zdjęcie Autora

01 sierpnia 2016

Przemysław Kapałka

Serial: Opowieści wędrowne
Szeskie Wzgórza
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Podróże i regiony

◀ Wędrowne odosobnienie ◀ ► Narew ►

Szeskie Wzgórza (nazwa od miejscowości Szeszki) to mezoregion geograficzny położony na skraju Pojezierza Mazurskiego, między Oleckiem a Gołdapią. Z całego Pojezierza Mazurskiego jest najbardziej pagórkowaty i mający najwyższą wysokość bezwzględną – większość położona jest powyżej 200 m n.p.m., a dwa wzgórza przekraczają 300. Przy tym z całego Pojezierza Mazurskiego jest mezoregionem najmniejszym, najbardziej bezludnym i najmniej znanym. Ma powierzchnię zaledwie ok. 400 km2 – Pojezierze Olsztyńskie jest 10 razy większe. Na jego obrzeżach znajduje się kilka wiosek średniej wielkości, ale w centrum, tym najwyżej położonym, największe zaledwie przekraczają 100. mieszkańców. Powodów, żeby tu zajrzeć, jest niewiele: jezior jest zaledwie kilka, w dodatku niewielkich, i do tego trochę stawów;  żadnych zabytków (poza maleńkimi i ledwo widocznymi cmentarzami), a poza safari w Zatykach - o którym więcej pod koniec tego wpisu - nie ma absolutnie żadnej infrastruktury. W środku regionu nie tylko nie natknąłem się na żadne gospodarstwo agroturystyczne, ale też na żaden sklep. Żadnych sportów wodnych uprawiać się nie da, narciarstwo tylko w Gołdapi, zatem dla przeciętnego turysty nie ma żadnych powodów, żeby tu zajrzeć.

A jednak dla mnie Szeskie Wzgórza są czymś wyjątkowym. Pierwszym powodem jest ich krajobraz – przede wszystkim piękne, wysokie wzgórza. Lasów jest niewiele, teren jest otwarty, co podnosi jego walory krajobrazowe. Ale bardziej znaczący powód jest inny: jest nim nastrój, jaki tam panuje. Czuć na tych Wzgórzach jakiś niezwykły klimat, coś, co trudno opisać. Wibracje terenu są bardzo korzystne i bardzo subtelne, wyczuwałem nawet niską biel i choć nie wszędzie jest tak samo wyczuwalna, to wcale nie występuje lokalnie. To, co tam wyczuwałem, od razu przywodziło mi na myśl kontakt z aniołami. Do takich właśnie celów, jak komunikowanie się z istotami z innych wymiarów, a także do "uprawiania odosobnienia", to miejsce jest odpowiednie; jest to teren szczególny, jak rzadko który, i dlatego nadaje się do tego typu przedsięwzięć.




Cechy te kulminują się na Tatarskiej Górze, o której pisałem tutaj i teraz to w pełni podtrzymuję. Jest ona, jako wyjątkowa na tym terenie, porośnięta gęstym lasem, wręcz zniechęcającym do wgłębiania się w niego. I coś mi się tak wydaje, że właśnie o to chodzi, żeby udawali się tam tylko ci, którzy wiedzą po co. Kiedy ja się tam znalazłem - wiedziałem, że jest to miejsce, w którym mam milczeć. To do mnie tam będzie się mówić. I to nastąpiło, ale szczegółów nie będę zdradzał. Jako ciekawostkę dodam, że muchomory sromotnikowe i borowiki szatańskie, które są gatunkami stosunkowo rzadkimi, tam występują w sporych ilościach (te pierwsze na pewno, bo będąc tu poprzednio widziałem, te drugie podobno).

Osobliwość – jeziorko prawie na szczycie Tatarskiej Góry, na wysokości 293 m n.p.m.

W pobliżu Gołdapi postawiono wiele wiatraków prądotwórczych. Ku swojemu zdziwieniu stwierdziłem jednak, że one wcale nie psują tego terenu. Może zmieniłbym zdanie, gdybym podszedł bliżej, bo byłem dobre 2 kilometry od nich, ale z tej odległości żadnego niekorzystnego wpływu nie stwierdziłem.

Kto będzie zwiedzał Mazury, polecam zboczyć z głównych szlaków i wgłębić się w Szeskie Wzgórza. Przecina je droga gruntowa, na której panuje minimalny ruch, a którą bez problemów można przejechać rowerem lub samochodem, i z niej spokojnie da się zapoznać z tym rejonem i zrobić wypady na najwyższe wzniesienia.

Na koniec kilka słów o znajdującym się na Szeskich Wzgórzach safari w Zatykach. Jest to duży, kilkusethektarowy teren, po którym wolno biegają dzikie zwierzęta, głównie jeleniowate ale nie tylko. Zwiedzanie go odbywa się poprzez przejażdżki specjalnym samochodem. Ale zwierząt jest na tyle dużo, że często można je zobaczyć również zza ogrodzenia. Mnie się właśnie zdarzyło widzieć gromadę jeleni z odległości kilkunastu metrów. Te dwa, widoczne na drugim z poniższych zdjęć chyba patrzyły na mnie z wyższością :)


P.S.1. Pewna starowinka z Szeskich Wzgórz prosiła mnie o ogłaszanie, że ma do sprzedania mieszkanko w niewielkim szeregowcu, co też niniejszym czynię. Jeśli ktoś byłby zainteresowany, to służę danymi.

P.S.2. Czy ktoś wie, co to za dwukolorowe rośliny na zdjęciu poniżej? Widywałem takie wielokrotnie, nie udało mi się dojść, co to jest.







◀ Wędrowne odosobnienie ◀ ► Narew ►


Komentarze

1. u nas są lepszeJerzy Pomianowski • 2016-08-04

Coś podobnego spotkałem w okolicy Cedyni, tyle że wzgórza znacznie wyższe, bardziej efektowne, i było ich więcej. Zielone, bezleśne. wyglądały jak zielone babki z piasku albo odwrócone miski. Okrągłe, symetryczne. Pewnie noszą jakieś nazwy, ale ich nie znam.
Spore wrażenie robi też Odra między Cedynią a Siekierkami. Całkowicie dzika, pierwotna.
[foto]
2. Nie byłemPrzemysław Kapałka • 2016-08-06

Nie byłem w okolicach Cedyni i na razie się nie zanosi na moją wizytę tam.


3. góry nizinneJerzy Pomianowski • 2016-08-06

Infrastruktura jest podobnie kiepska. Mały hotel w Cedyni, za to dość drogi bo nastawiony na obsługę Niemców. Można zamówić tam miejsce przez internet. Byłem  w długi wykend z okazji 11 listopada. Robi wrażenie miejscowości górskiej, bardzo strome ulice, wszędzie pod górę, masa tras pieszych. Podobne wrażenie bycia w górach miałem jadąc z Fromborka do Krynicy Morskiej.
[foto]
4. A Zalew?Przemysław Kapałka • 2016-08-07

Przecież między Fromborkiem a Krynicą Morską jest Zalew Wiślany. Chyba, że jechałeś przez Elbląg, wtedy masz po drodze Wysoczyznę Elbląską, która nota bene wcale nie jest najbardziej górzystym terenem na północnym-wschodzie Polski.
5. prom praktycznie nie dostępny od strony FromborkaJerzy Pomianowski • 2016-08-07

Tak, jechałem "na około". Byłem zaskoczony krętymi szosami po terenie przypominającym góry..
[foto]
6. PoprawiamPrzemysław Kapałka • 2016-08-16

Nie wiem, jak to się stało, że zniknęła mi końcówka tekstu. Poprawiam.


7. Zaciekawił mnie Pan tym pytaniem o kwiatedynia • 2016-08-16

Dzień Dobry,nie wiedziałam wcale co to za kwiaty są. Po przyjrzeniu się i poszukaniu wyszło, że to przeniec gajowy.Pod linkiem o pszeńcu gajowym http://atlas.roslin.pl/plant/7395
8. pszeniecJerzy Pomianowski • 2016-08-16

Stosowany do leczenia boreliozy.
[foto]
9. DziękujęPrzemysław Kapałka • 2016-08-17

za ten pszeniec :)

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)