zdjęcie Autora

08 października 2019

Paulina Lucyna Danecka

Serial: Twórcza psychologia
Nikt nie może „leczyć” z traumy
Terapia, czyli odtworzenie bezpiecznej więzi ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Techniki rozwoju

◀ Kreatywna re-edukacja: nie jest za późno! ◀ ► Przekraczanie poziomów świadomości… seksualnej ►

Niemożność otwarcia się na drugiego człowieka bierze się ze strachu, że traumatyczna sytuacja z przeszłości się powtórzy. Większość straumatyzowanych osób potrzebuje kotwicy i mnóstwa, profesjonalnego wsparcia, żeby temu podołać.

Nikt nie może 'leczyć' z wojny, wykorzystania, gwałtu, molestowania czy innych przerażających zdarzeń; co się stało, to się nie odstanie. To, z czym można pracować, to ślady jakie trauma pozostawia na ciele, umyśle i duszy: to uczucie ucisku w klatce piersiowej, które możesz zaklasyfikować jako zaburzenia lękowe lub depresję; to obawa utraty kontroli; to ciągłe wyczekiwanie na niebezpieczeństwo albo odrzucenie; to nienawiść do samego siebie; to koszmary i flashbacki; to mgła uniemożliwiająca skupienie się na zadaniu i pełne zaangażowanie w to, co robisz; to niemożność pełnego otwarcia się na drugiego człowieka.

- Bessel van der Kolk „Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało w terapii traumy”

TERAPIA CZYLI (OD)TWORZENIE BEZPIECZNEJ WIĘZI

Niemożność otwarcia się na drugiego człowieka bierze się ze strachu, że traumatyczna sytuacja z przeszłości się powtórzy. Większość straumatyzowanych osób potrzebuje kotwicy i mnóstwa, profesjonalnego wsparcia, żeby temu podołać.

W niektórych przypadkach wspomniany strach dotyczył będzie wydarzeń z wczesnego dzieciństwa oraz sposobu, w jaki kształtowały się pierwsze więzi. W innych, odnosić się będzie do późniejszych traumatycznych i stresujących wydarzeń – takich jak wypadek, kradzież czy nadużycia seksualne. Co szczegółowo opisują i obrazują zastosowane przez autora przykłady, czyli historie z życia pacjentów.

WYPARCIE I UMNIEJSZENIE

Często jest tak, że osoba nie pamięta szczegółów albo umniejsza znaczenie wydarzenia – twierdzi na przykład, że już sobie z nim poradziła… A jednak jej ciało oraz nieświadomość sygnalizują co innego. Osoba straumatyzowana (nieświadomie!) będzie dążyć do odtworzenia sytuacji lub okoliczności trudnych przeżyć – tak długo, aż mózg (często dopiero przy pomocy terapeuty) zauważy schemat i podda go świadomemu uaktualnieniu, obserwacji, odczuciu i wyrażeniu.

Jeśli masz zranione serce, bo ktoś kogo kochałeś zadał ci ból, będziesz się skupiał na tym, by znów nie zostać zranionym i będziesz się bał otworzyć przed kimś nowym. Możesz nawet bezwiednie próbować zranić tę osobę, zanim ona będzie miała okazję zranić ciebie – pisze Bessel podkreślając, jak ważne jest znalezienie profesjonalnego wsparcia: Musisz znaleźć kogoś, komu na tyle ufasz, by ci towarzyszył; kogoś kto bezpiecznie wytrzyma twoje uczucia i pomoże ci się wsłuchać w bolesne przekazy emocjonalnego mózgu. Potrzebujesz przewodnika, który nie boi się twojego strachu i może opanować twoją najmroczniejszą wściekłość; kogoś, kto będzie strażnikiem Twojej pełni, podczas gdy ty będziesz odkrywać potrzaskane przeżycia, które tak długo musiałeś ukrywać przed samym sobą.

MÓZG EMOCJONALNY I ŚWIADOMOŚĆ

Badania neurologiczne wskazują, że jedyną drogą do zmiany samopoczucia jest uświadomienie sobie wewnętrznych odczuć i uczenie się oswajania z tym, co się w nas dzieje – zauważa autor „Strachu ucieleśnionego” i wskazuje, że to właśnie świadomość: czucie, nazwanie oraz spojrzenie na sytuację z perspektywy tu i teraz stanowią o skuteczności procesu terapii.

Pierwszym i niezbędnym elementem jest więc odzyskanie kontaktu z ciałem oraz poczucie się w nim (i w świecie) komfortowo, co w związku z traumą jest niezwykle trudne, ponieważ skrzywdzenie i opuszczenie oddziela ludzi od ciała jako zasady przyjemności i pocieszenia, a nawet  jako części siebie, która wymaga opieki i pielęgnacji. Gdy nie możemy oczekiwać od ciała, że będzie nas informować kiedy jest bezpiecznie, a kiedy coś nam grozi; gdy zamiast tego jesteśmy stale bombardowani nadmiarem bodźców, tracimy wówczas zdolność czucia się dobrze we własnej skórze. Pytanie brzmi: jak ją odzyskać?

Jedną z metod polecanych pacjentom uczestniczącym w terapii grupowej prowadzonej przez Bessela były… zajęcia jogi oraz trening uważności! Techniki pomagające budować emocjonalną wytrzymałość oraz receptywność ciała. Most w kierunku odzyskiwania siebie.

LECZENIE TRAUMY – ODZYSKIWANIE SIEBIE

W ostatnich kilku dziesięcioleciach konwencjonalna psychiatria skupiła  się na zmienianiu naszego samopoczucia przy użyciu leków. Stało się to uznaną metodą radzenia sobie zarówno z nadpobudliwością jak i z apatią. W dalszej części tego rozdziału będę mówił o lekach, najpierw jednak chciałbym podkreślić, że mamy wiele wrodzonych zdolności pozwalających utrzymać równowagę. – zauważa Bessel i dodaje: Możemy bezpośrednio ćwiczyć nasz układ pobudzenia poprzez sposób oddychania, intonację czy ruchy – sposoby od  niepamiętnych czasów używane w miejscach takich jak Indie czy Chiny i w każdej znanej mi religii, ale w głównym nurcie kultury traktowane podejrzliwie jako „działania alternatywne”.

Autor przygląda się jodze i wieloletnim badaniom nad uważnością, które prowadzi Kabat Zinn, a także przykładom skutecznego wykorzystania obu technik. Po czym przechodzi do roli, jaką w terapii odgrywa język – słowa oraz narracja.

Gdy ludzie czują się bezpiecznie w swoim ciele, mogą zacząć przetwarzać w słowa wspomnienia, które ich pierwotnie przytłaczały. Po tym jak Annie przez rok ćwiczyła jogę trzy razy w tygodniu, zauważyła że może o wiele swobodniej rozmawiać ze mną o tym, co ją spotkało. Uważała, że to niemal cud.

PROCES ZDROWIENIA I SAMOPRZYWÓDZTWO

Proces zdrowienia przebiega u każdego z pacjentów inaczej. Za każdym jednak razem, by terapię uznać za domkniętą, powinien pojawić się w niej trening asertywności i samoprzywództwa, wspierający umiejętność decydowania o własnej przyszłości. Po to, by osoby dotknięte traumą, wiedziały jak funkcjonować w dynamikach innych niż ofiara-kat oraz by odzyskały swobodę i radość życia.

Trauma pozbawia cię poczucia kontroli nad sobą – tego, co w następnych rozdziałach będę nazywać samoprzywództwem – pisze Kolk i dodaje – Wyzwaniem w procesie zdrowienia jest przywrócenie kontroli nad ciałem i umysłem – nad własnym „ja”. To oznacza swobodę, by wiedzieć to, co wiesz i czuć to, co czujesz, bez poczucia przytłoczenia.

500 STRON INSPIRACJI

Autor podaje kilka „dróg do uzdrowienia” – wśród nich technikę EMDR, wykorzystującą właściwości fazy snu REM oraz szybkich ruchów gałek ocznych; naukę tworzenia struktur; neurofeedback czy wykorzystanie społecznych rytmów i teatru. I znów – co rozdział, to oddzielna i inspirująca porcja wiedzy, otwierająca nowe perspektywy. Skondensowana i trafna.

Dużą zaletą książki „Strach ucieleśniony” jest właśnie to, że idzie ona zarówno kilka kroków w głąb, jak i o kilka kroków dalej – widząc zdrowienie szerzej niż usuwanie skutków, a tym samym przywracając nadzieję, na spełnione życie, której tak często brakuje osobom, które mierzą się z traumą.

Bibliografia
Bessel van der Kolk „Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało w terapii traumy”, Wydawnictwo Czarna Owca 2018 r.

◀ Kreatywna re-edukacja: nie jest za późno! ◀ ► Przekraczanie poziomów świadomości… seksualnej ►

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)