zdjęcie Autora

06 czerwca 2007

Wojciech Jóźwiak

Serial: Czy Nietzsche może być praktykowany?
Czy Nietzsche może być praktykowany? (Cz. II)
Filozofia Nietzschego a rozwoj duchowy ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Techniki rozwoju

◀ Czy Nietzsche może być praktykowany? (Cz. I) ◀ ► Czy Nietzsche może być praktykowany? (Cz. III) ►

odcinki:  I   II   III   IV 

(5)
Nietzsche wielokrotnie określa się jako wróg religii, chrześcijaństwa przede wszystkim - jako "antychrześcijanin". Zaratustra na samym początku oświadcza, iż Bóg umarł. Tymczasem teksty, książki Nietzschego są uporczywie rozpoznawane jako religijne właśnie, i to rozpoznawane, jak się można domyślać, nie rozumowo, lecz intuicyjnie, z brzucha raczej niż z głowy. Dwa przykłady, drobne, ale przez to znaczące. Dawno temu, kiedy będąc studentem (fizyki) nosiłem z sobą "Zaratustrę" i podczytywałem między zajęciami, moja ówczesna koleżanka (pozdrawiam, Aniu, serdecznie, jeśli mnie teraz czytasz!) rzuciła okiem na moją lekturę i powiedziała z lekką odrazą: "nie lubię takich książek. Mnie to się kojarzy ze Świadkami Jehowy." Było to ledwo po 1970 roku, w Polsce nie było jeszcze zenków, krisznów, oszowców ani innej nowoczesnej alternatywy wyznaniowej, ale na podstawie kilku wyrwanych zdań skojarzenie z religią - ze znaną sektą entuzjastyczną! - nastąpiło. Drugi przykład z czasów nowszych i, inaczej niż poprzedni, udokumentowany, to wydane w 1999 r nowe tłumaczenie "Zaratustry" przez Sławę Lisiecką i Zdzisława Jaskułę (pozdrawiam, Sławo i Zdzisławie, jeśli mnie przypadkiem czytacie!), gdzie na okładce przedstawiono fragment obrazu Arnolda Böcklina "Święty gaj". Obraz w całości można zobaczyć np. tu: www.elp.it/... /13.html. Przestawia rząd postaci ubranych w powłóczyste białe szaty z kapturami, zmierzających do steli, na której szczycie płonie ogień; dwie z tych postaci klęcząc pochylają głowy przed stelą. Obraz pokazuje tę scenę w dzień, choć w cienistej dolinie, ale autorka okładki (zasłużona na tym polu pani Teresa Kawińska) przyciemniła i tak skadrowała fragment, że wydaje się nocą. A więc wizja religijnego - i tajemnie-nocnego - rytuału imaginacyjnej religii! Kojarzy się z jakimiś czcicielami ognia, którymi faktycznie byli (i są) wyznawcy Zoroastra-Zaratusztry. Tylko że związek Zaratustry Nietzschego z historycznym Zoroastrem i jego ogień czczącymi wyznawcami jest poza imieniem właściwie żaden! A gest jaki wykonują czciciele na okładce: klękanie i gięcie szyj przed symbolem bóstwa, jest ostatnią rzeczą, którą by nietzscheański Zaratustra zrobił lub czynić zalecał! Niedopasowanie okładki do treści razi. Ale to nie jest przypadek. Tak się dzieje: teksty Nietzschego są liczone pomiędzy pisma religijne, ponieważ sam Nietzsche nieustannie nadaje podwójne sygnały (jeśli użyć tego psychoterapeutycznego terminu). Jawnie głosi, że religię (przed innymi: chrześcijaństwo) neguje, ale trochę mniej jawnie, rodzajem języka, gatunkiem literackim, sposobem (die Art) komunikuje iż oto to, co pisząc ustanawia, do religii jednak należy.


(6)
To co głosi Nietzsche, można określić - określić czyli dosłownie odgraniczyć od... - określić przez wybicie tego, czym (jego myśl) nie jest i czemu się przeciwstawia. W trzecim z kolei rozdziale "Zaratustry" narrator przeciwstawia się "zaświatowcom" (Hinterweltlern), czyli wierze w istnienie jakichkolwiek "innych światów" i wiązanie z nimi jakiejkolwiek nadziei. I odwrotnie, pozytywny program Nietzschego, także tam, gdzie wypowiada się jako Zaratustra, można streścić tak, iż TO ŻYCIE jest jedynym jakie jest i właśnie ono jest "niebem" i "zbawieniem" (tak jak chcieliby je widzieć "zaświatowcy"), a nawet jest "życiem wiecznym" - której to tezie swoją niedawno wydaną książkę pt. "Płomień wieczności" poświęcił Krzysztof Michalski. To jeden z wielu paradoksów Nietzschego: pisząc o TYM życiu używa środków i napięcia wyrazu, jakich zwykle używa się pisząc o przedmiotach religii: Bogu i zbawieniu.

Przeciw-zaświatowość Nietzschego odróżnia go:
- od chrześcijan wierzących w "raj", "niebo", Boga czekającego na nich "po śmierci";
- od buddystów wierzących w to, że istnieje stan wyzwolenia i wolności od zmieniania się, stawania, przemijania i cierpienia, stan, w którym spoczną, nirwana;
- od okultystów (czyli zwolenników "wiedzy tajemnej") wierzących w istnienie ukrytego porządku świata - "nieznanego świata" - a więc porządku, w którym ci, którzy go poznają, znajdą wyjaśnienie i sens;
- od new-age'owców (będących właściwie podzbiorem okultystów) wierzących w "energie" i "duchy" bytujące w niewidocznym (profanom) tle świata i działające w nim; oraz w ukrytych mistrzów w rodzaju Don Juana Matusa Castanedy;
- od Junga, który w stanie bliskim śmierci (NDE) ujrzał Starego Mędrca, który udzielił mu pouczeń;
- od Platona wierzącego w idee poza światem widzialnym;
- od gnostyków nienawidzących tego świata, który jawi im się piekłem i więzieniem i szukających jak zeń uciec; i od podobnych im egzystencjalistów, rożniących się od tamtych tym, że już wiedzą, że nie uciekną;
- od nurtu w filozofii zapoczątkowanego przez Kanta, który (i nurt i sam Kant) od zjawisk-doświadczeń-fenomenów przechodził do rzeczy-samych-noumenów, a więc domyślał się twardej warstwy świata, inaczej niż świat doświadczenia naprawdę realnej; także od naukowych zwolenników istnienia "świata jaki jest naprawdę" zbudowanego np. z atomów albo z funkcji falowych itd. (Nowoczesna fizyka jako kantyzm, który ciałem się stał? Interesujące.)

Nietzsche mówi: innego świata nie ma, żyjesz, jesteś, teraz - czego chcesz więcej? To już jest TO! Ale ta myśl jest zarazem przerażająca ("myśl przepastna") i duża część "Zaratustry" wokół niej krąży.

Przeciw-zaświatowość Nietzschego odróżnia go także od niemających wyraźnej gatunkowej nazwy "miłośników odmiennych stanów świadomości", ponieważ ci także swój "prawdziwy świat" lokują poza sobą, szukając go w "przestrzeni wewnętrznej" i "czasie snu" (jak głosi podtytuł książki Holgera Kalweita: "Die Welt der Schamanen. Traumzeit und Innere Raum").

Przestrzeń wewnętrzna i czas snu, złośliwie przez Wiktora Stoczkowskiego skwitowane jako delirium.


(7)
Dobek (czytelnik tak się podpisujący) napisał po pierwszym odcinku tych rozważań:

Panie Wojtku, wydaje mi się, że każdy inteligentny i pozbawiony schematycznego umysłu adept czy to thelemy, magii chaosu, tantry czy jakiegokolwiek systemu rozwoju, który przykłada większą wagę do "tu i teraz", bardziej do aktywnego życia niż do mętnych metafizycznych koncepcji, jest poniekąd praktykującym nietzscheanistą;) Wiem to po sobie, widzę jak odbieram pisma N. teraz, a jak odbierałem je zanim zacząłem praktykować w ramach tzw. magii chaosu. Wtedy, koncepcje Nietzschego były dla mnie tylko kolejnym schematycznym systemem wierzeń który zastąpił chrześcijaństwo (czy co tam wtedy wyznawałem:) itp. Ot, po prostu inaczej postrzegałem rzeczywistość. Teraz jednak wiem, że to jest chyba największa pułapka jaką zastawił N. na swoich czytelników. W największym skrócie, w moim rozumieniu Nietzsche nawołuje po prostu do bardziej twórczego, pełnego i aktywnego życia, pozbawionego resentymentów, niepotrzebnego mędrkowania itp. Czyli, życia zgodnie ze swoją "Prawdziwą Wolą" jak rzekłby Crowley;)

Odnosząc się jeszcze do pańskiego artykułu, to uważam, że Nietzsche celowo nie udzielał żadnych bardziej konkretnych wskazówek praktycznych niż te zwarte w "Ecce homo" czy Zaratustrze, bo jednak jakieś można tam dostrzec. Zapewne wyobrażał sobie, że dążący do nadczłowieczeństwa sam wymyśli odpowiednie praktyki, i byłoby obrazą dla takich osób podawanie tego typu informacji na tacy.

No właśnie. Do tego chcę powoli tu dojść: kto jest praktykującym nietzscheanistą? I na czym może polegać jego praktyka? - jeśli w ogóle istnieć może? I jak się ma do innych praktyk?

Ciekaw jestem wszelkich uwag o tym.
C.d.n.

6 czerwca 2007


odcinki:  I   II   III   IV 

Książki wymieniowe:
Carlos Castaneda. Nauki Don Juana. Wiedza Indian z plemienia Yaqui. Kraków 1991
Carl Gustav Jung. Wspomnienia, sny, myśli. Spisane i podane do druku przez Anielę Jaffé. Warszawa 1999
Holger Kalweit. Die Welt der Schamanen. Traumzeit und innerer Raum. Frankfurt a.M. 1988
Krzysztof Michalski, Płomień wieczności. Eseje o myślach Fryderyka Nietzschego. Kraków 2007
Friedrich Nietzsche. Also sprach Zarathustra. Ein Buch für alle und keinen. Leipzig 1930
--. To rzekł Zaratustra. Warszawa 1999. (przekład S. Lisiecka, Z. Jaskuła)
--. Ecce homo. Jak się staje - kim się jest. Kraków ok. 1900, reprint.
Wiktor Stoczkowski. Ludzie, bogowie i przybysze z kosmosu. Warszawa 2005

Zob. też Nietzsche_and_the_Buddha - polski przeklad w witrynie www.kontrfilozof.republika.pl

◀ Czy Nietzsche może być praktykowany? (Cz. I) ◀ ► Czy Nietzsche może być praktykowany? (Cz. III) ►


Komentarze

[foto]
1. Święty gaj BöcklinaWojciech Jóźwiak • 2022-10-29

...zobaczysz np. na stronie https://olamundo.pl/obrazy-miejsc-dziwnych/ . Dziękuję, Pani Olu!
Zdzisław Jaskuła zmarł prawie dokładnie 7 lat temu od dzisiaj, 24.X.2015.

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)