przedsiębiorstwa. A MON twojego lub innego państwa może "to coś" zatrudnić do planowania wydatków na uzbrojenie i wyszkolenie. (Bo jest to inteligencja mało wyspecjalizowana, czyli dość ogólna.) Przy tym nie ma żadneg
[foto]
11. C.d.Wojciech Jóźwiak • 2017-04-08

Przy tym nie ma żadnego "miejsca" w którym ten zespół algorytmów mógłby wykazywać świadomość. Owszem, może generować zabawy dialogowe podobne jak system operacyjny telefonu mobilnego w filmie "Ona/Her" mówiący apetycznym kobiecym głosem -- tylko z tych zabaw żadna świadomość nie wynika. Skoro może ich w takich grach być wiele, różne, sprzeczne itd.
Bostrom idzie dalej: każe sobie wyobrazić, że pewna AI w ramach swoich prac badawczo-rozwojowych, np. mając na celu przebadanie społeczności czujących istot, wyprodukuje sto milionów takich czujących i świadomych istot, które będzie hodować w stworzonej przez siebie wirtualnej rzeczywistości. Przedstawia ten scenariusz gwoli ćwiczenia, jakie problemy etyczne pociąga działanie wielkich AI.
Ale wracając: tym co istotne dla określenia inteligencji, jest sprawność w rozwiązywaniu zadań.
Bostrom idzie tu pod prąd potocznych praktyk intelektualnych, mianowicie wskazuje, że "kiedy coś (pewien algorytm) działa, to przestajemy to uważać za inteligencję". (Cytuje tu pewnego innego autora.) Bo "my mamy" faktycznie taką skłonność, żeby odkąd jakiś rodzaj rozwiązywania zadań staje się wykonalny dla maszyn, to przestajemy go uważać za przejaw inteligencji. Rachunki przestaliśmy uważać za "inteligentne", kiedy weszły kalkulatory. Szachy przestaliśmy, tłumaczenie za chwilę przestaniemy itd. Bostrom uważa, że niesłusznie!
[foto]
12. Ale ci dajemy...Jarosław Bzoma • 2017-04-08

Ale ci dajemy dzisiaj popalić :) No dobra , cytuję; "mając na celu przebadanie społeczności czujących istot, wyprodukuje sto milionów takich czujących i świadomych istot, które będzie hodować w stworzonej przez siebie wirtualnej rzeczywistości." No właśnie, skąd ta sprzeczność ,  już ustaliliśmy, że nie da się skopiować żywej inteligencji jakiej użytkownikiem jest choćby człowiek, w żadnej formie cyfrowej ?
Kiedy zbierałem kilka lat temu materiał do książki , trafiłem na niejakiego Vanada. Facet wydedukował, że kiedy stworzymy nadzwyczaj , czyli wystarczająco ,rozbudowany program to przez ten program wejdą ci nadinteligentni obcy , nawet się nam tutaj zmaterializują .Zatem nie stworzymy superinteligencji tylko otworzymy dla niej cyfrowe wrota.
[foto]
13. Inteligencja a świadomośćWojciech Jóźwiak • 2017-04-08

To czy da się, czy nie da "skopiować żywej inteligencji w formie cyfrowej" nie ma tu dokładnie nic do rzeczy. Bostrom zresztą nie mówi "nie": nie widzi powodu, dla którego byłoby to niemożliwe. Tylko w jego ujęciu nie ma związku między inteligencją a świadomością. My ludzie te rzeczy mylimy, bo mamy jedno i drugie, które w nas jakoś interferują.

A czy Inny zostanie stworzony w zbudowanej instalacji -- czy przez te instalację wejdzie skądinąd -- o, to ciekawe, chociaż to całkiem osobny problem. Podobny do tego, czy myślimy mózgami, albo mózgi działają nam jako anteny dla "pól mentalnych", które mamy gdzieś poza mózgami w przestrzeni.
[foto]
14. Jest związek pomiędzy...Jarosław Bzoma • 2017-04-08

Jest związek pomiędzy inteligencją a świadomością i to nierozerwalny, bikoz,  inteligencja wymaga świadomości a świadomość inspiruje inteligencję o czym mówił nam już Platon, pisząc o ideach.Komputer przetwarzając dane nie wie czy przetwarza je o gruszce czy o pietruszce, to tylko nasza iluzja, że on wie co robi.On realizuje program i nic więcej.
[foto]
15. to spór filozoficznyArkadiusz • 2017-04-08

Z jednej strony jest paradygmat przyczynowości oddolnej, wedle której świadomość wyewoluuje od materii, na początku jest mikroświat a na końcu świadomość. I zgodnie z tym Bostrom nie wyklucza, że SI może stworzyć żywą inteligencję. I drugi paradygmat przyczynowości odgórnej, zgodnie z którą jest jakiś Początek - Źródło świadomości i życia jednocześnie. Wedle niej Bostrom się myli kompletnie, nie ma możliwości by SI stworzyła coś więcej niż szybciej działający poziom 4 mentalny (obwód semantyczny wg Wilsona).

Niezależnie, czy przyjmiemy przyczynowość oddolną czy odgórną, to świadomość obejmuje wszystkie poziomy/obwody, natomiast inteligencja to zdolność operowania na danym pojedynczym obwodzie/poziomie świadomości np. inteligencja emocjonalna to poziom 3 emocjonalny, inteligencja rozumowa/logiczna to poziom właśnie 4 semantyczny, którą można sztucznie "przedłużyć" na SI, inteligencja intuicyjna, inteligencja duchowa (może jest?) to kolejne poziomy. Bez Świadomości nie ma interakcji między tymi poziomami. Tym bardziej nie maż żadnej woli w protezie obwodu semantycznego.mentalnego.
[foto]
16. Co nie zmienia zagrożenia...Wojciech Jóźwiak • 2017-04-08

że bezduszny mający zaledwie 4-ty poziom system ze sztuczną inteligencją może zniszczyć ludzkość, podobnie jak może to zrobić zupełnie nie-inteligentna przyczyna fizyczna jak upadek asteroidy lub podgrzanie się Ziemi.

A co do przyczynowości odgórnej: dlaczego tamto Źródło-Świadomości-i-Życia-Jednocześnie czekało 5*10^9 lat na wygenerowanie istot rozumnych?
[foto]
17. Inteligencja (NIE) wymaga świadomościWojciech Jóźwiak • 2017-04-08

"Inteligencja wymaga świadomości" -- tak, Jarosławie, ale tylko u ludzi! Na podobnej zasadzie mógłbyś orzekać, że inteligencja wymaga chodzenia na dwóch tylnych nogach, na braku owłosienia na większości skóry, wymaga stałej temperatury około 37 stopni, podziału na dwie płci, zorganizowania w społeczeństwo i komunikowania się przez język który ma podmiot, orzeczenie i dopełnienie.

Pomyśl o mnóstwie czynności, które wykonujemy wysoce inteligentnie i zupełnie nieświadomie. Np. połykanie tak, żeby się nie zakrztusić, chodzenie i bieganie, wrzucanie biegów w samochodzie, trafianie palcem w klawiaturę, wypowiadanie sensownych zdań w odpowiedzi na coś (co robimy bez świadomości -- gdy zacznie włączać świadomość podczas mówienia, to będziesz pewnie robił coś podobnego do Wittgensteina gdy ten pisał "Dociekania".) -- i mnóstwo, chyba z 99% procent naszych życiowych czynności które wykonujemy poprzez naszych bardzo inteligentnych ale działających poza świadomością "automatycznych pilotów".
[foto]
18. Źródło nie czekało...Jarosław Bzoma • 2017-04-08

Źródło nie czekało bo u Jego podstaw nie ma czasu :) To my tak to widzimy.Co do automatyzmu to najpierw musimy go wytworzyć na podstawie świadomego precedensu, dopiero potem leci to z górki "samo".
[foto]
19. może to inflacja uwagi?Arkadiusz • 2017-04-08

Kiedy wszystkie te czynności wykonujemy po raz pierwszy to wkładamy w nie maksimum uwagi/świadomości. Jest to jak transfer wyższej świadomości w niższe rejony, bardziej "gęste". Te czynności "zapisują się" czy wdrukowują w nasze niższe poziomy świadomości, czujemy te czynności emocjami, energetycznie, fizycznie. W miarę powtarzania wychodzą one nam łatwiej, możemy uwagę/świadomość ponownie przenieść w wyższe poziomy i szukać kolejnych sposobności przejawiania się ducha w materię ;-)

"A co do przyczynowości odgórnej: dlaczego tamto Źródło-Świadomości-i-Życia-Jednocześnie czekało 5*10^9 lat na wygenerowanie istot rozumnych?".
Czas to coś względnego, jego pojmowanie zależy od przyjętego poziomu świadomości. Na poziomach zbliżonych do Źródła on nie istnieje.
20. Prawdziwa inteligencja @Wojciech JóźwiakNN#9185 • 2017-04-08

inteligencja = "umiejętność rozwiązywania zadań"

Nieprawdziwa inteligencja to właśnie ta, która umie rozwiązywać nasze zadania, odpowiadać na nasze pytania. I wszystkie te komputery itp. są w gruncie rzeczy tylko bardzo złożonymi narzędziami wymyślonymi do rozwiązywania naszych zadań.

Również tylko naszym, bardzo ludzkim zadaniem, jest choćby zadanie pokonania w jakiejś grze innego człowieka. Nie różni się to zasadniczo od zadania, jakie stawiamy narzędziom, które poruszają się szybciej od człowieka albo robią cokolwiek innego lepiej niż człowiek. Nawet zwykły termometer jest takim narzędziem. Ja na przykład często nie wiem, czy teraz jest już trochę chłodniej niż było godzinę temu, czy nie, a on, spryciula, "wie" i rozwiązuje za mnie to zadanie. Odpowiada na moje pytanie, choć nie ma pojęcia, że odpowiada. Dokładnie tak, jak komputer.

Natomiast prawdziwa inteligencja to ta, która sama stawia pytania i tworzy narzędzia, by na te pytania odpowiadać. Termometry, suwaki logarytmiczne, komputery...

Oczywiście, im bardziej takie narzędzie jest złożone i obdarzone większą "mocą sprawczą", na przykład system komputerowy sterujący elektrownią, tym większe ryzyko, że skutki ewentualnej awarii będą dotkliwe. Ale to chyba banał. Do tego nie trzeba żadnych rozważań o inteligencji.

Natomiast opowieść, że inteligentne maszyny same sobie wzynaczą jakieś cele i się przeciwko nam "zbuntują", żeby je zrealizować, to bajka. To już ta bajka o pierścieniu, który trzeba zniszczyć, żeby nie wpadł w łapy Złego, ma więcej sensu. Bo zgadzam się, że za pomocą superkomputerów źli ludzie będą mogli robić super złe rzeczy. I tego się boję przede wszystkim.
21. Inteligencja a świadomość Eryk Pakuła • 2017-04-09

W powieści Ślepowidzenie są przedstawione istoty inteligentne ale nieświadome. 
[foto]
22. @Arkadiusz, "maksimum uwagi"Wojciech Jóźwiak • 2017-04-09

<< Kiedy wszystkie te czynności wykonujemy po raz pierwszy to wkładamy w nie maksimum uwagi/świadomości. Jest to jak transfer wyższej świadomości w niższe rejony, bardziej "gęste". >>

Czy kiedy dziecko zaczyna mówić ("wykonuje tę czynność po raz pierwszy"), to wkłada w to "maksimum świadomości"?
A może odwrotnie? -- Dopiero wraz z nauczeniem się mówienia zaczyna się świadomość?
[foto]
23. @Marika, nieprawdziwa a prawdziwa inteligencjaWojciech Jóźwiak • 2017-04-09

<< opowieść, że inteligentne maszyny same sobie wyznaczą jakieś cele i się przeciwko nam "zbuntują", żeby je zrealizować, to bajka. >>

Przepisuję tamte twierdzenia bardziej jasno:
1) Maszyny nigdy nie będą zdolne do wyznaczania sobie celów.
2) Maszyny nigdy nie "zbuntują się" przeciwko ludziom.

Zdanie (2) jeszcze nie jest jasne. Można je rozumieć np. tak: Maszyny nigdy nie będą stawiać sobie innych celów (ani realizować tych celów) niż wyznaczone im przez ludzi.
Oba twierdzenia sprowadzają się (na mój rozum) do jednego: Cel działania dowolnej maszyny może pochodzić tylko z zewnątrz, tzn. być założony przez ludzkich konstruktorów.
To czy tak faktycznie jest, jest ciekawym problemem i zapewne problem ten był rozważany i rozwiązywany i ślady tego są w Internecie i pod Googlami. Być może jest to nawet rozważane w książce Bostroma, którą czytam. (I dopuszczam, że mogłem ten ustęp przeoczyć z powodu odmiennej terminologii.) Gdy coś znajdę, dam znać.

[foto]
24. @WojciechArkadiusz • 2017-04-09

"Czy kiedy dziecko zaczyna mówić ("wykonuje tę czynność po raz pierwszy"), to wkłada w to "maksimum świadomości"?
A może odwrotnie? -- Dopiero wraz z nauczeniem się mówienia zaczyna się świadomość?"
A czy osoba głuchoniema i niemowa nie ma świadomości? A czy zwierzęta mają świadomość? Dla mnie świadomość to pojęcie zawierające całe przejawienie. W zależności od jej nośnika/poziomu będzie posiadała inną jakość: duchową, umysłową, cielesną. Dla mnie świadomość to nie tylko Umysł. W naszym języku oczywiście mówimy np. "pacjent odzyskał świadomość". Stąd to zawężenie u nas znaczenia słowa "świadomość". Moim zdaniem, jeśli ciało fizyczne/biologiczne (poziom świadomości) nie umarło to znaczy, że mamy do czynienia ze świadomością, owszem poziomy umysłowe, psychiczne wydają się nieobecne, może dusza traci zainteresowanie takim ciałem? Czy ciało przy życiu podtrzymuje tylko współczesna medycyna czy jednak karmione jest energią wyższych poziomów świadomości? Ja mam więcej pytań niż odpowiedzi. Ciekawe co by powiedział na ten temat Jarek Bzoma. 
[foto]
25. @Marika: czy ludzie wyznaczają sobie cele?Wojciech Jóźwiak • 2017-04-09

<< Cel działania dowolnej maszyny może pochodzić tylko z zewnątrz, tzn. być założony przez ludzkich konstruktorów >> --- tak podsumowałem to, co napisała wyżej Marika.
Odwróćmy to i zastosujmy do ludzi.
Nie twierdzę, że ludzie nie wyznaczają sobie celów. Robimy to i robimy nieustannie, a przynajmniej często.
Ale popatrzmy, jak wąski zakres mają nasze cele.
Niech będę za przykład: mogę sobie postawić za cel, że "znajdę w internecie, jak nazywa się i z czym jest spokrewniony zimozielony krzew, który znalazłem na spacerze". (Co faktycznie chcę zaraz zrobić.)
Ale nie postawię sobie celu np. "Zagram nokturn Chopina 9/1" -- gdyż (a) nie gram na fortepianie, (b) żadna z prób zagrania przeze mnie czegokolwiek na czymkolwiek nie zakończyła się sukcesem, więc i nie będę takich prób podejmować. OK, mógłbym taki cel przyjąć i ćwiczyć granie nokturnów, może nie na fortepianie, za duży wydatek, ale na jakiejś toy-klawiaturze; gdybym miał zasoby, mógłbym nawet wynająć nauczyciela muzyki itd. (jak Bill Murray w niezapomnianym "Dniu świstaka"); pytanie: czy cel bym osiągnął?

Do czego zmierzam: "Cel", "celowe postępowanie", należy do tych haseł, którymi łatwo jest rzucać, ale trudno określić, co one naprawdę znaczą, jeśli tylko wyjdziemy poza wąski i zwyczajowy sposób i kontekst używania tych pojęć.
26. @Wojciech Jóźwiak celeNN#9185 • 2017-04-09

Można to pewnie porządniej sformułować, ale chyba na razie nie ma takiej potrzeby.

Rzecz nie w tym, że ludzie stawiają sobie czasem cele głupie, nierealne itp., bo wystarczająco czesto stawiają sobie realne cele i osiągają je, by każdy wiedział, o co chodzi.

Z tym, że mi szczególnie chodzi o cele, których realizacja wymaga stworzenia odpowiednich narzędzi.

Jeśli chcę się napić, to idę tam, gdzie jest woda. Takie cele realizują również inne żyjące istoty. Ale jeśli chcę za godzinę znaleźć się 100 kilometrów stąd, to potrzebuję do tego specjalnie skonstruowanego narzedzia.

Jak na razie maszyny nie realizują żadnych swoistych celów nawet na poziomie żywych istot. I raczej nie zanosi się.

One są jak ci panowie w "Weselu" co by dużo mogli mieć, ale oni nie chcą chcieć. Czy są jakieś pomysły na "zaimplantowanie" woli maszynie? Chcenia? I nie mam na myśli rezultatu w postaci dialogu, w którym maszyna będzie twierdzić, że czegoś "chce".

Do chcenia nie jest potrzebna świadomość. My i inne istoty żywe mamy mnóstwo chceń zaimplementowanych przez naturę: picie, jedzenie, rozmnażanie się itp. W pewnym sensie są one zaimplementowane w naszych ciałach. Może głównym problemem jest to, że komputery nie mają ciałą? Bo najbogatszy zestaw sensorów plus centralna jednostka to jednak nie jest ciało.

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)