21 listopada 2012
Karol Żelazny
Serial: Złoty Środek
Czerwony Kapturek - nowa bajka
◀ The Last Spin Cycle ◀ ► Zaufaj Intuicji II ►
Tak więc dawno, dawno temu za lasami i górami żył sobie Czerwony Kapturek (to ty jesteś tym Czerwonym Kapurkiem) i zdarzył się wielki dramat. Jego rodzice rozeszli się. Ojciec opuścił matkę, matka porzuciła ojca. I żyli dalej obwiniając się wzajemnie.
I wtedy podjęłaś nieświadomie decyzję, nie mogę być szczęśliwsza jak moja cierpiąca, chora matka, jestem dobrym dzieckiem. Też będę chorować i wybierać partnerów, którzy będą mi niewierni.
Sprawi mi to wiele bólu, będę obciążeniem dla sytemu opieki zdrowotnej, ale przynajmniej ludzie będą się nade mną litować i polepszą sobie samopoczucie, kiedy stwierdzą że są w świetnej sytuacji w porównaniu ze mną.
Tak myśląc Czerwony Kapturek w swoim zwykłym fatalnym nastroju wybrał się odwiedzić swoją ukochaną, nieszczęśliwą babcię. Idąc przez las myślał: jak to dobrze być nieszczęśliwym przynajmniej nie muszę brać za siebie odpowiedzialności, taka jestem przecież chora.
I wtedy za drzewa wyszedł zły i ogromny wilk.
Kim jesteś? - zapytał - Cz. K.
Gajowym Maruchą – odpowiedział wilk.
A czemu masz takie wielkie zęby? – zapytał Cz. K.
Żeby cię lepiej widzieć – odpowiedział wilk.
Skąd się w tu wziąłeś?
Stworzyłaś mnie swoją wyobraźnią i wiecznym narzekaniem Czerwony Kapturku
I co się teraz stanie?
Teraz cię zjem!
Czy to będzie bolec?
Nie tak bardzo jak boli twoje wieczne narzekanie i depresja.
Więc zgadzam się na zjedzenie – zadeklarował Czerwony Kapturek
Więc proszę podpisz- wilk podał Cz.K. jakiś formularz – deklarację Zgody na Pożarcie. Nowe przepisy Unijne wymagają tego.
To naprawdę wnerwiło Cz. K-ka. Więc nie dość ze moje życie to pasmo smętku i mentalnej mgły, ze ojciec mnie porzucił i moją super nieszczęśliwą matkę to jeszcze ty wilku udający gajowego chcesz żebym podpisała zgodę na zjedzenie?!!!
Czerwony Kapturek złapał wielki kij i zaczął lać wilka. Zaskoczony wilk najpierw się nie bronił a potem nie mógł. I Cz. K-ek zabił złego wilka którego ciało po chwili znikło bo wilk był przecież stworzony wyobraźnią.
Cz. K-k. poczuł się jakoś inaczej. Nie pójdę do mojej wiecznie narzekającej babci, nie chce mi się iść z powrotem do mojej wiecznie chorej matki. Pojadę do Brazyli.
Czerwony Kapturek opuścił swój las i żył szczęśliwie w Brazyli gdzie spotkał wielu zadowolonych ludzi.
Koniec Smętnej Historii:)
I wtedy podjęłaś nieświadomie decyzję, nie mogę być szczęśliwsza jak moja cierpiąca, chora matka, jestem dobrym dzieckiem. Też będę chorować i wybierać partnerów, którzy będą mi niewierni.
Sprawi mi to wiele bólu, będę obciążeniem dla sytemu opieki zdrowotnej, ale przynajmniej ludzie będą się nade mną litować i polepszą sobie samopoczucie, kiedy stwierdzą że są w świetnej sytuacji w porównaniu ze mną.
Tak myśląc Czerwony Kapturek w swoim zwykłym fatalnym nastroju wybrał się odwiedzić swoją ukochaną, nieszczęśliwą babcię. Idąc przez las myślał: jak to dobrze być nieszczęśliwym przynajmniej nie muszę brać za siebie odpowiedzialności, taka jestem przecież chora.
I wtedy za drzewa wyszedł zły i ogromny wilk.
Kim jesteś? - zapytał - Cz. K.
Gajowym Maruchą – odpowiedział wilk.
A czemu masz takie wielkie zęby? – zapytał Cz. K.
Żeby cię lepiej widzieć – odpowiedział wilk.
Skąd się w tu wziąłeś?
Stworzyłaś mnie swoją wyobraźnią i wiecznym narzekaniem Czerwony Kapturku
I co się teraz stanie?
Teraz cię zjem!
Czy to będzie bolec?
Nie tak bardzo jak boli twoje wieczne narzekanie i depresja.
Więc zgadzam się na zjedzenie – zadeklarował Czerwony Kapturek
Więc proszę podpisz- wilk podał Cz.K. jakiś formularz – deklarację Zgody na Pożarcie. Nowe przepisy Unijne wymagają tego.
To naprawdę wnerwiło Cz. K-ka. Więc nie dość ze moje życie to pasmo smętku i mentalnej mgły, ze ojciec mnie porzucił i moją super nieszczęśliwą matkę to jeszcze ty wilku udający gajowego chcesz żebym podpisała zgodę na zjedzenie?!!!
Czerwony Kapturek złapał wielki kij i zaczął lać wilka. Zaskoczony wilk najpierw się nie bronił a potem nie mógł. I Cz. K-ek zabił złego wilka którego ciało po chwili znikło bo wilk był przecież stworzony wyobraźnią.
Cz. K-k. poczuł się jakoś inaczej. Nie pójdę do mojej wiecznie narzekającej babci, nie chce mi się iść z powrotem do mojej wiecznie chorej matki. Pojadę do Brazyli.
Czerwony Kapturek opuścił swój las i żył szczęśliwie w Brazyli gdzie spotkał wielu zadowolonych ludzi.
Koniec Smętnej Historii:)
◀ The Last Spin Cycle ◀ ► Zaufaj Intuicji II ►
Komentarze
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
1. Zwyciężanie Potwora • Wojciech Jóźwiak • 2012-11-21
Czytając ten Odcinek wyobraziłem sobie Karolu technikę terapeutyczną, która polega na wyobrażaniu sobie - wizualizowaniu - Potwora, który uosabia i reprezentuje nasz problem. Następnie sporządzałoby się jakąś atrapę tego potwora, mogłoby to być nawet zwykle duże pudło z tektury. I następnie ta osoba walczyłaby - koniecznie kijem! - ze swoim problemem-Potworem i go uroczyście zabijała. Potem byłaby fiesta na cześć zwycięstwa i pokonania potwora oraz rozmowy utrwalające ten sukces.
Czy wiesz, czy ktoś już podobną praktykę wymyślił?
Czy może Ty na swoich warsztatach prowadzisz podobną praktykę?
Czy wiesz, czy ktoś już podobną praktykę wymyślił?
Czy może Ty na swoich warsztatach prowadzisz podobną praktykę?
![[foto]](/author_photo/Taraka.jpg)
2. Kobietom • Katarzyna Urbanowicz • 2012-11-21
Kobietom podobno pomaga wyciągnięcie starej poduszki, pobicie jej kijem, a potem rozprucie poszwy i rozrzucenie pierza na cztery wiatry. Niestety, trzeba to robić w plenerze. Chociaż niektóre panie dopełniają rytuału generalnym sprzątaniem mieszkania. Jak się już tym umęczą - nie mają żadnych problemów!
3. :) • NN#6103 • 2012-11-21
Kasiu bicie wilka też przynosi dobre rezultaty:)
Wojtku coś takiego widzialem na filmie Harry Potter.
Lek ucznia materializował się w danego potwora a potem ten uczen unieszkodliwiał go za pomoca magicznej różki:)
Pozdrawiam
Wojtku coś takiego widzialem na filmie Harry Potter.
Lek ucznia materializował się w danego potwora a potem ten uczen unieszkodliwiał go za pomoca magicznej różki:)
Pozdrawiam
4. Do Wojtka, Zwyciężanie Potwora • NN#6661 • 2012-11-22
Wojtku, to jedna z podstawowych metod pracy w bajkoterapii (na ogół z dziećmi). Bardzo podobne techniki są również w terapii Gestalt i różnych odmianach arteterapii.
Pozdrawiam ciepło
Aneta
Pozdrawiam ciepło
Aneta
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
5. Potwora... • Wojciech Jóźwiak • 2012-11-22
>>> to jedna z podstawowych metod pracy w bajkoterapii
To się cieszę, Aneto! Pomysł wart upowszechnienia - koniecznie z kijem.
To się cieszę, Aneto! Pomysł wart upowszechnienia - koniecznie z kijem.
6. do Wojtka: Potwora... • NN#6661 • 2012-11-22
W moim gabinecie klienci używają rakietki do tenisa. Sprawdza się ;)
![[foto]](/author_photo/jaczewski.jpg)
7. wyobraźnia;) • Piotr Jaczewski • 2012-11-22
;) W kwestii potworów moja ukochana wyobraźnia podsunęła mi natychmiast wizję czerwonego kapturka z rakietką na szyi. Chrońmy wilki.
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
8. Chrońmy wilki! • Wojciech Jóźwiak • 2012-11-22
Chrońmy wilki - popieram! Dlatego powyżej pisałem o "potworze" do walczenia z nim, nie o wilku, który godzien szacunku być powinien.
9. wilki pod ochroną ... • NN#6661 • 2012-11-22
Coś w tym jest ... Z powodu ograniczeń czasowych (i innych) za potwory moich klientów często robią materace. Jakiś czas temu szefowa uznała, że trochę za dużo dzieje się w moim gabinecie i chroniąc materace kupiła "biedronę do bicia". A ta biedrona tak patrzy ... Tak patrzy ... I klienci raczej mają ochotę ją przytulać ;)
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.