Zastanawia mnie niebieski kolor w snach ostatnimi czasy: niebieska filiżanka, turkus - niebieski kamień, niebieski kwiat, a teraz kredka. Jak śnią mi się kolory, to teraz jest to tylko niebieski. Czy macie jakieś uwagi na temat symboliki tego koloru?

Co oznacza niebieski kolor, to wyjaśnić dość łatwo. To jest kolor nieba, symbolizuje więc uduchowienie, inspirację, twórczość i duchowy rozwój. Kolor niebieski kieruje w górę. Działa uduchawiająco, ale jednocześnie daje dystans od twardej rzeczywistości, odrywa od życiowego konkretu. Niebieski jest kolorem duszy – ze wszystkimi plusami i minusami tego znaczenia. (Anglicy-Amerykanie odbierają ten kolor jako smutny, ale wydaje mi się, że ich blue znaczy co innego niż nasz: „niebieski”, „modry”, „błękitny” – te słowa po polsku brzmią optymistycznie, chociaż to jest optymizm jakby nie z tego świata.
Kredka służy do kolorowego rysowania, znaczy więc: „muszę zrobić coś, żeby w moim życiu było kolorowo, czyli ciekawie i mnóstwo wrażeń”. Ponieważ jest niebieska, oznacza „robienie” czegoś właśnie twórczego i duchowo-rozwojowego.
Dlaczego ta kredka jest w oku? Z oka ją wyciągasz? Odpowiedź jest w Ewangelii wg Mateusza (7.3): „Czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz?” Sen powiada coś podobnego: „Widzisz u innych ich duchowe i twórcze zalety, a nie potrafisz ich wystarczająco docenić u samej siebie!” Sen jednocześnie ostrzega, że ta droga do akceptacji i afirmacji samej siebie nie będzie łatwa („może boleć”), ponieważ będziesz musiała samej siebie spojrzeć prosto w oczy – tak jak wtedy, kiedy wyciągasz sobie coś co wpadło do oka.
Jeszcze jest w śnie wątek skojarzenia z noworodkiem, porodem i śluzem, ropą i inną „biologią”. Co stoi w pewnej, pozornej, sprzeczności z uduchowionym błękitem. Rozumiem to tak, że sen wskazuje, że to co duchowe i to co biologiczne, naprawdę na twojej drodze powinny iść razem. Czyli, inaczej mówiąc, powinnaś umieć brać duchową inspirację z komórek, tkanek własnego ciała.

Dziękuję za interpretację. Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że jestem za bardzo "odleciana", że rozmijam się z rzeczywistością i obawiam się, że ona mi się zaraz boleśnie przypomni. Trochę mnie dziwi, że sny przez ten powtarzający się kolor niebieski, zachęcają mnie do rozwoju duchowego i twórczości, zamiast alarmować "weź się, dziewczyno, za robotę". Mam nadzieję, że ma to jednak większy sens, niz mi się wydaje.

Niebieska kredka zachęca, myślę, by spojrzeć na pewne rzeczy z dystansu. A ponieważ została wyciągnięta z prawego oka, to jeszcze żeby widzieć racjonalnie.

to obudź się i wrzuć "coś na ruszt", to poczytamy :)

P.s nie wiedziałam gdzie zapisać i dlatego piszę tu...