zdjęcie Autora

15 kwietnia 2016

Włodzimierz Skupień

Serial: Slavia & Germania
Słowiańskie grody w Niemczech
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

◀ ► Nowa era w badaniach historii Słowian na terenie dzisiejszych Niemiec ►

Trafiłem na ciekawą niemiecką stronę internetową ze spisem grodów i umocnionych wałami miejsc pobytu Słowian. Są tego setki...

Trafiłem na ciekawą niemiecką stronę internetową ze spisem grodów i umocnionych wałami miejsc pobytu Słowian. Są tego setki, z opisami (po niemiecku) i często fotografiami. Aby tamta strona się otworzyła, trzeba odpowiedzieć na pytanie (np. zadanie matematyczne) cyfrą i kliknąć start. Po lewej jest pasek z regionami, pod którymi kryją się miejscowości. Jak to przeglądam, to mnie ciarki przechodzą, jak w tak krótkim historycznie czasie (kilka setek lat) mogła nastąpić tak całkowita wymiana ludności na tak wielkim obszarze i ile ofiar to pochłonęło?

http://slawenburgen.npage.de/

◀ ► Nowa era w badaniach historii Słowian na terenie dzisiejszych Niemiec ►


Komentarze

[foto]
1. Panie Włodku,Adrian Leszczyński • 2016-04-15

Co ma Pan na myśli pisząc, że w tak krótkim historycznie czasie ( kilka setek lat ) mogła nastąpić tak całkowita wymiana ludności na tak wielkim obszarze? O jaki obszar chodzi? O jaką wymianę ludności chodzi? Kto kogo wymienił?
Pytam, bo nie wiem czy chodzi Panu o slawizację Europy czy o germanizację Słowiańszczyzny.
[foto]
2. PołabieWłodzimierz Skupień • 2016-04-16

OCZYWIŚCIE O ZGERMANIZOWANIE  POŁABIA i nie tylko .Na stronie o której  piszę są konkretnie zaprezentowane osady słowiańskie z rejonów:

Berlin
Brandenburg
Mecklenburg-Vorpommern
Schleswig-Holstein
Sachsen
Sachsen-Anhalt
Niedersachsen
Thüringen
Oczywiście , że Niemcy opisują to osadnictwo jako napływowe  gdzieś z okresu tzw wędrówki ludów ,ale nie o to mi chodzi ,to można pominąc milczeniem,to wykładnia obecnej oficjalnej  interpretacji także wsród polskich historyków .Sam nie wiem , od kiedy to słowiańskie osadnictwo się datuje .Wiem natomiast jak się zakończyło i to jest dla mnie wstrząsające , gdy oglądam  i czytam takie  opracowanie. Apropos Połabia ,trafiłem na artykuł ,gdzie pobyt Wieletów jest udokumentowany  na co najmniej 1000 lat do czasu ich  unicestwienia w XII wieku .http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/lechici1.html
Jest tam też bardzo ciekawe wyjaiśnienie pojęcia słynnej nazwy Widukinda - Licicaviki .To ( wg prof.Czekanowskiego) Lechici znad  Wisły  ( od rzeki Licyke  - starej nazwy Wisły Lechickiej).To mnie chyba przekonuje , długo szukałem wyjaśnienia i raczej kojarzyłem to z lisem ,chyba że ta stara  nazwa rzeki miała z tym zwierzątkiem coś wspólnego ( własnie w moim lasku przydomowym lisica po raz kolejny zakłada rodzinkę .)

[foto]
3. re: PołabieAdrian Leszczyński • 2016-04-16

Pan się dziwi, że Niemcy tak szybko zniemczyli Połabie (z małymi wyjątkami). A co mają powiedzieć allochtoniści, którzy twierdzą, że Słowianie w kilkukrotnie krótszym czasie zeslawizowali kilkukrotnie większe terytorium, nie pozostawiając żadnych enklaw (patrz powyższy artykuł!). Oni się nie dziwią?
A tak na poważnie, to podzielam Pańskie zdziwienie, bo pomijając mity o ekspresowej slawizacji, zniemczenie ziem słowiańskich było naprawdę dużym wyczynem. Gdyby nie administracja państwowo-kościelna, administracyjne rugowanie słowiańskiej mowy i masowy napływ zachodnioeuropejskich kolonistów, to ten proces nie odniósłby tak wielkiego sukcesu. Dlatego uważam, że pokojowa slawizacja rzekomych resztek Germanów, Sarmatów i innych ludów w ekspresowym tempie przez lud nie posiadający struktur państwowych to nieprawdopodobne bajania.
Co do linka, który Pan podał (slawenburgen), to mimo iż kiedyś już kilka razy go odwiedzałem, obejrzałem go ponownie.  
[foto]
4. TollenseWłodzimierz Skupień • 2016-04-16

Ostatnio opisywana masakra w Tollense ( Dołęża) ,któtej ofiary noszą znamiona pokrewieństwa z Polakami a datowanie szczątków wskazuje na 3300 lat jest na pewno krokiem w kierunku potwierdzenia autochtonizmu słowian na tym terenie .Wikipedia ;  "Tereny nad środkową i dolną Tollense zamieszkiwało słowiańskie plemię Dołężan, natomiast ziemie na południe od nich (głównie okolice jeziora Tollensesee z grodem Radogoszcz) należały do wojowniczych Redarów."
Profesor Jan Czekanowski ( link dopisałem  wyżej w poscie 2) uznaje istnienie Państwa Lechickiego jako protoplasty państwa  Piastowskiego . Sugeruje też przynalezność Wieletów do  grupy Lechickiej . Ciekawy artykuł !  Radzę przeczytać .
[foto]
5. Między Bitwą nad Tollense a Wedrówką LudówWojciech Jóźwiak • 2016-04-16

Między Bitwą nad Tollense (3300 temu) a Wędrówką Ludów minęło 1800 lat czyli więcej niż od Wędrówki Ludów a teraz (1500 lat). Wszystko mogło się zmienić. Więc cieszenie się, oto w B.n.Toll. walczyli "Polacy" jest mało uzasadnione.
A co do map: wiele wytrzymają. Tzn. niejedną fantazję.
6. zasiedlenie Połabia i MeklemburgiiJerzy Pomianowski • 2016-04-16

Do niedawna panowała zgoda archeologów niemieckich i polskich co do początku osiedlania się Słowian na tych terenach. Przyjęto koniec VII wieku. Nic starszego, co można uznać za słowiańskie, nie znaleziono. Możliwe,  że pojawiły się jakieś nowe wyniki badań.
Oczywiście ludy o genach "stepowo-słowiańskich" były tam znacznie wcześniej niż podaje powyższa  data ich identyfikacji z etnosem słowiańskim. Ci z Eulau czy Tollensee to  byli dopiero "potencjalni Słowianie".
[foto]
7. re: TollenseAdrian Leszczyński • 2016-04-16

Ależ oczywiste jest, że woje znad Dołęży - przodkowie Polaków, przybyli na Połabie, stoczyli walkę z Włochami i Skandynawami i uciekli z powrotem na bagna Prypeci. Pogląd możliwy, choć w zestawieniu z innymi wynikami badań, mało prawdopodobny. Poza tym najbardziej logicznym wytłumaczeniem pochodzenia Słowian jest ich stałe zamieszkanie na tych samych terenach. Aby udowodnić, że miał miejsce tak niebywały proces jak ekspresowa wymiana ludności, trzeba mieć niezbite dowody. Na pewno nie są nimi rzekomo gadające po niemiecku garnki. Ten dowód to niebywale bzdurne fantazje. Wiele dowodów, również archeologicznych wskazuje na ciągłość osadniczą i kultur materialnych na ziemiach polskich. Mówią też o tym wstępnie badania genetyczne oraz antropologiczne. Nie wiem jak w zderzeniu z tymi faktami, można nadal upierać się przy tak fantastycznych teoriach jak to, że garnki wykopane w ziemi bezsprzecznie wskazują nam jakim językiem mówili ich użytkownicy. Po prostu mój tok rozumowania nie jest w stanie tego pojąć. Nie wiem jak można zaprzeczać źródłom, które wyraźnie mówią, że Polacy (Słowianie) zwani byli kiedyś Wandalami (Wenedami) i od nich pochodzą. W konfrontacji nie ma ani jednego źródła, które mówiło by jasno, że Słowianie (Polacy) przybyli w VI w. z bagien Prypeci lub znad Wołgi czy z Azji. Badań potwierdzających ciągłość zamieszkania Polaków na swoich ziemiach będzie coraz więcej. Nie ma sensu bronić archaicznych, głupich teorii allo. Im szybciej dana osoba nawróci się na prawdę, tym mniej będzie obciachu i zdziwienia później.  
8. mało wiadomoJerzy Pomianowski • 2016-04-16

Raczej nie należy utożsamiać ludów indoeuropejskich żyjących tutaj 3 - 4 tysiące lat temu, czyli od czasu gdy klimat stał się znośny, ze spokrewnionymi z nimi Słowianami przybywającymi w wieku VI. Potomkowie jednych i drugich są właściwie nie do odróżnienia metodami genetycznymi. Cześć tych "starszych" rzeczywiście ma do dziś żyjących w Polsce potomków. Raczej chyba ma, bo nie ma na razie dokładnych wyników DNA z Tollensee. Wiadomo że tutaj się urodzili i mieli słynną haplogrupę R1a, ale czy pochodzimy od nich w linii prostej, licho wie. Ci z Eulau też mieli słynną haplogrupę, lecz na razie znaleziono jedynie dwóch ich spadkobierców. Jeden mieszka w Estonii, a drugi nie pamiętam gdzie.
9. Nowa teoriaNN#9123 • 2016-04-16

Ostatnio ukazała się nowa teoria genetyczna, jednak częściowo potwierdzająca allochtonizm Słowian, przynajmniej językowy.
Polega ona na związaniu Słowian z kladem CTS10228 haplogrupy I2a, który jest stosunkowo młody, powstał 5500 lat temu na Polesiu, rozprzestrzeniać się zaczął 2200 lat temu, rozprzestrzenił na pół Europy - jego zasięg prawie identycznie pokrywa się z historycznym zasięgiem Słowian.


W takim wypadku język protosłowiański powstałby przez nałożenie się dotychczasowego języka grupy R1a (bałtyckiego?) na język megalitycznej ludności I2a (nie wiem jednak, ile słów u nas to słowa nieindoeuropejskie), warto zwrócić też uwagę, że języki bałtyckie są jednak trochę bliższe indoirańskim niż słowiańskie. Ludność zamieszkująca ziemie polskie przed V wiekiem (Wenedowie), u której dominowała jak dzisiaj R1a, prawdopodobnie mówiła w wymarłym języku, zapewne bałtopodobnym, której później nowy język słowiański narzuciła niewielka grupa najeźdźców. Jako że w Polsce haplogrupa I2a stanowi tylko 5% ludności, model ten przypominałby wówczas model węgierski (haplogrupa ugrofińska N - 1% ludności).
[foto]
10. LechiciWłodzimierz Skupień • 2016-04-16

"Jeśli dopuszczalne jest mówienie o tysiącletniej tradycji państwowej, licząc co najmniej od doby Ptolemeusza (który wymienia Wieletów) do upadku i ostatecznej germanizacji Wieletów w XII wieku po Chr jak to czyni Zygmunt Wojciechowski (1951, s. 141), to co najmniej równie uzasadnione jest liczenie się z jakąś ponadplemienną integracją Lechitów (Lenchów, Lachów), czyli mówienie o państwie lechickim."   Jeszcze raz przytaczam fragment z artykuł "http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/lechici1.html        Doba Ptolemeusz przypada nieco wcześniej niż "wędrówka ludów".

[foto]
11. Mapy od MasiczkaWojciech Jóźwiak • 2016-04-17

Tamta mapa pokazuje, że centrum tamtej haplogrupy jest w Bośni a nie na Polesiu. Druga ciemna plama jest w Mołdawii i płd Ukrainie, a płd. Ukraina to Dzikie Pola, które zasiedlone zostały w ciągu ost. 300 lat, tamtejsza ludność jest świeża, więc nijak jej do prehistorii.
Także jest pytanie, na podstawie ilu punktów pomiarowych ta mapa jest wykreślona? To jest pytanie do każdej takiej mapy. Np. omijanie przez izohaple terenu Austrii zapewne wynika z faktu, że Austriaków nie badano. Bo biorąc pod uwagę wielką imigrację Słowian do Austrii (co widać po nazwiskach) nie powinni się znacząco różnić genetycznie od sąsiednich Słowian a na pewno nie powinni się różnić skokowo.

Bardzo jestem podejrzliwy mapom.
[foto]
12. Awans notki Włodzimierza Skupnia...Wojciech Jóźwiak • 2016-04-17

...do rangi samodzielnego tekstu.
Ta notka z 15 kwietnia wprowadziła nowy temat po długim e-milczeniu pod artykułem Adriana Leszczyńskiego. Więc zdecydowałem tę notkę awansować. Wpisy odnoszące się do niej wciągnąłem pod ten nowy artykuł.

Pana Włodzimierza Skupnia serdecznie pozdrawiam i witam na pokładzie Taraki jako nowego autora, i zachęcam do śmiałego publikowania się u nas i dzielenia się swoją wiedzą.
[foto]
13. Brakowało takiej strony lub książkiWojciech Jóźwiak • 2016-04-17

Bardzo brakowało takiej strony lub książki, o "starożytnej" połabskiej Słowiańszczyźnie - mnie i w ogóle, w naszej infosferze. Powinno się zaproponować autorom tamtej strony -- http://slawenburgen.npage.de/ -- przetłumaczenie całości na polski, tzn. uruchomienie polskiej wersji. Może ktoś biegły w pozyskiwaniu funduszy EU mógłby nawet Kasę na to dostać.
[foto]
14. Götterwelt und Kult der SlawenWojciech Jóźwiak • 2016-04-17

http://slawenburgen.npage.de/goetterwelt-und-kult.html -- Czytamy:

Götterwelt und Kult der Slawen

Die Slawen, die um das 7./8. Jahrhundert in unsere Gebiete einwanderten waren Heiden und kannten keinen christlichen Gott. Sie verehrten viele Gottheiten, Naturgeister und betrieben Naturkulte. Ihr Kult glich sehr dem von benachbarten Völkern. Zahlreiche andere Parallelen bestehen auch zur Mythologie der Iraner, Balten, Germanen, Kelten und den antiken Kulturen der Griechen und Römer.

Świat bogów i kult u Słowian
Słowianie, którzy w VII i VIII wieku przywędrowali na nasze ziemie byli poganami i nie znali chrześcijańskiego boga. Czcili wiele bóstw, duchów natury i uprawiali kulty przyrody. Ich kult bardzo przypominał praktyki sąsiednich ludów. Istnieją także liczne paralele z mitologiami Irańczyków, Bałtów, Germanów, Celtów i starozytnych kultur Greków i Rzymian.

Nawet łatwo byłoby to przetłumaczyć. :)

[foto]
15. Wł. Skupień i masiczekAdrian Leszczyński • 2016-04-17

Hehe... Pan Włodek to już dawno temu chciał zostać autorem Taraki i nawet napisał artykuł, ale... nie został nim ostatecznie. Powodów nie podam. Teraz przez przypadek się udało. No i dobrze.

Masiczku! Nie zgadzam się z przedstawioną przez Ciebie teorią przedstawioną w komentarzu nr 9. Nie przeczę jednak, że I2a byli Słowianami. Byli, co od dawna jest wiadome. Zazwyczaj skupialiśmy się na R1a i rzadko wspominaliśmy o I2a (oraz I2b), ale na podstawie obecnej wiedzy staroeuropejska hg I2, rozproszona po większej części Europy w czasach wczesnego neolitu, została wchłonięta przez R1a i od tysięcy lat stanowi integralną część Słowian. Kiedyś ktoś słusznie napisał na Tarace, że I2 (7,5% - I2a + I2b) wraz z R1a (57,5%) stanowili we wczesnym średniowieczu trzon Polaków (obecnie razem 65%). Pozostałe haplogrupy były marginalne (może I1 była jeszcze widoczna). Od średniowiecza wraz z imigracją Niemców, Żydów, Ormian, Holendrów, Włochów do Polski zaczyna się napływ innych haplogrup - charakterystycznych dla wspomnianych narodów. Zatem przybywa R1b w dużej liczbie (w małej prawdopodobnie była już tu obecna wcześniej), I1, J, i inne. W słynnym roku 966 R1a oraz I2 stanowiły większy odsetek w puli Polaków niż dzisiaj. Było to zanim Polacy wchłonęli do swego narody rzesze kolonistów i imigrantów z różnych części Europy. Klad, o którym pisze masiczek był wg mnie jednym z wielu w wielkiej puli Słowian. Postępujące badania będą te zagadki powoli odkrywać. Nic się nie ukryje. Wszystko będzie jasne.  
[foto]
16. Dzięki dla Pana WojtkaWłodzimierz Skupień • 2016-04-17

Bardzo mi miło ,że Pan Wojtek dał mi taką szansę i jest to dla mnie duże wyróznienie .Jak już zaznaczył Pan Adrian , z którym od czasu do czasu wymieniamy maile ,próbowałem jakiś czas temu opublikować artykuł o Chorwatach  na Tarace ,lecz nie przeszedł cenzury Pana Wojtka. Przyjąłem to z pokorą i dzisiaj wiem ,że Pan Wojtek miał rację . Mój artykuł był chaotyczny ,  wielowątkowy i jak to napisał "cenzor" zbyt ( (o ile dobrze pamiętam ) "baśniowy" .Kiedyś może do tego wrócę w nieco innej formie ? Co do tematu dyskusji , to jest on  na pewno ważny i niedoceniany  . Bardzo sie cieszę ,że zainteresowani bedą mogli wyrażać tu swe opinie i dodawac wiedzę ,której nam  wciąż brakuje .
Jestem własnie w trakcie pisania artykułu  , jest on dość długi i chyba nie zmieści się w limicie .Skrzystam z możliwości i poproszę Pana Wojtka o wpuszczenie go w całości .Prześlę go mailem i zdam się na łaskę czy niełaskę moderatora .Trochę się obawiam , bo znowu ma "baśniowy " pierwiastek , trochę poniosła mnie fantazja .To super uczucie , jak człowiek mając kilka kamieni milowych do dyspozycji  wypełnia w wyobrażni przestrzeń pomiędzy nimi , przestrzeń ,  która jest historyczną "czarna dziurą " Za kanwę mych baśniowych przemyśleń wziąłem fakty  właśnie z historii Połabia a także kilka tez z Galla Anonima i Eiharda ( kronika Karola Magnusa ) .Tłumaczę się w tym artykule z konwencji , jaką przyjąłem i wierzę ,że Pan Wojtek bedzie wyrozumiały i te tłumaczenia  uwzględni. Ponieważ mamy teraz chuczne obchody 1050 rocznicy Chrztu Polski , posłużyłem się równiez tym wątkiem .Tytuł artykułu to :
Uwarunkowania  geopolityczne  pierwszych Piastów w kontekście  chrystianizacji Polski w wersji probabilistycznej .
Tak trochę z przymróżeniem oka , ale czy zawsze musimy byc śmiertelnie poważni ?Ocenę pozostawiam Cenzurze i potencjalnym Czytelnikom .
PS.
To tłumaczenie to dobra koncepcja i ważna dla poznania tej historii rzecz .Znam dość dobrze niemiecki i przemyślę temat  a może skontaktuję się z autorami ?

[foto]
17. Prawda nas jeszcze zadziwi...Adrian Leszczyński • 2016-04-17

Rozśmieszyło mnie jedno zdanie ze strony slawenburgen, które zacytował Wojtek:
"Słowianie, którzy w VII i VIII wieku przywędrowali na nasze ziemie..."
To tak, jakbym przeczytał, że biali Amerykanie napisali:
"Indianie, którzy w XV wieku przybyli na nasze odwiecznie anglo-amerykańskie ziemie..." :-)
Grunt, to mieć poczucie humoru. Albo być całkowicie w alternatywnej rzeczywistości. Sprawę pochodzenia Słowian i innych ludów europejskich badam już od dawna i im dłużej to badam, tym więcej widzę. Prawda, jaka stopniowo i coraz wyraźniej wyłania mi się z tych badań jest niestety smutna dla Niemców żyjących od lat w błogiej fantazji. Otóż wyszło, że Ariowie (ci hołubieni przez niemieckich nazistów Aryjczycy) są blisko spokrewnieni ze Słowianami. Wyszło, że języki germańskie to mieszanina innych języków, w tym jednego nie-aryjskiego (nie-IE). Wyszło, że Skandynawowie nie są czystą rasą, a mieszaniną trzech wielkich ras - haplogrup genetycznych. Powoli, acz konsekwentnie wychodzi, że Słowianie są obecni w Europie Środkowej od tysięcy lat. Wyszło też, że wujek Adolf w linii prostej po mieczu to potomek Marokańczyków i innych Saracenów z północnej Afryki. Co widzę od niedawna to to, że osadnictwo słowiańskie sięgało dużo dalej na zachód niż tylko teren dawnej NRD. To są fakty, które wychowana w bucie i poczuciu wyższości, nauka niemiecka nie jest w stanie przyjąć na tę chwilę. Ten proces będzie trwał lata. Ale tylko kwestią czasu jest to, że będzie oczywiste, że starożytni Germanie w przeważającej mierze byli Słowianami. Bóg raczy wiedzieć jakie jeszcze inne ludy okażą się Słowianami. Jeszcze nie tak dawno, gdy słyszałem że Etruskowie czy starożytni Helladowie pierwotnie byli odłamem Słowian, to z uśmiechem na ustach uznawałem to za fantazje. Dziś już się z tego nie śmieję, bo zdaję sobie sprawę, że Słowianie to był potężny lud, a nie sieroty-małpoludy w łapciach z bagien Prypeci. Niestety prawda prawdopodobnie jest taka, że to Niemcy pochodzą z bagien Mozy, a nie Słowianie z bagien Prypeci. To Niemcy przybyli na ziemie między Renem, a Łabą dopiero w latach podboju tych ziem przez Franków. Słowianie byli tam od dawna. Nie pomyliłem się - piszę o rzece o nazwie Ren (niem. Rhein). Fantazje??? Niestety raczej nie... Coraz więcej na to wskazuje, że to nie bajki i fantazje... Prawda i tak nas jeszcze zadziwi...
Miłego dnia! Ja powoli zbieram się na pierwszy w tym sezonie w moim mieście ekstraligowy mecz żużlowy :-) 
[foto]
18. All bets are off (Wszytkie zaklady sa niewazne)Arthur Zielinski • 2016-04-19

? OK - go for it - what are you trying to say, here...
[foto]
19. WieleciWłodzimierz Skupień • 2016-04-19

Zanim opublikuję całość zapowiadanego artykułu , którego warunki publikacji  omawiam jeszcze z panem Wojtkiem Jóżwiakiem chciałbym na krótko skoncentrowac się na Związku Wieletów , zwanych też Lucicami .Jest to najstarsza słowiańska grupa plemienna wymieniana w historii .Wikipedia :"Przyjmuje się, że rozsiedlenie plemion wieleckich właściwe dla II wieku n.e. zostało po raz pierwszy w dziejach ukazane na mapie  aleksandryjskiego geografa Ptolemeusza. Prawdopodobnie Wieleci figurują na niej pod mianem Oueltai ."(prof. Zygmunt Wojciechowski (1951, s. 141)),
Tak więc cofamy się ze średniowiecza do starożytności     . Tacydydes      dwa i pół tysiąclecia wstecz powiedział   "Historia jest wiecznym rozpoczynaniem od nowa "    . W tym miejscu możnaby napisać , że od nowa zaczynamy historię zasiedlenia przez Słowian tej czesci Europy , jakby na przekór allochtonistom    i uznanej  oficjalnie historii .Wieleci , kórych nazwa tłumaczona jest przez róznych naukowców jako : Wilki( na mapie powyżej niemieckie Wilzen) , Olbrzymi , Dzicy, Wielcy , Potężni,  Władczy  już w samej nazwie budzili respekt .  Byli określani też mianem Lutyczów  czy Luciców .   Byli naszymi nalbliższymi sąsiadami,  krewniakami , mówili takim samym językiem ,nosili takie same imiona , trwali minimum całe tysiąclecie  na swych ziemiach , w XII wieku przestali istnieć jako naród . Tu  dygresja : trochę się do tego przyczyniliśmy i jest mi z tego powodu żal . Już Mieszko I po ślubie z Dobrawą zyskał sojusznika w Czechach i z ich pomocą poszedł na Wieletów .     Trochę nas odgradzali od Bałtyku     a zarówno nam jak i Czechom marzył się dostep do bogatych portów u ujścia Odry .  Jak czytam w ciekawym opracowaniu na temat Pomorzan autorstwa  Lecha Bądkowskiego p.t.  "Odwrócona kotwica " wydanym w 1976 roku przez  ZN im. Ossolińskich we Wrocławiu ,  " w X-XII wieku Wieleci  zajmowali obie strony ujścia Odry , lecz Pomorzanie stopniowo wypierali ich stamtąd lub pomeranizowali , i to tak skutecznie , że przekroczywszy Odrę i opanowawszy w XII wieku rozległe terytoria uprzednio wieleckie właśnie na Zaodrzu osadzili się mocno w naczelnych miastach Szczecinie, Dyminie ,Wołogoszczy , które z czasem stały się gniazdami rodowymi ksiąząt pomorskich . A Wieleci całkowicie wtopili się w Pomorzan .Wówczas zachodnim sąsiadem Pomorzan stał sie kraj Obodrzyców, niedawno jeszcze reprezentujący nie lada potęgę słowiańską, teraz szybko niemczony i przechrzczony na Meklenburgię". Pan Bądkowski opiera zwoje dociekania o dzieło jednego z pierwszych historyków Pomorza , Tomasza Kantzow, rodem za Strzałowa ( Stralsund ) żyjącego w XVI wieku patrioty słowiańszczyzny . Jak widać w Pomorzanach czy może zachodnich Kaszubach mogło się zachować nieco Wieleckiej krwi ale czy to na pocieszanie i uciszenie wyrzutów sumienia wystarczy ?    A co działo się  między naszymi plemionami  przed Mieszkiem I ?  Tu czarna dziura . Poznając lepiej opisaną historię Wieletów i innych słowiańskich narodów  mamy szansę czegoś dowiedzieć się też o naszych przodkach     . I to jest moja pasja , którą chciałbym zarazić jak najwięcej osób zainteresowanych tematem .  Liczę na gorącą wymianę opinii .                 
[foto]
20. OueltaiAdrian Leszczyński • 2016-04-19

"Ou" w j. greckim czytało się zazwyczaj jako "u" lub "w". Zatem mielibyśmy "Weltai". Jak najbardziej to przypomina słowiańskich Wieletów. Takich nazw słowiańsko brzmiących ze starożytności jest w dawnych źródłach jeszcze więcej. Właśnie napisałem artykuł na ten temat i niestety administracja Taraki wymaga jego poprawienia. Mam nadzieję, że po poprawkach artykuł się wreszcie ukaże.
Mamy wspólne zdanie, Panie Włodku nt. tych spraw. Wieleci byli obecni na ziemiach Połabia od tysiącleci. Jest kwestią czasu zanim ta prawda zostanie zaakceptowana przez oficjalną naukę. Pozdrawiam.  
21. grody slowianskie na terenie NiemiecNN#9348 • 2016-04-19

Dziekuje serdecznie za podanie strony niemieckiej na temat grodow slowianskich. Mieszkam od dawna w Niemczech a od 10 lat w Wollschow, gdzie tuz za miom domem znajduje sie jeden z nich (Brandenburgia - Wollschow). Jest on umieszczony na tej liscie. Ponadto w poblizu jest takze wiede grobow z epoki kamienia (ok 4.000 lat). W moim ogrodzie znalazlam piekna strzalke z kamienia lupanego (bardzo ladne wykonanie). Znam niemiecki, wied jesli ktos potrzebowalby tlumaczenia opisu ktoregos z grodow, to chetnie to zrobie. Dziekuje jednoczesnie za wspaniala prace i zaangazowanie w odgruzowywanie Slowianszczyzny.
[foto]
22. Wypisy Lisikowca z historii Połabia przeniesione...Wojciech Jóźwiak • 2016-04-19

[foto]
23. J. połabski, dla miłośników mocnych wrażeńWojciech Jóźwiak • 2016-04-19

http://www.sbc.org.pl/dlibra/doccontent?id=18899&dirids=1
Kazimierz Polański. Gramatyka języka połabskiego. W pdf.
[foto]
24. Hola, hola!Adrian Leszczyński • 2016-04-19

Ale w tej książce K. Polańskiego są jakieś niewiarygodne przekłamania!!! Jakieś pomyłki, omyłki i chyba kłamstwa. Autor podaje przykłady słowników j. połabskiego:
1. Vocabolarium Venedicum s. 27.
2. Wendische Vocabeln - Am Monsieur le Baucoeur z 1710 r. - s. 28.
3. Wendische Vocabuln - s. 29.
4. słowniczek Pfeffingera Vocabulaire Vandale - s. 29.
5. rękopis kopenhaski (Vocabularium et Phraseologium Vandalicum).
... dalej nie chce mi się czytać tych wymysłów niezgodnych z miłościwie nam panującą jedynie słuszną doktryną kossinnizmu-godłowszczyzmu na postępowych uniswersytetach. Przecież każde mądre dziecko wie, że Niemckojęzyczni Wandalowie odeszli do Afryki i żadna dzicz słowiańska nie mogła się nazywać tym zacnym niemieckim mianem. Każde dziecko też wie, że italskojęzyczni Wenetowie (Wendowie) odeszli wg koncepcji Grzegorza J. na leśne tereny Ukrainy, gdzie schowali się daleko od siedzib Scytów (sic!). Zatem Słowianie też nie mogli się nazywać tym zacnym italskim mianem. Ta książka jest przez to nienaukowa i wprowadza czytelnika w błąd. garnki wykopane przez Pana Wszechmądrego Niemca Kossinnę mówiły po niemiecku i powiedziały stanowczo, że są niemiecko-wandalskimi garnkami. Mówiły też, że Słowian nie ma, nie było i nigdy nie będzie. Jest skandalem nie wierzyć Panu Kossinnie. Dlatego protestuję przeciwko szerzeniu herezji i łączeniu plemion prypeckich z wielkimi niemieckimi Wandalami i wielkimi italskimi Wenedami. Proszę zniszczyć tę książkę i nie straszyć nią dzieci. 
[foto]
25. Język DrzewianWłodzimierz Skupień • 2016-04-20

Prof. Polański był językoznawcą , nie historykiem .Chwała mu za to ze poświęcił się odtworzeniu wymarłego języka słowiańskiego Połabskiego .Jak można przeczytac we wstępie do tego słownika : " Bardzo istotna dla datowania wymarcia języka połabskiego jest notatka znajdująca się w księgach parafialnych w Wustrowie ( Ostrowie ), która informuje, że ostatnia kobieta mówiąca dobrze po połabsku i umiejąca śpiewać w tym języku umarła 3 października 1756 r. W notatce tej zostało zaznaczone, że była ona wezwana do Görde, aby jego majestat królewski, nasz najmiłościwszy pan mógł z jej ust ten język usłyszeć"  i dalej "Najdłużej germanizacji opierało się narzecze Drzewian połabskich . Ze sprawozdania z duszpasterskiej wizytacji generalnej, którą w 1671 rprzeprowadził w Wendlandzie superintendent Joach im Hildebrand (1662-1691)wynika, że połabszczyzna w tym okresie w niektórych wsiach tego regionu funkcjonowała jeszcze jako język codziennego porozumiewania się".
To na pewno smutny obraz agonii języka słowiańskiego , no bo co jak nie język podtrzymuje kulturę i świadomość .
Jeszcze słowo do bea.joa z dawnego Bramborska ( inne wersje to Branibór Brenna , Brennabor).Jak masz czas to opisz , co tam było  w Twojej okolicy ciekawego przed 1200 rokiem, bo potem to już wiemy , cytat z niemieckiej stronki o Twoim mieście :
"Der Ort Wollschow wurde um 1200 von deutschen Kolonisten aus Westfalen gegründet"
czyli :

Miejscowość  Wollschow został  założona około 1200 przez niemieckich osadników ( kolonistów ) z  Westfalii. 

Zapraszam równiez wszytkich pod adres :
http://www.taraka.pl/kalendarium_polabia_i_polski
26. WenedowieNN#9123 • 2016-04-20

Oczywiście też nie popieram do końca teorii, którą tu umieściłem, mówię tylko, że taka się ukazała.
O jej niespójnościach już mówił p. Wojciech, zwraca też uwagę fakt, iż ok. 50% mieszkańców Bałkanów musiałoby być napływowymi w VI wieku, co jest mało prawdopodobne, a także, gdyby to była prawda, języki słowiańskie musiałby być mocno nieindoeuropejskie, a o niczym takim nie słyszałem.
Znalazłem coś lepszego.
Otóż, jak wiadomo, w czasach epoki brązu to ziemie polskie musiały należeć do najlepiej rozwiniętych w Europie, z uwagi na złoża cyny, jednego ze składników brązu, co było też zapewne jednym z motywów bitwy nad Tollensee.
W starożytności poza Polską cyna znajdowała się też w północnej Francji i w Walii, które zamieszkiwali... również Wenedowie.
Mapa złóż cyny w starożytności

O Wenedach wiadomo, iż to był lud napływowy, obcy tamtejszemu i pełnił nad nimi władzę, poza kontrolą tamtejszych złóż cyny budował galery technologicznie lepsze od rzymskich. Zostali wymordowani w połowie I wieku p.n.e. z rozkazu Cezara podczas jego wyprawy na Galię.
Kim ci Wenedowie mogli być?
Odpowiedzi spróbował udzielić włoski doktor Piero Favero, który powiązał obecność haplogrupy R1a Z92 z historycznym występowaniem nazwy Wenedowie. Wyszło mu coś takiego:

Może to oznaczać, iż maksymalny antyczny zasięg Słowian/Bałto-Słowian był o wiele większy, niż do tej pory uważano oraz o wiele większy niż we wczesnym średniowieczu!
Pewną słabością w próbie powiązania wszystkich Wenedów ze Słowianami jest fakt, iż dotrwało do dzisiaj kilka inskrypcji Wenetów adriatyckich, ich język nie jest podobny do słowiańskich. Warto jednak zauważyć, że nad Adriatykiem haplogrupa owa nie jest zbyt liczna, najprawdopodobniej niezbyt liczni osadnicy zasymilowali się językowo z tubylcami, zachowując starą nazwę plemienną.
Dodatkowo ich dotarcie w rejon Armenii i być może nadanie nazwy jeziorze Van niewykluczone, że spowodowało satemizację języka ormiańskiego.
Zwraca też uwagę podobieństwo nazw miast Brześć (Kujawski, Litewski), francuski Brest (Wenetowie galijscy) i włoska Brescia (Wenetowie adriatyccy).
[foto]
27. PołabieWłodzimierz Skupień • 2016-04-20

Jak widać na powyższej mapie w rejonie naszego zainteresowania  , czyli na Połabiu ,  śladów Wendów jest niewiele , nawet mniej niż w Bawarii . Wniosek chyba jasny , nie było zbyt dużej skali  mieszania ludności czy pokojowej asymilacji tylko rugowanie poprzez wyniszczenie czy wyparcie na inne terytoria ( Pomorze czy Wielkopolskę  ??? ) Z drugiej strony Serbołużyczan jeszcze garstka przetrwała i w tym znaczniku haplogrupy to sie nie ujawnia . Dlaczego ?  Nazw wendyjskich tam nie brak  , ludności chyba  też . Może jakiś bład w metodyce ?
[foto]
28. re: PołabieAdrian Leszczyński • 2016-04-20

Panie Włodku, mapa po prostu nie jest szczegółowa i dlatego nie widać wyraźnie Łużyczan. Zresztą nie wiadomo czy powinno być widać, bo Z92 jest gałęzią synowską w stosunku do Z280 uważanej za wschodnio-słowiańską, choć bardzo licznie występującą też w Polsce, a jeszcze liczniej np. na Słowenii. Ktoś niedawno pytał od kiedy Z280 jest obecne w Polsce. No to ma odpowiedź: od dawna. Na pewno była tu wcześniej niż słynna wędrówka ludów, pod koniec której mieli przyjść do Polski Prypecianie w łapciach. Natomiast masiczek zwrócił uwagę na bardzo ważny fakt: od jakiegoś czasu mam wątpliwości co do celtyckości niejakich Vindelici z terenu Bawarii i Badenii-Wirtembergii. Ich nazwa mocno łączy się z nazwą Wandalowie, Wenedowie. Kiedyś myslałem, że to taki zbieg okoliczności. Niedawno jednak przeanalizowałem dokładnie bardzo szczegółowy niemiecki atlas samochodowy ADAC. Okazuje się, że nazwy z przymiotnikiem "Windisch / -e" są na tym terenie obecne. Również w Badenii-Wirtmebergii!!! A ten przymiotnik nie oznaczał nikogo innego jak Słowian! Również w Tyrolu, o czym pisałem w artykule jest Windisch-Matrei (obecnie Matrei in Osttirol). Tak daleko sięgało osadnictwo słowiańskie! Oficjalna wykładnia jest taka, że przybyli tam w VII w. po wygranej bitwie z Bajuwarami. Skąd jednak korelacja z nazwą "celtyckich" Vindelici??? A wiecie jak Rzymianie nazywali obecny Augsburg? Augusta Vindelicorum. A wiecie jak nazywali Wiedeń? Vindobona. W średniowieczu na tych terenach są Słowianie i noszą nazwę starożytną (niem. Winden; podczas gdy na północy nazywa się ich Wenden). Dlaczego przejęli nazwę Wandalów / Wenedów, a na południu Celtów? Dlaczego wszystkie te nazwy są sobie podobne i tożsame? A może nie było żadnego przejęcia nazw? Może tym mianem nazywano Słowian od zawsze? Badania archegenetyczne wiele wyjaśnią. Znowu będzie szum, że to niemożliwe, że pomyłka, że nadinterpretacja, że fantazje itp. itd. Jak ktoś nie ma otwartego umysłu, to się dziwi rzeczom oczywistym i nie dowierza.  Ja wiem jedno: Słowianie (w większości o hg R1a1a) to był od zarania dziejów wielki lud. Tak wielki, że od dawna zamieszkiwał olbrzymie połacie Europy, a potem i Azji. Proponuję co niektórym trochę pokory wobec naszych przodków. A ws. nazw geograficznych miał powstać mój następny (dokładnie 12-ty) artykuł, który jednak na Tarace już się nie ukaże. W stosownym czasie poinformuję Szanownych Kolegów gdzie będą mogli poczytać moje kolejne teksty.    
[foto]
29. Rekonstrukcje grodówWłodzimierz Skupień • 2016-04-21

Slawenburg Raddusch

Radusz (serb. Radušniem. Slawenburg Raddusch) rekonstrukcja słowiańskiego grodu łużyckiego sprzed 1000 lat. Gród zbudowali ok. IX -X wieku członkowie słowiańskiego plemienia Łużyczan należących do plemion serbskich z grupy Słowian zachodnich zamieszkujących Dolne Łużyce. Była to jedna z 20 osad grodowych przypisywanych Serbołużyczanom przez tzw. Geografa Bawarskiego.(  Wikipedia )

Fakt rekonstrukcji takiego grodu jak Radusz jest na pewno budujący . Mimo tradycyjnie wymienianego w opisach datowania osadnictwa słowiańskiego ( w tym przypadku serbsko-łużyckiego ) na okres po tzw. wędrówce ludów wysiłek strony Niemieckiej należy docenić .Gród został odkryty w trakcie eksploatacji miejscowych złóż węgla brunatnego latach 80-tych XX w.  i po badaniach archeologicznych wykonano rekonstrukcję  w 1990 roku .Jest ona teraz atrakcją turystyczną ukazującą kulturę, rzemiosło , zwyczaje słowian, wyposażenie grodu itd. Polecam, sam byłem, widziałem , kawał dobrej roboty . Asz  żal , że w Polsce nie ma tak wielu  udokumentowanych  i rekonstruowanych grodzisk , szlaków turystycznych  z walorami edukacyjnymi . Wśród nielicznych rekonstrukcje wymienić mogę Sopot , warownię Grodzisko datowaną na VIII wiek gdzie niedawno gościłem.

A może znacie więcej takich rekonstrukcji ( oprócz Biskupina ) .Chętnie je poznam .W Niemczech jest ich wiele i to mnie mnie bardzo dziwi . Widzę u nas  jakąś niechęć  do wszystkiego , co przed 966 rokiem . Kto za tym stoi ?

[foto]
30. Kto za tym stoi?Wojciech Jóźwiak • 2016-04-21

A) KK.
B) Nacjonaliści, którzy boją się, że przy bliższym wglądzie okaże się, że starsze archeologiczne kultury w Polsce nie są słowiańskie. Dlatego zapominana jest Kultura Przeworska, w tym jej wielkie zagłębie hutnicze pod Warszawą (na którym ja mieszkam, Mazowiecka Atlantyda) i w ogóle do starożytności ziem polskich podchodzi się jak pies do jeża, bo a nuż okażą się dla którejś z naszych polit-opcji nie takie jak być powinny. Więc lepiej nie ruszać.
[foto]
31. Karpacka TrojaAdrian Leszczyński • 2016-04-21

Panie Włodku, co do Polski to jeszcze jest Karpacka Troja http://www.karpackatroja.pl/  skansen archeologiczny pod Jasłem (woj. podkarpackie), zbudowany na terenie starożytnej osady datowanej na epokę brązu.
Co do braku odtworzonych grodów w Polsce, to chciałbym przypomnieć Wojtkowi, że brak jest nie tylko grodów starożytnych, ale i średniowiecznych - bezsprzecznie słowiańskich. Zatem to nie nacjonaliści są winni, bo dominującą pozycję mają wciąż w Polsce naukowcy allochtonicztyczni i to w ich rękach leżą większe możliwości. Poza tym obawy to mają raczej allochtoniści co do nowych odkryć, co widać po histerii jaka się u nich pojawia każdorazowo po nowym odkryciu - zazwyczaj wspierającym teorię autochtoniczną. W ostatnim czasie nie było żadnego odkrycia, które wspierałoby teorie allo. Zatem autochtoniści, ani nacjonaliści nie mają się czego bać.
Wg mnie winny jest przede wszystkim brak kasy i zwykłe lenistwo środowiska naukowego. Mnie się kiedyś marzyło odtworzenie grodu w Santoku. Problem w tym, że dojazd do grodu jest bardzo zły  - najlepszy to przeprawa łódką przez Wartę lub rowerem lub autem terenowym od strony wsi Borek - ewentualnie 4 km pieszo, co kiedyś zdarzyło mi się przejść. A poza tym gród leży tuż obok rezerwatu przyrody "Zakole Warty" i nie można tam robić żadnych prac budowlanych. Byłem też wiele razy w niemieckim Lubuszu (niem. Lebus - dawna stolica Ziemi Lubuskiej) i tam też nie jest możliwe odtworzenie grodu, gdyż na wzgórzu, na którym się on znajdował są domki mieszkalne.
[foto]
32. Trudność z integracją do historii Polski tego co było przez 966Wojciech Jóźwiak • 2016-04-21

Adrian Leszczyński napisał:
"obawy to mają raczej allochtoniści co do nowych odkryć, co widać po histerii jaka się u nich pojawia każdorazowo po nowym odkryciu - zazwyczaj wspierającym teorię autochtoniczną."
Widzę to szerzej. W Polsce istnieje ogólna trudność z integracją do historii Polski i uznaniem za "nasze" tego, co było przed 966. Winni nie są jacyś "allochtoniści" tylko ogólna niepewność Polaków co do swojego miejsca na Ziemi. Czy "nasz" ma być Szczecin, czy może raczej Wilno, Witebsk, Kamieniec Podolski? Czy należymy do "Europy" czy raczej wciąż tkwimy na "Wschodzie"? Temat na większy artykuł, na który nie mam czasu. Francuzi akceptują, że ich poprzednicy na francuskiej ziemi byli "dziwni", bo i Celtowie i Frankowie-Germanie. Hiszpanie w-integrowali w swoją historię i Celtów, i Gotów i Arabów. Bułgarzy znakomicie w-integrowali Traków i sa z nich dumni. Tylko my wciąż nie możemy się zdecydować.

"Winny" jest brak narracji. Nie ma jakiejś wspólnej uzgodnionej narracji co do tego, co było przed 966. I jak obserwuję to zjawisko od jakichś 25 lat, to niewiele się zmienia, raczej nic.
[foto]
33. NarracjaAdrian Leszczyński • 2016-04-21

Mam nadzieję, że narracja się wykrystalizuje wraz z nowymi odkryciami. Myślę także, że od kilku lat (a zwłaszcza w ostatnim czasie) Polacy zaczynają pozbywać się swoich kompleksów, zwłaszcza młode pokolenie. Polacy będą szukać swoich korzeni coraz żywiej interesować się historią. Przyszłość widzę zatem w pozytywnych barwach. Myślę też, że i większe środki będą przeznaczane na działania związane z historią, częściej też wspierać takie inicjatywy będzie państwo i być może prywatni sponsorzy. Ważne jest, aby ogólnie państwo i społeczeństwo się bogaciło. Ja mam wrażenie, że dopeiro teraz zaczynamy budować naprawdę polską świadomość po 25 latach postkomuny - że teraz dopiero zaczynamy budować państwo samoświadome swej historii i tożsamości, a nie jakiegoś niemieckiego czy brukselskiego zakompleksionego pucybuta, wykonującego rozkazy swoich panów i uznającego każde zdanie "pana" za rzecz świętą i oczywistą.
A co do allochtonistów, to trudne czasy przed nimi. Badania genetyczne postępują, również w Polsce i brutalnie się one rozprawią z teoriami "niemieckiej szkoły" :-) I żadna siła tych badań nie zatrzyma. Będzie żal, złość i zgrzytanie zębami. Niedawno mieliśmy przedsmak tej kossinnowej paniki: na forum historycy.org była dyskusja nt. bitwy nad Tollense i nt. tego, że badania genetyczne wykazały, że DNA części wojowników najbardziej przypominało DNA współczesnych Polaków. Nie było mowy o rzekomo odwiecznych panach tych ziem - Niemcach z erefenu. Allo poddali się w tej dyskusji i administratorzy portalu (też allo) usunęli całą dyskusję. W panice i histerii zaczynają stosować cenzurę :-)  Nic im to nie da, bo prawda i tak wyjdzie na jaw. Już wychodzi. Teoria allo odejdzie tak zupełnie dopiero wraz z biologicznym wyginięciem dinozaurów, którzy w te brednie wierzyli i wierzą. Po jakimś czasie Zachód zacznie weryfikować swoje zdanie na ten temat, co nie przejdzie bez oporów - zwłaszcza w Niemczech, gdzie środowisko naukowe będzie musiało przyznać rację, że faktem jest allochtonizm Niemców na terenie dawnej Germanii Zareńskiej.

P.S. Wojtku, możesz uprzejmie wytłumaczyć w jaki sposób można wykryć, że jakieś kultury mogą okazać się niesłowiańskie? Wg mnie to zbadać może tylko genetyka, ewentualnie antropologia. A badania tych obu dziedzin przeprowadzają w Polsce głównie właśnie autochtoniści. Zatem czego mają się bać, jeśli sami te badania inicjują i przeprowadzają? Allo stoją z boku i z zaciśniętymi zębami złowróżą tym badaniom, a po ich opublikowaniu histeryzują.  
[foto]
34. BawariaWłodzimierz Skupień • 2016-04-21

Na początku przytoczona przeze nie strona  Slawenburgen pomija obszar Bawaarii .
Bavaria Slavica  łaciński termin historiograficzny określający badania nad obszarem osiedleńczym słowiańskich grup ludnościowych w Niemczech na terenie dzisiejszej północno-wschodniej Bawarii. Bavaria Slavica jest częścią większego projektu naukowego o nazwie Germania Slavica( tyle Wikipedia )  i dalej :Radanzwinidzi (RadanzwinidiRatanz-Winidi)  plemię słowiańskie zamieszkujące między rzeką Menem a Radęcą w diecezji würzburskiej (górna Bawaria) pod koniec VIII wieku.Moinwidzi (MoinvinidiMoin-Winidi) - plemię słowiańskie zamieszkujące między rzeką Menem a Radęcą w diecezji würzburskiej (Górna Bawaria) pod koniec VIII wieku.

W nazwach miejscowości zachował się slad po słowiańskiej ( wedyjskiej ) bytności .

Ma stronie niemieckiej  https://de.wikipedia.org/wiki/Wenden wymieniene są w samej tylko Bawarii nastepujce miejscowości .

                    Windischengrün, Ortsteil von 

[foto]
35. Ad AL: allo, auto itd.Wojciech Jóźwiak • 2016-04-21

Adrianie, mam wrażenie, że wymyśliłeś sobie własną mitologię zaludnioną jakimiś złośliwymi "allochtonistami", którzy brużdżą i nie dopuszczają prawdy o wielkiej dziesięciotysiącletniej Słowiańszczyźnie od Himalajów do Renu (albo i do Gibraltaru) pieczętującej się swastyką, której głównym wrogiem-szatanem jest Gustaf Kossinna.
Hiper-autochtonizm tak samo wygląda na symptom zakompleksienia, jak wszelkie "jedynie słuszne" ideologie w których najpierw się wie, a potem dopiero dobiera uzasadnienia do tez.
Traktowanie prehistorii jak mitologii miało sławnych przedstawicieli, np. Stanisław Szukalski, który dowiedziawszy się o mieście Bohuslan w Szwecji uznał, że nie tylko szwedzki, ale wszystkie języki pochodzą od polskiego, który jest "maci-mową". Jeśli ktoś chce należeć do folkloru, nie przeszkodzę.
[foto]
36. Wyręczył mnie Pan,...Adrian Leszczyński • 2016-04-21

Wyręczył mnie Pan, Panie Włodku. O tym właśnie miałem kiedyś napisać artykuł. Nawet mapkę sporządziłem z nazwami miejscowości o przymiotniku "Windisch". Z nazwami o przymiotniku "Wendisch" już nie zdążyłem. Tak samo jak o sufiksie "wind", "wend" itp. To dziwne, że kiedyś żył na tamtych terenach lud "celtycki" o nazwie Vindelici, a w średniowieczu pojawiają się tam słowiańscy Windowie. Tak samo dziwne, że w Polsce i na Połabiu żyli kiedyś "germańscy" Wandalowie, a w średniowieczu pojawiają się tam słowiańscy Wandalowie / Wenedowie. Wszędzie, gdzie pojawiają się Słowianie tam mamy do czynienia z nazwami związanymi z trzema głoskami V-N-D (jak to kiedyś na Tarace słusznie podał Bogdan Jerzy Eckert). Miejscowość o nazwie "Windisch" (samo "Windisch") jest także w Szwajcarii oraz w Niemczech tuż pod holenderską granicą (tam jednak wywodzi się to słowo od "wina"). Powtórzę: badania kopalnego DNA pomogą odkryć tę zagadkę. Jak znowu wyjdzie R1a, to znowu allo podniosą wrzask histerii.
W moim regionie koło turystycznej miejscowości Lubniewice jest wieś Glisno. Niedaleko niej nad jeziorem jest strome wzgórze porośnięte lasem - kiedyś był tam słowiański gród. Za czasów niemieckich mówiono na ten gród "Wendisch Schanze". Miejscowość Wendisch-Marchwitz w Polsce (pol. Smarchowice Śląskie) wcześniej nazywała się Smarchow oraz Polnisch Marchwitz. Niemcy zmienili nazwę na Wendisch-Marchwitz, aby w nazwie nie było przymiotnika "polski" (Polnisch). O tym wszystkim miałem napisać artykuł. 
Wszystkie te fakty wskazują, że Wenedowie, Windowie, Wandalowie byli i są Słowianami. Nie wiem jaki jest sens wymyślania niczym niepopartych teorii, że jacyś Wenedowie byli Ilirami, Italiańcami czy innym niezidentyfikowanym ludem.
Co do celtyckich Vindelici, to może kiedyś okazać się, że nie byli oni Celtami? I że kultura lateńska miała nie-celtycki charakter lub co najmniej celtycko-słowiański. Wilhelm Bogusławski wspomina interpretując Jordanesa, że osadnictwo  słowiańskie sięgało Jeziora Bodeńskiego (jordanesowe j. Musjańskie, zwane przez Rzymian także jako Lacus Venetus - uwaga! Tu po "V" mamy "e", a nie "i"!!!). W pobliżu jeziora są nazwy, które można łączyć z j. słowiańskimi. Najlepszym przykładem jest Bregenz (Bregencja), mimo słowiańskiego brzmienia na siłę wpychana w celtycką etymologię. Ciekawe jeszcze inne rzeczy pisze Bogusławski.
[foto]
37. c,d, BawariiWłodzimierz Skupień • 2016-04-21

 Windischengrün, Ortsteil von Schauenstein, Bayern ,Windischenhaig, Ortsteil von Kulmbach, Oberfranken, Bayer: Windischenlaibach, Ortsteil von Speichersdorf in Oberfrank Bayern,Windischeschenbach in der Oberpfalz, BayernWindischgaillenreuth, Ortsteil von Ebermannstadt, Oberfranken, Bayer :Windischhausen in Mittelfranken, Bayern ;Abtswind  Bayern, Burgwindheim in Bayern;Geiselwind in Bayer;Geisenfeldwinden in Bayern;Kurzewind in Bayer;Bernhardswend, Stadtteil der Großen Kreisstadt Dinkelsbühl in Mittelfranken, Bayern; Veitswend, Stadtteil der Großen Kreisstadt Dinkelsbühl in Mittelfranken, Bayern;Bernhardswinden, Nähe Ansbach, Mittelfranken, Bayern;Brodswinden, Nähe Ansbach, Mittelfranken, Bayern;Meinhardswinden, Nähe Ansbach, Mittelfranken, Bayern

Dalej niemiecka strona informuje nas ,że :"Powyższe miasta i dzielnice zawierają  słowo Wenden i Wendisch, a także Windisch w swioich nazwach i  można  przyjąć - przynajmniej częściowo   , że stanowią  odniesienie od wendyjskiego  pochodzenia. Nie w każdym jednak przypadku jest  to pewne, że można  przejść od samej  nazwy miejscowości do  faktu, że miejsca były zamieszkane  przez słowian i że były to wendische siedlungen ( słowiańskie osady.)  . Niektóre z tych miejscowości  leżą po zachodniej stronie Łaby , którą  określa się jako niemiecki rdzeń narodowy (Kerngebiet ) ; a  w związku z tym w ich nazwach  możliwe jest zawarcie  prehistorycznego określenia "wend"   oznaczającego   rzekę lub  potok . 

W słowie Wendisch dodawanym do nazwy miejsca może  również  zawierać się  wskazanie kierunku marszu  , może być traktowane jak drogowskaz " ( np. wędrować  na Słowację ) .

 

Tak mi przyszło do głowy, że może to prehistoryczne "wend"     ma coś wspólnego z >  wedą <  ( po kaszubsku woda  to weda lub łeda a nasza Wisła ponoć zwała się Wanda ?) ,a dalej  wiedzą , strumieniem  wiedzy , a w końcu z sanskrytem i  WEDĄ . Tak więc koło historii by się zamknęło .Już wcześniej  wspomnałem Tucydydesa , który  dwa i pół tysiącla  lat temu  powiedział  :   "Historia jest wiecznym rozpoczynaniem od nowa ." Jak  w sansarze ,

                                              Ciekawe ,co ?

 

[foto]
38. c.d.Adrian Leszczyński • 2016-04-21

Pominę komentarz na temat tego, co o mnie sądzisz Wojtku. Wspomnę tylko, że nie masz racji. Odnośnie tematu zagadnienia dodam w odniesieniu do Twoich słów, że to nie polscy nacjonaliści powinni się bać nowych odkryć, ale raczej niemieccy i austriaccy. Podam jeszcze przykład miasta Kamen - leżącego tuż pod Dortmundem. Niemieccy lingwiści mają problem z etymologią tej nazwy - oto wycinek z niemieckiej wikipedii: "Die Deutung des Namens Kamen ist bis heute noch nicht ohne Widersprüche gelungen. Das Gleiche gilt auch für die Namen der Kamener Stadtteile". Jak się jest zideologizowanym betonem, to nic dziwnego, że etymologia napotyka sprzeczności. Gdyby otwarło się umysł, odrzuciło niemiecką butę i szowinizm i uświadomiło sobie, że dawni Germanie to w istocie w większości Słowianie, to ta nazwa stałaby się oczywista, bo jest dla każdego Słowianina jasna. Podobnie oczywiste stałyby się nazwy dzielnic tego miasta oraz innych miejscowości w pobliżu. Wiele miejscowości z tzw. Ostfalii (wschodniej części Westfalii) oraz Hesji ma silnie słowiański źródłosłów. M.in. temu służył wymysł rzekomo germańskiego sufiksu -awa, o którym pisaliśmy z Wojtkiem w korespondencji prywatnej. Na tym terenie jest dość dużo nazw o końcówkach -owe, -awa. Niektóre z nich zmieniły końcówkę i nie widać w niej słowiańskiego charakteru. Ale najstarsze nazwy, różniące się od współczesnych dają do myślenia.
Panie Włodku, proszę poczytać w niemieckiej Wikipedii o historii np. miasta Vlotho. Zobaczy Pan jak nazwa tego pragermańskiego miasta brzmiała pierwotnie w najstarszym zapisie. W ogóle, to już we wczesnej młodości dziwiłem się czytając nazwy miejscowości w tamtym regionie. Niektóre brzmią jakby słowiańsko, inne dziwacznie i nie-niemiecko: Vlotho, Lemgo, Celle, Spradow, Lippe, Geseke, Polle, Quetzen, Gehrden, Rahden, Rehden, Uffeln, Wewelsburg, Liemke, Dalbke, Kaunitz, Lübbeke, Bad Oeynhausen, Bönen, Unna, Löhne itd. Ciekawa sprawa miała miejsce w przypadku miejscowości Spradow w Westfalii (powiat Herford). W czasach nazizmu podniosły się głosy, aby zmienić tę słowiańsko kojarzącą się nazwę, przynajmniej jej końcówkę :-) Skąd bowiem tak daleko od bagien Prypeci wzięła się słowiańska końcówka? :-) Hitlerowców to mierziło :-) , mimo iż oficjalna wersja pochodzenia nazwy jest oczywiście "proto-germańska" (a jakże by inaczej?! :-) )
Oj, ci Hunowie to jednak łobuzy były. Tak daleko przepędzili biednych Niemców. Aż pod Ren! Dziwne, że stłoczeni w bagnach Mozy Niemcy nie wrócili na swe ziemie w czasach, gdy były puste.
[foto]
39. Wenden w BawariiWłodzimierz Skupień • 2016-04-21

Trafiłem na ciekawa mapę osiedli słowiańskich na obszarze dzisiejszej Bawarii .Cztery  różne kolory onaczają cztery mechanizmy słowotwórcze  nazw miejsowych  i tak : -niebieski -nazwy czysto słowiańskie ;-żóły- nazwy słowiańskie ze zniemczoną wstawką na skutek germanizacji (np. Radovanberg):-czerwony-nazwy pochodzące od Winid,Winde, Wende określające Słowian;-zielony -nazwy ze zniemczałym członem Windich(np. Windischdorf został  Wünschendorfem ) ;
Trzeba wiedzieć , że w jezyku niemeckim człon Wenden ma dość pejoratywny wydzwięk , zbliżony do naszego - włóczęga kręcący się po okolicy. Zbliżone słowo wandern oznacza wędrowca ,nomada .W całej historii kolonizacji w/w obszaru Europy Niemcy przedstawiali się jako niosący kulturę, światło wiary  i nauki na tereny prymitywnych pasterzy nie potrafiących uprawiać ziemii .Taki stereotyp trwał właściwie do 1945 roku . Ostatnio powołano wiele zespołów naukowych wspólnie badających  dzieje tych terenów od nowa , bez propagandowego obciążenia.Prawie wszystkie potoczne opinie Niemców sa obalane , tworzy się nowy obraz "Ostsiedlungu", mniej korzystny dal naszych zachodnich sąsiadów .  Jest  on jesze za mało rozpropagowany .Kilka nowych ustaleń podam niebawem .
[foto]
40. A tak -...Adrian Leszczyński • 2016-04-21

A tak - widziałem już tę mapę. Cieszę się, że Pan to napisał, Panie Włodku: "Ostatnio powołano wiele zespołów naukowych wspólnie badających  dzieje tych terenów od nowa , bez propagandowego obciążenia.Prawie wszystkie potoczne opinie Niemców są obalane , tworzy się nowy obraz "Ostsiedlungu", mniej korzystny dla naszych zachodnich sąsiadów". Wykłócam się z Wojtkiem od dawna o te sprawy i od dawna mówię, że wszystko co do tej pory napisano o Słowianach, Germanach i ich językach trzeba odrzucić i pisać na nowo. Wojtek niestety nie chce tego przyjąć i w wielu sprawach tkwi w archaizmach (jak np. końcówka -awa; jak np. to kiedy powstały dane głoski w j. słowiańskich itp.). Dlatego na to wszystko trzeba spojrzeć na nowo, bez ograniczania się dotychczasowymi dominującymi ideologiami, również językowymi. A co robią nasi naukowcy? Znowu wyjdzie, że Niemcy jako pierwsi coś odkryją - tym razem prawdę o pochodzeniu nas, Słowian. Nasze profesory dalej błogo się kąpią w bagnie (Prypeci / głupoty *niepotrzebne skreślić), a oni idą do przodu.
Proszę też zwrócić uwagę na pierwotną nazwę dużego miasta Bielefeld. Nazwę tego miasta zapisano pierwotnie, jako Bylanuelde / Bylanvelde. Na poniższym zdjęciu widać też, nazwę Byleuelde / Bylevelde. Zna Pan, Panie Włodku jakiś niemiecki wyraz związany z członem "bylan / byle"? Ja nie znam, ale Pan zapewne zna dużo lepiej niemeicki, więc proszę mnie oświecić - może jest taki wyraz w ich języku? Wg mnie to słowiańsko-niemiecka nazwa. Niemcy często do członów słowiańskich dodawali swoje człony. Pierwszy człon to "biały", drugi "feld" (pole). Zatem Bielefeld (Bylevelde) to "Białe Pole". Ma Pan inna koncepcję?

[foto]
41. BielefeldWłodzimierz Skupień • 2016-04-21

Bylanuelde  czy Biliuelde   kojarzy mi sie z Polami Bielańskimi czy wprost z Bielanami ( widok Bielefeld  powyżej ) .Klasztor założony juz w 860 roku świadczy o wczesnej fazie kolonizacj .Taki schemat dzieła chrystianizacji  powtarza się wszędzie . Najpierw budujemy klasztor , potem nawracamy , opornych likwidujemy , w międzyczasie uzależniamy ekonomicznie tubylców , narzucamy język i sprowadzamy  niemieckich osadników .Po 350  latach mamy już niemieckie  miasto:
Rok 1214:
Bielefeld ("Biliuelde") wird vom Ravensberger Grafen Hermann IV zur Stadt ernannt, um seine Wirtschafts- und Finanzkraft zu steigern.
czyli ;
Bielefeld ( "Biliuelde") jest przez  hrabiego  Ravensbergu Hermanna IV do statusu miasta podniesiony , Tak aby zwiększyć swoją siłę ekonomiczną i finansową.

Nie kojarzy mi się inne słowo z Byle czy Bili  w zasobie niemieckiego słownicwa , to fakt ,
42. Taniepole?Jerzy Pomianowski • 2016-04-21

Może od Billige felde? Chociaż nazwa byłaby trochę dziwna.
[foto]
43. A czytaliście o...Adrian Leszczyński • 2016-04-21

A czytaliście o mieście Vlotho? Już sama nazwa jest dziwna jak na Niemcy. Oto pismo z po raz pierwszy wymienioną nazwą tego miasta Pierwsza karta - ósma linijka od dołu - nazwa podkreślona na biało (an byle :-) ) :

44. BregenzNN#9123 • 2016-04-21

Z kolei co do nazwy Bregenz - istnieje czeska nazwa tego miasta Břežnice, całkiem swojsko brzmiąca. Dodam, że w tamte tereny Słowianie po VI wieku nie dotarli. Czyżby Czesi wiedzieli o czymś, o czym my nie wiemy?
[foto]
45. Dublin od dębu, London/yn od LędzianWojciech Jóźwiak • 2016-04-21

Paryż to słowiański prefiks pa- dodany do słowiańskiego rdzenia reż (żyto, jeśli ktoś nie wie). Köln to słowiańskie, ba, czysto polskie Kolno, Lyon to miejsce gdzie wodę Leją, Verona od wrony, Zürich to Curuś, Mediolan-Milano od słowiańskiego imienia Milan, jak mój Milanówek.

Panowie, czy bawimy się w takie dowcipy?
[foto]
46. ciekawostka etnograficznaWłodzimierz Skupień • 2016-04-22

Słowiańska Twierdza Glienke w Meklemburgii z ok. 900 rokuBlisko polskiej granicy w Meklemburgii, na wysokości Szczecina leży miejscowość GLIENKE.W roku 1298 ukazała się  jako angersdorf (taka  wieś z agorąpo raz pierwszy w oficjalnym dokumencie pod nazwą  Glienke   . Nazwa ta jest pochodzenia słowiańskiego i wywodzi od słowa glina . Na południe od Glienke odkryto pozostałości  murów  słowiańskiej twierdzy .  Zostały one  odkopane całkiem niedawno ,  podczas budowy autostrady  A 20  . Twierdza  jest datowana  na IX-X wiek .(Powyżej jest szkic twierdzy autorstwa Ronny Krugera) .

 Miejscowości typu  anger  występują w Europie Środkowej, często  na  miejscu wcześniejszych osad  słowiańskich ,  zwłaszcza  w  środkowo-wschodnich Niemczech. 

Były one często tworzone w czasie niemieckiej kolonizacji Wschodu w średniowieczu .

 Angersdorf jest formą wsi , która charakteryzuje się tym, że domy i gospodarstwa wsi planowane są wokół centralnego placu -anger  (od AHD Angar = pastwiska lub  trawniki .)   Anger ( plac czy agora ) jest wspólną własnością wspólnoty wiejskiej  , anger  zwykle ma formę soczewki  lub oka, ale może mieć różne inne kształty: prostokątne i trójkątne, okrągłe lub kształt półksiężyca . Fronty budynków są z okapami ( podcieniami ),stajnie i stodoły są w tylnej części wioski i ewentualnie są połączone drogą , który prowadzi do zewnętrznego pierścienia wokół wsi.

Przykład   wsi  typu anger  - Marzahn  ( dzisiaj dzielnica Berlina ,dawniej słowiańska osada której nazwa pochodzi od słowiańskiego zwyczaju topienia marzanny na wiosnę w rzece Szprewie ) .

Źródło : niemiecka Wikipedia

 

 

47. Nowe wynikiNN#9123 • 2016-04-22

Kontynuując, chciałbym jednocześnie ten hiper-autochtonizm nieco ostudzić.
Niedawno ukazały się wyniki Y-DNA z terenów NRD (okolice Lipska) z czasów rzymskich, wśród znalezionych haplogrup dominowała I1 (ok. 60%, obecnie w Niemczech 14%). Tak więc zakładając dominację R1a1 w kulturach przeworskiej i wielbarskiej, granica zachodnia Słowian przed V wiekiem sięgałaby nie Łaby, lecz Odry (ale też nie Bugu), ewentualnie plemiona wenedzkie/słowiańskie byłyby mało liczne.
http://link.springer.com.sci-hub.io/article/10.1007%2Fs00194-015-0043-4
Warto też zauważyć, że w tamtym czasie w Niemczech dominowała właśnie haplogrupa I1, R1b pojawiła się dopiero w VIII wieku, przybyła z zachodu, co ma zapewne związek z inwazją Franków na Niemcy.
[foto]
48. a w Bawarii ?Włodzimierz Skupień • 2016-04-23

Niedawno wyczytałem że częste u mieszkańców dzisiejszej Bawarii są genetyczne powiązania z Turkmenami . Ma to  dowodzić śladów wymieszania sie ówczesnych mieszkańców  z   Awarami  . Historycznie i terytorialnie a nawet onomastycznie by się zgadzało . Moż ktoś ma dokładniejsze dane ?
49. Do Pana Masiczkastefanurynowicz • 2016-04-24

Nie znam tych badań (post 47). Ciekawe, skąd był materiał dowodowy. Może kopali archeolodzy tam, gdzie można było dojechać samochodem, albo nie było pod górę? Może nosiciele genu R1a spalili swoich zmarłych, albo zjedli (wszak to barbarzyńcy!).   :)
A na poważnie,  co za grupy stanowiły pozostałe 40 procent tej populacji?
[foto]
50. do AdrianaWłodzimierz Skupień • 2016-04-25

Otrzymałem informację, że Adrian Leszczyński rozstaje się z Taraką .Szkoda ,lubię jego zawziętość w forsowaniu swoich przekonań i poglądów .Może jeszcze się zdarzy, że przynajmniej  coś skomentuje . Bardzo na to liczę . A póki co , przeczytałem jego nowy artykuł o nazwach własnych  Ślężan , Mogilan i Swarynów, plemion słowiańskich z naszego słowiańsko -germańskiego  spornego  pod względem osadniczym ( kto był pierwszy ? ) terenu .Ciekawe argumenty i bardzo ciekawy tekst . Polecam :
https://skribh.wordpress.com/2016/04/24/289-adrian-leszczynski-mugilones-svarines-silingowie-i-slezanie/#comment-4858
[foto]
51. Dlaczego nie w TaraceWojciech Jóźwiak • 2016-04-25

Tekstu A. Leszczyńskiego o Mugilonach i Silingach nie zamieściłem w Tarace z powodu zawartych tam błędów w języku polskim i greckim, co do których Autor nie chciał zrozumieć, że to błędy.

[foto]
52. odnośnie wpisu nr.21 autorstwa bea,joaWłodzimierz Skupień • 2016-04-26

Ponieważ nasz kolega ( może koleżanka )  bea.joa  się nie odzywa , przypomnę że Branibórz ( bea,.oa mieszka w Brandenburgu )ma swój Polski epizod . W latach 11541-157 jako część Księstwa Kopanickiego miejscowość stanowiła lenno Polski. W drugiej połowie XII wieku w miejscowej katedrze została pochowana polska księżniczka Judyta BolesławównaNie wiadomo kiedy dokładnie i w jakich okolicznościach księstwo powstało, jednak na pewno istniało w końcu lat 40. XII w., kiedy jego księciem był Jaksa z Kopanicy. Według źródeł archeologicznych większe umocnienia Kopanicy (obecnie dzielnica Berlina Koepenick ) powstały ok.1100 i być może wkrótce potem doszło do powstania księstwa. Książę Jaksa prawdopodobnie przyjął także chrzest, o czym może świadczyć nowy typ bitych monet (tzw. brakteatów) z podobizną księcia trzymającą w rękach krzyż i chorągiew.Książę Jaksa zmarł w 1168 lub 1178 i nie wiadomo, co dalej działo się z księstwem. Najpóźniej jednak w 1210 zostało podbite przez Marchię Miśnieńską, gdyż wtedy pojawia się w po raz pierwsw  dokumentach margrabiego Konrada II.Sama Brenna ( Branibór ) to  słowiańska twierdza nad Hawelą w dzisiejszej Brandenburgii, centralny gród plemienia Stodoran. Osada powstała w VIII wieku, w IX wieku została otoczona wałem, regularnie była rozbudowana, stopniowo przekształcając się w ośrodek miejski. Przypuszczalnie schronił się tam Drogowit przed armią Karola Wielkiego w 789. W dokumentach pisanych wspomniana po raz pierwszy w 928 w formie Brennaburg (hybryda słowiańsko-niemiecka).( za Wikipedią ).

Zapraszam Bea.joa do współpracy .

 

53. zawziętośćNN#9531 • 2016-04-26

"lubię jego zawziętość w forsowaniu swoich przekonań i poglądów" 
Taka pisowska ta zawziętość. Podobnie  jak rzucanie obelg na myślących inaczej i węszenie niemieckiego spisku (to ostatnie to już wręcz przypomina klimaty gomułkowskie) 
Te etymologiczne spekulacje są nawet czasami ciekawe i mogą byc inspirujące. Ale bez jakiegoś solidniejszego językoznawczego przygotowania to jest to bardzo dowolne i w końcu zabawa w piaskownicy. Pan Jóźwiak podał swoje propozycje zabawy w etymologie z Dublinem, Paryżem czy Londynem. Czy to ograniczenie się do Europy nie świadczy o serwilizmie wobec kossinistów i prypeciarzy? Dlaczego nie wskazał na bijąca w oczy  słowiańskosc Bogoty cza Colombo?
[foto]
54. Bardziej na luzieWłodzimierz Skupień • 2016-04-26

Przecież  to jest hobby, pasja, nieraz zabawa w historię . Jak czytam profesora, który powtarza dawno już obalone tezy , to mnie trochę nosi. Ale jak czytam kolegów z netu , zainteresowanych żywo historią, szukających argumentów dla jakiejś swojej idei czy koncepcji opartej na własnych przemyśleniach i ograniczonej przecież ilości matriałów dowodowych ,  to albo się uśmiechnę albo skwituję machnięciem ręką czy w końcu z zainteresowaniem przemyślę temat . I bez obrazy , jak by nie było kontrowersji i krytyki ,  nie miałoby sensu produkowanie sie na takim forum jak to  . A zawziętość świadczy o temperamencie i zaangażowaniu w temat i przekonaniu do swoich racji . Sentencja :
 "Wiem ,że nic nie wiem " Sokratesa jest tu bardzo pomocna i praktyczna .
PS. Colombo ( Gołąb ) , ten żeglarz  a nie miasto  , w/g niektórych był Polakiem . I co , mamy pozabijać się o to ?
55. Tak jest! Bardziej na luzieNN#9531 • 2016-04-26

Można sobie pospekulować ale trzeba sobie zdawać z tego sprawe, że to tylko spekulacje a nie prawda objawiona. No i nie należy dać sie ponosic nacjonalistycznym resentymentom, bo to psuje zabawę. 



[foto]
56. Jeśli ktoś czytał "Ja, Dago" NienackiegoWojciech Jóźwiak • 2016-04-26

...to tam jest kompletny mix wszystkich znanych wiadomości z wczesnego średniowiecza w naszych okolicach: Truso, "Estiowie", Wikingowie, kopulowanie Wikinżki z wszystkimi wojami przed jej ofiarowaniem i wysłaniem do nieba, wizyta dostojników z Bizancjum w Niemczech, "Calisia" i na jej czele -- tej Kalisji -- stoi niejaki "Ibraim" na pamiątkę arabskiego podróżnika, który opisał państwo Mieszka. No ale licentia poetica. Fikcjopisarzom wolno. Badaczom REALNOŚCI -- nie wolno.
[foto]
57. NienackiWłodzimierz Skupień • 2016-04-26

W    "Dagome Judex "  Nienacki faktycznie poszedł na całość , przesadził chyba najbardziej z pornografią ( chwilami miałem wrażenie ,ze gość był  zboczony ) . Sprytnie posklejał postaci  historyczne z bohaterami swej sagi . Z tego co pamiętm finał zabawy w historię wyciągnał  z prwdziwej faktografii  Rzeszy Wielkomorawskiej ( bohater powiesci Dago podobnie jak Świętopełk  zaskakuje  tajemniczym  zniknięciem. Kroniki wspominają, że Świętopełk  opuścił swoich żołnierzy i rozpoczął pustelnicze życie na górze Tabor ( tak też uczynił Dago w powieści ). Świętopełk zmarł w 894 r. wczesniej dokonując podziału swojego księstwa pośród trzech synów,  zwierzchnim księciem został Mojmir II  -Leszek ???.)  co miało sugerować takie pochodzenie  naszych Piastów  ( początek powieści  był gdzieś u Awarów-Olbrzymów ) .Z drugiej strony Prof.Przemysław Urbańczyk ma podobną teorię ( ładnych parędziesiąt  lat póżniej ) i   kto wie , może Nienacki okaże się kiedyś jasnowidzem ?    
W każdej bajce, baśni czy legendzie może być zawarte jakieś  ziarnko prawdy , czyż nie ?
58. A o tej...NN#9531 • 2016-04-27

A o tej hipotezie słyszeliście: https://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_czasu_widmowego W sumie bzdura ale ciekawa zabawa myślowa. Podobnie jak teoria o słowianskości Germanow Rexa Vandalorum. 
[foto]
59. Slawenburgen c. d.Włodzimierz Skupień • 2016-04-28

Może już dość tych złośliwości i czas powrócic do tematu głownego tego  bloga. Zgodnie z obietnicą z posta nr. 16  kilka dni temu wysłałem na podany na stronie   http://Slawenburgen.mpage.de  adres mailowy zapytanie , czy mogę wykorzystywać jego materiały i czy istnieje wersja polska . Wczoraj otrzymałem mailową odpowiedź  od autora  strony  Slawnburgen   Ronny Krugera .Krótko mówiąc zgodził się na wykorzystanie swojej strony  i stwierdził brak polskiej wersji językowej  .Zwrócił się też do mnie z prośbą i zapytaniem o zdjęcia polskich grodów , których wg niego jest  ponad 2000 i chętnie by je umieścił na swojej stronie .Oczywiści chętnie się zgodziłem i zaproponowałem współpracę . Chciałbym też zaapelować do czytelników o odzew w imieniu Taraki . Jeśli ktoś by miał fajne zdjęcia śladów lub rekonstrukcji słowiańskich osad ze swej okolicy , proszę przysyłać na mój adres    wlodek.skupien@gmail.com  lub też  bezpośrednio do Ronny Krugera  slawenburgen@web.de     Ronny Kruger jest pasjonatem Słowiańszczyzny a także fotografii . Jego zdjęcia można zobaczyć na stronce :http://www.panoramio.com/user/4578968?comment_page=1&photo_page=2 .Być może z tej współpracy powstanie coś więcej , np. taka strona polska jak Ronnego .Zobaczymy ? Poniżej przykład  foty z miejscowości Kastof w Szlezwiku-Holsztynie .

[foto]
60. Radzę napisać o tym w mocniejszej publikacjiWojciech Jóźwiak • 2016-04-28

Włodzimierzu, radzę napisać o tym (o zamierzanej współpracy z Krugerem i kolekcjonowaniem słowiańskich grodzisk) w publikacji o wyższej randze niż komentarz. Komentarze szybko schodzą z listy aktualności. Lepszy byłby osobny odcinek bloga "Slavia et Germania".
[foto]
61. Nowy odcinek blogaWłodzimierz Skupień • 2016-04-28

Zgadzam się ,Wojciechu , ale muszę przygotować odpowiedni tekst na otwarie bloga. Tymczasem przedstawiam wyjętą z Google Maps  fotkę z grodziska ,które mi wskazałeś w swojej okolicy  .Jest to   miejsce koło Grodziska Mazowieckiego o nazwie Chlebnia lub Chlewnia   , gdzie  istnieje od jakiegoś czasu bardzo ciekawe i mało znane i opisywane przez prasę 
 stanowisko archeologiczne  , nie wiedzieć czemu o nazwie  Szwedzkie Góry   .
Jest to grodzisko pierścieniowate dwudzielne  XI wiek .Widać to fajnie na fotce .
Pewnie z poziomu terenu nie rzuca się wcale w oczy , z góry widac lepiej .

 O takie i podobne zdjęcia mi i Ronnemu chodzi .
[foto]
62. Szwedzkie GóryWojciech Jóźwiak • 2016-04-28

bo ludność, która nie miała świadomości historycznej, przypisywała takie zabytki najbardziej (najboleśniej) pamiętanemu wydarzeniu z przeszłości, czyli potopowi szwedzkiemu, że niby tam Szwedzi się okopali. Znane zjawisko z wielu okolic. Dr J.T. Bąbel kiedyś mi opowiadał, że gdzieś w Małopolsce taka "szwedzka mogiła" okazała się owszem cmentarzyskiem, ale sprzed 2 tys. lat.

Dawno nie bylem w tamtym miejscu, chociaż to tylko parę km ode mnie. Może się zbiorę i jakieś zdjęcia zrobię.
[foto]
63. w/g Geografa BawarskiegoWłodzimierz Skupień • 2016-04-28

Plemiona występujące na obecnym obszarze ziem polskich wspomniane w Geografie Bawarskim z roku 845 : Przytaczam za Wikipedią  .  W  kolejności- nazwa -.nazwa polska -.liczba grodów  i tak :   Hehfeldi -Hawelanie - 8 ; Miloxi -Mogilanie - 7; Phesnuzi   -Piaszczyce - 70 ; Thadesi -Radoszyce  -200;  Glopeani -Goplanie - 400  ; Lendizi -Lędzice - 98  ; Thafnezi- Dobnicy     -257  ; Prissani -Pyrzyczanie  -70  ; Uelunzani -Wieluńczanie -70   Vuislane Wiślanie  - brak danych ; Sleenzane -Ślężanie   -15 ;  Lunsizi-  Łużyczanie -30 ;  Milzane- Milczanie 30 ;  Lupiglaa -Głubczyce (?)    - 30 ; Opolini -Opolanie 20 - Golensizi -Gołęszyce - 5 ;  Besunzane  - Bieżuńczanie 2 ;  Dadosesani -Dziadoszyce -20 .
Razem jest  grodów 1392 bez uwzględnienia Wiślan . Jest czego szukać .A może  ktoś już to zrobił. Może jest jakaś stronka z listą wszystkich Polskich grodów .Wiem ,że prof. Marek Dulinicz  długo pracował nad tym tematem, szczególnie w obszarze Mazowsza . Niestety już nie żyje ,  nie ma kogo spytac ?
http://archeowiesci.pl/2010/06/08/profesor-marek-dulinicz-nie-zyje/
PS. Jak się patrzy na ilość grodów , to widać , że Goplanie byli najliczniejsi . O Polanach Geograf nie wspomina w 845 roku   .  Może ich jeszcze wtedy nie było ? Albo nie było ich nigdy w tym rejonie ( w/g Nestora założyli Kijów i byli potęgą na terenie , który podbili Waregowie właśnie  mniej -więcej wtedy, gdy Geograf robił inwentaryzację) . To mógłby być jakiś impuls do wymarszu na zachód ? Tylko nikt tego nie zapisał .
 





64. Ad 49.NN#9123 • 2016-04-29

Wyniki są dostępne w linku na ostatniej stronie w postaci tabelki.
[foto]
65. Gród GrzybowoWłodzimierz Skupień • 2016-04-29

Niedawno trafiłem na artykuł prof. Zofii Kurnatowskiej na temat Giecza ( był opublikowany na stronie Skribhy ), jednej z najstarszych znanych osad średniowiecznych  na terenach Wielkopolski .Link do Artykłu:   https://skribh.wordpress.com/2016/04/28/290-zofia-kurnatowska-wczesnopiastowskie-grody-centralne-podobienstwa-i-roznice-2/#more-666
Dowiedziałem się w nim  o istnieniu w okolicach Wrześni grodu Grzybowo.  Gród w Grzybowie powstał ok. 915--935 r. w dwóch etapach: w pierwszym jako mały gródek o średnicy ok. 80 m w części północno-zachodniej grodziska; w drugim jako gród w kształcie obecnego grodziska. Rozkwit grodu trwał bardzo krótko, bo tylko do 2. poł. X w.

O jego bardzo dużych rozmiarach świadczy zachowane grodzisko, którego powierzchnia wraz z wałami wynosi 4,7 ha, a obszar wnętrza 2,3 ha.Gród otoczony był potężnym wałem o konstrukcji skrzyniowej, wzniesionym w dwóch etapach. Jego szerokość u podstawy wynosiła ok. 27 m, wysokość sięgała 16 m (dziś to byłaby wysokość pięciopiętrowej kamienicy), obecnie zachowane wały mają wysokość do 9 m. Do budowy wałów użyto ok. 60 tys. m3 drewna, w większości dębowego oraz ok. 85 tys. m3 ziemi (dziś materiał ten musiałoby transportować ok. 20 tys. ciężkich samochodów np. marki Tatra). Z Grzybowem związana jest legenda o przyjściu na świat   Ziemomysła, ojca Mieszka I.
Jak się okazuje ,Towarzystwo Przyjaciół Grodu w Grzybowie organizuje corocznie w przedostatnią sobotę i niedzielę sierpnia Ogólnopolskie Zjazdy Wojowników Słowiańskich z bogatym programem, m.in. turniejami wojów, pokazami dawnych rzemiosł i jadła, weselem słowiańskim oraz zabawami plebejskimi. Z grodziskiem jest związana Drużyna Książęca Grodu Grzybowskiego występująca na licznych turniejach wojów oraz rycerzy w kraju i zagranicą.
Taki bardzo piękny przykład kultywawania naszej historii , szkoda że tak odosobniony .Linki do stron o Grzybowie z których korzystałem :
http://regionwielkopolska.pl/katalog-obiektow/katalog-obiektow.html?idgtxe=1407&idgtxe9=1407>xp=2
http://grodziska.blox.pl/2012/06/Grodzisko-w-Grzybowie.html
[foto]
66. Gród SzpandawaWłodzimierz Skupień • 2016-05-02

Z zasobów pana Roony Krugera przytaczam notkę na temat  bardzo znanego skąd innąd miejsca na terenie stolicy Niemiec , dzielnicy  Spandau  (  ze znaną cytadelą w której ostatnim więżniem był niemiecki zbrodniarz  wojenny Rudolf Hess , zastępca Hitlera ) ;

"Spandau dziś jest  to  wielka dzielnica Berlina ,

"Spandau" ( dawna Szpandawa ) był dawniej słowiańskim   grodem  wyspowym  , po którym nie  ostał się do naszych czasów żaden materialny  ślad   i  jest już nie do rozpoznania z powodu póżniejszej zabudowy .. Leżał na dwóch pobliskich naturalnych łachach piaskowych na  środku ujścia  Szprewy do rzeki Haweli  . Prawdopodobnie była tu wykorzystana naturalna rzeżba terenu istniejąca  już przed wzniesieniem grodu  na wyspach . Pierwsze ślady słowiańskiego osadnictwa  sięgają  VIII wieku. W tym czasie powstała na jednej z łach piaskowych  prosta otwarta osada.  Z biegiem czasu, osiedle zostało wzmocnione i powstał mur obronny grodziska  na tej rzecznej wyspie. Na pobliskiej wyspie powstało podgrodzie , którego umocnienia obronne połączono z głównym grodem . Gród Szpandawa był dziewięć razy niszczony , palony , zdobywany i za każdym razem odbudowywany w nowej, jeszcze bardziej umocnionej  postaci .Prawdopodobnie rezydował  w tym grodzie książę  Hawelan  , tu była ich stolica .. Na pobliskich zachodnich brzegach Haweli ulokowane było kolejne podgrodzie zamieszkałe przez   rzemieślników i chłopów  uprawiających okoliczne pola . Istniał drewniany most łączący osadę z grodem na wyspie.  Gdy Kraj Hawelan  został najechany w  1157 roku przez "Albrechta Niedźwiedzia" gród uległ zagładzie . Zniszczona twierdza  została prawdopodobnie porzucona . Wykopaliska archeologiczne miały tu miejsce od 1982 roku, odkryto  na terenie grodu  ślady  małego  drewnianego jednonawowego  kościółka  z  końca  X  wieku . Dzisiaj tylko ulica "Spandauer Burgwall" (Wały  Grodu  Szpandawa  ) przypomina  dawne   słowiańskie centrum osadnicze ."

Na postawie strony     http://slawenburgen.npage.de/

67. Ile grodów w NiemczechNN#9543 • 2016-05-03

Przeglądałem stronę Slawenburgen , jest tam bardzo wiele odnośników do miejsc z nazewnictwem niemieckim . Byłoby lepiej i czytelniej , gdyby podawał też nazwy słowiańskie . Powinien to uzupełnić . W sumie trudno zliczyć , ile tych grodów było ?
[foto]
68. do Alfreda oraz o KijowieWłodzimierz Skupień • 2016-05-03

Dla Alfreda mam odpowiedź w wątku   http://www.taraka.pl/nowa_era_w_badaniach w postach 8 i 9 .A przy okazji  pozwolę sobie podjąć kontynuację myśli z jednego z moich poprzednich wpisów , z  posta nr 63 .

 Dlaczego na Kijów ?

Tak mi przyszło do głowy  pytanie : Dlaczego na Kijów ?  Dlaczego nasi Piastowie , ci mocni jak Chrobry czy Śmiały szczerbili swoje miecze na Bramie Kijowskiej . Dlaczego tak chętnie zawierali mariaże swych krewnych z Wikingami  z Kijowa , którzy stworzyli potężną Ruś  , wypierając Polan z ich matecznika ?  I co potem z tymi Polanami się stało ,  jak im Waregowie  zabrali stolicę  ?  Nawet po wielu setkach lat Piłsudzki też poszedł na Kijów . Czy to było takie nasze " drank nach osten"  czy może jakieś   resentymenty ?  A może w sercach  Piastów  tkwiła jakaś głęboka rana czy kompleks  i tak jak dzisiaj nasi Wilniacy czy Lwowiacy , nie mogli  w sobie zdusić  tęsknoty za ojczystą ziemią ?  Choć to nie bardzo w temacie głownego wątku ,  tak sobie pozwoliłem na zadumę .  Może ktoś ma coś w tym temacie  do napisania ?  Bardzo proszę .

Matejko-chrobry at Kiev (Kijow).jpg

Obraz   "Chrobry ze szczercbem w Kijowskiej  Złotej Bramie" .


69. Piotr WojnarNN#7380 • 2016-05-04

Witam szanownych Panów..... szkoda tylko, że nasze rozważania o przedchrześcijańskiej historii Słowian zakończy preambuła nowej konstytucji PIS, że Polacy są spadkobiercami li tylko Judeo-chrześcijańskich korzeni Europy..... i ani im powieka nie drgnie gdy pominą słowa "Antyczne" lub "Słowiańskie" .... bo Słowianie to przecież Ruscy.... Fenomen... taki sam jak to, że Skoda należy do Volkswagena, mimo, tego, że mogłaby być jego babką..... a pierwsze Skody zdążyły się już mocno zestarzeć zanim powstała nazwa VW...
[foto]
70. SpokoWłodzimierz Skupień • 2016-05-04

Witam Pana Piotra !Dawno sie Pan nie odzywał , już się zacząłem zastanawiać, czy zmienił Pan portal . Właśnie dzisiaj coś napisałem na Pana wątku o chrzcie Polski . Chyba na temat  ciekawego artykułu Pana Agnosiewicza . To ciekawy autor, kupiłem w necie 3 jego książki, dobrze się czyta . Polecam . Co do nowej konstytucji , to spoko . Oni mogą sobie mówić ale niewiele mogą zrobić .  "Przeżyliśmy już  zabory , przeżyjemy i pisiory" .Cztery lata szybko miną . 
Jak tam z Pana książką ?

PS>Gratuluję  pierwszej  pozycji w rankingu Taraki -najliczniej komentowane oraz trzeciego miejsca w zestawieniu najczęściej czytanych ( zakładka spisy ).
[foto]
71. Cytadela w SpandauWłodzimierz Skupień • 2016-05-05

Kontynuuję spacer po stolicy Niemiec Berlinie i znowu jesteśmy w Spandau. Ronny Kruger wspomina na swojej stronie Slawenburgen istnienie drugiego , obok Szpandawy grodu Havelan w tym miejscu tzw. Cytadeli . Oto przekład jego tekstu i grafika :

Na północ od dzisiejszego starego miasta w Spandau znajdował się aż do XII wieku słowiański gród wyspowy Hawelan w miejscu , gdzie dzisiaj stoi dużo póżniejsza potężna Cytadela . Gród ten , podobnie jak ten położony nieco na południe ( o którym już pisałem ) gród wałowy Szpandawa ( Burgwall Spandau ) także usytuowany został na piaszczystej wyspie rzecznej ( łasze ) rzeki Haweli, która w tamtych czasach miała wąskie połączenie  lądowe z  brzegiem ( dzisiejsze Behnitz , najstarsza mieszkalna część  Spandau, element  dawnego grodu nazywana jest dzisiaj Kolk ) i stanowiła z nim jeden wspólny zespół osadniczy . W 1157 oba grody zostały zdobyte przez Alfreda Niedzwiedzia. Spowodował on  ich   rozbudowę    w celu  sprawowania lepszej kontroli szlaku handlowego na Haweli  . Dzisiaj  gród ten jest już całkowicie niewidoczny. Powstała  na jego miejscu  w XVI wieku potężna Cytadela . 

Już o niej wspomnałem w komentarzu nr 66 .

Poniżej jej fotografia .

72. słowiański Berlin ?NN#9543 • 2016-05-05

Wygląda na to , że cały Berlin był słowiański. No to może jeszcze Bruksela ?
[foto]
73. Bruksela nie, ale Berlin takWojciech Jóźwiak • 2016-05-05

Do tej pory jak się jedzie przez Niemcy, to niemieckie-germańskie nazwy zaczynają się dopiero na zachód od Łaby. Bliżej przeważają nazwy przerobione ze słowiańskich. To jest ogólnie znany fakt i nie ma co się mu dziwić. O słowiańskości nazwy Berlin świadczy też jej osobliwy akcent, wyjątkowy w j. niemieckim, na ostatniej sylabie: Berlin. Rdzennie niemieckie słowa mają akcent na sylabie pierwszej. Dawne języki Słowian miały akcent ruchomy, co zachowało się w rosyjskim, ukraińskim i bułgarskim. Nazwy kończące się na -in, itz, -ow są słowiańskie.
74. ważna ludność, czy księga wieczysta?Jerzy Pomianowski • 2016-05-05

Enerde to moja najbliższa okolica. Faktycznie słowiańskość nazw bije tam  po oczach, nie mniej zgodnie z prawem ówczesnym, te słabo zaludnione przez germanów tereny należały jednak do Meklemburgii, gdyż decydowała własność ziemi.  Pomysł by granice wytyczać nie na podstawie prawa własności lecz według kryterium większości etnicznej powstał w postępowej Europie bardzo późno, przy okazji wytyczania naszych granic po pierwszej wojnie.
Pomysł był sprytny, bo zapisy własności są trwałe, zaś skład etniczny można modelować wedle uznania. Przesiedlać, zasiedlać...Można wymyślić od zera jakąś pożyteczną mniejszość, jakiś goralenvolk choćby,  itd.

[foto]
75. PankowWłodzimierz Skupień • 2016-05-06

Jest taka dzielnica w Berlinie wschodnim Pankow , druga co do wielkości w tym miescie pod względem powierzchni ale pierwsza,  jeśli idzie o liczbę ludności. Jej nazwa pochodzi od niepozornej rzeczki Panke . Wszelkie żródła od turystycznych do naukowych podkreślają słowiańskie pochodzenie nazwy tej rzeczki,  która dzisiaj w znacznym stopniu zabudowana infrastrukturą miejską miała historycznie dośc ciekawą cechę , a mianowicie pojawiała się i znikała , meandrując czesto podziemnymi korytarzami . Ja sam , mieszkając prawie 5 lat w Berlinie  i prowadząc budowy  kilku domów  spokojnej starości ( Altepflegeheim)  dla podeszłych wiekiem berlińczyków , spacerowałem nieraz wzdłuż brzegów tego właściwie potoku. Dopiero niedawno poszukałem więcej informacji na temat jej nazwy i pochodzenia.  Jest  tutaj kilka niemieckich koncepcji pochodzenia:
1. Od staropołabskiego    słowa pak  oznaczającego  - z powrotem ( tam i z powrotem się pojawia )może to też oznaczać  zawirowania w kierunku przepływu rzeczki.
 2.od słowa ponika  mająceo oznaczać wartką jakby musującą wodę , szczególnie w okresach wiosennychi jesiennych powodzi, co było spowodowane  niewielkim nachyleniem  i płaskim krajobrazem  dającym  wrażenie   bulgotania i wirującego strumienia.
3.Trzecia interpretacja pochodzenia nazwy panke odnosi się do słowa  pania, nazwy określającej ukształtowanie terenu wokół , związanej  z niskim gradientem wysokości .
Poszukałem też w polskich zródłach i przekonałem się o słuszności interpretacji   zarówno nr  1 jak i  nr 2.  Oto  co mówią nasze autoytety  :

Ponik oznaczał miejsce, gdzie woda bieżąca uchodzi pod ziemię (A. Bańkowski Etymologiczny słownik języka polskiego. Warszawa 2000). Aleksander Brückner w swoim Słowniku etymologicznym języka polskiego (Kraków 1927) podaje definicję definicję słowa ponikwa: o rzece, co w ziemi ginie, by dalej znowu wytrysnąć. W Słowniku języka polskiego S.B. Lindego (Lwów 18071814) znajdujemy definicję rzeczownika ponik: promyk wody spod ziemi wynikający. Słowo to odnosiło się do tego typu drobnych cieków wodnych, które spod ziemi wypływały w jednym miejscu, a w innym w niej znikało" .

No i mamy odpowiedź  : PONIKWA .  Ta pierwotna  nazwa  rzeki Panke  musi sugerować dłuższą bytność słowian w tym rejonie niż o tym mówią oficjalnie historycy ( pierwsze osadnictwo od VI-VII  wieku) . Wszak nazwy rzek zazwyczaj są najstarsze .

Na fotografii poniżej fragment skanalizowanej już Ponikwy w Berlnie -Pankow .

.Panke2.jpg



76. Ciekawy BerlinNN#9538 • 2016-05-06

Byłam wiele razy w Berlinie i nie spodziewałam się, że ma tak wiele wspólnego ze słowiańszczyzną. Czekam na ciekawe kolejne informacje. W czasie następnej wizyty w tym mieście odwiedzę wskazane miejsca.
77. Polski BerlinNN#9531 • 2016-05-06

Gdyby Berlin stał sie częscią "Ziemii Odzyskanych":
https://georgjaehnig.files.wordpress.com/2011/03/polski-berlin.png
[foto]
78. KopanicaWłodzimierz Skupień • 2016-05-06

Kiedy pisałem o tym grodzie w poscie nr 52 , nie miałem jeszcze uzgodnienia z Ronny Krugerem odnosnie korzystania z jego materiałów. Taraz jest już wszystko załatwione, więc pokażę , jak ten słowiański gród Szprewian  w tym IX wieku wyglądał .Na swojej stronie    http://slawenburgen.npage.de/ Ronny Kruger przedstawia w 3 rozdziale 8 grodów słowiańskich zlokalizowanych na terenie dzisiejszegi Berlina . Jestem w trakcie tłumaczenia i już niebawem napiszę o tym . Póki co , można poczytać o tym  na  postach nr 66 i nr 71 . Są tam zamieszczone nformacje o Spandau i Cytadeli . Zachęcam do lektury .  A oto co pisze na stronie Slawenburgen  Ronny Krieger :

W południowo wschodniej części Belina znajduje się  dzielnica Koepenick ( dawna Kopanica ) . Tzw kopanicka wyspa grodowa  a dzisiaj  półwysep,  który leży u ujścia rzeki Dahme (nazwa rzeki Dahme wywodzi się najprawdopodobniej ze  słowiańskiego  Dembrowa  , czyli "Doliny dębów"  do Szprewy . (Sprewa, hist. także Szprewa i Szprowa (niem. Spreełuż. Sprjewja lub Sprowja) .

W czasach słowiańskich istniał tutaj  od IX wieku nieduży gród o średnicy około 50m .od północy połączony  z większym podgrodziem ( wymiary około 135x80 m) . W jaki sposób wykorzystywane było podgrodzie nie jest dzisiaj do końca jasne .W okresie póżnosłowiańskim półwysep wraz z podgrodziem i grodem opasany był wałem już dużo większym ( wymiary około 220x80 m) . Ten  rozbudowany zespół osiedleńczy który  powstał  naprzełomie XI i XII wieku , stanowił miejscowe centrum polityczno ekonomiczne,  przekształcające się  powoli  w formę zabudowy miejskiej . Książę Szprewian  Jaxa z Kopanicy miał tu   swoją  siedzibę od roku 1150 .  Po niemieckim podboju  w 1157 gród nadal jeszcze jakiś czas funkcjonował . Do dzisiejszych czasów nie przetrwał żaden materialny ślad po tym grodzie ,

79. LuneburgNN#9538 • 2016-05-10

Byłam niedawno u znajomych w Luneburgu - niedaleko Hamburga. Może on też ma jakąś słowiańską historię?
[foto]
80. LüneburgWojciech Jóźwiak • 2016-05-10

Tu jest o tym: https://pl.wikipedia.org/wiki/L%C3%BCneburg
Bardzo dawno temu na jakiejś mapie od historii widziałem nazwę tej miejscowości jako słowiańskie "Hliuni". (?)
Na terenie od Lüneburga na wschód w stronę Łaby zachował się do 18 wieku język słowiański tzw. połabski lub język "Drzewian". Także zwany "wendyjskim". Wszystko o tym jest w Sieci. Także w znaleziskach Taraki: Kazimierz Polański. Gramatyka języka połabskiego.
[foto]
81. Prusacy i PrusowieWłodzimierz Skupień • 2016-05-11

Jak pisze we wstępie do w/w  "Gramatyki języka połabskiego " prof. K.Polański  ": Sytuacja połabszczyzny uległa gwałtownemu pogorszeniu na przełomie XVII i XVIII w., kiedy to ludności drzewiańskiej zakazano posługiwania się swoim językiem zarówno w stosunkach z władzami świeckimi, jak duchownymi, zabraniano też posługiwać się nim w szkołach ...." . Był to okres brutalnego zniemczania słowian na Połabiu i nie tylko . Państwo Pruskie , które swoją nazwę ukradło od wymordowanych w pień prawdziwych Prusów rosło w siłę  by po rozbiorach Polski stać się europejską potęgą . Prusacka buta doznała poteznego kopa po przegranej I Wojnie Światowej . Niestety , pomimo prób ze strony zwycięzkiej koalicji odrodziała się niebawem pod postacią niemeckiego nazizmu i doprowadziła do II Wojny , najtragiczniejszej w dziejach ludzkości tryumfu pogardy dla innych , gorszych ras i narodów .Położenie PrusA zaczęło się niepozornie. Kilkunastu  bezrobotnych rycerzy Zakonu Najświędszej Maryji Panny z braku wojen krzyżowych , przegnanych z Węgier ( poznali się na nich lepiej niż my )w końcu znalazło robotę w 1226 roku , gdy  książę mazowiecki Konrad zaprosił ich , za namową   Jadwigi Śląskiej,     na swoje ziemie do pomocy w chrystianizacji Prusów , naszych północno-wschodnich sąsiadów . Dla Prusów skończyła się ta popierana przez papiestwo akcja całkowitym unicestwieniem, podobnie jak dla  wielu narodów Słowian zachodnich . Po prostu  "wychodowaliśmy sobię żmiję na własnej piersi ". Państwo Pruskie dokonało dzieła germanizacji słowian prawnymi zakazami i  doprowadziło do zaniku języka i kultury . Jednym z ostatnich rejonów , które kultywowało jeszcze stary język i kulturę był właśnie rejon Luneburga , położonego na zachodnim brzegu Łaby . Sama nazwa miasta jest pochdną słowiańskiej, połabskiej  nazwy  Glain oznaczającego glinę .Zasiedlało ten teren plemię Drzewian . Miasto leży nad rzeką Ilmenau (pol. hist.   Limanowa , też od gliny -lime ) stanowiąca lewy dopływ Łaby . Rozwój miasta związany był jednak mocno nie z gliną a z solą . Ten cenny materiał do konserwacji ryb był przyczyną jego wzrostu i bogactwa . Pomimo swoich lukratywnych warzelni, Lüneburg został jednak podporządkowany miastu Bardowick( Bardowieck ) leżącego zaledwie pęć  kilometrów na północ .Z uwagi na limit miejsca o Bardowiecku napiszę w następnym poscie .
[foto]
82. BardowieckWłodzimierz Skupień • 2016-05-11

Bardowick  ( w starych dokumentach: BardowieckBardowiekBardewyk) leży ok. 5 km na północ od Lüneburga . Bardowick jest jedną z najstarszych miejscowości w Dolnej Saksonii. Po raz pierwszy wzmiankowany był w 795 roku, chociaż prawdopodobna jego historia sięga kilku wieków wstecz. Był położony na ówczesnej granicy między germańskimi Frankami i Sasami na lewym brzegu Łaby, a słowiańskimi Drzewianami  na prawym brzegu. Bardowieck miał we wczesnym średniowieczu bardzo duże znaczenie polityczne i handlowe. Utracił je za panowania Henryka Lwa w Saksonii. Wtedy Adolf II Holsztyński hrabia Holsztynu założył na życzenie Henryka Lwa miasto Lubekę (1143 lub 1144), która odebrała Bardowieckowi ważne znaczenie handlowe.Bardowieck był starszy od Luneburga i był to ważny punkt handlowy dla Słowian.    Był  miastem bogatym, miał  aż  siedem kościołów a jego pozycja  była oparta  na fakcie, że nie mogły z nim konkurować  żadne inne centra handlowe , miał przywileje wynikające z lokalizacji przy głownym szlaku handlowym na północ . Dopiero gdy Bardowieck , zamieszkały przynajmniej w częsci  przez Drzewian , odmówił płacenia haraczu i uznania poddańczej wierności  w stosunku do Henryka Lwa został przez niego zniszczony  w 1189 roku, po czym Lüneburg , skolonizowany już przez Sasów , otrzymał  prawa miejskie (Stadtrechte) i przejął centralną pozycję jako głowny ośrodek handlowym w regionie w w miejsce zniszczonego  Bardowiecka. Można powiedzieć, że Luneburg wzrósł na słowiańskiej krzywdzie . Potędze cesarstwa niemieckiego nie dało się słowianom skutecznie opierać .Poniżej panorama Bardewicka z XVII wieku .

Dzisiaj Bardowieck to spokojne, małe miasteczko z ok. 6000 ludności i do liczącego ponad 75 000 Luneburga nie ma porównania .

Ciekawostka :

Po zakończeniu II wojny światowej, w czasie od 20 maja 1945 roku do 29 marca 1946 roku, po całkowitym wysiedleniu zamieszkujących Bardowick Niemców, miejscowość zamieszkiwało ok. 5 tys. Polaków byłych więźniów obozów koncentracyjnych, obozów pracy i jeńćów wojennych.Potomkowie niektórych z nich do dziś zamieszkują te strony .

[Bardowick market town]

Bardowieck ma ładną flagę w swojskich kolorach .

Informacje w/g Wikipedii .

[foto]
83. LimanowaWojciech Jóźwiak • 2016-05-11

Jeśli nazwa Ilmenau ma pochodzić od "lime" (angielskie słowo!) to jaki to dowód na jej rzekomą słowiańskość?

Btw. nasza małopolska Limanowa najpierw nazywała się "Hilmanowa" od imienia założyciela Hilman lub Hildmann -- imienia niemieckiego. Podobnie jak niedalekie Goczałkowice od Gottschalka. Wymiana słowiańsko-germańska szła w obie strony!
84. BardowieckNN#9531 • 2016-05-11

Czy są jakies dowody słowiańskosci Bardowiecka? Ani niemiecka ani polska wikipedia nic o tym nie wie. Słowiańsko brzmiaca końcowka "ik" to troche za mało.
Czy sa jakies zródła mówiące, ze rzeczywiscie był "zamieszkały przez Drzewian".
85. WalddeutscheNN#9531 • 2016-05-11

"nasza małopolska Limanowa najpierw nazywała się "Hilmanowa" od imienia założyciela Hilman lub Hildmann -- imienia niemieckiego. Podobnie jak niedalekie Goczałkowice od Gottschalka. Wymiana słowiańsko-germańska szła w obie strony!"

 
Łańcut to oczywiscie "Landshut".
Slyszeliscie o tzw. "Głuchoniemcach"?

"Według historyka Marcina Bielskiego (1551) osiedlanie niemieckich kolonistów przypisywano już Bolesławowi Chrobremu. A dlatego je (Niemców) Bolesław tam osadzał, aby bronili granic od Węgier i Rusi; ale że był lud gruby, niewaleczny, obrócono je do roli i do krów, bo sery dobrze czynią, zwłacza w Spiżu i na Pogórzu, drudzy też kądziel dobrze przędą i przetoż płócien z Pogórza u nas bywa najwięcej"
[foto]
86. LimenawaWłodzimierz Skupień • 2016-05-11

Według informacji z wikipedii"
Ilmenau (pol. hist. Ilmenawa [1]) rzeka w Niemczech w północno-wschodniej Dolnej Saksonii, stanowiąca lewy dopływ Łaby.
  1.  Dzieje Słowiańszczyzny północno-zachodniej do połowy XIII w. przez Wilhelma Bogusławskiego. T. 2, Poznań 1889 r., s. 6,

But for the ather hand :
The name comes from the German words Ulmen (i.e. Elms) and Aue (i.e. floodplain), in reference to the floodplain of the Ilm river, which was covered with elms before the foundation of the town. The "town animals" of Ilmenau are the hen and the goat.( znaczy "dolina wiązów" czy może  "wiązy z rozlewiska" )

Czort wie, jak było na prawdę ?
[foto]
87. słowiański BardowieckWłodzimierz Skupień • 2016-05-11

W niemieckiej wkipedii można znaleźć dużo ciekawych infomacji na temat Bardowiecka , bo jak już pisałem było to duże i ważne miasto .Przykładowo taki fragment :
"Im Diedenhofener Kapitular wurde 805 bestimmt, dass fränkische Kaufleute auf dem Weg in die nördlich der Elbe gelegenen slawischen Gebiete Bardowick passieren mussten. " co w szybkim tłumaczeniu brzmi :  W Kapitilarzu Diedenchoferskim zostało potwierdzone pod datą 805 , że frankijscy kupcy w drodze na północnocne  rejony  słowiańskiego Połabia  musieli przejsć przez  Bardowick .

Jeszcze ciekawsza jest wzmianka o czasach dawniejszych , o osadnictwie Longobardów, od których  miana część naukowców wywodzi ( słowo bard znaczy broda ) nazwę miejscową:
" Etwa vom 2. Jh. v. Chr. bis zum 3. Jh. n. Chr. waren sie an der Unterelbe sesshaft, wo sie im Norden von den Sachsen und im Osten von slawischen Völkern bedrängt wurden. Ein Teil der langobardischen Bevölkerung blieb an der unteren Elbe zurück und ging schließlich im Stamm der Sachsen auf. Im 8. Jh. 
co można tak przetłumaczyć :
. "Od około  II  wieku przed Chrystusem  do III. wieku po Chrystusie istniały tutaj osady ( Longobardów) w rejonie  dolnej Łaby, od północy zagrożone przez   Sasów  a od  wschodu   nękane przez ludy słowiańskie. Część ludności Longobardów  pozostała na terenach dolnej Łaby , by  w końcu w VIII wieku osiedlić się  i zintegrować na terenach  będących   ojczyzną Sasów" .  
To tylko kilka słów a dla nauki rewolucja . Otóż Niemcy przyznają, że słowiańskie ludy nękały Longobardów już w starożytności . To co z allochtonizmem Słowian ?
Tym tematem zajmę się szerzej w póżnieszym czasie ale jeszcze tylko przytoczę zdanie " innych naukowców " , którzy wywodzą nazwę Bardewick od słowa bardo mające oznaczać strażnicę, od którego to słowa pochodzi także nasze Bardo Śląskie ( słowiański gród ), którego nazwa też związana jest ze strażnicą ( gardo ) i tu nawiązuję mimochodem do dyskusji u Skribhy o słowiańskim pochodzeniu słowa gród i garda . Niemiecki językoznawca Heinrich Adamy w swoim dziele o nazwach miejscowości na Śląsku wydanym w 1888 roku we Wrocławiu wymienia jako najwcześniejsze zanotowane nazwy miejscowości w dokumencie z 1093 roku Bardun oraz Barda podając ich znaczenie"Schanze, Wachthaus" - "Szaniec, Strażnica".( Barda kojarzy się z barykadą, barierą ,gardą itd ). Inny sławny naukowiec niemiecki Hans Bahlow stoi jednak na stanowisku, że nazwa miejsca wywodzi się z germańskiego słowa (bard / brody) oznaczające bagno. W tym ujęciu bardziej kojarzy mi się to ze słowem bród czyli przejsciem płycizną przez rzekę , a takie miało miejsce w Bardowiecku .

I jeszcze na koniec dodam, że pierwszy o Bardowiecku napisał kronikarz Karola Wielkiego Einhard w roku 795 ;"Dank der wirtschaftsgeographisch verkehrsgünstigen Lage Bardowicks an der Slawengrenze stieg der Ort schließlich zum zentralen Umschlagplatz für den Ost- West-, sowie den Nord-Süd-Handel auf. 805 bestätigt Karl der Große Bardowick als Ausgangspunkt für den Fernhandel mit den Slawen. Tłumaczę: "  "Dzięki bardzo korzystnemu  półóżeniu geograficznemy na granicy ziem Słowiańskich  miasto miało ekonomiczną rolę centralnej dyspozytorni towarów zarówno w kierunku  wschód-zachód jak i pólnoc-południe . Kronikarz Karola Wielkiego potwierdza , że był Bardowieck  punktem wyjściowym w handlu ze Słowianami i otrzymał taki cesarski przywilej". W tym układzie nalezy domniemywać, że jako miasto graniczne  Bardowieck mógł i zapewne miał charakter międzynarodowy, gdzie jak na przykład póżniej w Gdańsku , ważniejszy od narodowosci był dobry interes do zrobienia . Ile procent mieszkańców była drzewiańska , trudno dzisiaj dociec . Ich katastrofalny koniec może świadczyć o tym, że w większości nie byli przychylni Cesarstwu .

Wiadomości dostrczyła mi : https://de.wikipedia.org/wiki/Bardowick
 
[foto]
88. Lime - Angielskie slowo?Arthur Zielinski • 2016-05-12

Oczywiście tak - lime=lipa, ale nie zapomnąć o łacińskim "limes", czyli "granica"
[foto]
89. Lehm jak glinaWłodzimierz Skupień • 2016-05-12

W niemieckim   lehm  oczywiście h jest bezdzwięczne  i czyta sie jak leeem .To słowo oznacza glinę . W nazwie Lüneburg (dolnoniemiecki )  możliwe są zródłosłowia zarówno pochodzące od granicy jak i od gliny. Ilu speców tyle opinii. Stara słowiańska nazwa tego miejsca Glin czy Chlin ( jak podeje wiki : łaińskie LunaburgumPołabska nazwa to Glain (czasem też Glein lub Chlein), co zdaje się pochodzić od starosłowiańskiego słowa glaino, oznaczającego glinę) .sugeruje proste przetłumaczenie słowa glina na wersję niemiecką  Lüm .a gdy miasto się rozrosło ,doszła końcówka   borg i powstało staroniemieckie   Lümborg .Można sobie wyobrazić, że zanim znaleziono w okolicy Lümborga sól ( jest o tym cała legenda) miejscowi przez całe stulecia wyrabiali garnki , bo w okolicy płynęła rzeka Glinianka i odsłaniała po powodziach cenne pokłady gliny a był to surowiec nieodzowny do wyrobu naczyń . Skoro drzewiańska nazwa GLIN przetrwała tak długo to dowodzi, że znana była ta osada z tego garncarskieg wyrobu.Także rzeka musiała być znana .
Inne okreslenie polskie na glinę  to .W internetowym słowniku polsko -angielskim czytamy :

  {m.} (też: osad, muł, szlam, osad wodny)  

  {m.} (też: glinka)

 silt {rzecz.} loam {rzecz.}

Tu nasuwa mi się skojarzenie z nazwą rzeki Ilmenau . I tak, przez drzewiański Glin przepływała rzeka Glinianka nazywana tez Ilanka a po germanizacji zatąpiła je np. nazwa (fonetycznie) Limenau ( Limanowa ) czy  Ilmenau.


Sprawy nie wiązał bym z lipą ( drzewem nazywanym co prawda  przez niemców linde) bo w/g angielskich zródeł chodzi o wiązy (niemieckie  ulmen) rosnące w okolicy i mające być inspiracją do nazwy rzeki Ilmenau.

Jak dla mnie to słaby argument.

[foto]
90. Karol Wielki w BardewickuWłodzimierz Skupień • 2016-05-12

Jak można wyczytac w kronikach Einharda w roku 795 armia Karola Wielkiego dotarła na pogranicze saskie i rozłożyła obóz w odliżu Bardowiecka . Wyprawiali się na pogańskich  Sasów i szykowali się do najazdu .Przez to miejsce miała pózniej przebiegac  tzw Limes Saxoniae (łac. granica Saksonii) także Limes saxonicus (łac. granica saska, niem. Sachsenwall mur saski) graniczny system umocnień pomiędzy Sasami oraz Słowianami z plemienia Obodrzytów. Ustanowiony ok. 810 roku na terenie dzisiejszego niemieckiego landu Szlezwik-Holsztyn na bazie wcześniejszego Limes Sorabicus.( granica serbska ). Jak podaje wikipedia :Ustanowienie limesu przypisuje się Karolowi Wielkiemu, który podbił Germanów i ustanowił wschodnią granicę między nimi a  Słowianami. Limes stanowił pas umocnień oddzielający posiadłości Franków od terenów opanowanych przez plemiona słowiańskie, który miał stanowić barierę przed ich ekspansją na zachód Europy. O limesie tym wspomina niemiecki kronikarz i geograf Adam z Bremy w swoim dziele...
91. Karol Wielki w BardowickuNN#9538 • 2016-05-12

Niedokończony artykuł, pewnie się nie zmieścił. Proszę o dalszy ciąg.
[foto]
92. ciąg dalszy Karola w BardowieckuWłodzimierz Skupień • 2016-05-12

Tak się zdarzyło, że wcięło mi ostatni  kawałek artykułu i musiałem go pisać od nowa.Pojawiła się  jednak szansa na dokończenie dzięki spostrzegawczej czytelniczce majas80. Tak więc kończę, zaczynając od ostatniego przerwanego zdania.

  O limesie tym wspomina niemiecki kronikarz i geograf Adam z Bremy w swoim dziele Gesta Hammaburgensis ecclesiae pontificum, w którym napisał, że limes miał zostać ustanowiony "przez Karola i innych cesarzy".

Tak więc jeszcze przed oficjalnym ustanowieniem granicy saksońskiej (810 rok)  w 795 roku wojska Karola Wielkiego rozłożyły obóz koło Bardowicka przed najazdem na Saksonów. Musiało to być jeszcze przed granicą z nimi inaczej obóz nie byłby bezpieczny. Einhard wspomina w innym miejscu swej kroniki, że gdy Karol przybył na tereny Słowian, oni wyszli mu naprzeciw . Musiało dojść do uznania potęgi armii frankońskiej i jakiegoś układu o nieagresji, skoro obyło się bez walki. Można domniemywać jedynie, że Bordowiczczanie w zamian za zgodę na pobyt wojsk Karola na ich terenie otrzymali jakieś gwarancje nietykalności i może wtedy pierwszy  przywilej na monopol w  handlu z Frankami. Einhard stwierdza, że Karol Wielki ustaniwił wtedu swego attache handlowego w Bardowiecku. Obrona tego monopolu  prawie  400  później stała się zapewne zarzewiem ostatecznej rozgrywki  z Henrykiem Lwem i całkowitego  zniszczenia miasta oraz  upadku jego potęgi na rzecz Luneburga i Lubeki. Historia pokazała, że dopiero syn i wnuk Karola ostro zabrali się za podbój Słowian, wcześniej dla Karola ważniejszy był kłopot z Saksonami i ich zaciętością i niepokorą. Ze strony  Słowian zadawalał się Karol Wielki na razie aktami uległości i haraczem. Tak wiec blisko 400 lat Bardowieck  cieszył się przywilejem monopolu  w handlu granicznym na ustanowionej w 810 Limes Saxoniae. To spowodowało bogactwo miasta i stało się w efekcie  powodem upadku jego potęgi .

Dzisiejszy widoczek z małego Bardowiecka .

Miasto zostało zrównane z ziemią, (z wyjątkiem kościołów) w 1189 przez Henryka Lwa.  Do tego czasu było jednym z najbardziej zamożnych handlowych  miast w  północnych Niemczech .

[foto]
93. Gród Przewóz na ŁużycachWłodzimierz Skupień • 2016-05-16

Będąc w temacie grodów nie sposób pominąć osobę  polskiego  prawnika, historyka, przyjaciela narodu łużyckiego Wilhelma Bogusławskiego (ur. 1825 w Lachowcach na Wołyniu, zm. w 1901 w Żytomierzu .) autora m.in.,  czterotomowej pracy Dzieje Słowiańszczyzny północno-zachodniej do połowy XIII w. To kopalnia wiedzy historycznej w tym zakresie . W trakcie lektury jego prac  dostępnych  w internecie natrafiłem na łużycki gród Przewóz .Tak oto pięknie o nim pisze :

A ileż to w niepamięć poszło grodów, ślady których dotąd znaczą szczątki wałów, nawet tak obszernych, jak ruiny dawnej warowni Przybuzia, nad Nisą Łużycką.  Według obznajomionego dokładnie z miejscowością pogranicza Śląska i Lużyc badacza Worbsa, wszystkie dawne zamki panów niemieckich w Łużycach są małe, inaczej zbudowane, niż baszty i wały byłego niegdyś zamku w Przybuziu. Że ruiny zamku tego muszą być dziełem jakiegoś mocarza, a nie pana zwyczajnego, to nie ulega wątpliwości.Tylko Bolesław Chrobry mógł zbudować zamek w Przybuziu, na granicy Śląska i Łużyc, skąd rozstajne drogi prowadziły, jedna do Krosna, druga do Żagania. (Worbs, Neue Archiv)  Granica posiadłości Bolesława w r. 1000 dochodziła do Iłwy, gdzie on spotkał Ottona III. Od Iłwy kilka mil na zachód leży Przybuź nad Nisą, która biorąc początek w głębi Czech, płynie pod Żytawą, Zgorzelcem, Rotenburgiem nim pod Przybuź zdąży. Była ta więc rzeka jedną z rzadkich komunikacyi wodnych Czech ze Śląskiem i Łużycami. Z biegiem jej, niżej gór Czeskich, mogli Czechowie posuwać się i korzystać ze spławu po niej, w czasie wojen z Bolesławem Chrobrym. Wypadało zatem zamknąć po niej drogę mocną warownią i być może w tym celu zbudowany został Przybuź. Gród zwany po łużycku Przybuź, w r. 1311 Prebus, po polsku Przewóz, po niemiecku Priebus aż do r. 1429 należał do Lużyc, teraz do okręgu Lignickiego przyłączony. 
 Informator gminy Przewóz daje takie informacje :W okresie wczesnopiastowskim Przewóz był grodem, strzegącym na przełomie X i XI wieku przeprawy przez Nysę. Rozwinął się w osadę, która dała początek miastu. Osadę tę ludzie nazywali Przewozem, jako że położony był przy przeprawie na Nysie - na przewozie. Po drugiej stronie rzeki, na tej samej wysokości, mniej więcej w tym samym czasie, powstała osada o nazwie Podroże  tzn. Podrodze.( dzisiaj niemieckie Podrosche). Nazwy osad potwierdzają istnienie w tym miejscu przeprawy, łączącej stary szlak handlowy wiodący z Saksonii do Wielkopolski. Obszar ten za czasów wczesnopiastowskich był widownią zażartych walk między Polakami, Niemcami i Czechami. Tędy w tysięcznym roku podążał cesarz Otto III do swego przyjaciela Bolka, zwanego od dzielności Chrobrym, do grobu świętego Wojciecha z prośbą o wstawiennictwo na sądzie ostatecznym. W roku 1008 Chrobry przyłączył Łużyce do swego dziedzictwa. 
W alfabetycznym spisie miejscowości z terenu Śląska wydanym w 1830 roku we Wrocławiu przez Johanna Knie miejscowość występuje pod obecnie używaną polską nazwą Przewoz    (we fragmencie:   Przewoz, polnische Benennung der Stad  Priebus )      , łużycką Pschibus oraz zgermanizowaną Priebus,
 Dla zobrazownia lokalizacji grodu posłużyłem się tzw. mapą hipsometryczna , która ukazuje nieraz niezauważalne ludzkim okiem w terenie charakterystyczne odkształcenia
Technika laserowa pozbawia teren szaty roślinnej a użyty światłocień uwydatnia rzeźbę terenu . Naniosłem na mapę czerwoną linią ślad widocznego starego koryta Nysy i wynika z tego, że sam gród stanowił jakby dwyprzęsłwy  most celny nad nurtem Nysy a podgrodzie też było obwiedzone  starym korytem rzeki stanowiącym jakby fosę. Ciekawe są wypłukane przez powodzie zakola w terenie, dające możliwość uprawy roli  ( bez karczowania lasu ).Po przeciwnej stronie rzeki widać ślad po małym grodzie Podrodze .

  Trochę powiększona wersja lepiej uwydatnia kształt grodu
 

Zdjęcie z googli pomoże porównać tę sytuację .

Dzisiaj można zobaczyć starą więżę po zamku murowanym piastowskich książąt głogowskich,  z późniejszego okresu . To tzw "wieża głodowa ", o której historii jak również całego miasta , można się więcej dowiedzieć na :
http://www.przewoz.com.pl/page3.html




94. mapy hipsometryczneNN#9543 • 2016-05-17

Te mapy są rzeczywiście super. Dużo można przy ich pomocy zobaczyć. Jak znaleźć takie mapy ?
[foto]
95. ad MAPY HIPSOMETRYCZNEWłodzimierz Skupień • 2016-05-18

Tak . To fajna rzecz . Ostatnio poznałem "tajemnicę " ich wyszukiwania i mam niezła frajdę , gdy coś uda mi się wyśledzić dzięki nim . Jest na przykład takie miasto Nowogrodziec na Dolnym Sląsku. ( niem. Naumburg am Queis) Szukałem  śladów po plemeniu Bobrzan, które tu miało  swój gród. Przez teren miasta i gminy przebiegał szlak "Via Regia" czyli "Królewska Droga". Był to szlak handlowy prowadzący z zachodu na wschód. Wzgórze, które opływają dwie rzeki Kwisa i Iwnica stanowiło dobry punkt kontrolny dla brodu, którym przeprawiali się kupcy . Jest w tym miejscu wzniesione pózniej miasto związane  z dynastią Piastów Śląskich. Ono zapewne zasłoniło ślady grodziska . Od XVIII wieku miasto znajdowało się we władaniu Prus. Olbrzymie zniszczenia przyniosła II wojna światowa. Większość zabytkowych domów i kamieniczek w centrum uległa zniszczeniu w wyniku walk w lutym 1945. Mimo to dzisiejszy Nowogrodziec posiada wiele zabytkowych budowli, które przetrwały. Niestety te, które były lekko zniszczone w wyniku działań wojennych zostały bezmyślnie wyburzone, a w ich miejsce postawiono nieciekawe, socjalistyczne bloki. To niestety problem większości zabytkowych miast na tzw. ziemiach odzyskanych. Blokowiska w obrębie murów obronnych trzeba by kiedyś wyburzć i przywrócić oryginalną archtekturę tych pięknych kiedyś miast i miasteczek . Pewnie Unia dała by dofinansowanie na takie działania w ramach rewitalizacji? Na razie widoczek z centrum:

 Ja, zamiast grodu Bobrzan znalazłem na mapach tajemniczy zespół pałacowy,  zarośnięty dziś lasem . Na niemieckiej Wikipedii piszą o pałacyku myśliwskim zbudowanym przez Henryka Brodatego, ale to chyba inne miejsce .Pokażę obraz google a potem  hipso . 
Duża  róźnica . Poniżej pałacyku z wewnętrzym ogrodem widać jeszcze jakby małe grodzisko z fosą  a po lewej staw ?


[foto]
96. grodzisko SulikówWłodzimierz Skupień • 2016-05-19

Mała miejscowość Sulików położona kilka kilometrów na południe od Zgorzelca blisko niemieckiej granicy dzisiaj jest miejscem,  gdzie funkcjonuje kopalnia granitu . Założony jako miasto w 1230 roku Sulików przez króla czeskiego Wacława I nosił w swej historii rózne nazwy : Schoninberch (1234), Schonenberg, Schönberg (1526 czyli "piękne wzgórze" ). W roku 1945, po przejęciu przez Polskę, traci prawa miejskie. W Wikipeddii jest wzmianka , że na wschodnim skraju Sulikowa znajduje się Góra Zamkowa, na której w IX--XI wieku stał słowiański gródek obronny . Poszperałem w hipsomapach i coś znalazłem . Niepozorny płaskowyż o średnicy ok 50 m , lekko nachylony ( możliwe że się teren  usunął przez podmycie , nawet widać ślad osuwiska ) nad samą rzeczką o nazwie Czerwona Woda , całkowicie zarośnięty lasem  ale na mapie hipsomatrycznej wyrażnie widać, że kształt stożka nie jest dziełem natury.
 Może ktoś z mieszkańców rozpozna ten obiekt w terenie ?  Napiszę do gminy . A może się wybiorę sam? Dzisiaj nic nie wskazuje na obecność grodziska ( mapa Google ):

Co do tajemnicy wynajdywania map hipsometrycznych , to jest taka stronka ,na której jest instrukcja . Dla zainteresowanych podaję link :
http://www.archeolot.pl/blog/?p=3830
Jak ktoś znajdzie coś fajnego to czekam na publikację .
97. PasłękNN#9538 • 2016-05-19

W drodze powrotnej z Lidzbarka Warmińskiego,  gdzie są nowe bardzo fajne baseny termalne,  zwiedziłam miasteczko Pasłęk. Są tam stare mury obronne z czasów krzyżackich o długości ok. 1300 m a w środku blokowiska i brzydkie garaże z blachy falistej. Rozumiem, że budowane były w czasach socjalizmu i wtedy nie przejmowano się zabytkami, ale dzisiaj smutek ogarnia na takie połączenie starego z nowym. Gdzie byli wtedy architekci miejscy? Jak można było tak zdewastować zabytkowy zespół urbanistyczny. Czy nie ma to rady?
[foto]
98. ad PasłekWłodzimierz Skupień • 2016-05-20

Tak, Pasłęk to typowy u nas przykład zeszpecenia architektury miejskiej w latach   na szczęście minionych .Chyba potrwa jeszcze z 50 lat , kiedy te blokowiska zaczną się rozpadać i o ile nie przyjdą znowu jakieś czasy błędów i wypaczeń pojawi się  szansa na wyważoną i mądrą rekonstrukcję miast i miasteczek zachowującą ład architektoniczny Potrzeba też do tego odpowiednich regulacji prawnych oraz wrażliwości lokalnych władz samorządowych .Pasłęk był przed wojną perełką architektury z dużym wpływem osadnictwa holenderskiego . Wcześniej oczywiście , we wczesnym średniowieczu był tu gród pruskiego plemienia Pogezanów.(dawniej Holąd Pruskiniem. Preußisch Hollandprus. Pistlauks) .Potem Krzyżacy, Prusacy no 1945rok .W wyniku II wojny światowej miasto znalazło się w granicach Polski  zniszczone w 80% przez działania wojenne oraz podpalenia dokonane przez żołnierzy radzieckich. W pierwszych latach powojennych władze polskie usunęły dotychczasowych mieszkańców Pasłęka do Niemiec, zastępując ich głównie ludźmi wysiedlonymi z terenów wschodnich II RP. No i zaczeło się budownictwo uspołecznione .I tak to teraz wygląda .Szkoda !
99. Ściezka do mapNN#9543 • 2016-05-21

Dziękuję z wskazanie ścieżki do tych map hipsometrycznych. Zaczynam penertrować okolice. Jak coś ciekawego znajdę to napiszę.
[foto]
100. Ciąg dalszy w osobnym tekście...Wojciech Jóźwiak • 2016-08-20

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)