zdjęcie Autora

11 czerwca 2020

Sandra Dumroc

Serial: Dziennik Sandry Dumroc
Tomasz i wielki Czarny - Zapis 101
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Sny i wizje
Tematy/tagi: jedzeniemężczyznapiciewoda

◀ Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę - Zapis 100 ◀ ► Dyskoteka w podstawówce - Zapis 102 ►

Sen z 10.06.2020

Gotowałam jakąś zupę, cały czas krążył Tomasz w moim otoczeniu, ta zupa to miał być chyba barszcz czerwony, bo miałam takie suszone, prażone wiórki, wraz z innymi warzywami, ale zupa mi nie wyszła, nie była kwaśna i bez soli. Osoby, które były ze mną, odstawiły tę zupę na bok. Chciałem gotować jeszcze raz, ale ten Tomek powiedział, że on zje i otworzył usta, żeby spróbować, zobaczyłam w nich nitki ciągnącej się śliny. Przypomniałam sobie, że obiecałam mu, że pójdziemy do łóżka, ale po tych widokach stwierdziłam, że muszę się z tych obietnic jakoś wykręcić. Poszliśmy do kościoła, lewa strona była zapełniona ludźmi w ciemnych strojach, a po prawej byśmy tylko my, parę osób, staliśmy chyba na jakieś drabinie, bo widziałam te tłumy z góry i dodatkowo Tomek trzymał mnie w prawej ręce, jak dziecko. Na pewno sama bym nie mogła zejść z tej wysokości. Patrzę na ludzi i przypomniałam sobie taką scenę.

"Idę drogą, za mną parę osób, a przede mną strasznie wysoka, czarna postać w falującej pelerynie i ucieka, ludzie się boją, a ja za nią biegnę, bo ona dziwnie biegnie, jak przebieraniec, jak ludzie  w takich wielkich kostiumach, patrzę, rozsypała się na parę osób, ja już jadę na jakimś wózku czy na czymś do wózka na białym sznurku zapięty kot ciągnie mnie, mały, biały z plamkami, obok biegnie czarno-biały pies. Zeszłam z wózka, bo kotek był mały, żeby się nie męczył i biegniemy wszyscy."

Siedzę na rękach u Tomka i myślę, to Oni, i wołam coś do ludzi na dole i z tego tłumu wywróciło się na środek parę osób, właśnie tych oszustów, co udawało tego czarnego wielkoluda w pelerynie. Powiedziałam Tomkowi, żeby mnie zniósł na dół, bo chcę siku, zaczęłam iść do wyjścia, nadal po prawej pusto, po lewej tłum. Patrzyłam na swoje nogi, miałam zgrabne czarne buciki z ostrymi noskami, na płaskim obcasie z otwartą pietą, cały czas patrzyłam na nie, bo wyglądały jak czarne trójkąciki, piękne. Zaraz za drzwiami był taki rowek z wodą i las, to przeszłam przez przez niego i idę. Toalet nie widać, ale ludzie też szli tą drogą, tacy co mieszkają w lesie. Rowek cały czas widziałam po prawej, co jakiś czas był mostek, wiec czułam się pewnie na lewej stronie, bo w każdej chwili mogłam tam wrócić. Moim oczom ukazał się zamek, barokowy, wszędzie złoto i ozdoby, pomyślałam, że nie wiedziałam, że on tu jest, ale stwierdziłam, że go zwiedzę. Idealnie zachowany, jakbym znalazła się w czasie jego użytkowania.  W środku jakiś lekarz przyjmował, stanęłam do niego równocześnie w kolejce z jakąś kobietą, zwróciła mi uwagę, że ona jest pierwsza, podeszłam do niej blisko, a ona odsunęła się, idąc do tyłu, tak jakby się bała, pomyślałam, że dlatego, że nie mam maseczki, a jest ta epidemia. Było coraz więcej ludzi, jakaś baba zaczęła mówić przez telefon o swoich próbach wątrobowych i że przez to 7 lat nie ma dziecka i partner już go nie chce. Wyszłam z kolejki, bo nie chciało mi się już dłużej czekać. Poszłam do pokoju na górze, przy stole siedział Radek i kobieta, pili moje wino czerwone, ale zakwaszali je cytryną, spróbowałam, kwas mi się rozjechał, wtrącił się. Mówię do nich, że przynajmniej nie śmierdzi, że jeszcze w lutym, jak byliśmy na wycieczce, to były w nim jakieś smrody, a teraz już nie, aromat się ułożył. Wyszłam, znalazłam się przy przedszkolu i wejściu do ogrodu, ale było zamknięte, bo było mokro i błoto na ścieżkach, to zawróciłam na plac główny.


◀ Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę - Zapis 100 ◀ ► Dyskoteka w podstawówce - Zapis 102 ►

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)