30 grudnia 2014
Wojciech Jóźwiak
Serial: Auto-promo Taraki 4
Elita
◀ Doradcy Taraki ◀ ► Ateny, Jerozolima, Ganges – czyli kim jesteśmy ►
W grupie dyskusyjnej mailowej „Doradcy Taraki” Jacek Dobrowolski niedawno napisał:
Jestem za budowaniem elity
A cytując szerzej (wygrubienia i wstawki moje):
Stajemy [tu, w Tarace, jako jej autorzy i konstruktorzy] przed odwiecznym pytaniem: ilość, czy jakość, czyli budowanie elity, czy popularyzacja w celu uzyskania zmian społecznych. Jestem za budowaniem elity, której siłą będzie nie dogmatyczna, sekciarska ekskluzywność, lecz otwartość pod warunkiem rzetelnej dyskusji, tzn. takiej, która obnaży słabości rozmaitych lipnych podejść (szamańskich, astrologicznych, medytacyjnych, etc.) nie przez ataki ad personam, lecz przez przedyskutowanie podejścia czy metody, co nie wywoła silnych konfliktów. [...]
Było to kilka dni temu i odtąd wiele myślę o elitach... Zadanie Taraki jako budowanie elity... – bardzo to mi się podoba. Tylko jak to zrobić i jaka (lub czego?) ma to być elita? Kiedy mówimy elita, mamy na myśli kilka typowych rodzajów elit: jest elita władzy, czyli ci, którzy rządzą i grupa z której rekrutują się ci, którzy rządzą. Elita pieniądza – ale czy w niej są bardziej ci, którzy pieniądze mają, czy ich szczególna podgrupa: ci, którzy swoje pieniądze zarobili? Do tych drugich mam szacunek, do bogatych w ogóle raczej nie mam, bo jaka to sztuka lub zasługa urodzić się ze spadkiem? Elita kultury lub twórców kultury. Elita nauki. Elita religijna, w Polsce chyba równa biskupom, ale w krajach bardziej religijnie zróżnicowanych – barwniejsza. Słowo elita od łacińskiego eligere, wybierać, przez francuski. Czyli jakby zbiór elektów, „wybrańców”. Słownik www.etymonline.com pisze: „Theological sense "God's choice of someone" for eternal life” – w sensie teologicznym wybranie kogoś przez Boga do życia wiecznego. Co po świecku można przerobić, że chodzi o taką życiową drogę i rozwój, które podnoszą do lepszego życia i wyższego statusu.
Jacek Dobrowolski ma za sobą udział w making pewnej takiej elity, elitarnego klubu, mianowicie zen w latach jeszcze 1970-tych. Bardzo mu tego zazdroszczę i zazdrościć będę, bo to jest doświadczenie, którego nic nie zastąpi ani nie przebije.
Ale zastanawiam się, jaki może być gatunek elity, do którego aspirować mogą Autorzy i Czytelnicy Taraki. Elity władzy nie stworzymy, sam pomysł zakrawa (jak to się ozdobnie mówi) na absurd. Tak samo nie, elity pieniądza, kupa śmiechu. Więc co można zrobić, jaką elitę wyłonić, będąc biednym i bez wpływów? Kultura, twórczość, nauka? W historii Polski był czas, okres zaborów, kiedy właśnie elita twórców kultury podtrzymała byt narodu, więc ten kanał-channel jest kuszący... Ale Taraka, jak dotąd, nie jest portalem od promocji twórców.
Słowo elita ma wspólne pochodzenie ze słowem elekcja, czyli wybory, takie jak w dawnej Polsce na króla, w dzisiejszej na posła lub wójta. Więc „elitę” rozumiemy nie tylko jako jakichś wyróżnionych lub wyróżniających się, ale jako jeśli nie przywódców, to co najmniej tych, którzy dają przykład. Na których można się wzorować i za którymi idą inni – „idą za” w różnych sensach.
I tu chyba już jesteśmy blisko – blisko tego, o co nam może chodzić.
◀ Doradcy Taraki ◀ ► Ateny, Jerozolima, Ganges – czyli kim jesteśmy ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.