zdjęcie Autora

09 października 2015

Wojciech Jóźwiak

Serial: Nasze zwierzęta mocy
Panna na tygrysie
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Mitologie
Tematy/tagi: boginieherbyInanalewLilithmitologie archaiczne

◀ Orzeł (1) ◀ ► Maiden on a tiger ►

W mitologiach pojawia się obraz kobiecej postaci (bogini) jadącej na wielkim drapieżniku, przeważnie na lwie, ale że „tygrys” brzmi drapieżniej, jego użyłem w tytule. W Indiach tak jest przedstawiana Durga; oto obrazek pt. „Simhavahini Durga, The Goddess Who Rides A Lion”, ze strony www.exoticindiaart.com:

Panna na bestii
(Źródło)

W Mezopotamii bogini Isztar miała za swoje zwierzę – lwa. (To jej imię akadyjskie, w starszym języku sumeryjskim: Inana.) Tak przechodzimy do tajemniczej plakietki Burneya – tajemniczej, ponieważ kogo, którą boginkę przedstawia, tylko można się domyślać. Ta naga dziewczyna ze skrzydłami i ptasimi szponami w miejsce stóp – stoi na dwóch lwach, dziwnie zresztą małych w porównaniu z jej postacią i zlewających się w jednego jakby lwa dwugłowego. W 2004 roku Inqubus, autor Taraki i ilustrator tarakowej talii tarota, odkrył, że postać z plakietki Burneya jest pierwowzorem karty nr Piętnaście, Diabeł; czytaj tu: „Bogini Inana czyli inny diabeł w tarocie”. Plakietka Burneya jest tajemnicza też przez to, że nieznane jest jej pochodzenie ani miejsce wydobycia: nie znalazł jej żaden archeolog, „wypłynęła” na rynku starożytności w Syrii w latach 1930-tych; epoka i miejsce jej wytworzenia i znalezienia jest tylko rekonstruowane z samego przedmiotu. Nie zawiera żadnych napisów, które by coś objaśniały. Od niedawna w angielskiej Wikipedii jest obszerny artykuł o tym zabytku – dla nas lektura obowiązkowa!

Panna na bestii
(Źródło)

Ale skoro ta plakietka stała się wzorem dla marsylskiego Diabła, to musiała być znana, widziana i przerysowana przed 1600 rokiem; albo jej równoległa kopia. Technika wyciskania z gliny w formie wskazuje, że zapewne ten kultowy przedmiot wytwarzano w dłuższej serii. ...Wracamy do panien na lwach.

Najstarsza postać z tej serii, Magna Mater z Çatalhöyük siedzi na tronie, którego poręczami są dwa lwy, a przynajmniej lwie głowy:

Panna na bestii
(Źródło)

W Egipcie tamtejsza bogini Sechmet nie siedziała ani jechała na lwie, ale zgodnie z lokalnym zwyczajem miała głowę lwicy:

Panna na bestii
(Źródło)

W Biblii echem potężnych, furorycznych i rozpasanych starych lwich bogiń jest – z Objawienia Janowego – Nierządnica na bestii; „i widziałem kobietę siedząca na czerwonym jak szkarłat zwierzęciu...”, Obj. 17,3.

Panna na bestii
(Źródło)

Lwie boginie przeciekły do imaginerium tarota w postaci arkanum nr Jedenaście, gdzie kobieta poskramia lwa:

Panna na bestii
(Źródło)

U nas nie ma mega-kotów, lwów ani tygrysów, chociaż w prehistorii były, za to jest Panna na Niedźwiedziu w godle herbu Rawicz. Niżej jako herb Ożarowa, ale nie tego koło mnie na Mazowszu rawskim, tylko w woj. Świętokrzyskim koło Sandomierza:

Panna na bestii
(Źródło)

Symboliczna moc postaci Panny-na-Drapieżcy bierze się z potrójnego połączenia i jedności przeciwieństw.

Po pierwsze, KOBIETA, jako istota słaba i nieustannie zagrożona przemocą, wciąż do teraz, a tym bardziej w dawnych czasach, w figurze Panny-na-Drapieżcy widzi odbicie siebie, tej kobiety, ale jako jako istoty silnej, ba, potężnej i władczej, i wspomaganej siłą najpotężniejszego i najgroźniejszego drapieżnika, oswojonego przez nią i podległego jej.

Po drugie, DZIECKO, widzi w tej figurze połączenie kobiety, więc matki i najbardziej spolegliwej* ochronicielki – i śmiertelnego niebezpieczeństwa, drapieżcy z pożerającą paszczą. (Spolegliwy: „ten, na którym można polegać”; słowo obecnie pospolicie i błędnie używane w łże-znaczeniu „ugodowy i poddany”.)

Po trzecie, MĘZCZYZNA ma oto przed sobą w jednej postaci potężnego drapieżcę – lwa, tygrysa, niedźwiedzia – czyli największe wyzwanie, przed jakim stanąć może heros wojownik, bestię do pokonania albo do zginięcia w jej zębach – i kobietę, przedmiot seksualnego pożądania, źródło podniecenia, zarazem dopełnienie swojej natury.

Ta potrójna jedność przeciwieństw tłumaczy trwałość i trwanie tego symbolu.

Co najmniej pięć razy użył go Sienkiewicz: w „Potopie” Kmicic jest herbu Rawicz, czyli „Panna na niedźwiedziu”, zresztą niezgodnie z historią, i uwozi Oleńkę Billewiczównę saniami w kształcie herbowego niedźwiedzia, za co ta odwdzięcza mu się wykonaniem oswajającej pracy nad bestią, jaką Kmicic sam jest przez pół powieści. W „Krzyżakach” przyjaźń Zbyszka i Jagienki zostaje przypieczętowana wspólnym ubiciem niedźwiedzia. We wczesnej noweli „Orso” tytułowy siłacz o symbolicznym imieniu znaczącym „niedźwiedź” ratuje z cyrkowej niewoli młodą tancerkę. Pół chyba wieku później autor powtarza ten koncept w „Quo vadis”, gdzie siłacz nosi imię Ursus i dla wyratowania Ligii nago uwiązanej do byka gołymi rękami urywa głowę owej bestii. Po piąte, we „W pustyni i w puszczy” mała Nel zaprzyjaźniająca się ze słoniem Kingiem (imię symboliczne) i jeżdżąca na nim ma wszelkie cechy mitycznej Pani Zwierząt, tym bardziej, że jadąc na słoniowej bestii budzi popłoch i cześć wśród tubylców.

Śmiesznym dalekim echem legendy jest limeryk przypisywany Edwardowi Learowi, ale jednak nie jego:

There was a young lady of Niger
Who smiled as she rode on a tiger;
They returned from the ride
With the lady inside,
And the smile on the face of the tiger.

Czytałem wersję, gdzie lady była „of Riga”, też do rymu.

Panna-na-Drapieżcy wynurzyła się niedawno z Wenezueli, jako María Lionza, lokalne tam ale coraz popularniejsze bóstwo, wyobrażane jako młoda niewiasta nago ujeżdżająca... no właśnie, którą z Bestii? Przydomek Lionza ma być skrótem od „de la Onza”; hiszp. słowo onza ang. Wikipedia objaśnia jako „jaguar”; słowo to pochodzi od łacińskiego lynx, ryś, i w kilku podobnych brzmieniach w językach romańskich i w angielskim oznacza 'jakieś drapieżne zwierzę w rodzaju rysia ale większe'. W zoologii słowem tym nazwano irbisa, Panthera uncia. Ale gdy się czyta warianty mitu o Maríi Lionza, to w żadnym (mi znanym) nie opowiada się o jej związku z jaguarem, a autor najobszerniejszej pracy o niej, Gabriel Ernesto Andrade, w „A Girardian reading of the myth of María Lionza” twierdzi, iż „onza” to nie wielki kot, ale (po ang.) „boar”, co oznaczałoby dzika, wieprza lub knura. W wersjach mitu owa boginka zamienia się też w wielkiego węża, anakondę. Na posągu w Caracas jedzie na tapirze:

Panna na bestii
(Źródło)

Od Gabriela Andrade mam zgodę na przetłumaczenie jego artykułu i zamieszczenie w Tarace. Warto! Teks jest wprawdzie dość długi, ale pisany bardzo prostą angielszczyzną. Gdyby znalazło się kilkoro chętnych do przetłumaczenia, podzielilibyśmy się pracą i można by to zrobić w kilka dni.

[Dopisane 23.XI.2015: Przekład jest gotowy; serdecznie dziękuję panom Cezaremu Banachowi i Jerzemu Florczykowskiemu, którzy to zrobili. Pierwszy odcinek artykułu już w Tarace: „Maria Lionza. Odczytanie mitu według René Girarda. Część 1”.]

Tu tekst: „A Girardian reading of the myth of María Lionza


◀ Orzeł (1) ◀ ► Maiden on a tiger ►


Komentarze

1. tłumaczenieNN#9152 • 2015-10-12

witam
sprawa tłumaczenia nadal otwarta?
[foto]
2. Tak!Wojciech Jóźwiak • 2015-10-12

Tłumaczymy. Więcej w mailu.
[foto]
3. Kto chce przetłumaczyć z angielskiego kawałek tekstu o Marii Lionzie?Wojciech Jóźwiak • 2015-10-16

[A] Cezary tłumaczy początek. Kto chciałby przetłumaczyć następny rozdział b. pouczającego artykułu „A Girardian reading of the myth of María Lionza” --?

[B] O Marii Lionzie piszą "Gwiazdy Mówią", tzn. jest reportaż z magicznego uzdrawiania lub odczarowywania pod wezwaniem Marii Lionzy -- w aktualnym 42 numerze "GM", obok jest mój mini-poradnik dla pogan, jak na podstawie horoskopu dobrać sobie boga do czczenia :)
[foto]
4. Księżyc, Mars, wściekła PannaWojciech Jóźwiak • 2015-10-16



[C] Kiedy ja napisałem ten artykuł, "Panna na tygrysie", tego samego dnia, najwyraźniej na tej samej marsowej i drapieżnej energii 4 stopnia Panny, którędy szedł wtedy Księżyc (tzw. "wściekłej Panny") w koniunkcji z Marsem (sic!), Michał Mazur napisał "O naturze zła. Cz. I. Ukraina i ISIS", gdzie nie tylko treść jest marsowa, ale też na ilustracji jest młoda i ponętna częściowo obnażona kobieta, która w drapieżnej furii miele w maszynce do mięsa szczątki wrogów -- i to nie koniec archetypu Panny na Tygrysie! -- bo w prawdzie na bestii nie galopuje, ale u jej bosych (magicznie) stóp łasi się kot, wprawdzie mały i domowy, ale zabierający się do pożarcia -- tak, tak! -- jąder wrogów!

Nie ma żartów... z archetypami.
5. Czy mogłabymNN#6018 • 2015-10-19

spróbować przetłumaczyć fragment tego tekstu?
[foto]
6. Tak!!!Wojciech Jóźwiak • 2015-10-19

Tak, Ewo, więcej w mailu. ~Wojtek

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)