zdjęcie Autora

05 lipca 2020

Mirosław Piróg

Serial: Inne Myśli
O normozie
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

◀ O upadku cywilizacji ◀ ► O transformującej kobiecości ►

W 1999 roku byłem na konferencji poświęconej zagadnieniu nieświadomości. Odbywała się w pięknych okolicach pod Poznaniem, nic zatem dziwnego, że razem z Jerzym Prokopiukiem i jego dwoma młodymi przyjaciółmi spędzaliśmy więcej czasu na zwiedzaniu okolicy niż na konferowaniu. Od Jerzego usłyszałem wtedy o normozie, tej nader powszechnej dolegliwości wszystkich ludzi. Religia dysponuje ideą nadnaturalnego porządku, personifikowaną w osobie boga. Analogicznie psychologia ma swoją ideę regulatywną, w postaci wyobrażenia normalnego funkcjonowania jednostki w społeczeństwie. Możemy zapytać – czy można zdrowo funkcjonować w społeczeństwie chorym na normozę? Normoza zawsze charakteryzowała wszelkie społeczeństwa – dziś po prostu jest bardziej zauważalna. Owa zauważalność jest cechą charakterystyczną całej współczesnej kultury. Nauka i technika spotęgowały zjawiska dysfunkcji ludzkiego umysł do tego stopnia, że ludzkość nie przetrwa przez następne sto lat. Tak będzie jeśli ludzka świadomość pozostanie niezmieniona, jeśli w dalszym ciągu będziemy podlegać normozie, najlepiej ujętej w prawie Jante (pisałem o nim tu).

Musimy przestać być dziećmi, bowiem to dzieci uważają wszystko, co zastają w swoim życiu za normalne i pożądane. Tymczasem wiele ludzkich zachowań, dziś uważanych za normalne, nie tak dawno uznano by za szalone. Czy rolnik z początków XIX wieku uznałby za normalne posypywanie pól trucizną, którą dziś eufemistycznie nazywamy środkiem ochrony roślin? A czyż nie jest dla nas czymś normalnym, że dzięki broni atomowej możemy zniszczyć ludzkość? A przecież to absolutna nowość w dziejach człowieka! Perspektywa totalnej destrukcji towarzyszy nam od nieco ponad pół wieku dopiero – a czy kogokolwiek ona dziś przeraża? Jednak kultura – każda kultura, a nasza czyni to wyjątkowo skutecznie – usypia tworzące ją jednostki, a szczególnie efektywnie czyni to wtedy, gdy grozi im ona całkowitą zagładą. Religijne marzenie o centralnym miejscu człowieka we wszechświecie zostało dziś zrealizowane, acz w czysto negatywnej postaci. Przyroda może zgładzić ludzkość – może nas spotkać los dinozaurów. Lecz dziś możemy także sami dokonać samozagłady. Jak trafnie pisał Zygmunt Baumann, zawsze byliśmy bezbronni wobec sił przyrody, a dziś dodaliśmy drugiego okrutnego boga do naszego panteonu, a jest nim społeczeństwo i jego stechnologizowane struktury. Czy to powód do dumy?


◀ O upadku cywilizacji ◀ ► O transformującej kobiecości ►

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)