09 maja 2020
Astro Wirtuał
„Quo vadis” czyli niesmak
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
Wyłożę karty na stół: nie lubię „Quo vadis”. Sienkiewicz miał (jako literat) sadystyczne zapędy: Azja Tuhajbejowicz wbity na pal. Jurand ze Spychowa z wyrwanym językiem. Ale kiedy się o czymś czyta, nasza wyobraźnia jakoś sobie oswaja owe okropieństwa. Co innego, kiedy mamy to zobaczyć. Przekaz przez wzrok jest już całkiem niesmaczny. Czy Jerzy Kawalerowicz rzeczywiście pokaże nam w swoim filmie to, o czym pisał Sienkiewicz: „Dziecko trzęsło się od krzyku i płaczu, obejmując konwulsyjnie szyję ojca, ów zaś, pragnąc mu przedłużyć choć na chwilę życie, starał się oderwać je od szyi, by podać dalej klęczącym. Lecz krzyk i ruch podrażnił lwa. Nagle wydał krótki, urywany ryk, zgniótł dziecko jednym uderzeniem łapy (...)”. A to przecież dopiero wstęp do dużo bardziej „krwistego” opisu dalszych scen. Bądźmy szczerzy: rzygać się chce. Albo kilka stron dalej, kiedy kolejny transport chrześcijan jest palony na słupach okręconych słomą: „Najtwardsze serca napełniły się przerażeniem, gdy z mniejszych masztów rozdzierające dziecinne głosy poczęły wołać: „Mamo! Mamo!”. (...) A płomień szedł w górę (...) Swąd spalonych ciał napełnił ogrody (...)."
Nie przypadkiem użyłem słowa „transport”. Bo nam, w sto prawie lat po Sienkiewiczu, coś te opisy przypominają. Tak, holocaust. Oświęcim. Transporty do Treblinki i na Kołymę. I mamy wątpliwości, czy w takich sceneriach można lokalizować miłosne perypetie Winicjusza i Ligii.
Wojciech Jóźwiak: Konieczne wyjaśnienie: autor „Astro Wirtuał” to jak nazwisko wskazuje wirtualna tożsamość służąca do testowania skryptów-silnika Taraki. (I wstawiam ten tekst dla testu.) Tekst jest mój, WJ, sprzed 2000 r., nie pamiętam już dla kogo i po co napisany. Jerzy Kawalerowicz (zm. 2007) tamten film nakręcił, ja nigdy go nie oglądałem przez obrzydzenie. Pocieszające jest, że opowieść o masakrach na chrześcijanach jest fikcją wymyśloną dobre 200 lat po rzekomych zajściach. Za Nerona (64 r. ne.) żadnych chrześcijan w Rzymie nie było i być nie mogło, ani ich nazwa nie istniała. Wzmianka Tacyta o nich została dopisana po wiekach jako hejt przeciw chrześcijanom. Sadyści w rodzaju Sienkiewicza i Siemiradzkiego rzucili się byli na tamtą fałszywkę jak sępy. Więcej to mówi o nich niż o rzeczywistej historii sprzed prawie dwóch tysięcy lat.
Komentarze
Specjalistą od Siemiradzkigo jest T. Rudomino, choć on sam woli uchodzić za znawcę sztuki nowoczesnej i nie wspominać o tym epizodzie swojej kariery.
Co do miłości na tle krematorium, polecam "Pasażerkę" Munka. Film tak dobry, że wszedł na ekrany (nawet zagraniczne!), mimo że nie został dokończony. Dla ścisłości sceny z Auschwitz były skończone, chaotyczna i niepełna była rama współczesna, kręcona na transatlantyku. Może to nasuwać brzydkie podejrzenie, że protagonistka poszła na współpracę, zamiast do gazu. A może była tak głęboko zakonspirowaną agentką, że nawet komendant obozu o tym nie wiedział? Canaris?
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.
-
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.
Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.