zdjęcie Autora

03 lutego 2015

Wojciech Jóźwiak

Serial: Auto-promo Taraki 4
Radio Dwójka, elita, linia przekazu
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Projekt Taraka

◀ Donacje w Tarace ◀ ► Ezoteryka pieniądza ►

Byłem w Warszawie. Mieszkam 27 km w prostej od śródmieścia, szosą 39 km, bo do autostrady cofam się do węzła – ale dość rzadko tam bywam, bo większość potrzeb załatwiam na miejscu albo przez internet. Kiedy jeżdżę po Warszawie, zwykle słucham Dwójki, ponieważ na dość złym odbiorniku w samochodzie bliżej mojej okolicy Dwójka źle łapie. Drugi program Polskiego Radia ma swojego ducha, swoją osobowość. Nadaje głównie muzykę wysoką – wolę nazywać ją właśnie tak, a nie „muzyką poważną”, bo np. Rondo alla turca poważne nie jest, za to wysokie jak Großglockner. Za sprawą swojego głównego tematu, swojej osi, Dwójka jest dobrze zakotwiczona w historii, ma świadomość swoich korzeni, swojej linii przekazu i to utrzymuje Dwójkę i jej przekaz w pewnym dobrze określonym nurcie, jak rzeka, która pozwala sobie na meandrowanie i rozszczepianie, ale trzyma się doliny pomiędzy wysokimi brzegami. Można to wszystko krótko nazwać tak, że radiowa Dwójka jest konserwatywna.

Będąc konserwatywna, jest zarazem elitarna. Nadaje muzykę i inne treści, kieruje te treści, adresuje je – nie dla „każdego”. Nie ma hałaśliwej ambicji, że „każdy musi nas słuchać, znać, kupować”. Nie wdzięczy się do gustów (lub ich braku) dzieci lub kibiców. To nie PRII ma ubiegać się o względy słuchacza, tylko słuchaczy psia ambicja w tym, żeby zrozumieć i polubić PRII. To słuchacz ma dojrzeć, a nie Radio się spopularyzować.

Radiowa Dwójka jest od lat moim niedościgłym wzorem dla Taraki. (Tak jest, chociaż nie wszystko w PRII mi pasuje. Chodzi mi raczej o przykład i porównanie.) Nie tyle może wzorem dla Taraki realnej, co raczej dla jakiegoś jej awatara, atraktora lub ideału. Myśląc o tym, mam też na myśli nie tę konkretną witrynę w internecie, tylko coś ogólniejszego: ruch. Prąd. Do którego jako wydawca witryny mógłbym się ewentualnie włączyć. Gdyby mnie tam zechciano oczywiście.

Ruch i Prąd, który byłby jak muzyka wysoka i jak Radio II zakotwiczony w historii, stojący na barkach swoich Prekursorów i Mistrzów... – Analogia dobra, bo uprawianie muzyki wysokiej mniej polega na nowościach, a więcej i przede wszystkim na rekapitulacjach... tych wszystkich Mozartów, Bachów i Szopenów. Pomyśl: bierzesz udział w dorocznej medytacji prowadzonej na wzór kogoś, kto żył i tworzył 400 lat temu. Ruch, Prąd, który miałby wysoką samoświadomość, czyli świadomość tego, czym jest i czym nie jest. Kto (człowiek) i co (praktyka) jest jego – czyli należy do tego nurtu. I co nie należy.

Oczywiście ja, ze swoim Uranem w imum coeli, jeśli bym w ogóle tam się zmieścił, to na zbuntowanym pograniczu:)

Na razie nie jest tak dobrze. (Jak w wysokiej muzyce i w Drugim Programie.) Przeważa pomieszanie, brak linii orientacji, brak form. Nie bardzo wiemy, kim jesteśmy i dokąd nas (ten nurt...) niesie. A także to, co nie jest nami ani nasze, jest potężne i wciągające.

Co będzie dalej, zobaczymy. Nie jest łatwo mówić o tym, czego nie ma.


W PS'ie i BTW'ju przypominam, że pod tekstami w Tarace są zielone panele, zachęcające do tego, żebyś Czytelniku/czko nagradzał/a teksty, przesyłając donacje autorom. Jak to działa – czytaj TU. I tu. Gdy muzyk przestaje grać, chodzi z kapeluszem.

◀ Donacje w Tarace ◀ ► Ezoteryka pieniądza ►


Komentarze

[foto]
1. Dwójka nie na piątkęJacek Dobrowolski • 2015-02-03

Wstaję o 7:20 i o 7:30 włączam mej żonie II program. Potem wychodzę z psem i na zakupy. Wracam, jak moja żona kończy gimnastykę i przygotowuję śniadanie. Ja tylko piję, bo po jej wyjściu do pracy przed 8:30 wyłączam dwójkę, by medytować i ćwiczyć jogę. Jak zona wraca z pracy ok. 18-tej czasem wieczorem też słuchamy dwójki i trochę w week-endy. Znam więc nieco dwójkę i mam krytyczne zdanie. Znam też kilka osób tam pracujących. Niestety, prowadzący są zarozumiali, popisują się wiedzą. Razi to szczególnie w pytaniach do artystów. BBC uczy dziennikarzy, że pytanie ma być krótkie i ma wydobyć jak najwięcej. Nie lubię mędrkowania ludzi, którzy powtarzają frazesy i "wiedzą lepiej" od twórcy. Jeśli chodzi o dawną kulturę jest wiele rzeczy ciekawych, ale brakuje wysokiej kultury współczesnej. Tej jest stanowczo za mało. I dlatego dwójka jest jednak ciągle prowincjonalna. Dziennikarze słabo znają języki obce, co wychodzi przy błędach w wymawianiu cudzoziemskich nazwisk i tytułów. Winą jest od lat zamknięty krąg wydawców i dziennikarzy. Tak więc dwójce nie stawiam dwójki, ale 4 -.
[foto]
2. Nie, żeby chwalić II Program PRWojciech Jóźwiak • 2015-02-03

Oj, Jacku, napisałem tekst powyżej nie po to, żeby chwalić II Program PR, tylko żeby na przykładzie tej formacji pokazać, czym mi się marzy Taraka i szerzej: ten rodzaj ezoteryki, który mi się podoba.
Co do II Pr. PR to raczej miałem na widoku pewien idealny obraz tej (lub: takiej albo podobnej) instytucji, aniżeli jej stan faktyczny, od którego (też) cicho się zdystansowałem.
[foto]
3. Oj, Wojtku. trudno...Jacek Dobrowolski • 2015-02-03

Oj, Wojtku. trudno Ci być konserwatywnym prekursorem. Walczenie z duchem czasu przy pomocy genius loci daje bio-regionalizm. Coś takiego co proponuje od lat 50-tych XX w. Gary Snyder. Zrobiłem z nim duży wywiad, który będzie w majowej "Odrze". Jak tu wziąć z przeszłości tylko to co najlepsze, by uzyskać zdrową przyszłość. Niestety, jesteśmy tylko karłami, które wspinając się na barki olbrzymów krzyczą, że widzą dalej.  Toni Packer próbowała inaczej, odrzuciła całą szacowną przyszłość i stała tylko na swoich nogach tu i teraz, choć można argumentować, że każda chwila obejmuje cały czas przeszły i przyszły, ale nie poznamy wieczności w tej chwili jak nie porzucimy facynacji przeszłością czy utopiami przyszłości. Mamy chyba za słabe wglądy, by zrobić coś tak radykalnego jak Toni. Przeszłość nas za bardzo fascynuje, ale jej formy nigdy nie wrócą. Musimy odkryć drogę sami, bo stoimy już za progiem nowej ery. Technokraci wzięli nas za mordę i odcinamy się od uczuć wyższych, chamiejemy w internecie, gdzie królują albo agresja, albo narcyzm, albo goły intelekt. Stąd w Tobie pragnienie Twardej Ścieżki i organicznego skąpania się w arche. Czy chciałbyś ujrzeć Ziemię w czasie jury czy triasu przed pierwszym człowiekiem? Albo tańczyć przez 3 dni i noce taniec mokoma z szamanami K´ung na pustyni Kalahari lub z Eskimosami bębnić w igloo podczas rui niedźwiedzi polarnych? Musiały to być rzeczy potężne, ale my musimy wziąć tego ducha czasu, tego byka banko-korpo-militarnego za rogi i przeskoczyć go jak tancerze minojscy na Krecie. Chyba coś napiszę, by wyegzorcyzmować ten imperializm złego ducha. Wezwać go i rozbroić. Jak nie ujarzmimy tych demonów, to nas załatwią. Popatrzmy wokół jak całe narody temu ulegają. Ucieczka w fundamentalizm religijny nie dla nas, szukajmy uparcie nowej drogi, nie wpadając w stare koleiny. Niech ta nowa droga nie ma nazwy. Pielęgnujmy zalążki nowej cywilizacji, niedogmatycznej, niereligijnej, równoważącą przeciwieństwa. Najważniejsze to być twórczym i utrzymywać równowagę. Skrajności prowadzą do przedwczesnego upadku. Globalnej mentalności agresywnych technokratów przeciwstawimy zrównoważoną świadomość planetarną. Jak będziemy utrzymywać szlachetną postawę, to będziemy spotykać podobnych ludzi i w końcu z tych współdziałań narodzi się nowa kultura solidarności nie tylko plemiennej, ale planetarnej. Nie możemy rozmieniać się na drobne i tracić czas na dyskusje z lewymi zawodnikami. Nie jestem tylko Polakiem i Europejczykiem, jestem Ziemianinem, a jednocześnie, ponieważ niebo ziemi dotyka, Obywatelem Niebieskim, tu na tej pędzącej wokół najbliższego mi słońca, planecie. Tak jak wszyscy ludzie, choćby z tego nie zdawali sobie sprawy. Szlachetny dzikus z archaiku, to już nie ja. Naprzód, dzieci, musimy wziąć ten most, bo inaczej zginiemy. Czas wyplątać się z sieci i budować sieć bezpośrednich kontaktów. Wolność w internecie to stanowczo za mało. Internet to tylko narzędzie wstępnego kontaktu. Jechałem kiedyś pociągiem do Krakowa i widziałem pięć saren, lisa, myszołowa, dwa zające, pozostali w wagonie nie widzieli nic, bo nie odrywali się od i-podów, telefonów i komputerów. System nas chce załatwić. Obejdźmy go, bo będziemy samotni w sieci, i ani zauważymy jak drzewa wokół nas wytną. Potop chciwości i gniewu zalewa ziemię i proponuje nam surfowanie po nim. Ta wolność to szyderstwo z wolności. Stop!
[foto]
4. Gary Snyder et c.Wojciech Jóźwiak • 2015-02-04

"Gary Snyder": Jacku, jakich ludzi Ty znasz, zazdroszczę Ci nieustannie. I od razu mam prośbę: napisz coś o nim do Taraki, żeby (A) nie czekać rok na Odrę, (B) żeby Czytelnik dowiedział się trochę więcej niż mówi Wikipedia, że "Snyder wielkim bitnikiem był, i jest." (Kto to bitnicy? Bili? Bity przesyłali?)

"Jesteśmy tylko karłami" --- ʔəʔ.(Tak właśnie to się czyta: ʔəʔ. Bardzo pożyteczne polskie słowo. Znaczy: "mylisz się, nie masz racji" itp.) Nie to miałem na myśli, pisząc o staniu na barkach prekursorów. Kto stoi na barkach olbrzymów niekoniecznie sam jest karłem. Ja się do tych "my", co "karłami", skromnie nie poczuwam.

"Bębnić w igloo podczas rui niedźwiedzi polarnych". Oni chyba już ani w iglach nie mieszkają, ani nie bębnią itd. Eskimosów osobiście nie znam, ale Ole Nydahl w czasach kiedy za nim chodziłem, wyrażał się o nich z niechęcią, z większą tylko o muzułmanach.

"Byka banko-korpo-militarnego za rogi i przeskoczyć go". Hmm. Ja jakoś tego byka nie czuję. Ani żebym miał z nim coś zrobić. Ale pomyślę. Dzięki.
[foto]
5. Znudzony prostactwem, Lud wołał o Elity...Włodzimierz H. Zylbertal • 2015-02-04

... Czyli marzy się Naszemu Szefowi portal ELITARNY. Mnie też. Co więcej, nie od dziś. Jeszcze młodym belfrem będąc, marzyłem, że elity swego narodu będę wychowywał. Nie darowałem, jak który młodziak mylił bitwę pod Gruwaldem z bitwą o Kołobrzeg, albo jak jaki inny młodziak, biegły w informatyce, historią i literaturą gardził. No i skończyło się, jak skończyć się musiało, ktoś się zlitował i mnie ze szkoły wylał. Niemniej jednak myśli o konieczności wychowywania elit we mnie nie zabito, horacjańskie "odi profanum vulgus" wciąż mi się w głowie obija. Zrozumiałem jednak tyle, że czasy dla elit Ducha idą złe, przeto trzeba zejść do podziemia i tajne komplety uruchamiać. Internet i portale o wysokim poziomie merytorycznym i niewielkim zasięgu jednocześnie, takie jak Taraka, to nic innego, jak współczesna wersja takich tajnych kompletów, po trosze przechowalnia wartości "odwiecznych" a po trosze miejsce wykuwania się nowych. Tyle nam chwilowo musi starczyć - dzięki i za taką formę zaistnienia. 
[foto]
6. Nie mylmy elitarności z małym zasięgiemWojciech Jóźwiak • 2015-02-04

Włodzimierzu, nie należy mylić elitarności z małym zasięgiem ani z jakimś ukrywaniem się. Elitarność polega na tym, że stawia wymagania. Jak szlachectwo, które oblige.
Powiem więcej, elitarność nie ma żadnego związku z liczbą adherentów. Znajomość np. teorii grup, albo prowadzenie samolotu -- są elitarne, ale wcale nie dlatego, że ta tematyka jest jakoś tajna lub podziemna. Dlatego, że nie każdy daje radę tym się zajmować.
Więc myślę, że podobnie jest z rozwojem duchowym lub kulturą duchową, takimi na jakie mierzy Taraka. To nie jest coś ukrytego, tylko to jest coś, co stawia wymagania. Nawet gdy się o tym pisze lub czyta.
...Ale krąg kibiców może być dużo większy niż praktyków, i na to liczę przy Tarace.
[foto]
7. Ad. 3 & 4Terravis Wiktor Rumocki • 2015-02-04


Ad. 3 Jacku! Może i to patetycznie zabrzmi ale: Niech MOC będzie z Tobą.


Ad. 4 Wojtku, co do Inuitów zwanych powszechnie Eskimosami to niestety bardzo źle przeżyli zderzenie ze współczesną cywilizacją. Na Grenlandii próbowano m.in. zakwaterować ich w blokowiskach. Oderwani od tradycyjnego łowieckiego trybu życia padli ofiarą plagi samobójstw i alkoholizmu (a trzeba wiedzieć, że jak u wszystkich ludów paleoazjatyckich i indiańskich występuje u nich typ przemiany materii nie tolerujący alkoholu - przykładowo dwa kieliszki wódki mogą wywołać głębokie upojenie. Do tego niezwykle szybko się uzależniają.)

[foto]
8. Ad. 3 & 4Splendor Solis • 2015-02-04


Ad. 3 Jacku! Może i to patetycznie zabrzmi ale: Niech MOC będzie z Tobą.


Ad. 4 Wojtku, co do Inuitów zwanych powszechnie Eskimosami to niestety bardzo źle przeżyli zderzenie ze współczesną cywilizacją. Na Grenlandii próbowano m.in. zakwaterować ich w blokowiskach. Oderwani od tradycyjnego łowieckiego trybu życia padli ofiarą plagi samobójstw i alkoholizmu (a trzeba wiedzieć, że jak u wszystkich ludów paleoazjatyckich i indiańskich występuje u nich typ przemiany materii nie tolerujący alkoholu - przykładowo dwa kieliszki wódki mogą wywołać głębokie upojenie. Do tego niezwykle szybko się uzależniają.)

[foto]
9. Rasa GrenlandiiWojciech Jóźwiak • 2015-02-04

Czytałem, że rasa inuicka na Grenlandii zanikła, ponieważ ich kobiety masowo miały dzieci z europejskimi marynarzami, rybakami, głównie Hiszpanami, więc upodobnili się wyglądem do nich.
Jeśli ktoś tam był, niech opowie.
10. Nie mam nicManna • 2015-02-06

specjalnie mądrego do napisania, poza tym, że bardzo się cieszę, że Taraka tak sobie jest, i że można do niej zajrzeć jak już się radykalnie zgłupieje w ciągu dnia; )) 
Wojtku - dzięki!
Wlodzimierzu - tajne komplety, połączone z przechowalnią i kuźnią nowego, to jest IMO clou: )) I dzięki za ożywczą trawestację Norwida: ))
11. przez Tarakę na GrenlandięNN#8757 • 2015-02-06

zainspirował mnie rozwój tej dyskusji...Na Grenlandii nie byłam, ale na studiach uczono mnie, że eskimoska gościnność nakazywała podzielić się z gościem żoną... pewnie stąd ten zanik. Brak pewnego rodzaju instynktu samozachowawczego?
Natomiast Taraka jest i elitarna i egalitarna. I właściwie, to nie wiadomo jak to robi. Bo możliwe są tu prawdziwe dyskusje. Bo nie wchodzą tu (lub nielicznie) wszechobecni w innych miejscach sieci "hejterzy". Bo gra się tu dobrą, ciekawą "muzykę" serc i umysłów. Bo można się poczuć, jak już gdzieś tam pisałam, jak na Forum Romanum. Czyżby odpowiednio wysokie wibracje, niedostępne dla odbiorników o małym zakresie fal?
[foto]
12. Dzięki za afirmacjęWojciech Jóźwiak • 2015-02-06

Dzięki Izabelo Easy Grace za afirmację! Tak 3majmy: naszą wysoką muzykę i wysokie wibracje dla naszych odbiorników :)
[foto]
13. PR IIPrzemysław Kapałka • 2015-02-06

Też z radia słucham praktycznie wyłącznie Dwójki, choć też niektórzy mnie drażnią swą nadmierną gadaniną.


Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)