Kategoria: Techniki rozwoju

Nic mnie nie ustawiło prospołecznie (Czy jak kto woli aspołecznie) tak bardzo jak lektura Zimbardo, jednego z pionierów i guru psychologii społecznej.

O ile mindellowski pop, czy antypsychiatria lub antypedagogika pomogły mi zrozumieć związek jednostkowych wyzwań i zmagań z polem społecznymm czy jednostronnym autorytarnym spojrzeniem, to Zimbardo swoimi badaniami i rozmyśleniami postawił na tym swoją pieczęć, od której wcale zresztą nie chcę się uwolnić. Podkreślił i podtrzymując pęd "trzeba tu coś zmienić, jest o co zabiegać".



Potrzeba nam świadomości wokół tych tematów i realnego wykształconego Ja zdolnego zarówno do przeciwstawienia się grupie, jak i tworzenia czegoś w grupie.  Potrzeba bogów i półboskich herosów - bohaterów.