zdjęcie Autora

13 czerwca 2014

Ratomir Wilkowski

Serial: Rodzima Wiara
Noc Kupały
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

◀ Równonoc - wywiad dla zwolenników wersji instrumentalnej projektu ◀ ► „Światowid”, Posąg ze Zbrucza – słowiański model świata ►

Kupalnocką czy też w pewnych regionach Świętem Kresu lub też potocznie Sobótką, to nazwa słowiańskiego święta związanego z letnim przesileniem Słońca.

Noc Kupały zwana też Nocą Kupalną, Kupalnocką czy też w pewnych regionach Świętem Kresu lub też potocznie Sobótką, to nazwa słowiańskiego święta związanego z letnim przesileniem Słońca.[1]

Obchodzona jest w najkrótszą noc w roku, czyli najczęściej (nie uwzględniając roku przestępnego) z 21 na 22 czerwca. Kupalnocka poświęcona jest przede wszystkim żywiołom wody i ognia, mającym w tym okresie szczególnie oczyszczającą moc. To również święto miłości, płodności, Słońca i Księżyca.


Noc Kupały, Chram Mazowiecki
Noc Kupały, Chram Mazowiecki. (Fot. Ratomir Wilkowski, na lic. CC3.0)


Obchody Kupalnocki rozpoczynały się od rytualnego skrzesania ognia, po uprzednim wygaszeniu wszelkich palenisk w okolicy. Od tak roznieconego żywego ognia rozpalano następnie pozostałe, zawczasu przygotowane sterty drewna. Skakanie przez ogniska i tańce wokół nich miały oczyszczać, chronić przed złymi mocami i chorobą, a palenie na stosach ofiar zapewnić urodzaj, wszelki dobrobyt i płodność.

Noc sobótkowa była również nocą łączenia się w pary. Niegdyś kojarzenie małżeństw należało do głowy rodu – przedstawicieli starszyzny oraz „wynajmowanych” przezeń zawodowych swatów. Dla dziewcząt jednak, które nie były jeszcze nikomu narzeczone i pragnęły uniknąć zwyczajowej formy dobierania partnerów (np. z powodu braku odpowiedniego wiana, czy w przypadku młodzieńca niewystarczającej wartości posagu) Noc Kupały była wielką szansą na zdobycie ukochanego. Młode niewiasty plotły więc wianki z kwiatów i magicznych ziół, wpinały w nie płonące łuczywo i w zbiorowej ceremonii ze śpiewem i tańcem powierzały je falom rzek i strumieni.

Poniżej nurtu rzeki czekali natomiast chłopcy, którzy – czy to w tajemnym porozumieniu z dziewczętami, czy też licząc na łut szczęścia – próbowali wyłapywać wianki. Każdy, któremu się to udało, wracał do świętującej gromady, by zidentyfikować właścicielkę wyłowionej zdobyczy. W ten sposób dobrani młodzi mogli kojarzyć się w pary bez obrazy obyczaju, nie narażając się na złośliwe komentarze czy drwiny. Owej nocy przyzwalano im nawet (często pod pretekstem poszukiwania legendarnego kwiatu paproci [2]) na wspólne oddalenie się od zbiorowiska i samotny spacer po lesie.[3] O świcie młodzi powracali jednak do wciąż płonących ognisk, by przepasawszy się bylicą i trzymając za dłonie,  przeskoczyć przez płomienie ogniska. Skok ów kończył obrządek przechodzenia przez wodę i ogień, i w tym jednym dniu w roku stanowił swego rodzaju symboliczny rytuał zawarcia małżeństwa.



Noc Kupały, Chram Mazowiecki. (Fot. Ratomir Wilkowski, na lic. CC3.0)


Poza skakaniem przez ogień i szukaniem kwiatu paproci w Noc Kupały odprawiano również szereg rozmaitych wróżb, zwykle związanych z miłością lub mających pomóc w poznaniu przyszłości. Wróżono ze zrywanych w całkowitym milczeniu kwiatów polnych i z wody w studniach, z rumianku i kwiatów dzikiego bzu, z cząbru, ze szczypiorku, z siedmioletniego krzewu kocierpki, z bylicy i z mnóstwa innych roślin oraz odczytywanych znaków. Powszechnie wierzono też, iż osoby biorące czynny udział w sobótkowych uroczystościach przez cały rok będą żyły w szczęściu i dostatku.

Treść pochodzi z publikacji pt.:
Rodzimy Kościół Polski: Statut – Historia – Założenia programowe – Kult – Etyka – Obrzędy i dokumenty


Przypisy

[1] Słowo „kupała” wbrew powszechnie głoszonym opiniom najprawdopodobniej nie ma nic wspólnego z ruską formą słowa „kąpiel”. Tłumaczenie takie zostało wymyślone przez świat chrześcijański nie wcześniej niż w X-XI stuleciu – Kościół nie mogąc wykorzenić z obyczajowości ludowej corocznych obchodów „pogańskiej” Sobótki, podjął próbę zasymilowania tego święta z obrzędowością chrześcijańską. Z racji tego, że Jan Chrzciciel stosował chrzest w formie rytualnej kąpieli (w obrządku wschodnim), próbowano uczynić z niego patrona Nocy Kupalnej, a z czasem wręcz zaczęto zwać go Kupałą (w niektórych regionach Białorusi Jan Chrzciciel to nadal jeszcze Jan Kupała). Stąd też zapewne w powszechnej świadomości społecznej wziął się inny pogląd, iż nazwa święta pochodzi od imienia rzekomego słowiańskiego bóstwa – patrona miłości i płodności – Kupały. W rzeczywistości teza o istnieniu takiego bóstwa jest najprawdopodobniej efektem wtórnym stopniowo przeprowadzanej chrystianizacji (to raz przenikającej na tereny pogańskie, to znów cofającej się). Raz wprowadzona postać Jana Kupały w pewnych regionach uległa najprawdopodobniej wtórnemu przeobrażeniu, powracając następnie jako personifikacja o charakterze pogańskim. W rzeczywistości wyraz „kupała” pochodzi najpewniej od wspólnego dla większości Słowian indoeuropejskiego określenia „kupa”, oznaczającego grupę czyli gromadę, zbiorowość, z którego wywodzą się takie słowa jak skupić, kupić (w sensie „gromadzić”).

[2] Opowieści o kwiecie paproci, zwanym też „Perunowym Kwiatem” (jako że napięcie w przyrodzie podczas burz miało sprzyjać kwitnieniu tej rośliny) znane są z przeróżnych podań i legend. W rzeczywistości bynajmniej wcale nie musiało jednak chodzić o kwiat paproci według współczesnej klasyfikacji botanicznej. Wyraz paproć (albo paprotka) stanowił ongiś nazwę nie jakiejś określonej rośliny, lecz był terminem ogólnym, oznaczającym zbiorowo wiele rodzajów roślin (w tym co najmniej kilka rzeczywiście kwitnących albo pachnących tylko w nocy) znajdowanych na gruntach podmokłych. Szukanie i znajdowanie zatem „kwiatu paproci” – niekoniecznie w każdym przypadku takiej samej rośliny – choć utrudnione podmokłym gruntem leśnym i nocą – wcale nie było niemożliwe. Każda z par sobótkowych miała wcale niezłą szansę znalezienia takiego czy innego „kwiatu paproci”, a wraz z nim widoku na pomyślną, wspólną przyszłość. – za J. P. Horzelski – Świętojańskie wianki i kwiat paproci, Wiadomości 21/1521, Londyn 1975.

[3] Tu jednak nie należy ulegać powszechnej, dalece przesadzonej opinii o szczególnej rozwiązłości towarzyszącej temu świętu. O ile bowiem faktycznie zdarzyć się mogło, że któraś z panien tej nocy straciła swój wianek, to tylko wówczas, jeśli w dalszej kolejności szły za tym poważniejsze zobowiązania – czyli swadźba (ślub). Warto przy tym pamiętać, że najstarsze relacje z tych świąt sporządzane były zazwyczaj przez (raczej niezbyt przychylnych pogaństwu) kościelnych duchowych, dla których nawet pół odsłoniętej w tańcu łydki często stanowiło zupełnie wystarczający powód do zgorszenia i obrazy moralności.

◀ Równonoc - wywiad dla zwolenników wersji instrumentalnej projektu ◀ ► „Światowid”, Posąg ze Zbrucza – słowiański model świata ►


Komentarze

[foto]
1. Niezłe. Przyznam, ze...Michał Mazur • 2014-06-13

Niezłe. Przyznam, ze nie wiedziałem nawet o tej etymologii Kupały
[foto]
2. Kopuła niebiosRadek Ziemic • 2014-06-13

Autor napisał m.in. "W rzeczywistości wyraz „kupała” pochodzi najpewniej od wspólnego dla większości Słowian indoeuropejskiego określenia „kupa”, oznaczającego grupę czyli gromadę, zbiorowość, z którego wywodzą się takie słowa jak skupić, kupić (w sensie „gromadzić”)." 
Myślę, że to takie nie  tylko słowiańskie "k-p", także widoczne w "Kupidynie", "kopulacji", "kopule". Zastanawiałem się nad tym "-ła", myślałem, że ono jest słowiańskie, ale jakoś tak współbrzmi z "-la" w łacińskiej "copula" (łącznik, spójka). Mówiąc inaczej, może Kupała to taka nasza Wszech-Kopula, od kopuły niebios po wszelkie inne rodzaje łączenia (kopulacji). Jakąś pseudo-etymologizację z kąpaniem też może dałoby się zrobić i podciągnąć to pod szałas potu. :-) O ile kąpać nie ma nic wspólnego z kopulować, bo to jeszcze niewykluczone. Ale to takie etymologiczne konfabulacje moje.
[foto]
3. KopułaWojciech Jóźwiak • 2014-06-13

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)