20 maja 2009

Jarosław Miroński

Rok 2012, piramidy i rola Słowian w nowej erze
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: New Age
Tematy/tagi: channellingEra Wodnikafuturologiakalendarz MajówNew AgeSłowianiewizje

Im bliżej roku 2012, tym więcej ludzi ulega zbiorowej panice. Od wieków straszą nas prorocy, ostatnio zaś - szyfry kręgów zbożowych i nawet naukowcy... Sprawa wygląda coraz poważniej! Historia jednak dowodzi, że po wcześniejszych katastrofach, związanych z przebiegunowaniem Ziemi, [patrz przypis Taraki] ludzie wciąż istnieli. Dysponowali imponującą techniką i niemal na wszystkich kontynentach wznieśli piramidy. Zostawili nam klucz do tajemnic Czasu i związków człowieka z Wszechświatem. Zamiast więc drżeć przed proroctwami, skupmy się na przebiegunowaniu, jakie zachodzi właśnie w naszych wnętrzach z pytaniem, dokąd nas ono prowadzi?

Przesłanie starych kultur

Korytarz Wielkiej Piramidy w Gizie jest spisaną językiem symboli i obrazów przepowiednią losów ludzkości. Wynika z niej, że w naszych czasach (po kataklizmach) pojmiemy wreszcie przesłanie piramid. Wtedy "narodzi się" nowy człowiek i zbuduje nowy świat. Na Ziemię powrócą twórcy piramid i pomogą ludzkości w wielkim dziele budowy lepszego świata.

02Toltekowie -określani mianem "tych, którzy wiedzą" - czynili to przed tysiącami lat. Zakładali, że jedyny raj, jaki istnieje, sami musimy sobie stworzyć - mocami umysłu - tu, na Ziemi. W mieście piramid, Teotihuacan (dzisiejszy Meksyk), odkrywali tajemne prawa, rządzące ludźmi i ich losem, a na bazie zdobytej wiedzy programowali matrix na nowo. Ich filozofia pochodzi z uniwersalnego Źródła Prawdy i najpełniej ze wszystkich systemów akceptuje ziemskie szczęście i miłość. Toltekowie przepowiadali, że nadejdzie czas, kiedy ich sposób myślenia, nauki i postępowanie... ogarną cały świat. hunabhu yantraBIALA Tolteckie piramidy, podobnie jak egipskie, zostały zaprojektowane w taki sposób, aby wskazać położenie gromady gwiezdnej Plejad oraz centrum naszej galaktyki. Starożytni wiedzieli, że jesteśmy ściśle z nim połączeni i od niego zależy nasza przyszłość. Uważali je za siedzibę ŚWIADOMOŚCI, która z wirującego dysku organizuje materię - gwiazdy, planety i układy słoneczne. Współcześni astronomowie dowiedli, że rzeczywiście w centrum naszej galaktyki znajduje się "wirujący dysk" z Czarną Dziurą - odpowiedzialne za dawanie i odbieranie życia gwiazdom. Zjawisko to nazwali Strzelcem A (Sagittarius A). Dla Majów był to od początku jedyny Bóg bytu, Praźródło i Stwórca galaktyk. Ponieważ emanuje w postaci okresowych rozbłysków "energii świadomości", określali go mianem Galaktycznego Motyla. Przypisali mu hieroglif Hunab Ku - Hunab to energia boska, Ku - PIRAMIDA. Nie tylko oni wiązali Stwórcę z piramidami. Najstarszy z ludzkich kompleksów geometrycznych - licząca ponad 12 tys. lat Sri Yantra też obrazuje esencję Boga i dynamikę tworzenia - wizerunkiem nakładających się na siebie piramid. Największy trójkąt w diagramie ma proporcje niemal identyczne z Cheopsem.

Starożytni i jeszcze średniowieczni kapłani doskonale wiedzieli, że budowle piramidalne odzwierciedlają naturę Stwórcy i generują szczególne pola sił. Dzięki nim człowiek ma szansę doświadczyć zjednoczenia z Praźródłem i pojąć, że jest jego cząstką. Z tego powodu Teotihuacan zyskało miano miejsca, "gdzie człowiek staje się Bogiem". Faraonowie również utożsamiali się z bogiem i nawet przyjmowali jego imię. Sumerowie natomiast na szczytach swoich piramid wznosili świątynie, gdzie dokonywał się akt transformacji człowieka w boga. Jezus nieco skromniej ogłosił się tylko jedną z trzech jego postaci. Pamiętajmy, że do śmierci Heroda przebywał w Egipcie. Również ja - jak wielu miłośników piramid YANTRA - po latach pracy w ich blasku poczułem się jednym z Bogiem-twórcą - tak, jak kropla w oceanie czuje się oceanem. I choć kropla oceanem nie jest, pojąłem, o co tak naprawdę chodzi z zagadkową energią piramid. Z tych samych powodów wieże średniowiecznych kościołów wieńczyły piramidalne dachy. Abraham Abulafia, XIII-wieczny, hiszpański mistyk i uczony, pisał: Stań u szczytu piramidy, a w Centrum się znajdziesz - Całości. Zawsze i wszędzie tam, gdzie wznoszono piramidy, rozpoczynał się potężny rozwój duchowy i następujący po nim rozkwit kulturalno-gospodarczy.


Godzina "W"

Hunab Ku i Sri Yantra oznaczają zarówno Stwórcę znanego nam układu Słonecznego jak i bramę do innych wymiarów, gdzie rzeczywistość jest zupełnie inna. Nostradamus pisał: Gdy "...Wodnik obejmie władzę, ludzie znajdą klucz do bramy i brama zostanie otwarta".

21 grudnia 2012 roku, około godziny 11:11 czasu uniwersalnego, dojdzie do precyzyjnego ustawienia Słońca w prostej linii z Ziemią, gromadą gwiazd - Plejad i centrum naszej galaktyki. Dokładną datę tego wydarzenia wyznacza najbardziej precyzyjny ze znanych nam kalendarzy, jakim jest świątynia Kukulkana w Chichen Itza.

111 Legenda głosi, że bóg Kukulkan przybył ze stolicy państwa Tolteków, Tula i wspólnie z Majami wzniósł to miasto. Poświęcona mu piramida zbudowana jest na starej, istniejącej wcześniej budowli Majów. Każda jej kolumna... schodek... ornament... ma związek z kosmosem i przepowiedniami na przyszłość. 365 stopni odpowiada liczbie dni w roku. W trakcie corocznych przesileń i równonocy, kiedy to zmienia się kąt padania promieni słonecznych, gra świateł i cieni stwarza złudzenie węża, pełznącego po stopniach piramidy. 21.12.2012 r. wzór światła rozświetlić ma głowę węża, promienie Słońca będą opuszczać kolejne stopnie, ciało Kukulkana zsunie się na Ziemię, a jego ogon wskaże dokładnie centrum galaktyki. Co stanie się potem? Układ Słoneczny ma być przywrócony pramaterii i powstać na nowo, lecz nikt naprawdę nie wie, co się wydarzy i jaki będzie miało przebieg. Cokolwiek by to nie było, starożytne kultury zapowiadają początek Ery nowej świadomości.


GCRT J1745-3009 Light Curve

Znaki

W r. 2002, w stanie Nowy Meksyk, podczas analizy fal radiowych niskiej częstotliwości dr Scott Hymann ze współpracownikami z Sweet Briar College zaobserwował "dziwne dudnienia" pochodzące z centrum naszej galaktyki. (Diagram ze strony www.nature.com)

W osłupieniu stwierdził, że sygnał ten był inteligentnie kierowany; składał się z pięciu jednakowo dynamicznych emisji radiowych, trwających po 10 minut każda i pojawiających się co 77 minut. Przekaz trwał 7 godzin, począwszy od 30 września do 1 października.

Dokładnie pamiętam tę datę. Dwa lata wcześniej zakończyliśmy budowę piramid dla świata w Pirenejach i bez sensu angażowałem się jeszcze w budowę aśramu. Inwestycja w duchu starej epoki pochłonęła majątek tak, że w roku 2002 byłem już "w plajcie". Aby zdobyć nowe fundusze zorganizowałem polskie targi ezoteryczne w Műlheim (Niemcy). Pierwsze odbyły się w marcu i - poprzedzone reklamą w TV-Polonia - przyniosły sukces finansowy. Następne, październikowe, też zapowiadały wielkie żniwo, lecz... krótko wcześniej przeżyliśmy z żoną całkowite przebiegunowanie systemu wartości. Poczuliśmy palącą potrzebę skupienia się wyłącznie na rozprzestrzenianiu piramid. Nie był to przymus, raczej poczucie obowiązku, by dostarczać ludziom wyłącznie narzędzia do rozszerzania świadomości. Na wszystko inne szkoda nam już było czasu.

delfinki Nie mieliśmy pojęcia, że jesteśmy pod wpływem nowych energii z centrum galaktyki, kiedy to nie bacząc na ciskane za nami klątwy, poszliśmy swoją drogą. Zaczęliśmy słuchać tylko wewnętrznego głosu! W pierwszej kolejności przeniosłem firmę z Niemiec do Polski, gdzie dokładnie w dniu "sygnału" z centrum galaktyki "moi" ludzie dali mi do ekspertyzy pierwsze polskie Yantry. W tym samym czasie żona spisała ich Główne przesłanie. Spod jej pióra spływały myśli, że czas wszelkich guru właśnie się skończył. Nadeszła era szukania mistrza w sobie - czas odnalezienia boga-twórcy w sobie i współtworzenia lepszego świata - w harmonii z Całością. IDENTYCZNY "przekaz" na temat dalszego kierunku rozwoju ludzkości odebrały w tym czasie masy ludzi.

DSC00256 Zapotrzebowanie na nasze piramidy wzrosło po sygnale tak ogromnie, że nie nadążaliśmy z produkcją. Nabywcy wpisani byli na długą listę oczekujących. Jak ludzie, którzy słysząc bicie dzwonów, biegną do najbliższego kościoła, tak oni szukali energii piramid. My z żoną natomiast instynktownie ruszyliśmy do Luksoru (Egipt). Przypuszczalnie jest to miejsce mocy, łączące nas z Centrum Galaktyki. W każdym bądź razie Amon Re, któremu poświęcona jest tamtejsza świątynia, to staroegipski Stwórca świata i Pan ładu we Wszechświecie. Uosobienie Praźródła jak Hunab Ku.

Tam odsłoniły się przed nami prastare, kapłańskie tajemnice i powstał projekt książki "Piramidy Yantra - sekrety materializacji marzeń." Kilka lat później, gdy w r. 2008, świętowaliśmy 18 lat naszego rozwoju i badań nad piramidami, zabraliśmy do świątyni jeden z modeli Yantry. Chcieliśmy połączyć naturalne miejsce mocy z anteną, przyciągającą dokładnie to samo pasmo kosmicznej energii. Zdaje się, że uaktywniliśmy stację odbiorczą, gdyż zaczęły dziać się z nami rzeczy niesłychane. O większości nie opowiadam, bo i tak nikt by mi nie uwierzył. Na fotografiach uwieczniliśmy liczne orby i punkty, przypominające świetliki. W cichym miejscu, stworzonym do medytacji, "znaleźliśmy się" nagle poza czasem i przestrzenią, a jednocześnie w centrum wszystkich wydarzeń. Widzieliśmy siebie w różnych miejscach i epokach. Poznaliśmy kierunek, w jakim zmierza ludzkość. Dowiedzieliśmy się o naszej skromniutkiej roli w procesie przemian, o roli wszystkich Polaków (do tego jeszcze wrócę) i poznaliśmy ukryty sens czekających nas wkrótce problemów .

DSC00269 Żadne z nas nie jest channel-medium, nigdy też nie mieliśmy ambicji proroków. Po prostu "widzieliśmy" oboje niemal to samo, każde ze swojego punktu widzenia. Trudno to właściwie ubrać w słowa...

Ogólny wniosek z tego duchowego happeningu jest taki, że najbliższy czas do łatwych nie należy. Stwórca stawia ludzkości wysoką poprzeczkę. Zadaniem naszym jest nauczyć się żyć w pokoju, najwyższej tolerancji i szacunku dla siebie nawzajem.

Zdaję sobie sprawę, że to komunał, nie chodzi jednak o przymus ani wysiłek, lecz o głębokie czucie, że tak jest przyjemniej.

Wielu z nas musi się po prostu przebudzić!

To konieczne, gdyż trzeba będzie też stawić opór decydentom, którzy narzucają nam obłąkańczy obraz świata.

DSC00236 Mamy tego świadomość. Wiemy, że jesteśmy permanentne manipulowani, medycyna niszczy zdrowie, nauka truje żywność, prawo kpi ze sprawiedliwości, szkoły rujnują talenty, politycy defraudują narody, a religie tłamszą ducha... Odwieczną Mądrość natomiast przyćmiewa gwałtowny wysyp "przewodników" z monopolem na "Prawdę"... Błyskawiczna przemiana całego systemu wygląda tak beznadziejnie, że prościej byłoby znów zacząć od jaskiń, jednak nie tędy droga.

W tej chwili na Ziemi walczą ze sobą dwa silne prądy myślowe. Są to dwa zbiorowe myślokształty o potężnej mocy. Stanęliśmy na progu "wojny" o przeforsowanie wizji ludzi świadomych i wolnych przeciwko totalnemu zniewoleniu. Walka zdaje się być nierówna, bo jedynym naszym uzbrojeniem są: siły ducha i świadomość. O tym, czy jest to potężny oręż czy ślepa naiwność, decyduje stopień przebudzenia. "Wojna" rozgrywa się na całym globie, gdzie właśnie kipi od konfliktów na forum publicznym i prywatnym. Każdy z nas pełni rolę małego ogniwa, a rezultat zależy od Całości. Wbrew narzucanym nam, chorym regułom mamy szukać sposobu, by żyć w zgodzie z prawami Kosmosu. Wspólną "nagrodą" stanie się Nowy Świat, oparty na zasadach związku człowieka z Wszechświatem. Po naszej stronie stoją potężne siły, jednak wszystkie zadania rozwiązać musimy sami. Dla ludzi związanych w prawem, medycyną, oświatą, religią, ekologią, finansjerą... nastanie czas trudnych wyborów między wygodnym "bezpieczeństwem" a ideałami. Niełatwe doświadczenia nauczą nas na zawsze odróżniać głos serca i intuicji od spekulacji rozumu, chaosu i zamieszania. W konsekwencji po mistrzowsku będziemy panować nad strachem.

DSC00238 "Centrala" od wieków śle sygnały na temat triumfu potęgi miłości nad przemocą i ignorancją. Wielkim finałem mijającej epoki ma być transmutacja DNA, poddanego promieniom Galaktycznego Motyla. Przemiana to dłuższy proces, który od dawna już trwa. Aktualnie wzmożone na Ziemi cyklony, trzęsienia, fale tsunami, wybuchy wulkanów czy wyjątkowo niekonwencjonalne zachowanie Słońca... są wskaźnikiem nasilającej się grawitacji z Centrum galaktyki. Można powiedzieć, że "zbliżają się do nas promienie Stwórcy". Chwile jego szczególnej aktywności, jakie miały miejsce np. na początku maja 2009 są dla ludzi uduchowionych niezwykle przyjemne. Zdarzają się wówczas spontaniczne przebudzenia, stany pogodnej euforii czy pełnia szczęścia... Jak powrót "do domu" po długiej, męczącej podróży. Cokolwiek przyniesie rok 2012, wygląda więc na to, że wszyscy mamy zagwarantowane oświecenie. Starannie zaprojektowany mechanizm przekształci Homo sapiens w Istotę Ludzką Nowej Ery, tylko... Aby bajka stała się prawdą, każdy z nas ma być dostrojony jak instrument, współbrzmiący z ogólnym Wielkim Porządkiem.

Tam, gdzie wibracja z Kosmosu trafi na przeciwną polaryzację, efekt może być zbliżony do próby przekazu prądu wysokiego napięcia przez cienki, zardzewiały drucik. Ludzie oporni (np. z zimnym sercem) mogą zacząć zdradzać objawy, jakby im się "przepaliły bezpieczniki". Już teraz, przy pierwszych promieniach, obserwujemy zastraszającą ilość zachorowań psychicznych i psychosomatycznych. Współpracujący ze mną lekarz, dr W. Rybiński stwierdził, że jego przychodnię odwiedza 10 razy więcej pacjentów niż 10 lat temu. Ostatnio powiedział: "... czasem się złoszczę, że przychodzą z pierdołami, a to może z ich ciałami coś się dzieje pod wpływem zmian globalnych. Sam przeżywam niewytłumaczalne okresy ubytku i przypływu energii. W tych okresach widzę to samo u moich pacjentów - jakby jakaś siła działała z zewnątrz..."
Wszelkie niedomagania to sygnał, że ciało stawia opór. W takiej sytuacji najlepiej poddać się transformacji i skupić na pozytywnych wizjach przyszłości. Im więcej w nich ciepła, miłości i szczęścia, tym lepiej - dla całej planety.


Świątynne wizje (moje i mojej żony) były wielowymiarowe, ukazujące wiele różnych scenariuszy jednocześnie. W czasach "obecnych" widzieliśmy nasz dom koło Bremy, jak przelewa się przez niego morska fala. Na ten obraz nakładało się wiele innych, niektóre wręcz sielankowe. Jednym z nich była scena pięknego poranka (w przyszłości), kiedy to spostrzegliśmy nagle niewielką liczbę ludzi na Ziemi. Byli bardziej łagodni i wypełnieni bogactwem ducha. Kwitnąca tuż obok cywilizacja współgrała harmonijnie z Naturą. Wizjom tym towarzyszyła świadomość, że moja "prywatna" przyszłość zależy od wyboru dowolnej z przedstawionych mi wersji wydarzeń. Przez kierowanie UWAGĄ decydowałem, co mnie przyciąga, co pragnę przeżyć. Po dokonaniu wyboru rozgałęziały się przede mną następne wielowymiarowe obrazy. Zmieniało się to tak szybko, że nie było miejsca na przemyśliwanie. "Szedłem" automatycznie tam, dokąd pchały mnie wewnętrzne skłonności. Jestem pewien, że każdy człowiek dokonuje takich samych wyborów każdego dnia. Przez dobieranie myśli i uczuć, książek, programów, audycji czy filmów. Każdy z nas sam decyduje, w jakim świecie chce żyć, czy w zgodzie ze Stwórcą czy przeciw niemu, z miłością czy bez niej... Dzień dzisiejszy jest skutkiem wyborów z przeszłości. Jutro zależy od tu i teraz. Życie wieczne trwa w tym momencie, a każda myśl kreuje nasz los.


Spisane na przestrzeni dziejów proroctwa dotyczą głównie osoby, której się ukazały. Narzucanie ludziom własnych negatywnych "objawień" (czy przekazów channelingowych) wydaje się być w tej sytuacji dość wredne. Nawet globalna katastrofa nie może dotyczyć wszystkich. Pamiętajmy o takich wydarzeniach jak WTC. W drugą wieżę samolot uderzył skosem. Dzięki temu ocalała jedna z klatek schodowych, ciągnących się wzdłuż rogów budynku. Grupa ludzi z górnych pięter, "odciętych" pożarem, pomimo gęstych, gorących oparów i paniki, bezpiecznie zeszła na sam dół. Gdy wieże runęły, byli już poza zasięgiem. Przyszłość każdego z nas zależy od dokonanych wyborów i zadań życiowych, jakie mamy jeszcze do wykonania.

Niektórzy naukowcy przewidują, że katastrofa jest nieunikniona. Być może! Ale przecież w ostatniej dekadzie mieliśmy więcej katastrof i na szerszą skalę niż przez ostatnie 200 lat... Możliwe że ich suma składa się na obraz przewidywanej i prorokowanej zagłady - Giną tysiące ludzi i to też należy do Wielkiego Planu. Swego czasu moja żona dokonała gruntownej analizy przypadków śmierci klinicznej i zachowań zaraz po niej. Porównała to wszystko do stanów oświecenia i przemiany świadomości. Wyszło na to, że chodzi o to samo zjawisko czyli najpóźniej w godzinę śmierci każdy doświadcza wglądu i wtajemniczenia. Czasem wystarcza tylko wielki ból. W klasztorach Zen kapłani biją adeptów kijem po plecach, żeby przyśpieszyć proces i uczeń często "budzi się" właśnie w momencie uderzenia. W roku 2012 będzie miała miejsce globalna transformacja zwykłych zjadaczy chleba w oświeconych. Bardzo prawdopodobne, że niektórzy z nas będą musieli spotkać się oko w oko ze śmiercią lub przeżyć drastyczny wstrząs. Cokolwiek się będzie działo, służy naszemu wyższemu dobru i każdy otrzyma, co mu potrzebne, by dostroić się do wyższej wibracji. Ważniejsze niż troska o ciało jest zadbanie o świadomość. Wielu ludzi ma już własne, wypracowane recepty jej ochrony. Wielu wiąże je z piramidami. Nestor polskich piramidologów, inż. Czesław Galewski mawiał, że gdy w mieszkaniu jest miejsce na piramidę, tam wszystko jest na swoim miejscu. Lucyna Łoboz z fundacją Projekt Cheops szukają w Wielkiej Piramidzie w Gizie zabezpieczeń, zostawionych nam przez starożytnych. Ja rozprzestrzeniam piramidy Yantra. Dzięki nim doznałem zjednoczenia z Centrum i wiem, że każdy posiadacz może przeżyć to samo. Doświadczenie w luksorskiej świątyni pokazało, że piramida Yantra pozwala nam w sposób szczególny "asymilować" promienie Hunab Ku i ułatwia całkowite zjednoczenie ze Stwórcą.
Jeśli więc się nawet zdarzy, że fala galaktycznego oceanu poszarpie jakiś ląd na strzępy, człowiek będący w tym czasie jednym z oceanem nie ma się czego bać. Przeżyje tylko fascynujące doświadczenie, gdzieś poza czasem i przestrzenią.

Energia tych konstrukcji to połączenie ściągniętych z kosmosu promieni twórczej energii Hunab Ku, generowanej energii ziemskiej i przyciągniętych cząsteczek prany. Mieszanka taka sprawia, że potężne, kosmiczne światło jest dla nas "lekkostrawne" i nie powoduje tak poważnych zawirowań, jakie odczuwa wielu ludzi w wyniku przejścia do Ery Wodnika.

Prócz wartości czysto ochronnych YANTRA stanowi specyficzny klucz do ukrytej w nas wewnętrznej wiedzy, mądrości i mocy. "Otwiera nas" na Kosmos i nową duchowość . Dzięki temu - w świecie przepełnionym stresem i strachem - pomimo wszystko skłaniamy się, by odczuwać miłość, dobro, piękno... Z materiału najpiękniejszych uczuć tworzymy lepszy świat.


Rola słowian w nowej erze

Jak wspomniałem, wszystkie proroctwa mają charakter prywatny, choć niektóre, uparcie powielające się u wielu wizjonerów, bywają prawdziwym objawieniem. Zwykle nie dotyczą konkretnych wydarzeń (te są wielowymiarowe), tylko jasno określają naszą przyszłą rolę. Widzenia na temat przyszłości Polski i kapłańskiej roli Słowian w Nowej Erze zdawały mi się niegdyś naiwne. Po egipskich przeżyciach przyjrzałem im się bliżej i zmieniłem zdanie o 180o. Dawni wizjonerzy tkwili po uszy w sztywnych schematach ortodoksyjnego katolicyzmu, tymczasem przepowiadali, że nasz kraj ma stać się kolebką NOWEJ MYŚLI. Marzyli o zwycięstwie nad wrogiem, w wizjach zaś widzieli duchową jedność ze zwaśnionymi nacjami i prawdziwą wolność. Widzieli rzeczy, które im się zwyczajnie "nie mieściły w głowach".

Najbardziej zbliżone do mojego egipskiego przekazu są widzenia ks. Bronisława Markiewicza . W połowie XIX w. przewidział on, że Polska będzie "torowała światu drogę do Boga". "...Wy, Polacy, przez ucisk niniejszy oczyszczeni i miłością wspólną silni (...)wprowadzicie dotąd nie widywane braterstwo ludów: Bóg wyleje na Was wszelkie łaski i dary, wzbudzi między Wami ludzi świętych i mądrych i wielkich mistrzów, którzy zajmą poczytne stanowisko na kuli ziemskiej(...)." W "Boju bezkrwawym" (1865 r.) pisał: "Polacy, Bóg nie żąda od was walki, jaką staczali najlepsi przodkowie wasi na polach bitew w chwilach stanowczych, ale bojowania cichego, pokornego a znojnego na każdy dzień, szczególniej przeciw nieprzyjaciołom dusz waszych(...). On chce, abyście każdy w swoim stanowisku wiedli przede wszystkim na każdy dzień bój bezkrwawy. Tylko pod tym warunkiem (...) już tu na ziemi zajmiecie świetne stanowisko pomiędzy narodami. Pokój Wam!..."

Hrabia i filozof August Cieszkowski (XIXw.) : ...Szczep to (Słowianie) ogromny, rozległy i silny, niezmierną przestrzeń świata zalegający a przecież odpowiedniego w dziejach świata udziału dotąd pozbawiony. Owszem nad podziw poniżony i sponiewierany, jakoby umyślnie przez Opatrzność do przyszłych powołań zachowany. Jak w pierwiastkach germańskich średniowieczne, tak w pierwiastkach słowiańskich nowoczesne losy ludzkości zapisał Pan Bóg (...) Stany wyższe i średnie odegrały już świetne w dziejach role i dopełniły zbawiennego dla ludzkości posłannictwa. Dziś otwiera się era działalności dla ostatniego stanu, który dotąd był niczym, a odtąd znowu wszystkim będzie. A tym stanem między narodami jest właśnie Słowiańszczyzna.(...)

Zygmunt Krasiński (XIXw.) również widział Naród Polski wskrzeszony do bytu politycznego i szczególną rolę Polski w nadchodzącej trzeciej epoce. ...... A wstaniesz na nowo, A wstaniesz królową Słowiańskich pól."

Anonimowa "Podlasianka" widziała, że "...powstaną Stany Zjednoczone Europy, a ich stolicą ma być Warszawa, która obok Paryża i Tokio będzie największym miastem świata..." Sam Chrystus miał jej przekazać, iż: "Nie do Germanów, lecz do Słowian należy przyszłość Europy. Polska jest wezwana do wielkiej misji i dlatego powinna stać się wzorem dla innych narodów".

Z powodu takich właśnie "wglądów" Stalin i Hitler - wzorem Heroda - zaczęli panowanie nad światem od masowych mordów polskiej inteligencji.

Ukryte talenty Słowian objawiły się jednak dopiero, gdy na scenę dziejowych wydarzeń wkroczył... komputer. On pierwszy wywołał eksplozję słowiańskich sukcesów na arenie międzynarodowej. Właśnie poznaliśmy tajemne predyspozycje Słowian, o których wspominali prorocy. Dziś światowe korporacje, mające wpływ na funkcjonowanie Internetu, stają się powoli zależne od naszych fachowców. Jesteśmy poszukiwani przez największe koncerny, banki, spółki ... nie muszę chyba wymieniać, kogo jeszcze.

Teraz - po obaleniu komuny bez walki - jesteśmy szczególnie predestynowani do propagowania idei duchowej wolności na świecie. Nasza nieujarzmiona suwerenność niechętna jest planom totalitarnego zniewolenia, chipowania ludzi i kontroli absolutnej. Dość też mamy nie kończących się krwawych walk o wolność. Poznaliśmy już skuteczniejsze metody. W przededniu spełnienia najgorszych decydenckich scenariuszy już "widzę" Polaków w zakamarkach Londynu czy New Yorku, zmieniających oprogramowanie w chipach według woli klienta. W naszej ofercie pojawią się kursy weekendowe, uczące jak przeprogramować własny wszczep. Jeszcze lepszym krokiem będzie wpuszczanie wirusów do centralnych komputerów z bazą danych... Zawsze potrafiliśmy dać się we znaki każdej, manipulującej ludźmi "władzy". Nie bez powodu wszędzie nas teraz pełno.

Wieszcz i wizjoner Adam Mickiewicz (XIXw.) widział "...całą ziemię pokrytą siecią dróg żelaznych. Floty skrzydlatych balonów będą wtedy żeglować w powietrzu, jak dziś okręty po morzu...." Za pomocą "akustycznych przyrządów", "siedząc spokojnie przy kominku w hotelach, można będzie słuchać dawanych w mieście koncertów ...." Święcie wierzył, że jego przepowiednie polityczne muszą się spełnić. Sądził m.in., że "...gdy narody uzyskają swą wolność, powstaną w Europie "jakieś Stany Zjednoczone". (...)Wszystkie zagadnienia i trudności narodowe będzie rozwiązywało ...concilium europejskie" rodzaj jakiejś Ligi Narodów, w której Polska będzie zajmować zaszczytne stanowisko." Uważał przy tym, że my , Słowianie jesteśmy "najpotężniejszym narzędziem, jakie Bóg zachował dla swoich dobrotliwych celów dla świata " (...)Bardzo więc logicznie wnioskować wypada, że plemię słowiańskie i naród polski są przeznaczone do utworzenia społeczności nowej.(...) Duch nowy, który się odezwie o skłonności tego rodu, musi przedstawiać jego domowe, gminne i polityczne przymioty. Trzeba, żeby w tym duchu Czesi, Polacy i Rosjanie ujrzeli, że są braćmi."

Juliusz Słowacki (XIXw.) przewidywał podobnie i streścił naszą filozofię (...)W sercach się zacznie światłości Bożej Strumienny ruch, Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy, Bo moc - to duch.... "

Komputer funkcjonuje na obraz i podobieństwo człowieka. Główne zasady programowania podświadomości zbliżone są do pracy informatyków. Wniosek nasuwa się sam! Potomkowie spuścizny Tolteków rodzą się właśnie nad Wisłą, choć... jeszcze trochę wody w niej upłynie. Brama do nowej rzeczywistości wciąż jeszcze jest zamknięta. Potem, przy pomocy umysłu i świadomości będziemy musieli zawładnąć przede wszystkim własnym życiem. Czas guru-gawędziarzy się skończył! Trzeba będzie wykazać się prawdziwym mistrzostwem i działać na innych przykładem. Nikt nam nie obiecywał, że wystarczy sam tylko talent.

Angielska wizjonerka Madame Sylwia (1948r.) przewidziała zjednoczenie Europy i jedną, europejską flagę.: "Z małego kraju w środku Europy wyjdzie iskra, która ogarnie płomieniem zmian cały świat i zmieni go na lepsze. W tym kraju po zmianach powstanie wysoka wieża, którą mają zbudować mieszkańcy. Będzie to centrum duchowe świata. (...)"

Wizjoner szwedzki Islrmayer, "w małym kraju w środku Europy powstanie centrum duchowe, które będzie swoim zasięgiem promieniowało na cały świat."


Na progu Nowej Ery spełnia się egipskie proroctwo i piramidy znów stają się dla nas tym, czym były od zawsze - kluczem do Kosmosu i nowej świadomości. Polacy wykazują tu szczególne zamiłowanie. To nasi fachowcy od 70-ciu już lat restaurują zabytki Egiptu, a teraz jeszcze Projekt Cheops próbuje (w przenośni) "wskrzesić mumię". Ja wskrzeszam staroegipską tajemnicę i zgodnie z wolą Tolteków staram się ją udostępnić wszystkim ludziom. Nasze umiłowanie duchowej wolności, przepowiednia Wielkiej Piramidy, Toltecki sposób tworzenia "raju na Ziemi" i słowiańskie talenty programowania umysłu ... wszystko powoli składa się w logiczną układankę. Bardzo prawdopodobne, że duchowym centrum świata stanie się piramida, wzniesiona przez Polaków gdzieś w Warszawie. Według Wielkiego Planu TERAZ do naszych zadań należy umacnianie ludzkości w "samowolnym rozwoju duchowym", opartym na łączności z Praźródłem i słuchaniu wyłącznie wewnętrznego głosu. W roku 2012 możemy liczyć na powszechne przebudzenie i nową świadomość ludzkości. Ci, którzy zdążyli się już przebudzić, doskonale wiedzą, że przyszły RAJ NA ZIEMI sami będziemy musieli sobie stworzyć. Przebudzić się znaczy odkryć, że twórca rzeczywistości mieszka w nas.

Jarek Miroński
www.yantra.pl



Dodatek - prognozy dla Polski w Nowej Erze
przepowiednie z minionego tysiąclecia

Proroctwo św. Malachiasza z 1128 r. podaje: "Polska powstając majestatycznie jak feniks z popiołu (...) stanie się jednym z mocarstw w Europie".

Stanisław Reske (1570 r.): ...... Niemcy milczeć będą. Odżyje z popiołów Polska, Brandenburgia zapłacze. Dania smucić się będzie, Moskwa się zadziwi, Francja zobaczy, że bez cudzych pieniędzy umocni się i wzrośnie Polska...."

Perran, prorokini z Francji; " Odmiana (Świata) nie wyjdzie z głowy jednego człowieka ale z narodu. Polska jest narodem wybranym na kapłaństwo świata.".

Ksiadz Marek Jandolowicz (1767r.) w "Wieszczbie dla Polski": ...A ty [Polsko] jak Feniks z popiołów powstaniesz, Całej Europy ozdobą się staniesz." I ok.1805 r. dodał: "...I w Ojczyźnie naszej będzie wówczas swoboda i wszystkie dzieci tej ziemi żyć będą w zgodzie (....) Tak się stanie, bo taka jest wola Boga! ...."

Siostra Nimfa Suchońska z Krakowa ( koniec XVIIw.) cytowała z widzenia Jezusa: ......Ojczyzna twoja w XX wieku dopiero powstanie do bytu częściowo, zaś w całości i wielkiej ozdobie w czas niejaki potem..."

legendarny mistyk Wernyhora ( XVIIIw.): "...Moskale (...) z nieprzyjaciół zrobią się przyjaciółmi Polski. (...)w znacznej części świata odmieni się zewnętrzne nabożeństwo. (...). Szczęście trwać będzie przez wiele lat."

Św. Klemens Maria Hofbauer (XVIIw.): "...Biedna Polsko, jak ty krwawisz... Ale przyjdą, dla ciebie lepsze jeszcze czasy. Zmartwychwstaniesz."

Mikołaj Sikatka (ok.1850 r.) przekazał słowa Maryi "Ku zdumieniu wszystkich narodów świata - z Polski wyjdzie nadzieja udręczonej ludzkości. Wtedy poruszą się wszystkie serca radością, jakiej nie było przez tysiąc lat (...)".

Filozof i poeta niemieckiego pochodzenia Wincenty Pol (XIXw.) (...) O! wszystkim ludziom pójdziesz ... Polsko ... przodem, (...) Wytrwaj a staniesz potężna i cała! Wytrwaj a staniesz ... staniesz ludu dzielny (...) Między narody, jak morze grający I płodny, płodny, jako ziemia Boża. (...) Świat się urządzi twoimi prawami. Ty sam się zdziwisz nad władzą twych cudów, Bo twoi wieszcze będą prorokami. A twoja księga Ewangelią ludów.(...).

Franciszkanin z góry Synai (1840r.) , z objawienia przyszłości całego świata: "Polska będzie samodzielną i stanie się jednym z najpotężniejszych państw w Europie.".

Jasnowidz Stefan Ossowiecki (XXw.), również uważał, że Polska odegra niesłychanie ważną rolę w procesie duchowego odrodzenia świata. To właśnie nasz kraj wskazywał jako ten, który będzie wzorem dla innych.

Ojciec Klimuszko widział Polskę jako kraj, "...od którego wyjdzie sygnał, który zmieni cały świat. " "Polska będzie źródłem nowego prawa na świecie, zostanie tak uhonorowana wysoko, jak żaden kraj w Europie (...)" , To "ważny kraj, z którego będą pochodzili ludzie, którzy zmienią świat..". "...myśl z Polski będzie promieniowała na cały glob ziemski." Radził, żeby być optymistą i nie brać pod uwagę końca świata.

Siostra Faustyna w widzeniu Jezusa z roku 1938: "Polskę szczególnie umiłowałem, a jeśli posłuszna będzie woli Mojej wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostatnie przyjście Moje".

Słynna austriacka stygmatyczka Teresa Neuman przepowiedziała (1948 r.): "w języku polskim będą głoszone najmądrzejsze prawa i najsprawiedliwsze ustawy".

Słynny astrolog i jasnowidz Leszek Szuman opisał moment, gdy rozpowszechni się na świecie wiedza na temat starożytnych cywilizacji, jak Majowie. Później nastąpi złoty okres w dziejach ludzkości. Chociaż był pesymistą, radził nie opuszczać Polski.

Proroctwo, uznawane za fragment trzeciej tajemnicy fatimskiej, przekazanej Siostrze Łucji (1917 r.): "Naród polski przejdzie drogę odrodzenia. Po raz pierwszy odczyta i zrealizuje prawdziwe cele ludzkości. Od niego zależeć będzie przyszłość Europy" "W Polsce rozpocznie się odrodzenie świata przez ustrój, który wytworzy nowe prawa". "(...) Obdarzy ona (Polska) braterstwem wszystkie narody świata. Ona będzie przygarniać, chronić, nieść pomoc(...)"

Stygmatyk Andrzej Gwiazda twierdził, że "Polska odegra ważną rolę w dziejach Ziemi. U nas ma powstać światowe centrum rozwoju duchowego. Pojawi się w Polsce człowiek, który zapali latarnie wiedzy i stanie się sławny na całym świecie. Wcześniej (...) Ziemię czeka przebiegunowanie..."


źródła:
o. Flawian Niebiański, opracowanie z roku 1943
Projekt Cheops: www.buycontacthasbegun.com/support-files/nexuspolish.pdf, www.buycontacthasbegun.com
www.nature.com
www.apocalypse2012.fora.pl/2012-artykuly,15/2012-bardziej-niezwykly-niz-nam-sie-zdaje,168.html



Przypis Taraki
Artykuł Jarka Mirońskiego zamieszczam, ponieważ dobrze oddaje zjawisko "Roku 2012", a raczej jego zbliżania się - zjawisko, które dotyczy świadomości ludzi i w ich umysłach się dzieje.
Co do szczegółów fizycznych: Nie ma dowodów, że poprzednie przebiegunowania pola magnetycznego Ziemi zakłóciły życie na Ziemi. Zjawisko to jest dość częste w skali geologicznej: w ciągu minionych 5 mln lat zdarzyło się 21 razy, czyli średnio raz na ok. 240 tys. lat. Podczas przebiegunowania ziemskie pole magnetyczne nie zanika całkiem, lecz traci swój zwykły charakter dwubiegunowy. Chociaż obecnie faktycznie zanosi się na kolejne przebiegunowanie, to jest mało prawdopodobne, żeby stało się to szybko, np. w grudniu 2012 roku - gdyż procesy takie trwają raczej setki lat, jeśli nie tysiące. Nie wydaje się, żeby istniał związek między kalendarzem stworzonym przez Majów, a przebiegunowaniem. Gromada gwiazd Plejady i centrum Galaktyki czyli obiekt Sagittarius A, chociaż znajdują się po przeciwnych stronach nieba, nie są z Ziemi widoczne w jednej linii. W obecnych latach, punkt zimowego przesilenia faktycznie przesuwa się w pobliżu centrum Galaktyki, co jest wydarzeniem dość rzadkim: zdarza się raz na cykl precesji Ziemi czyli ok. 26 tys. lat. Jeszcze rzadszym wydarzeniem jest, że płaszczyzna ekliptyki (orbity Ziemi lub ogólnie planet Układu Słonecznego) pokazuje w przybliżeniu centrum Galaktyki: tak się zdarza raz na pół obiegu Słońca wokół galaktycznego centrum, czyli co ok. 113 milionów lat. Nauka nie łączy powyższych zjawisk z przestawianiem biegunów Ziemi. (Wojciech Jóźwiak)
←wroć do tekstu

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)