zdjęcie Autora

10 października 2014

Katarzyna Urbanowicz

Symbole tebańskie
Recenzja książki Ewy Seydlitz „Kalendarz Tebański — Mądrość stopni Zodiaku przekazana Europie w XII wieku przez rabbiego Abrahama Ibn Ezrę” (Wyd. Manufaktury Złote Ryby 2008) ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Symbole


         Kiedy wprowadziłam do ojczulka Google zapytanie o symbole tebańskie, co rusz wyskakiwało mi natrętne pytanie: Czy chodziło ci symbole sabiańskie? Nie, nie chodziło o nie, więc wpisów znalazłam dosłownie kilka, a większość z nich była zapytaniami na forach, co to w ogóle jest. Postanowiłam rozgryźć zagadnienie i w tym celu posłużyłam się podręcznikiem Ewy Seydliz „Kalendarz tebański”. Przeczytałam nieco o historii tego zestawu symboli. Najwcześniejszy tekst źródłowy pochodzi z przełomu wieku X i XI, a zawdzięczamy go rabbiemu Abrahamowi Ibn Ezrze; jest zapewne tłumaczeniem tekstów arabskich i hebrajskich, a stał się bardzo popularny w czasach druku. Przypomniany został w 1863 r. we Francji, w książce Pierre`a Christiana, której reprint ukazywał się współcześnie kilkakrotnie.

         Kalendarz Tebański w nazwie powołuje się na egipskie Teby i oparty został na wspólnej z Egiptem zasadzie Świętego Koła, gdzie 360 cząstkom Niebiańskiego Zwierzyńca przypisano symboliczne obrazy. Mają one wiele wspólnego z egipskim dyskiem z Dendry przywiezionym do Francji przez Napoleona po wyprawie na Egipt. Pewne cechy wspólne z istniejącymi symbolami na reliefach w świątyni Hathor w Denderze wskazują na pochodzenie z I w. p.n.e.

         Zabrałam się więc do pracy z symbolami. Tu początkowo doznałam porażki. Sądziłam, że tak się je stosuje, jak stosujemy symbole sabiańskie: sprawdzamy w horoskopie urodzeniowym pozycje ważnych planet naszego horoskopu, czy miejsc naszych osi i przyporządkujemy odpowiednim obrazom dla danych stopni z 360 stopni zodiaku. Oczywiście można i tak. Tymczasem jednak Ewa Seydlitz rekomenduje korzystanie z kalendarza tebańskiego w trochę bardziej skomplikowany sposób; przypominający nieco astrologię horarną – symbole są losowane na chwilę zadanego pytania, a właściwie pozycję ascendentu w tym momencie. (Można je stosować także, podobnie jak w astrologii horarnej, do uzyskania odpowiedzi na zadane pytanie, lub po prostu na moment, w którym coś się drobnego nagle wydarzyło, np. ktoś zadzwonił do drzwi czy telefonicznie, potknął się, czy zobaczył kogoś znajomego przez okno. Takie wydarzenia też coś wróżą, drobnego bądź nie, jak to „znaki chwili”.— o czym piszę późnej)

         „W celu uzyskania odpowiedzi Wyroczni Tebańskiej przede wszystkim obliczamy położenie czterech głównych punktów horyzontu dla horoskopu badanego zdarzenia” – czytamy w książce. Odszukawszy właściwy symbol dla wskazanych punktów horoskopu, jak w normalnej astrologii, w kolejnych krokach posługujemy się pewną unifikacją, symbolami symboli, zależnymi od charakteru danego pytania. Każdej planecie, uszeregowanej w pewnej stałej kolejności odpowiada mandala symboli 10 faz rozwoju, a wraz z nią wyznaczona sfera znaczeń.

         Na przykład: interesuje nas symbol naszego ascendentu, odpowiadający na pytania o charakter i początek zdarzenia (w tym przypadku naszych urodzin), zamiary, impet, start. Symbol Ascendentu określa wczesną młodość, samodzielne dążenia człowieka i cechę, z którą zawsze startujemy sami w jakieś zdarzenie, wybór drogi. To jeśli chodzi o horoskop urodzenia, bo w innych horoskopach, zdarzeń, chwili, kontaktowych będzie nieco inaczej, ale podobnie. Przypuśćmy, że mój ascendent w horoskopie położony jest w 16° Ryb. Szukamy najpierw symbolu w zestawie symboli odpowiadających znakowi Ryb (347. Mężczyzna, który rzuca się do wody. Zagrożenie chorobą mózgu), Potem bierzemy też pod uwagę symbole planet, które władają znakami osi, umieszczone w kolistym zestawie mandali, jako daleką przyczynę takich, a nie innych zachowań w życiu, a może także daleki cel. W tym arbitralnym układzie, symbolem ascendentu jest Mars (jako władca znaku Barana, od którego rozpoczyna się symboliczny Zodiak i pierwszy symboliczny dom pokazujący JA). Mars zapoczątkowuje mandalę symboli, którą układamy z symboli wszystkich planet, zgodnie z biegiem znaków w zodiaku. Ponieważ w moim horoskopie rzeczywisty Mars znajduje się na pozycji 16° Skorpiona, symbolem mojego ascendentu jest 227. Wilk biegnący przez pole. Instynkty drapieżne i żądne). Muszę wziąć jeszcze pod uwagę symbol mojego descendentu – znajdujący się w mandali na przeciwko, czyli władcę 6 domu – Plutona, obrazującego moje transformacje i przemiany po kryzysach. W moim horoskopie Pluton znajduje się na pozycji 7° Lwa, co odpowiada 128. Palenisko, z którego wznosi się duży płomień. Nabycie dziedzicznej majętności dzięki profesjom, które używają ognia.

         Następnie ustalamy symbole odpowiadające pozycji Medium coeli i Imum coeli oraz ich władców wg manadali symboli właściwych dla danego Domu.

W praktycznym stosowaniu, wbrew pozorom, jest to dość proste pod warunkiem, że sporządzi się stosowny schemat i bliżej nie zastanawiając się odszukuje się w nim określone symbole wg. ich znaczeń.

         Dopiero teraz, przebrnąwszy przez czynności wstępne, mogę zabrać się do interpretacji symboli, korzystając z zamieszczonych w książce określenia głównego problemu i przykładów. Autorka pisze, że „Dla wspomożenia wyobraźni do każdego symbolu dodałam starożytny mit i sentencję, odnalezioną w Biblii”

         Nic nie jest jednak proste. Niezależnie od opisów obowiązują pewne dodatkowe reguły: „Cechy męskie i żeńskie zależą od kolejności liczbowej symbolu w kole zodiaku. Numer nieparzysty ma zawsze charakter męski, aktywny, a numer parzysty – żeński, łagodny. Tak więc symbol mojego ascendentu – 227. wilk biegnący przez pole. Instynkty drapieżne i żądne. ma charakter męski. „Następny symbol w kolejności ukazuje kierunek rozwoju i sposób rozwiązania problemów niesionych przez symbol pierwotny” W moim przypadku będzie to 228.Kobieta częściowo schowana za drzwiami. Duch podejrzliwy i nieufny. Lenistwo.

         Ogólny wydźwięk symbolu zależy jednak od planety, np. Mars wnosi konflikt, Księżyc nastrój itd.

         Potrzebna przy tym jest znajomość języka symboli – którą prezentuje w skrócie autorka. Ważna jest postawa ciała człowieka lub zwierzęcia, części ciała (ich brak lub nadmiar), rekwizyty jak: strój, broń, naczynia, instrumenty, metale, żywioły; zwierzęta, ptaki, rośliny, owady oraz ilość postaci. W moim przypadku – wilka biegnącego przez pole, dodatkową informację niesie pozycja biegnąca – oznaczająca ruch, wyzwanie, prędkość reakcji i decyzji, wychodzenie problemom na przeciw, rozwojowość. Postać zwierzęca – wilk wiąże się z anarchią, wolnomyślicielstwem, rewolucją, ruchami wolnościowymi (zapewne dlatego Ewa Seydlitz orzekła, że tematyka ostatniego odcinka mojego blogu o fascynacji postacią Che Guevary jak najbardziej wpasowuje się w cechy symboliczne mojego ascendentu z Kalendarzu Tebańskim). Mnie zaś kojarzy się z tytułem książki Clarissy Pinkoli Estès „Biegnąca z wilkami”, która swego czasu wywarła na mnie ogromne wrażenie.

         Mogę więc przejść do najważniejszej części książki i całego systemu — zestawu symboli z komentarzami. Poniżej treść komentarzy do pozycji 227:

 

„227. Wilk biegnący przez pole. Instynkty drapieżne i żądne.

Główny problem: INTERESOWNOŚĆ.

Sentencja: .. Rzekł Kain do brata swego: Chodźmy w pole. A gdy byli na polu, Kain,, rzucił się na swego brata Abla i zabił go. (Rdz 4,8)
Mit: Likaon słynął z okrucieństwa i niedowiarstwa. Wątpił w nadprzyrodzone moce, bogów. Podczas wizyty Zeusa podał mu potrawę z podrobów krowy, owcy i własnego, zabitego syna Nyktimosa. Za karę Zeus zamienił Likaona w wilka, wypędził na pole, a jego pałac spalił. Nyktimosa przywrócił do życia i umieścił go jako gwiazdozbiór Wilka (Lupus) na niebie. Potem nastał potop z powodu zwyrodnienia ludzkości. Wilk zdobył sobie wielkie poważanie jako istota poświęcona boginiom księżyca i ziemi. W Italii wilczyca wykarmiła bliźniaczych chłopców, Romulusa i Remusa, których zły wuj kazał utopić w rzece Idąc jej tropem odnalazł dzieci pasterz i wychował ich jak własnych synów. Po osiągnięciu dorosłości obaj pokonali Amuliusza i przywrócili tron uwięzionemu dziadkowi. Następnie otoczeni gromadą młodzieży odeszli szukać dla siebie nowej siedziby. Skandynawowie wierzyli, że kiedy nastanie koniec cyklu istnienia obecnego świata i dojdzie do wielkiej bitwy bogów z olbrzymami, potworny wilk Fenrir, spętany do tej pory przez bogów magicznym sznurem, wyruszy na łów, zabije Odyna, pożre słońce i 9 światów przestanie istnieć

Przykłady: Ruch wyzwoleńczy, lewicowy, radykalny, ekstremistyczny, ultra-rewolucyjny. Anarchistyczne, komunistyczne, antyklerykalne, libertyńskie lub pogańskie przekonania. Zbuntowane wolnomyślicielstwo, wojujący ateizm. Krwawa rewolucja, przewrót społeczny. Nielegalna działalność. Wolność ducha nie licząca się z moralnością, „prawem ludzkim i boskim”. Bezwzględna walka z systemem. Pragnienie niezależności, świeżego powietrza”, życia w zgodzie z własną naturą, przyrodą. Wolna miłość. Niechęć do podporządkowania się czemukolwiek, komukolwiek. Gwałtowne uwolnienie zmysłowego pożądania. Niezależność od tradycji, niewygodnych obyczajów, prawa. Rozpoczęcie nowego cyklu życia na całkowicie własny sposób. Uwolnione siły zniszczenia. Gniew, nienawiść, bunt, zemsta wyklętych poza społeczny nawias. Niebezpieczeństwo opętania przez atawistyczne instynkty, duchy natury. Namiętność wyrywająca się z okowów rozsądku, Szał. Rozpusta. Obsesja seksualna, nieposkromiona żądza. Grzech, wina, okrucieństwo, zło, Wściekłość. Przestępczość.”

         Z przytoczonej treści widać, że o ile symbol ten pasuje do mojej ówczesnej fascynacji rewolucją kubańską (pod wpływem dyskusji został żywiołowo przywołany przez Ewę Seydlitz) nie pasuje do całej mojej osobowości, za którą raczej przemawia symbol 16° Ryb: 347. Mężczyzna, który rzuca się do wody. Zagrożenie chorobą mózgu, do którego komentarze wskazują na inne aspekty mojej osobowości; dlatego, że jest archetypem tylko mojej marsowej energii. O całej reszcie opowiadają pozostałe symbole.

         I tu nakładanie na siebie symboli krzyża (losu) i mandali symboli planetarnych uściślają obraz. To są dwa środki odczytu, uzupełniające się, a nie wybierane alternatywnie.

          Autorka książki twierdzi, że symboli tebańskich można używać także w inny, prostszy sposób: np. koncentrując się na problemie i rzucając dowolną liczbę (podobnie jak w Tarocie wyciągając jedną kartę – tak w czasie naszej rozmowy rzuciła numer pozycji 227, który potem okazał się numerem mojego ascendentu). Można także podejść do problemu numerologicznie, podsumowując cyfry z ważnej w danej sprawie daty. Określa się wówczas umowny „ascendent” w stosunku do którego ustala się położenie i symbole trzech pozostałych punktów kardynalnych. Także – jak pisze – „znajomość interesującego nas symbolu można pogłębić, badając pozostałe symbole znajdujące się w tym samym stopniu we wszystkich znakach Zodiaku... Ujrzymy wtedy przebieg zdarzeń, wpływy, przyczyny i skutki, wspólną zasadę, której nie widać w pojedynczym, wyrwanym jakby z kontekstu obrazie. Symbole trygonów i sekstyli ukażą nam pomocne energie i zdarzenia, a kwadratur i opozycji – blokady i trudności do pokonania”

         Zastosowań zestawu symboli jest znacznie więcej. Można wykorzystać je do ustalenia niepewnej godziny urodzenia w horoskopie osoby, którą dobrze znamy, można także pogłębić wnioski z badania synastrii dwóch osób. Ogólne wskazówki, jak to zrobić, znajdziemy w książce.

         W rozmowie ze mną autorka książki powiedziała bardzo ważną – moim zdaniem – rzecz. Stwierdziła ona, że im dłużej pracuje z zestawem symboli tebańskich, tym więcej zastosowań dla nich widzi. Jednocześnie język tych symboli jest dość specyficzny i trzeba nauczyć się go rozumieć. Na pewno nie jest to prosty i automatyczny przekład. Podała też przykład: Mężczyzna wymiotujący (jeden z symboli) bardzo często jest pisarzem, piszącym co mu ślina na język przyniesie, żywiołowo i przez to nowatorsko. Daje to też obraz gargulca, rzygającego wodą z rynny. Woda, duch — gargulec — odprowadza nadmiar, kanalizuje przekaz ogólny, społeczny czy nadświadomy, udostępniając innym wiedzę, świadomość itp.

         Ten symbol pojawia się w horoskopach paru wielkich pisarzy, którzy mieli dar „myślotoku”, słowotoku, tworzenia nowych słów, pisania ciurkiem, w natchnieniu. Ewa Seydlitz nie pamięta już czy Witkacy, czy Gombrowicz, a może oni obaj? Ze współczesnych: Alef Stern.

         Na pierwszy rzut oka trudno byłoby czasem się tego domyślić. Tak więc posługiwanie się Kalendarzem Tebańskim wymaga więcej pracy niż symbolami sabiańskimi.

         Przyszedł więc czas na ogólną ocenę systemu i porównanie go z dwoma podobnymi systemami: symbolami sabiańskimi i I`Cing. Tutaj mogę wypowiadać się tylko ogólnie, ponieważ nie zgłębiłam ich wszystkich wystarczająco profesjonalnie. Symbole sabiańskie wydawały mi się niezbyt dostosowane do naszej kultury. Zresztą przeczytałam taki przykład trudności ich rozumienia: „pralnia chińska”. Kto w naszej kulturze wie co może symbolizować ten obraz? Rozumiemy tylko to pojęcie w ogólnym zarysie, nie mamy żadnej wiedzy w sprawie mechanizmów działających wewnątrz pralni i na styku z zewnętrznym światem. Ja zaś także nie mogłam zrozumieć symbolu odpowiadającego pozycji mojego Słońca w horoskopie – po prostu nie mówił mi nic przedstawiony obraz. Z kolei I`Cing jest jeszcze bardziej odległy kulturowo, w dodatku zaś „zepsuty” różnymi tłumaczeniami za pośrednictwem innych języków. Porównując te treści (zwłaszcza z tłumaczeniami literackimi z języka chińskiego, spoza sfery wróżbiarskiej) widać tak ogromne różnice, że budzą się wątpliwości, czy system w naszym posiadaniu zawiera wystarczająco prawidłowy przekaz.

         Czasami ludzie wróżą sobie szukając na chybił trafił cytatów z Biblii, ale tu także przejawiają się pewne niedogodności. Biblia opisuje tylko pewien wycinek rzeczywistości, całą resztą nie zajmując się w ogóle.

         W porównaniu z tymi systemami symbole tebańskie wydają się znacznie lepsze w naszym kręgu kulturowym. Ich bardzo stare pochodzenie (na pewno starsze niż pierwszy, zapisany tekst) wskazuje na to, że były przez wieki przydatne. Intuicyjnie ja lepiej je rozumiem niż symbole sabiańskie czy I`Cing. Czytając poszczególne pozycje widzę po prostu przed oczami starożytne egipskie reliefy, z sylwetkami przedstawionymi z profilu, charakterystycznie dla tej sztuki, ze skodyfikowaną ich pozycją (książka zawiera wyczerpujący wykaz tych pozycji) z rekwizytami pozwalającymi określić bliżej przedstawioną postać i innymi ich atrybutami. Egzystują one do dziś w naszej kulturze. Wystarczy przejść się po MDM w Warszawie i przyjrzeć socrealistycznym postaciom wyrzeźbionym w kamieniu, żeby poznać ich zawody: rolnik ze snopem, górnik z kilofem, robotnik fabryczny z obcęgami, pracownik umysłowy z książką. Nie trzeba specjalnych wykazów, żeby wiedzieć, że sylwetka siedząca to bezpieczeństwo, klęcząca – podległość hierarchii, odwrócona – powrót do tego, co minęło, spojrzenie wstecz, pełzająca – płaszczenie się itp.

         Pomimo pozornej łatwości posługiwania się kalendarzem i zrozumiałą symboliką autorka książki pisze do mnie: „Lubię cały czas rozgryzać Kalendarz, wciąż się czegoś nowego o nim dowiaduję.” Intuicyjnie wydaje mi się, że ma rację.

         Na koniec powrócę do samej książki — wszak recenzuję ją, a nie cały system.

         Jest to jedna z tych pozycji, którą trzeba mieć po to, żeby zaglądać do niej cały czas w różnych celach. Jej wartością obok przedstawienia samych symboli są odwołania do stosownych sentencji z Biblii, mitów kultury starożytnej i współczesnych przykładów. Ewa Seydlitz wykonała mrówczą pracę, żeby to wszystko zebrać w jedną całość i zestawić z symbolem. Czytam na przykład na chybił trafił wybraną pozycję 106. Ptak trzymający węża pod swoimi łapami i dowiaduję się nawet jak ma się ten symbol do godła Meksyku, skąd się tam znalazł i jak przedstawiał w kulturze Azteków. Dowiaduję się, co mówił o tym Pan w rozmowie z Mojżeszem, a także jak ma się to wszystko do społecznych ruchów odnowy. Imponująca wiedza! Ja zaś osobiście przywołuję dzieła sztuki, gdzie takie obrazy widziałam w muzeach w Luwrze, w Weimarze i w Dreźnie.

         Jedynym mankamentem książki, moim zdaniem, jest brak przynajmniej jednego „łopatologicznego” przykładu docierania do właściwego numeru symbolu – co może wydawać się zupełnie świeżej osobie, w dodatku przyzwyczajonej do symboli sabiańskich, zniechęcające. Dlatego tak obszernie opisałam odnajdywanie symbolu – bo warto przebrnąć przez tę część, żeby rozkoszować się późniejszą ucztą.

         Bardzo interesująca jest sama postać autorki. Prowadzi gospodarstwo rolne, jest autorką kilku książek, zajmuje się astrologią, tarotem, I`Cing, jest kimś wyjątkowym, także w sferze przewidywania przyszłego biegu zdarzeń. Ja poznałam ją poprzez wywiad — umieszczony w „Znaleziskach” Taraki

http://klubtarota.wordpress.com/2014/09/19/wywiad-z-ewa-seydlitz/

potem zaś poprzez jej stronę internetową:

http://www.kresowazagroda.blogspot.com/

Rozmawiałam także z osobami, które są pełne podziwu dla jej talentów, a poznały przez stronę:

http://tareau.republika.pl/porady.htm

gdzie udziela odpowiedzi na wiele pytań o tarota i przez którą można się z nią skontaktować.

         Nie mam pojęcia ,gdzie i czy można w jakiejś księgarni kupić jej książkę. W internetowych księgarniach widnieje zazwyczaj: „produkt niedostępny”. Ja zamówiłam ją bezpośrednio u autorki i uważam, że zasługuje na szersze rozpropagowanie, zwłaszcza, że jest ona osobą skromną i sama siebie nigdzie nie reklamuje.

Komentarze

1. dziękuję!NN#8397 • 2014-10-11

bardzo dziękuję! po prostu -tego dzisiaj szukałam!
2. I ja dziękujeElla • 2014-10-13

z przyjemnością wróciłam do książki :) którą mam od 2007 r. 
3. zdjęcieNN#2346 • 2015-07-05

Proszę Pani,nie mogę wysłać zdjęcia ponieważ od kilku tygodni mam popsuty komputer.
[foto]
4. Nic nie szkodziKatarzyna Urbanowicz • 2015-07-05

Nic nie szkodzi. Poczekam aż komputer będzie zreperowany

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author or Owner, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora/właściciela, którym jest Wojciech Jóźwiak.
X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)