zdjęcie Autora

27 kwietnia 2010

Piotr Adrian Donder

Serial: Donderland (Zabawa z Energią)
Bohaterowie, męczennicy i ofiary.
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

◀ Zwój Duchowy ◀ ► Poziom energetyczny. ►

Jako, że żałoba narodowa minęła – ja również odczuwam nieprzepartą chęć podzielenia się swoimi doznaniami. Niestety, w przeciwieństwie do wielu uczonych w sztuce – nie przewidziałem (ani nie miałem żadnych wskazań) katastrofy pod Smoleńskiem. Cierpi na tym moja duma i próżność… Nawet nie udaje mi się przewidzieć (jak wszystkim!!!) tej katastrofy – PO NIEJ! Chyba jednak mam spore braki warsztatowe. Szczególnie w zakresie autopromocji i budowania swojego wizerunku. Trudno – ktoś musi być ten mniej kumaty…

Ale do rzeczy.

W trakcie trzech pierwszych dni – po katastrofie – dowiedziałem się dwu, dość (dla mnie) skomplikowanych logicznie rzeczy. Chodzi mi tu o pewne przymiotniki, używane przez głowy wypowiadające się w TV. W dalszych dniach, ten kierunek lekko usechł – na szczęście.

Mianowicie:

1. Prezydent i reszta, zginęli śmiercia bohaterską.

2. Żołnierze w Katyniu - też bohaterską.

Bohaterstwem to mogę nazwać ryzykowanie swojego zdrowia lub życia – z wyboru doraźnego lub ustawicznego. Dla mnie bohaterem może być ktoś, kto mając wybór, stawia siebie na szalę pewnego ryzyka. Oczywiście – w imię wyższych idei, dobra ogółu czy innych wartości, uznanych społecznie, za godne tego ryzyka.

Ad. 1

Prezydent i pozostali uczestnicy katastrofy NIE zginęli śmiercią bohaterską. Byli jedynie ofiarami wypadku lotniczego - i tyle. Nie jest żadnym bohaterstwem zginąć biernie i bez wpływu na ten fakt. Siedząc w fotelu – nawet lotniczym. W najlepszym przypadku, można powiedzieć, że byli ofiarami, które zginęły na posterunku. Podczas wykonywania swoich obowiązków. Chociaż jedni bardziej a drudzy chyba mniej…

Ad. 2

Żołnierze w Katyniu również NIE zginęli śmiercią bohaterską. Można udzielić im przymiotnika – „męczeńską”. Umieranie świadome i w miarę nagłe, w dodatku bez subiektywnych podstaw do takiego biegu rzeczy – jest męczeństwem. Ale nie bohaterstwem. Bohatersko to może by było wtedy, jakby wyrwali deski z prycz i rzucili się w nierówny bój ze swoimi oprawcami. Z tym, że obrona życia w momencie jego zagrożenia, stawia też lekki znak zapytania – nawet dla takiej sytuacji. Ofiary z Katynia zostały, po prostu, po kolei zastrzelone. Tak, więc byli ofiarami i męczennikami. Tylko i… aż. To wszystko.

Nadużywanie słów i nadinterpretacja wydarzeń jest zjawiskiem dość powszechnym. Tym niemniej, w pewnych sytuacjach – dość niebezpiecznym. Powoduje, bowiem u człowieka myślącego, pewną niechęć i zapalenie się żółtej lampki w mózgu. Nie wszyscy lubią jak się dorabia na siłę pewne ideologie do spraw wyglądających zupełnie odmiennie. A już chyba nikt nie lubi, jak się robi z niego idiotę, który przełknie wszystko. Kilku nas takich jeszcze pozostało…

Oczywiście, nie dzieje się tak jedynie w TV. Jako, że mam ostatnio nowe (masochistyczne czasami) hobby – polegające na czytaniu blogów, stron internetowych i wszelkich form literackiej działalności koleżanek i kolegów „po fachu” – muszę stwierdzić, że słowa są traktowane dość frywolnie i lekko. A to ze względów różnych; czasami celowych (kasa), czasami pewnie nie - bezmyślność. Tym niemniej, po przeczytaniu wielu (może zbyt wielu) tekstów, odnoszę dziwne wrażenie, że jestem przez Autorów traktowany jak lekki przygłup, który siedzi z rozdziawioną gębą i ślini się bezkrytycznie z zachwytu, nad tymi woltami literackimi. Z bólem muszę powiedzieć, że dotyczy to również literatury fachowej (lub niekiedy, jedynie pięknej – w związku z jej wartością merytoryczną) zgromadzonej na całkiem poważnych portalach. Nazw, znowu nie podam, bo nie chcę mi się prowadzić jakiejś wojny personalnej. Chodzi mi jedynie o zwrócenie pewnej uwagi na zjawisko. Może uda mi się sprawić, że ktoś (choćby jeden) pomyśli zanim napisze jakąś banialukę marketingową lub ktoś inny (choćby jeden) zanim da się na to nabrać.

Gdyby nie powaga poruszanych tematów, nazwałbym wszystkie te przypadki „dorabianiem dupie uszu”…  *(|)*

◀ Zwój Duchowy ◀ ► Poziom energetyczny. ►

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)