zdjęcie Autora

20 maja 2015

Lena Ward

Potencjalna Fehu
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Runy
Tematy/tagi: magiamity w nauceruny

Z życia wzięte:
– Bo wie pani… ja, to sobie kupiłem Fehu na pieniądze, ale nic mi to nie dało. To Fehu, to nic nie działa!

Fehu zwykło się traktować jako runę pieniężną. Nie masz kasy? Fehu. Masz zastój w interesie? Fehu. Potrzebujesz szybkiego zastrzyku gotówki? Fehu. Taki magiczny Provident bez odsetek.

Rozbraja mnie postawa roszczeniowa i naiwność(?), przebijająca się z przytoczonej powyżej wypowiedzi. A gdzie minimum zdrowego rozsądku? Trudno mi bowiem uwierzyć, że ktoś wydając 6,99 na wisiorek oczekuje, że jego życie, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zacznie opływać w dostatek, zaraz po zwieszeniu go sobie na szyi.



Pozostając jeszcze przez chwilę w krainie naiwności, dlaczego się tak nie dzieje? Dlaczego Fehu nie sypie pieniędzmi? Najprościej – przez naszą percepcję (jak zawsze) i błędne rozumienie jej energii.

Fehu to runa bogactwa (w każdej postaci) i oznacza tyle, co „bydło”.

„Bydło dla naszych przodków miało wielką wartość. Dla jednych ucieleśniało płodność, a da innych posiadanie bydła świadczyło po prostu o bogactwie całego rodu lub jednego z jego członków. Z jednej strony bydło było ulubioną formą płatności czy barteru, a z drugiej było podstawową formą wyżywienia. „Fe” jest staronordycką nazwą tej runy i oznacza „zapłatę”.” („Magia run” Voenix)

Czym różni się ówczesna krowa od współczesnego pieniądza?

Krowę można było wymienić na inne dobra – oczywiście. Ale można ją było również wydoić i mieć mleko (ser, śmietanę, masło). Krowę można było zaprząc do wozu lub orki (i jeszcze nawóz dała). Można było w ostateczności krowę zabić i zjeść. Z jej skóry, rogów, ścięgien i kości robiono serki funkcjonalnych przedmiotów. Krowa może i nie była poręczna, ale za to wielofunkcyjna i praktyczna.



Pieniądz natomiast jest symbolem. Szczególnie w naszych czasach. Wcześniej ludzie posługiwali się monetami z drogocennych kruszców (złoto, srebro, miedź). Metale te, od zawsze były niezwykle wartościowe, ale czy „praktyczne”? Dopiero po przeróbce. Dopóki moneta nie zostanie przekuta na miecz, puchar, broszkę, czy spinkę do włosów, pozostaje tylko symbolem. Symbolem tego, co potencjalnie można za nią mieć, lub tego, co można z niej zrobić.

Obecnie poszliśmy o krok dalej. Drukujemy „papierowe” pieniądze (lub jeszcze lepiej, mamy je jako zapis binarnym na kontach bankowych). Posługujemy się tymi papierkami wierząc, że „gdzieś tam”, w bezpiecznym sejfie leży złoto, które symbolizują.

No to, za czym my tak naprawdę „gonimy”? Czego tak naprawdę potrzebujemy? Na przykład, jak smakuje 100 zł? Ja nie wiem i dowiedzieć się nie zamierzam, wolę kalafiora. Jak się jeździ pieniędzmi? Tego też nie wiem, ale samochód wygląda dość komfortowo. Pieniądze zapewniają nam byt w świecie materialnym. Ale to nie w nich wygodnie siedzisz. To nie w nie codziennie się ubierasz. Czego tak naprawdę pragniesz? Co da Ci szczęście? Czy, Twoim ostatecznym celem jest zadrukowany papierek?

Padliśmy ofiarami mitu, który mówi, że do osiągnięcia celu niezbędne są pieniądze. W efekcie czego odsuwamy nasz prawdziwy cel (podróże, domek w górach, samochód) na dalszy plan, zastępując go sztucznym zamiennikiem – pieniądzem. Przestajemy myśleć o samym celu, a zaczynamy koncentrować się na pieniądzach. Po jakimś czasie zapominamy w ogóle, od czego się to wszystko zaczęło i jaki był nasz prawdziwy cel. Wpadliśmy w pułapkę pogoni za pieniądzem.

Powiedzmy sobie szczerze, rzeczywistości jest absolutnie wszystko jedno, jak bardzo będziesz bogaty. Ona i tak ma nieskończony potencjał. To my jesteśmy ograniczeni – ze swoją (pożal się Boże, upośledzoną) percepcją. Czego pragniesz? Pieniądze nie stanowią celu. Nie są nawet środkiem do jego osiągnięcia. Są jedynie towarzyszącym atrybutem. Celem jest to, czego chcesz od życia. Aby to osiągnąć, myśl o celu, a nie o bogactwie. Pieniądze same nadejdą, ponieważ stanowią towarzyszący atrybut. Nie cele osiągane są przy pomocy pieniędzy, a pieniądze przychodzą po drodze do celu.

Ludzie służą obcym celom, zastępując je sztucznym zamiennikiem, albo całkiem rezygnują ze swoich marzeń, w związku z nieosiągalnym warunkiem bycia bogatym.

A przecież dla bogactwa nie istnieją żadne ograniczenia. Możesz mieć wszystko. Jeśli faktycznie jest to Twoje pragnienie, zrealizujesz je. Jeśli natomiast jest to czyjś cel, niczego nie osiągniesz, ponieważ bogatym może być tylko człowiek, który dąży do swojego marzenia.

Traktuj pieniądze z uwagą i troską, ale nie martw się, kiedy je wydajesz. One w ten sposób wypełniają swoje zadanie. Jeśli zdecydowałeś się je wydać, nie żałuj tego. Dążenie do tego, by uskładać okrągłą sumkę i jak najmniej z tego wydać, prowadzi do powstania silnego potencjału: gromadzi się on w jednym miejscu i nigdzie nie wychodzi. W takim wypadku istnieje prawdopodobieństwo, że stracisz wszystko. Pieniądze należy rozsądnie wydawać, by był ruch.

Dlatego klucz do obfitości Fehu, to koncentracja na wybranym przez siebie celu, a nie na jego pobocznym atrybucie – pieniądzu.

Czym jest Fehu? Jest pierwszą runą w futharku. Dlaczego właśnie ona? Może dlatego, że „z niej” wzięła się cała reszta „wszystkiego”? Taki Wielki Wybuch w wersji nordyckiej. Tyle tylko, że zgodnie z ich mitologią, wszechświat powstał z pustki.

„Na początku nic nie było, ani morza, ani ziemi, ani nieba, sama tylko Przestrzeń, później był Niflhejm, a nieprędko ziemia. (…) Ginnungagap (przepaść czyli próżna przestrzeń) była w północy lodem i zziębłą mgłą wypełniona, południowa widoczna od błyskawic i jasności z Muspelhejmu wypływających. Pośrodku była próżnia i cisza: aż dech czyli wiaterek ciepły ze stron ciepłych owionął lody, i począł je w krople topić.” (Snorri Sturluson, Edda Prozaiczna)

Utożsamiam Fehu właśnie z tą „energią próżni”, która jako pierwsza wydała na świat materię. Ale najpierw mała redefinicja kilku pojęć. Kiedy ludzie mówią próżnia, oznacza to tyle, co „nic”. Kiedy Giennadij Iwanowicz Szypow mówi próżnia, oznaczało to „wszystko”. Pan Szypow jest doktorem nauk fizyczno-matematycznych. Był też wykładowcą fizyki na Uniwersytecie Moskiewskim. Został z niego usunięty za głoszenie swojej Teorii Próżni.

Zgodnie z tą teorią, rzeczywistość dzieli się na 7 poziomów:
  •     Świat wyższej rzeczywistości
    • absolutne „NIC”
    • pierwotna próżnia
    • próżnia
  • Świat subtelnej materii
    • pierwotne pola torsyjne
  • Świat grubej materii
    • cząstki elementarne
    • gaz
    • ciecz
    • ciało stałe
Zdaniem Giennadija Szypowa, próżnia (Fehu) zawiera informacje (pierwotne pola torsyjne), zgodnie z którymi jest tworzona znana nam, „gruba materia” i wszystkie związane z nią siły oddziaływania. Energia drgań próżni (Fehu) jest w zasadzie nieskończona. To przestrzeń ciągłych przemian, w której nieustannie rodzą się i umierają nowe cząsteczki. To przestrzeń nieskończonej ilości wariantów, informacji i energii, z której wyłania się materia. W związku z powyższym, równania próżni nie zawierają żadnych konkretnych fizycznych stałych. Pustka nie może charakteryzować się czymkolwiek konkretnym. Co więcej, same równania mają charakter tożsamości, na ile służą dowolnemu zbiorowi zmiennych. W związku z powyższym, możliwa okazuje się dowolna forma subtelnej i grubej materii.



To jak z początkiem świata w mitologii germańskiej. Na początku była próżnia, z której wyłonił się Niflheim i Muspelhemi. Z ich wzajemnych oddziaływań powstała cała reszta znanej nam i nieznanej rzeczywistości.

Fehu to właśnie taki „próżny” róg obfitości. Pieniądz z kolei, to abstrakcja – zmyślony symbol obrośnięty wieloma mitami i negatywnymi wzorcami. Dlatego, jeśli chcesz efektywnie skorzystać z energii Fehu, skoncentruj się na swoim celu i podążaj za uwagą. Bądź otwarty i czujny, bo w przeciwieństwie do naszej ograniczonej percepcji, potencjał rzeczywistości jest nieskończony. Chcesz wymienić monitor do komputera. Potrzebujesz pieniędzy, prawda? A jeśli zaczepi Cię Twój znajomy z informacją, że jego firma pozbywa się sprzętu i wystarczy tylko podpis, żebyś miał to, czego potrzebujesz? Chcesz jechać nad morze, ale wiadomo – kasa. A jeśli dostaniesz propozycję pracy/zlecenie, właśnie nad morzem? Nie dość, że zarobisz, to jeszcze przy odrobinie dobrej organizacji będziesz mógł spędzić kilka dni na plaży. A teraz pytanie nie do końca pomocnicze, o zabarwieniu lekko filozoficznym. Jeśli coś działa, ale nie tak, jakbyśmy chcieli, to działa, czy nie? Załóżmy, że pralka nie pierze, ale doskonale paruje ziemniaki dla świń. Na dodatek jest niezwykle oryginalnym stolikiem do kawy. To działa, czy nie? (Wiem, przykład może nieco abstrakcyjny. Nie każdy karmi swoje świnie ziemniakami.) Może zamiast czystych ubrań, spokojne miejsce do wypicia kawy przyda mi się o wiele bardziej? Może podczas jej picia, aromat gotowanych ziemniaków sprawi, że wpadnę na genialny pomysł, którego realizacja obrodzi mi nową pralką, sławą i bogactwem?

Nie ograniczaj się do utartych schematów. Pozostań otwarty na nowe możliwości. Dostrzegaj zmiany – nawet te najmniejsze. Każdy lubi być doceniony za swoją pracę. Rzeczywistość też. A im bardziej ją doceniasz, tym bardziej ona się stara, sypiąc swoim potencjałem (z „próżnego” Fehu obfitości). Czasami zabawnym. Czasami niespodziewanym. Czasami zupełnie przerastającym nasze najśmielsze oczekiwania.

Jak więc korzystać z Fehu? Konkretnie. Fehu, tak jak i my, potrzebuje celu. Oczywiście, kiedy już go sobie wyznaczysz, powinieneś przedsięwziąć konkretne działania. Na przykład, jeśli to wycieczka, to gdzie? Jakie są oferty biur podróży? Jakie są inne możliwości? Co chciałbyś zobaczyć i czego doświadczyć? Dąż do swojego celu, ale nie po trupach i na oślep. Bądź uważny i zachowaj otwartość na (czasami niekonwencjonalne) propozycje rzeczywistości. To, czego pragniesz, już istniej w potencjale Fehu. Działania, które podejmujesz, mają tak naprawdę sprawić, że zarezonujesz z upragnionym wynikiem końcowym (łódką, pralką, wycieczką, czy pysznym obiadem).

Bibliografia:
„Transerfing” t. I V. Zelandia
„Teoria Próżni Fizycznej w popularnym wykładzie” G.I. Szypow

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)