18 listopada 2022
Mateusz Kierepka
Serial: Sny i wizje
Hulk
◀ Robaki w prawej stopie ◀ ► Wibrociało - wibrokości ►
Dzisiaj w śnie byłem Hulkiem.
Jako człowiek wszedłem do jakiejś przygotowanej pułapki na osoby ze specjalnymi mocami. W pułapce pokazała się moją moc i przekształciłem się w Hulka.
Hulk był wtedy jak dziecko i nie miał dużej inteligencji - przez to, że za długo był chroniony przeze mnie w sobie. Po tym jak przekształciłem się w Hulka, zniszczył pułapkę i uciekł. Pomogły mi jakieś trzy osoby i uciekliśmy gdzieś w góry autem. Tam szubko nauki przeszedł Hulk wspólnie z tymi osobami. Po tych naukach znowu wszedł i zintegrował się ze mną.
Szybko też zrozumiałem, że wejście do pułapki było celowe i zaplanowane przez inny świat, jako test. Jednak pułapkę śledził ktoś wielki i niebezpieczny. Całość nie była tylko poszukiwaniem taki osób o mocach - tylko dojściem do większego celu. Uciekając przed tą osobą (kimś o wielkich mocach i dużym wpływie na świat, w którym byliśmy) musieliśmy znaleźć schronienie. Ono było ukryte i do niego potrzebna była mapa dojazdu – bo nikt nie wiedział jak tam się znaleźć. Ta mapa to była złoty „tablet” pokazujący drogę. Później okazało się, że to była mini matryca tworzenia i przekształcała się we wszystko co chciałem i by ją wytworzyć właśnie potrzebny był ten ja/Hulk.
Po tym jak mapę wytworzyłem zobaczyłem, że tak wielka postać co nas poszukiwała (taki wielki jak dawni bogowie w złotej zbroi wyglądający jak król - osobnik, wcale nie na złego wyglądający - a właśnie nim będący) - jakby wystraszyła się, ale też czekała na ten moment i wtedy też ruszył on w pogoń za nami. Gonił nas z zaciekłością i z całym swoim wsparciem. To był fragment jak z szybcy i wściekli – ucieczka my w starym aucie jak kamper i oni nas goniący.
Jednak takich jak ja było więcej i uciekliśmy. Do takiego wąwozu, gdzie było drzewo życia. Było wielkie i obumierające. Zobaczyłem, że ma ostatnie liście opadające. Podbiegliśmy do niego. Ja dotknąłem je i wtedy zobaczyłem za mną, że ten zły nas znalazł i zaczął przekonywać do siebie. Jednak nie słuchałem go i tchnąłem w drzewo życia energię i przekonałem je, że warto dalej tu być na ziemi i rozzielenić się. Wielka ilość liści wybuchła natychmiast. I.... obudziłem się
◀ Robaki w prawej stopie ◀ ► Wibrociało - wibrokości ►
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.