08 września 2011
Alicja
Serial: Sny i wizje
Byłam konduktorką
◀ Nieczystości z szamba widziane z góry. ◀ ► "Krakowski rysunek " i działka ►
Byłam konduktorką w jakimś pociągu.Na stacji trzeba było wysiąść,bo jakaś gruba złośliwa baba miała mi podpisać listę.Ale ona rozsiadła się w fotelu i patrzyła złośliwie. Czuć było,że nie podpisze na złość.Nie wiedziałam co mam robić,bo czas odjazdu nadchodził. Pociąg zaczął ruszać. Wołano mnie po imieniu i nazwisku. Wzięłam listę i zaczęłam biec. Pociąg zwolnił żeby mnie zabrać, Wsiadłam do ostatniego wagonu. Pomyślałam,ze z tą listą to sobie jakoś poradzę.
Nad ranem obudziłam się słysząc głos-Podróż Bohatera.
Czytałam o tym ostatnio wzmiankę. I jetem zmęczona ,bo wcale mi się nie chce być bohaterem:(
Nad ranem obudziłam się słysząc głos-Podróż Bohatera.
Czytałam o tym ostatnio wzmiankę. I jetem zmęczona ,bo wcale mi się nie chce być bohaterem:(
◀ Nieczystości z szamba widziane z góry. ◀ ► "Krakowski rysunek " i działka ►
Komentarze
1. protestuje • NN#1547 • 2011-09-08
Ja wcale nie chcę być bohaterem,musiałam się naczytać. I jeszcze to tłumaczenie mojego snu o gwiezdnych wojowniczkach(a potem chora będę znowu:( )
2. Struktura mitu • NN#1547 • 2011-10-04
Nie chciałam go zaznaczać,ale się zaznaczył więc widać tak ma być.
Właśnie dostrzegam elementy które tworzą moją misję życiowa. Widać bohaterem "nie chce być ,ale musze".
Słowa" Podróż bohatera" wyczytałam w książce Diltsa "Od przewodnika do inspiratora". Nie musze chyba dodawać,że wróciłam po śnie do księgarni żeby ją kupić:).
Poza tym przejrzałam net poszukując Hasła"podróż bohatera" i co znalazłam.
Tego określenia użył
J. Campbell w ksiązce „Bohater o tysiącu twarzy”.
Analiza mitów doprowadziła badaczy do odkrycia powtarzającej się w każdej kulturze struktury budowy opowieści mitycznej na którą dopiero nałożona jest treść historii." Kiedy zaczęto się zastanawiać nad przyczyną takiej powszechności budowy mitu stwierdzono z zaskoczeniem – dzięki rozwojowi nowoczesnej psychologii i psychoanalizy – że części konstrukcyjne mitu odtwarzają tzw. etapy cyklu psychicznego przez który przechodzi każdy człowiek".
Czyli jest to wewnętrzny cykl psychiczny który dąży do rozwoju pełni osobowości.
Ciekawe,że ten własnie schemat jest wykorzystywany w coachingu i wielu innych programach rozwojowych.
A moje sny i głosy: nagroda,podróż bohatera, 2 wizja z przed 20 lat temu. Ciekawe ........
A dla mnie najciekawsze jest to,że po przejściu cyklu-zdobyciu eliksiru,trzeba się nim podzielić.
" Musi się tak stać bowiem inaczej bohater sam stanie się smokiem strzegącym skarbu."
Czyżbym odnajdowała misję? :)
No to trzeba biec dalej po eliksir.......:)
Właśnie dostrzegam elementy które tworzą moją misję życiowa. Widać bohaterem "nie chce być ,ale musze".
Słowa" Podróż bohatera" wyczytałam w książce Diltsa "Od przewodnika do inspiratora". Nie musze chyba dodawać,że wróciłam po śnie do księgarni żeby ją kupić:).
Poza tym przejrzałam net poszukując Hasła"podróż bohatera" i co znalazłam.
Tego określenia użył
J. Campbell w ksiązce „Bohater o tysiącu twarzy”.
Analiza mitów doprowadziła badaczy do odkrycia powtarzającej się w każdej kulturze struktury budowy opowieści mitycznej na którą dopiero nałożona jest treść historii." Kiedy zaczęto się zastanawiać nad przyczyną takiej powszechności budowy mitu stwierdzono z zaskoczeniem – dzięki rozwojowi nowoczesnej psychologii i psychoanalizy – że części konstrukcyjne mitu odtwarzają tzw. etapy cyklu psychicznego przez który przechodzi każdy człowiek".
Czyli jest to wewnętrzny cykl psychiczny który dąży do rozwoju pełni osobowości.
Ciekawe,że ten własnie schemat jest wykorzystywany w coachingu i wielu innych programach rozwojowych.
A moje sny i głosy: nagroda,podróż bohatera, 2 wizja z przed 20 lat temu. Ciekawe ........
A dla mnie najciekawsze jest to,że po przejściu cyklu-zdobyciu eliksiru,trzeba się nim podzielić.
" Musi się tak stać bowiem inaczej bohater sam stanie się smokiem strzegącym skarbu."
Czyżbym odnajdowała misję? :)
No to trzeba biec dalej po eliksir.......:)
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.