17 września 2014
Wojciech Jóźwiak
Serial: Auto-promo Taraki 3
Wykłady Stanislava Grofa w Krakowie
15-16 września 2014
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
◀ Cosechciał jako ćwiczenie mentalne ◀ ► V Zjazd Taraki odbyły i udany! ►
15-16 września b.r. (2014) – były bardzo udane. „Stan”, już 83-letni, imponował energią, werwą, wytrwałością, siłą ciała, mowy i ducha, i bezwarunkowym przekonaniem, że to, o czym mówi i czemu poświęcił całe swoje długie życie, jest słuszne i pewne. Objawił się jako naoczny przykład tego, że psychodeliki-eneteogeny, złośliwie wliczane przez ustawy do „narkotyków”, w istocie uzdrawiają i przedłużają życie. Sam Albert Hofmann, odkrywca i notoryczny biorca LSD, dożył pięknego wieku 102 lat. Na tych wykładach Grof pokazał wiele zdjęć Hofmanna i siebie z Hofmannem i przyjaciółmi, sugerując, że w jakimś stopniu jest jego kontynuatorem: obaj badacze wysoko cenili się wzajemnie.
Pierwszego dnia Grof przedstawił idee swojego duchowego dziecka – psychologii transpersonalnej, czyli tej, w myśl której „we are not the egos encapsulated in our skins” („nie jesteśmy ego zapakowanymi w nasze skóry”), gdzie umysł, którego ego jest ledwie częścią, daleko wykracza poza naszą biografię, i gdzie „nie jesteśmy ludzkimi istotami, które niekiedy mają boskie doświadczania, ale boskimi istotami, którym przydarzyło się doświadczenie ludzkie”. Wyliczył dziedziny, w których manifestują się doświadczenia transpersonalne, od sesji z psychedelikami, przez choroby szamańskie aż do dzieł tworzonych przez autorów tak jakby nie byli nimi, lecz przekazicielami objawień. Tu podał sławny przykład Kekulégo, któremu w śnie-wizji objawiła się budowa cząsteczki benzenu w kształcie pierścienia-węża-uroburosa; tutaj mógłby wspomnieć (czego nie zrobił), że ten uroboryczny pierścień benzenowy, przez chemików fachowo zwany „aromatycznym” jest składnikiem wszystkich (prócz pospolitych etanolu i eteru) substancji psychoaktywnych. Zauważył (prof. Grof) za to, że dwaj uczeni, uważani za założycieli i symbole „naszej” epoki chłodnej, racjonalistycznej nauki bazującej na widzeniu świata w kategoriach mechanizmów i algorytmów, wcale nie byli jej dobrymi przedstawicielami – o Newtonie i Kartezjuszu mowa. Newton prócz tego, że odkrył prawa dynamiki i grawitacji, był magiem i alchemikiem, Kartezjusz zaś swoje filozoficzne odkrycia zawdzięczał snom.
Stanislav Grof podpisuje swoją nową książkę.
Drugiego dnia Grof opowiadał o szczegółach swojej głównej idei: czterech matryc okołoporodowych, będących istną kolebką ludzkiej zarówno psychiki jak kultury – sypiąc przykładami, analogiami, anegdotami i obrazami. Mnie jako astrologa podbudowała rewerencja Grofa dla astrologii. Odpowiadając na pytanie, czym tłumaczyć niepokojącą (z punktu widzenia „powtarzalnościowej” nauki) różnorodność i właśnie niepowtarzalność transpersonalnych doświadczeń, oświadczył, że zapewne przyczyną są tranzyty planet, czyli astrologiczna sytuacja doświadczającego. Jako swojego głównego inspiratora w astrologii wymienił Richarda Tarnasa i jego książkę Cosmos and Psyche (nieustannie żałuję, że jej nie znam). (Fragment pewnej starszej książki Tarnasa jest w Tarace: Uran i Prometeusz.) Grof swoje 4 matryce kojarzy z planetami, z ich symbolicznym działaniem: pierwsza matryca i faza porodu, ta oceaniczno-kosmiczno-bezgraniczna odpowiada Neptunowi; druga matryca-faza, skurczowa i opresywna, Saturnowi; trzecia ognisto-bohatersko-przemocowo-seksualna, Plutonowi; ostatnia czwarta wyzwalająca – Uranowi. (Chociaż obrazy, którymi tę fazę ilustrował, odwoływały się do solarno-feniksycznej symboliki.)
Kolejka do podpisu. W górze na ekranie Czwarta Matryca Okołoporodowa.
Wagina krwawo-rodzącej Kali dziwnie przypomina wejście do szałasu potu.
Prócz usłyszenia samego Starego Mistrza transpersonalizmu i psychodelii, tak samo inspirujące było spotkanie tam kwiatu polskiej i poza-polskiej alternatywy. Był Luis Eduardo Luna (który zgolił brodę i wyglądał dziwnie młodo) ze swoją polską przewodniczką i tłumaczką, i autorką Taraki, Ewą Korczak-Bobulą (która obcięła swoje sztandarowe dredy). Byli: Tanna Jakubowicz-Mount, Mirosław Piróg, Dariusz Misiuna z całym sztabem Okultury, m.in. z Joanną „Azją” John i Maciejem Lorencem. Darek i jego Okultura wstrzelili się z wydaniem nowej książki Grofa „Kosmiczna gra”, którą sprzedali na pniu, a po podpisy Autora ustawiły się długie kolejki. Z Taraki byli (też) Roman Fierfas i Robert Palusiński. Z wielką satysfakcją poznawałem na sali osoby, znane mi dotąd tylko z Internetu – że wymienię jungowską terapeutkę Ilonę Szewczyk, która kiedyś pod pseudonimem udzielała się w AstroAkademii. Po kilkunastu latach odnowiłem znajomość z Milanem Hrabankiem, trenerem holotropowego oddychania z Opawy, uczniem Grofa i współorganizatorem obecnych wykładów.
Wizytę Stanisława Grofa zorganizował i Mistrza prezentował Kacper Pilarski ze swoją fundacją Gaia Mater, a ze strony czeskiej wspomniana fundacja Holos Milana Hrabanka.
Stanislav Grof i Kacper Pilarski (niestety, z braku światła mój smartfon zdjął nieostro).
Taką refleksję miałem: że „my”, czyli, tak nazwijmy siebie roboczo-umownie, transpersonalno-neoszamańsko-kontrkulturowa alternatywa, mamy wielkie możliwości, wielki potencjał. Mnóstwo wiemy i umiemy. Mamy rozległe plany i marzenia. Mamy mnóstwo do dania ludziom. Są wśród nas liderzy – i realni i potencjalni. Stanowilibyśmy siłę – gdyby nie to, że działamy z osobna i w ukryciu, jakby bojąc się ujawnić i połączyć. Siedzimy każdy encapsulated w swoim kokonie. Czego nam brakuje? Dariusz Misiuna, gdy go o to zagadnąłem, powiedział: „czasu. Oni na Zachodzie pracują nad tym od dawna, myśmy się przebudzili niedawno...”. Myślę, że raczej brakuje czegoś innego: kapitału. Tak jak w przypadku cennych metali, które leżą w złożach pod ziemią, a brakuje kapitału na budowę zyskownych kopalń.
Kraków mnie zachwycił... Niby go znam, stare śródmieście prawie na pamięć, ale w pośpiechu pobierałem jego energię.
Auditorium Maximum przy ulicy Krupniczej
budynek skromny jak na swoja nazwę, jego elegancka fasada skrywa wielką przestrzeń wewnątrz
I jeszcze ciekawostka. Pociąg Intercity, którym tam jechałem, mający wg rozkładu 3 godziny 15 minut na podróż (dawniej pośpieszne Warszawa-Kraków chodziły szybciej: 2:45) przyjechał i tak spóźniony prawie godzinę! Zdążyłem na Grofa tylko dlatego, że wykład też trochę się opóźnił. Za to kiedy wracałem, pociąg zbliżając się Warszawy najpierw zwolnił do tempa piechura, potem całkiem stanął. Rozejrzałem się i poznałem mimo nocy znajomą okolicę: Grodzisk Mazowiecki, już trochę za miastem. Trzy kilometry do mojego domu! Szybka decyzja, zapiąłem plecak, wstałem, wyszedłem, wyskoczyłem na tory, po schodach wtruchtałem na nasyp wiaduktu. Zadzwoniłem do żony: „Hurra! Jestem wolny! Czekam w Grodzisku!” Byłem w domu szybciej o dwie a może trzy godziny. Czy to był zdalny szamańsko-transpersonalny dar od Stanislava Grofa? Od jego energii, która przebiła drugą więzienną matrycę, w której tkwią niektóre polskie publiczne urządzenia?
◀ Cosechciał jako ćwiczenie mentalne ◀ ► V Zjazd Taraki odbyły i udany! ►
Komentarze
jest taka, że w tym całym zamieszaniu na peronie w Krakowie wpadłem wprost na Pana Wojtka, który śpieszył się na ww. wykład. Byłem w takim szoku, że nie umiałem powiedzieć nic sensownego od siebie ...ale cieszyłem się jak dziecko. Myślałem tylko, czy udało mu się zdążyć. ... (Nb. tym pociągiem jechała moja córka po którą przyjechałem na dworzec)
Ale teraz widzę, że wszystko potoczyło się w dobrym kierunku ...
Pozdrawiam
@Doskii: Mnie też się jakby wydawało, że prócz Słońca też Uran, a może tylko Uran? (reprezentuje energie Czwartej Matrycy) -- ale jakoś nie dosłyszałem tego fragmentu wykładu.
A wspomniany przez Grofa uczeń to faktycznie Matthew Stelzner: http://matthewstelzner.com/
http://matthewstelzner.com/Essay_RT_Planets.aspx
To jest ciekawe - a w sumie i patrząc na Grofa to raczej bym nie powiedział iż ma on już 83 lata. A ciekawi mnie jeszcze coś innego - jak te psychodeliki-enteogeny mają się do tych substancji psychoaktywnych, które mogą być syntezowane przez ludzki organizm w jakichś specjalnych warunkach jak np. posty, deprywacja sensoryczna, tańce szamańskie, orężne itp.) Bo z tymi związane były a gdzieniegdzie i są jeszcze takie populacje gdzie ludzie (a przynajmniej część) żyli nadzwyczaj długo, czasem pomimo cięższych warunków bytowych.
Być może utraciliśmy coś ważnego w toku dziejowego rozwoju
Tu kosmogram początku tamtego wykładu:
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.
-
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.
Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.