zdjęcie Autora

27 czerwca 2020

Sandra Dumroc

Serial: Dziennik Sandry Dumroc
Wino - Zapis 111
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Sny i wizje

◀ Siwy Koń - Zapis 110 ◀ ► Perły ukryte w szafie - Zapis 112 ►

Sen z 26.06.2020
Jechałam samochodem, skręciłam lekko w prawo w boczną drogę, robotnicy dopiero zaczynali tam kłaść asfalt, ale jakoś udało się przedostać dalej. Zobaczyłam z góry mapę drogową z informacją o drodze, na której są korki, świeciło to na żółto, ewentualnie to był układ scalony widziany we fragmencie. Droga na Tarnobrzeg była zablokowana, tylko że to było niby w kierunku Lublina i Soliny. Znalazłam się nad brzegiem rzeki, stała tam pusta budka wartownicza, woda obijała się o jej ściany.
Za chwilę byłam na polu winorośli, pomyślałam, że gleba nieurodzajna i winiarz musi dokarmić dolistnie. Pole wyglądało jak pustynne, powyżej była półka skalna po mojej lewej stronie, na niej były niemieckie drewniane domki jak altanki ogrodowe, a wejście na tą półkę było zwieńczone dwiema antycznymi kolumnami. Pomyślałam, że sobie wejdę na górę, w te altanki, bo wtedy wyjdzie mi świetne zdjęcie na całą winnicę, ale pojawili się moi przyjaciele Anioły ( to jest nazwisko chłopaka, więc dziewczynę też tak nazywamy) i poszliśmy na szkolenie.
Znalazłam się w pokoju, bratowa go umeblowała i posprzątała, miałam katar, na półce był biały papier toaletowy, więc smarkałam w niego cały czas. Ciemno tam było, ale dużo kwiatów i pomyślałam, że zmarnieją bez słońca, była chyba choinka, ale bez ozdób, moja cierniowa korona i jeszcze parę gatunków, na meblościance stały moje kosmetyki, a w szafach ubrania, zrobiło się jasno.
Pokój zmienił się w otwartą przestrzeń, meblościanka stała teraz na środku podwórka jakby i pojawiła się jedna Ela, druga Ela, Anna, Magdalena i ktoś mówi: skryj mnie bo Andrzej idzie ;) . Patrzę, a za płotem idzie jego córka i rzeczywiście Andrzej też i zaglądają, co się u nas dzieje. Podeszłam do meblościanki, stały tam 3 buteleczki z podkładem do twarzy, 2 flakoniki francuskich perfum i wina. Ela wszystkim przywiozła wina w prezencie, stały na tej meblościance. Dostała czerwone i białe. Wyciągnęłam je z papierowych torebek i czerwone odstawiłam, a białe było bez korka, więc degustuję. Butelka była z bardzo ciemnego szkła, o pojemności najmocniej 2 l, nie miała szyjki jak obecne, kształtem przypominała amforę, ale i troszkę butelki do win musujących. Nabrałam w usta pierwszy łyk, dobrze rozprowadziłam go po ustach i wyplułam. Idealnie zrównoważone wino, ale jakby nie wino w ustach, alkohol nie wyczuwalny, kwas delikatny, na posmaku pojawiła się lekka goryczka, cukru minimalnie, ale zwróciła uwagę perlistość i coś tam było, bo pojawiła mi się myśl jak strzała, ja to znam. Nabrałam drugi łyk większy, ta perlistość była cudowna, nie miała nic w sobie z ordynarnego nasycenia CO2, taką można spotkać w najlepszych winach musujących, kremowa, aksamitna, idealna. Patrzę na tą butle, skąd to wino, etykieta zapisana w jakiś znakach i że niby z Gruzji, ale tam była inna nazwa, tylko że teraz sobie nie przypomnę, co tam było napisane. Nagle zrobiło się jakieś zamieszanie, dziewczyny znikły, a za plecami pojawiło się 3 starych gburów, mieli chyba whisky w 2-litrowej butelce i chyba im to rozbiłam, bo ciekło z tej butelki, ale odeszłam, bo pomyślałam, że jak będą się czepiać, to zrobię im przelew. Wszyscy poszli niby na miejsce nocowania, do lasu, to też poszłam za ludźmi, w lesie w rzędach stały domki letniskowe, szłam ścieżką i doszłam do miejsca, które było całe obwieszone takimi małymi torebeczkami, ale nie wzięłam, bo były brzydkie, weszłam w taki tunel na końcu tunelu, dziadek zawijał w kulki skarpetki albo co, i to było w ciemnych kolorach wszystko, ale dziadek był miły i coś tam do mnie wesoło zagadywał. Śmialiśmy się nawet, bo jak go mijałam, to się potknęłam i wywróciłam obok niego w te pozawijane kulki.
Widziałam też kogoś, kto miał oczy Kapłana z Zapisu 19, leżał wsparty o ścianę i patrzył na mnie smutno, a te oczy skrzyły się jak topazy.
I wtedy przyszło mi że "TU NIE MA ŻYCIA, W MOIM ROZUMIENIU"

◀ Siwy Koń - Zapis 110 ◀ ► Perły ukryte w szafie - Zapis 112 ►

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)