zdjęcie Autora

11 kwietnia 2011

Światosław Florian Nowicki

Nowa talia tarota -

Publikowana jest właśnie nowa talia tarota - nowa w tym sensie, że przy ogólnym nawiązaniu do klasycznego kanonu daje nową, całościową interpretację całości i z tej perspektywy wprowadza pewną liczbę znaczących modyfikacji, porównywalnych z tymi, jakie pojawiają się na przykład w talii Aleistera Crowleya, i to nawet w odniesieniu do nazw kilku wielkich arkanów. "Tarot Apokalipsy" nie jest na razie jeszcze udostępniony w formie kart - ukazuje się w formie książki.


I. Książka

Światosław Nowicki, Magdalena Walulik: TAROT APOKALIPSY, czyli Magiczny romans mistrza i Magdaleny ku chwale Anioła. Rysunki Roberta Soboty. Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2011. Format 23.5 x 15.5. Stron 416. Wejście na rynek: 20. IV. 2011.

Nie jest to zwyczajna książka. Należy ona do gatunku zwanego krzyżówką - zawiera część beletrystyczną, nową wersję Nowego Testamentu i katolickiego katechizmu oraz chrześcijański wariant tarota w postaci 78 ilustracji.

Książka zaczyna się od tarota i na tarocie się kończy. Zaczyna się w taki banalny sposób, że jej bohaterka, Magdalena, idzie do tarocisty po poradę w swoich codziennych życiowych sprawach. Kończy się zaś prezentacją tytułowego Tarota Apokalipsy - całkiem nowej talii tarota, stworzonej pod jej wpływem i przy jej udziale przez mistrza, czyli mężczyznę, który zgodnie z przepowiednią tarocisty pojawił się ni stąd ni z owąd w jej życiu. Od tego momentu życiem Magdaleny zawładnęła magia - nie wiadomo dokładnie przez kogo nakręcana, czy przez mistrza, czy przez siebie samą, czy może przez pewną tajemniczą istotę, której obecność Magdalena zaczęła coraz wyraźniej przy sobie odczuwać i z którą musiała chyba kiedyś zawrzeć jakiś pakt. I choć wdała się ona z mistrzem w grę, w której oboje grali po swojemu nie od razu jasno określone role, to, jak się ostatecznie okazało, karty w tej grze rozdawał ktoś trzeci (może diabeł, może anioł?). Kartami tymi były przede wszystkim niezwykłe sny zsyłane przez niego Magdalenie. W tych snach nie tylko wyśniła sobie ona swój romans z mistrzem, uwieńczony ostatecznie małżeństwem, ale też wprowadzona została w świat duchowych symboli, które mistrz jej po kolei wyjaśniał, komentując z upodobaniem te sny jako religijno-filozoficzne objawienia. Ponadto za sprawą dziejącej się magii wiele tajemnych rzeczy, o których na początku tylko się mówiło, nagle zaczęło się dziać w rzeczywistości.

W ten sposób Magdalena została przygotowana do podjęcia zadania, postawionego przed obojgiem przez tego trzeciego, który ujawnił się - jako anioł, a nie diabeł (jak się początkowo mogło wydawać) - kiedy już jej związek z mistrzem stał się faktem. W ten sposób także czytelnik po zapoznaniu się ze stanowiącą pierwszą część książki historią romansu mistrza i Magdaleny jest już w znacznej mierze przygotowywany do lektury drugiej części, będącej realizacją anielskiego zlecenia. Tym bardziej, że wiele ze snów Magdaleny miało odniesienia do mającej powstać nowej talii tarota i w tym zresztą duchu są one właściwie od początku interpretowane. Anioł zlecił bowiem mistrzowi napisanie Nowej Apokalipsy, Nowej Ewangelii i Nowego Katechizmu oraz zaprojektowanie nowej talii tarota, przedstawiającej tę nową interpretację chrześcijańskich idei i praktyk. A Magdalena - poza tym, że za sprawą swych snów była nadal dla mistrza źródłem licznych objawień - miała też dopilnować, żeby mistrz wyrażał swoje myśli w sposób zrozumiały dla szerszego grona czytelników, i zadbać o artystyczną stronę kart poprzez nadzór nad projektami mistrza i ich wykonaniem przez rysownika.

Cała talia (78 kart) reprodukowana jest w książce w wersji czarno-białej. Karty podzielone są na trzy grupy, znajdujące się w różnych częściach książki. Do każdej z kart z grupy wielkich arkanów i kart dworskich dołączony jest całostronicowy komentarz. Blotki opatrzone są krótkimi satyrycznymi tekścikami na tej samej stronie co karta. Przedstawione w książce i na kartach nowe ujęcie chrześcijaństwa zupełnie nie przypomina tradycyjnego - wiele wątków zostało ujętych w sposób niemal odwrotny. Godne odnotowania jest też to, że w Nowym Katechizmie jest zaprezentowana seria 22 snów Magdaleny na temat wielkich arkanów - z komentarzami. Magdalena nadal śni swoje niezwykłe sny i opisuje je na blogu, kategoria "sennik warszawski".


II. Prezentacja nowej talii

Powstałe w XX wieku dwie najbardziej znaczące talie tarota, Ridera-Waite'a i Crowley'a, nie zadowalają ani pod względem klarowności i systemowego charakteru ujęcia, ani pod względem sposobu osadzenia w tradycji duchowej naszego kręgu kulturowego. Wyjaśnienia Waite'a do własnej talii rozczarowują i niejednokrotnie są mniej ciekawe od tego, czego można się samemu dopatrzyć na tych obrazkach. Z kolei kabalistyczny schemat, na którym oparł się Crowley, jest nazbyt skomplikowany i niezbyt pasuje do egipskiej symboliki widocznej na wielu jego kartach, a astrologiczne odniesienia nie stanowią zadowalającego systemu.

Projektując własną talię, postanowiłem więc, z jednej strony, nadać jej strukturę spójnego systemu, a z drugiej strony, oprzeć się na głównym nurcie naszej duchowej tradycji, tzn. na chrześcijaństwie, ale sięgając przede wszystkim do tego, co jest w nim najbogatsze treściowo, najgłębsze i najbardziej ezoteryczne, tzn. do Apokalipsy. Kaliber treściowy Apokalipsy jest pokaźny, zwłaszcza ze względu na jej głębokie osadzenie w Starym Testamencie, sprawiające wrażenie, że chodzi w niej przede wszystkim o zaszczepienie idei Chrystusa na gruncie judaizmu, i to nawet kosztem widocznego odejścia od Chrystusa Ewangelii.

Ale z drugiej strony tekst Apokalipsy jest trudny, zagadkowy, mętny, w wielu miejscach błędnie przekładany. Użycie jej jako treściowej podstawy talii tarota wymagało więc uprzedniego wyklarowania jej sensu, do czego zasadniczym narzędziem była dla mnie filozofia (lub mniej lub bardziej filozoficzna gnoza) stojąca na gruncie dynamicznego model Absolutu (Proklos, Böhme, Hegel itp.). Takie dynamiczne podejście oznaczało zarazem, że spośród niefilozoficznych dyscyplin dotyczących spraw tajemnych największe zastosowanie miała dla mnie alchemia - dynamiczny model Absolutu jest bowiem poniekąd jego modelem alchemicznym. I istotnie, zarówno w Apokalipsie, jak i w księgach Starego Testamentu, do których nawiązuje Apokalipsa, zwłaszcza w Księdze Zachariasza, można odnaleźć wątki krypto alchemiczne.


Sekwencja wielkich arkanów jako dynamiczny model Absolutu

Przedstawiona w Apokalipsie dynamika Absolutu polega na tym, że stare niebo i stara ziemia przemijają, zostają zniszczone, a na ich miejsce powstaje nowe niebo i nowa ziemia - i zwieńczeniem całego procesu, końcem, jest Nowe Jeruzalem. Odpowiednio do tego sam Bóg jest Alfą i Omegą, początkiem i końcem, co oznacza, że najpierw jest w sobie, potem wychodzi poza siebie, stwarzając świat i istniejąc w tym świecie, a na koniec powraca do siebie i znowu jest u siebie. Proces ten określony jest również w taki sposób, że stworzenie jest Oblubienicą Boga, która jednak nie od razu jest gotowa.

Nie od razu też jest gotowy Bóg jako Oblubieniec, gdyż Oblubieńcem jest Baranek, a ten Baranek pojawia się w niebie jako przybysz z ziemi, jako Siedmiorogi i Siedmiooki Baranek (jakby zabity). Siedmioro oczu Baranka to oczy, którymi przepatruje całą ziemię sam Bóg. Ponadto dopiero tymi oczami może on przeczytać zapieczętowaną siedmioma pieczęciami księgę wiedzy absolutnej i losów świata - przed pojawieniem się w niebie Siedmiookiego Baranka nikt ani w niebie, ani na ziemi, ani pod ziemią nie jest w stanie tego zrobić.

Siedmioro oczu Baranka interpretuję jako siedem ośrodków wyższej świadomości, czyli czakr. Pojawienie się widzenia w siedmiorgu oczach to oświecenie, które jest narodzinami Syna Bożego. Apokalipsa przedstawia te narodziny w wizji niewiasty i ognistego siedmiogłowego smoka, którego interpretuję jako ogień wężowy kundalini. Narodzone z tego związku dziecię zostaje uniesione do nieba, gdzie zasiada po prawicy najwyższego Boga jako jego Syn. Oblubieniec jest już gotowy.

[1] Wydawca Taraki woli w tym sensie słowo arkanum: to arkanum, odmieniane jak "muzeum": na wielkim arkanum, do wielkiego arkanum itd.
Oświecenie jako narodziny Syna Bożego przedstawiam na wielkim arkanie[1] XI - Moc. Karta ta jest punktem zwrotnym w całej sekwencji wielkich arkanów. Jeśli ułożymy je w krąg, w którym między Magiem (nr I) a Światem (nr XXI) będzie wielki arkan nr 0 - Głupiec - to Moc będzie dokładnie naprzeciwko Głupca jako koniec jego indywidualnej drogi do oświecenia. Jest to droga przez liczne inkarnacje i kumulowanie się zdobytych w nich doświadczeń. Te doświadczenia poprzednich żywotów symbolizuje Księżyc pod stopami niewiasty. Słońce, w które jest ona przyobleczona, to symbol oświecenia jako nieskończonego rozszerzenia zakresu skończonej zrazu jaźni. Symbolizuje je rozwieranie lwiej paszczy przez rodzącego się Syna Bożego. A gwiazdy wokół głowy niewiasty są symbolem wielu Synów Bożych rodzonych przez niewiastę - same w sobie są one przecież słońcami.

Z punktu widzenia każdego ze słońc wszystkie inne słońca są gwiazdami i jako takie stanowią byt zbiorowy, zwany Oblubienicą. Oznacza to, że struktura zrealizowanego Absolutu - Nowego Jeruzalem - jest policentryczna: każdy jego mieszkaniec jest Oblubieńcem zaślubionym z całą resztą jako Oblubienicą. Ten zrealizowany Absolut - Nowe Jeruzalem opisane w 21 rozdziale Apokalipsy - przedstawiam na karcie Świat, ostatnim, XXI wielkim arkanie.

Logiczne jest więc, że wielkim arkanem XX, poprzedzającym Świat, jest Sąd Ostateczny - opisany w 20 rozdziale Apokalipsy. Po Sądzie Ostatecznym albo trafia się do Nowego Jeruzalem, albo - w mojej interpretacji - trzeba ustawić się w kolejce do ponownych narodzin na ziemi. Żadnej drugiej śmierci w jeziorze ognistym - śmierci istoty duchowej - nie ma. Jest tylko śmierć ciała, kończąca konkretną inkarnację - przedstawiona, oczywiście, na wielkim arkanie XIII Śmierć. I to po takiej śmierci trafia się każdorazowo na Sąd. Wynika z tego, że w grupie wielkich arkanów są takie, które w swym zasadniczym znaczeniu dotyczą rzeczywistości pozaziemskiej, skąd przychodzimy na świat i dokąd udajemy się po śmierci.

Do tej podgrupy należą dwa pierwsze wielkie arkana - I Mag i II Kapłanka - oraz dwa ostatnie - XX Sąd Ostateczny i XXI Świat. I jest jeszcze wielki arkan 0 Głupiec, który oznacza każdego z nas jako kogoś, kto bywa na zmianę to tu, to tam.

Wielki arkan I Mag przedstawia Boga Stwórcę świata - Boga Ojca. Ale jest jeszcze Bogini Matka, która jest współstwórczynią świata. Przedstawia ją wielki arkan II Kapłanka jako Sofię, Mądrość Bożą. Stwarzając, Bóg musi mniej więcej wiedzieć, co chce stworzyć. Wirtualna postać stworzenia przedstawiona jest jako obraz w zwierciadle Kapłanki, która sama też jest bytem wirtualnym, przedstawionym jako kobieta zasiadająca na tronie ustawionym w mrocznej paszczy chaosu.

Obraz w zwierciadle Kapłanki powstaje przez to, że światło rozświetla mrok, albo też zostaje przez ten mrok rozproszone: czy wyłania się on ze światła, czy też z mroku, nie ma większego znaczenia. Tak czy owak obraz ten jest księżycowej natury, nie jest jasny jak słońce, lecz raczej tajemniczy i wieloznaczny jak symbol. Bóg Stwórca, Mag, patrząc w zwierciadło Kapłanki, widzi w nim postać kobiecą - swoją upragnioną Oblubienicę. I to właśnie tę Oblubienicę chce sobie stworzyć i stwarza... świat jako przyrodę. Przyroda musi więc być, symbolicznie biorąc, kobietą.

Wielki arkan III Cesarzowa przedstawia Matkę Naturę. I to jest pierwsze określenie świata, na który przychodzi Głupiec - duch inkarnujący się w przyrodzie jako człowiek. Człowiek bierze następnie ten świat w posiadanie, tworzy w nim swoje własne królestwo, świat społeczny, polityczny, w którym rządzą nie tylko prawa przyrody, ale również prawa ustanowione przez człowieka. Ten ludzki, społeczny świat reprezentuje wielki arkan IV Cesarz. Ale w tym ludzkim świecie jest też sfera, której znaczenie wykracza poza porządek czysto ludzki i w której człowiek ma kierować się ku Bogu, niebu i w ogóle sprawom ostatecznym. Tą sferą jest sacrum, religia, a przedstawia ją wielki arkan V Papież. W ramach sekwencji wielkich arkanów III - IV - V mamy więc triadę: natura, społeczeństwo, duch.

Kolejne trzy wielkie arkana powtarzają tę triadę, ale w wariancie dynamicznym - jako kolejne działania Boga Stwórcy, opisane na początku Starego Testamentu. Wielki arkan VI Kochankowie przedstawia stworzenie w łonie przyrody pierwszego człowieka przez tchnięcie w cielesną formę boskiego ducha. Powstały w ten sposób człowiek żyje w Raju, w którym nie ma żadnego napędu do dalszego rozwoju, a przecież daleko mu do tego, żeby być rzeczywiście obrazem Boga. Karta Kochankowie jest odpowiednikiem Cesarzowej jako Matki Natury.

Na wielkim arkanie VII Rydwan przedstawione jest więc wygnanie człowieka z Raju jako oddanie mu ziemi w posiadanie. Karta Rydwan jest odpowiednikiem Cesarza jako ziemskiego władcy. Na wielkim arkanie VIII Sprawiedliwość przedstawiony jest kolejny czyn Boga, który nie pozwala ludziom tak do końca rządzić się po swojemu w ludzkim świecie, ale nadaje im przykazania, z których pierwsze brzmi: "Jam jest Pan Bóg twój". Karta Sprawiedliwość odpowiada Papieżowi, który ukazuje człowiekowi pewien ponaddoczesny wymiar życia.

Przestrzeganie przykazań Bożych, choćby nawet najbardziej skrupulatne, nie doprowadzi jednak nigdy do tego, by ludzie stali się Synami Bożymi - oświeconymi. Żeby doznać oświecenia, trzeba najpierw wkroczyć na ścieżkę duchowego rozwoju, tzn. skierować się w stronę ostatecznego celu, jaki postawił sobie Bóg w związku z człowiekiem. To wejście na ścieżkę przedstawia wielki arkan IX Pustelnik. Dalszą drogę można ująć w największym skrócie tak: oświecenie (XI Moc), śmierć (XIII Śmierć), sąd (XX Sąd Ostateczny), Nowe Jeruzalem (XXI Świat).

Ale w przechodzeniu tych etapów nie ma żadnego automatyzmu. Pomiędzy Pustelnikiem a Mocą znajduje się wielki arkan X Koło Fortuny. Oznacza to, że nie wystarczy sama tylko chęć szczera, żeby dostąpić oświecenia. W nauce chrześcijańskiej mówi się o łasce jako warunku koniecznym zbawienia. Interpretuję tę łaskę jako względnie niezależny od woli jednostki czynnik kształtujący jej los tak, by doszła ona do założonego celu. Inaczej mówiąc, człowiek dochodzi do oświecenia w wyniku zmiennych kolei losu, które prowadzą go w stopniu niemniejszym niż jego własne świadome zamysły. Ten los, przeznaczenie, opatrzność wyraża wielki arkan X Koło Fortuny. Są jakieś boskie scenariusze, zgodnie z którymi toczą się losy świata i poszczególnych jednostek. Przedstawiam je na karcie jako zapieczętowaną księgę, którą może otworzyć jedynie Siedmiooki Baranek. Ale ten Baranek - Syn Boży - rodzi się dopiero na następnej karcie, na wielkim arkanie XI Moc.

Wielki arkan XII Wisielec, znajdujący się pomiędzy Mocą a Śmiercią, wyraża ideę, że oświecony, zanim odejdzie z tego świata, ma w nim jeszcze to i owo do zrobienia, choć nie dla samego siebie, lecz dla innych. Sytuacja z karty Koło Fortuny ulega tu odwróceniu. Łaska nie jest tu już czymś, czego się doznaje, żeby dojść do celu, ale czymś, czego już po osiągnięciu własnego celu udziela się innym, żeby im pomóc. Wisielca przedstawiam jako oświeconego, który sam już właściwie stoi nogami w niebie, ale z głową skierowaną w dół wychyla się ku ziemi, by podać pomocny palec ludzkości. Inaczej mówiąc, Wisielec to gotowy już Oblubieniec, który pomaga przygotować się do zaślubin Oblubienicy, jeszcze niegotowej. Jest więc w podwójnym stanie zawieszenia, oczekiwania. Po pierwsze, czeka na Oblubienicę, a po drugie, czeka na własną śmierć, której termin został odwleczony. Apokalipsa i ewangelie określają ten okres umownie jako trzy i pół jednostki czasu. Tyle - trzy i pół roku - trwa działalność publiczna Chrystusa po dojściu przez niego do oświecenia, tak długo też prorokują dwaj prorocy w Apokalipsie, zanim zabije ich bestia.

Po wielkim arkanie XIII Śmierć sekwencja wielkich arkanów zostaje poniekąd przerwana, ponieważ po Śmierci (XIII) przechodzi się automatycznie do Sądu Ostatecznego (XX). Tak jednak sprawa się przedstawia tylko z punktu widzenia inkarnowanego jednostkowego ducha, który umiera. Kiedy jednak opisujemy model rzeczywistości, w którym występuje śmierć a następnie kolejne życie ducha w nowym ciele, to logika opisu każe nam przejść od śmierci do mechanizmu, za sprawą którego powstają nowe ludzkie ciała. Z drugiej zaś strony życie ludzkie może się toczyć - i przeważnie się toczy - bez wkraczania na ścieżkę duchową na etapie Pustelnika. Wówczas od wielkiego arkanu VIII Sprawiedliwość następuje bezpośrednie przejście do wielkiego arkanu XIV Umiarkowanie - na tej zasadzie, że zarówno w przypadku chrześcijańskiego Boga jak i ludzkiego świata zasadą dopełniającą sprawiedliwość jest miłość, która w przypadku człowieka ma swoją przyrodniczą podstawę we wzajemnym pociągu mężczyzny i kobiety.

Sześć wielkich arkanów od XIV do XIX, podobnie jak poprzednio omówiona szóstka od III do VIII, dzieli się na dwie trójki, z których każda odtwarza na swój sposób sekwencję: przyroda, społeczeństwo, duch. Jeśli zaś chodzi o bliższą treść tych kart, to wynika ona z interakcji między czysto doczesną logiką ziemskiego życia a czynnikami, które kierują człowieka poza horyzont jego ziemskiego życia, kończącego się śmiercią. I w zasadzie już wzajemna miłość mężczyzny i kobiety (wielki arkan XIV Umiarkowanie) wykracza poza ten horyzont, o ile ma dodatkowy skutek w postaci potomstwa.

Wielki arkan XV Diabeł przedstawia tę samą społeczną sferę, której dotyczą wielkie arkana Cesarz i Rydwan, ale z duchowej perspektywy Pustelnika. Z tej perspektywy świat Cesarza, o ile zostaje zawężony do wymiaru doczesnego i oderwany od sfery ducha, jest światem, którego Księciem jest Diabeł. Na gruncie Steinerowskiej antropozofii jest to diabeł Arymaniczny, przeciwstawny Lucyferycznemu, któremu odpowiada wielki arkan Pustelnik.

Wielki arkan XVI Wieża pokazuje destrukcję tego, co w świecie ludzkim buduje się bez związku albo wręcz w sprzeczności z ostatecznymi celami duchowymi. Za tą destrukcją stoi opatrzność, przedstawiona już uprzednio na wielkim arkanie X Koło Fortuny. Palec Losu, który to powoduje, to palec Boga - destrukcja przedstawiona na karcie Wieża ma powód i sens duchowy. Apokalipsa zawiera opisy takich destrukcji, z których najbardziej znaną jest upadek Wielkiego Babilonu.

Ale Apokalipsa zawiera również opisy działań destrukcyjnych, których doznaje świat przyrody: morza, rzeki, góry, lądy, atmosfera ziemska itp. Tego rodzaju kataklizm przedstawia wielki arkan XVII Gwiazda. Ma on sens duchowy, ziemia w ten sposób się oczyszcza i następnie podnosi swoją wibrację. To, co wielki arkan Moc pokazuje w wymiarze jednostki ludzkiej, na karcie Gwiazda ma wymiar planetarny. Przedstawioną na tej karcie istotę można nazwać Duchem Ziemi, który skądinąd współdziała z energiami kosmicznymi, symbolizowanymi przez wielką gwiazdę w otoczeniu siedmiu gwiazdek. Te gwiazdy są też na karcie Moc jako korona nad głową kobiety.

Kolejny wielki arkan - XVIII Księżyc - nawiązuje do księżyca pod stopami kobiety z karty Moc. Skoro słońce jest na tej karcie symbolem oświeconego, to księżyc, przeciwnie, ma związek z nieoświeconą ludzkością, do której prawda duchowa dochodzi zrazu jedynie w niejasnej, religijnej, "księżycowej" postaci. Karta ta ma związek z wielkim arkanem XII - Wisielcem. Wisielcem jest oświecony, który chce pomóc nieoświeconej ludzkości. Na karcie Księżyc robi on to jako założyciel religii, mającej prowadzić człowieka do zbawienia, który jednak musi dostosować swoją naukę do poziomu społeczeństwa, w którym działa. Kreuje więc religię jako formę świadomości spraw ostatecznych, ale jako formę o charakterze masowym, społecznym. Na karcie Księżyc są dwie postacie Chrystusa, bardzo różniące się od siebie: Chrystus prawdziwy, większy, na dalszym planie, i Chrystus jako potoczne wyobrażenie religijne, mniejszy, stojący bliżej.

I wreszcie wielki arkan XIX Słońce, nawiązujący do słońca, w które przyobleczona jest kobieta rodząca Syna Bożego na karcie Moc, przedstawia to, co ujrzał Siedmiooki Baranek po złamaniu pierwszej z siedmiu pieczęci tajemniczej księgi, którą miał w dłoni Najwyższy zasiadający w niebie na tronie. W pierwszej swej wizji Baranek ujrzał samego siebie jako jeźdźca na białym koniu z łukiem i koroną zwycięzcy na głowie, który wyruszył w świat, żeby dalej zwyciężać. Na karcie tej są dwa słońca. Jedno jest zaćmione jak słońce w czasie ukrzyżowania Jezusa, którego głowa w koronie cierniowej widoczna jest na jego tle, a drugie jest słońcem symbolicznym, mającym postać monstrancji, na której tle widoczna jest wielka głowa Siedmiorogiego Baranka jadącego na białym koniu, albo raczej na centaurze, którego ludzką część stanowi umęczony Jezus z napiętym łukiem - ten, o którym była już mowa. Właściwym słońcem jest Baranek-Monstrancja, wyrażający prawdę duchową zawartą w religii chrześcijańskiej, która wyłoni się z niej wtedy, kiedy ta religia dozna oświecenia i uwolni się od swej fałszywej postaci, przedstawionej na poprzedniej karcie Księżyc, a tutaj reprezentowanej przez Jezusa w koronie cierniowej - umęczonego i konającego. Karcie tej patronuje więc też w szczególny sposób wielki arkan XIII Śmierć - jako zapowiedź duchowej transformacji chrześcijaństwa, jego duchowego zwycięstwa na podobieństwo tego "zwycięstwa", którym w Apokalipsie nazywa się oświecenie jako narodziny Syna Bożego.


Astrologiczna struktura sekwencji wielkich arkanów

W systemie 22 wielkich arkanów wyróżniam cztery jako "karty-bramy". Są nimi: II - Kapłanka, IX - Pustelnik, XIII - Śmierć i XX - Sąd Ostateczny. Kapłanka przygotowuje nas do przyjścia na świat jako Matka Duchowa, z której rodzi się zamysł kolejnej inkarnacji jakiegoś ducha. Pustelnik oznacza wkroczenie na ścieżkę rozwoju duchowego. Śmierć wyraża odejście z tego świata. Sąd Ostateczny pozwala na otrzymanie przepustki do nieba jako kresu wędrówki Głupca.

Dwanaście wielkich arkanów, obejmujących sześć kart pomiędzy Kapłanką a Pustelnikiem i sześć kart pomiędzy Śmiercią a Sądem Ostatecznym, przyporządkowuję dwunastu znakom zodiaku na tej zasadzie, że kartom od Cesarzowej do Sprawiedliwości odpowiadają znaki od Byka do Wagi, a kartom od Umiarkowania do Słońca - znaki od Skorpiona do Barana. Widać więc, że jest to układ zodiaku odpowiadający systemowi władztw planetarnych. Pierwsza szóstka znaków jest rządzona przez Słońce, Księżyc i dwie planety wewnętrzne - Merkurego i Wenus. Druga szóstka przez planety zewnętrzne w stosunku do Ziemi.

Pozostałych dziesięć wielkich arkanów przyporządkowuje dwom światłom i ośmiu planetom. Światła i dwie planety wewnętrzne odpowiadają wielkim arkanom określonych przeze mnie mianem nieba:

Słońce - I Mag; Księżyc - II Kapłanka; Merkury - XX Sąd Ostateczny; Wenus - XXI Świat.

Mars odpowiada wielkiemu arkanowi 0 - Głupcowi, który przebywa na zmianę w niebie i na ziemi w ramach kołowrotu wcieleń. Dalsze zewnętrzne planety odpowiadają wielkim arkanom od Pustelnika do Śmierci, zgodnie z kolejnością arkanów i planet:

Jowisz - Pustelnik; Saturn - Koło Fortuny; Uran - Moc; Neptun - Wisielec; Pluton - Śmierć.


Blotki

Planetom i światłom, zgodnie z ich zwyczajową sekwencją, przyporządkowane są też kolejne numery blotek:

Słońce - Asy; Księżyc - Dwójki; Merkury - Trójki; Wenus - Czwórki;

Mars - Piątki; Jowisz - Szóstki; Saturn - Siódemki; Uran - Ósemki; Neptun - Dziewiątki; Pluton - Dziesiątki.

Okoliczność, że ostatniemu wielkiemu arkanowi XXI Świat przyporządkowana jest planeta Wenus, a z kolei planecie Wenus - czwórki, odpowiada tarotowej tradycji, zgodnie z którą czwórki mają znaczenie wybitnie pozytywne, oznaczają wielkie spełnienie w dziedzinie określonej przez dany żywioł. Podobnie też Wenus w astrologii jest planetą dobroczynną (fortuna minor - mniejsze szczęście). A kolejna grupa blotek, Marsowe piątki, mają tradycyjnie znaczenie negatywne. To więc, że przyporządkowałem je wielkiemu arkanowi 0, czyli Głupcowi, który w sekwencji wielkich arkanów jest umieszczany zwykle między ostatnim a pierwszym, wydaje się jak najbardziej słuszne. Zresztą w astrologii Mars jest uznawany tradycyjnie za planetę złoczynną (infortuna minor - mniejsze nieszczęście). Podobnie jest w przypadku dwóch kolejnych grup blotek. Jowiszowe szóstki mają na ogół znaczenie pozytywne, podczas gdy Saturniczne siódemki - znaczenie negatywne, odpowiednio do astrologicznej tradycji, w której Jowisz nazywany jest "fortuna major" (większe szczęście), a Saturn - "infortuna major" (większe nieszczęście). Całą sekwencję blotek kończą Plutoniczne dziesiątki, przyporządkowane wielkiemu arkanowi XIII Śmierć, co raczej nie wymaga komentarza.

Za model porządkujący w taki sposób tarotowe blotki można przyjąć pitagorejską tetraktys, w której monada rozwija się spekulatywnie w diadę, diada w triadę, a ta w tetradę. W tym momencie ciągłość spekulacji ulega zerwaniu i od tetrady (czwórki) przechodzi się do tetraktys (arcyczwórki), która jest sumą pierwszych czterech liczb, czyli dekadą (dziesiątką):

1 + 2 + 3 + 4 = 10.

Podchodząc do sprawy spekulatywnie, można uznać, że skoro czwórka rozwija się w dziesiątkę, to z kolei dziesiątka na powrót zwija się w czwórkę, zwłaszcza że znaczeniem dziesiątek jest Śmierć. Nasz tarotowy Absolut redukuje się więc ostatecznie do początku i końca, a dokładniej do czterech wielkich arkanów: Mag (I) jako Stwórca Oblubieniec stwarza swą Oblubienicę zgodnie z obrazem, jaki ogląda w zwierciadle Kapłanki (II), następnie na Sądzie Ostatecznym (XX) osądza, że to, co stworzył, jest zgodne z tym obrazem, i wtedy następują jego zaślubiny z Oblubienicą, które przedstawia wielki arkan Świat (XXI). Cała reszta polega na niezgodności stworzenia z jego wirtualnym obrazem, która jest największa na samym początku (co w odniesieniu do blotek wyjaśnia, dlaczego piątki dotyczą takich spraw jak morderstwo, czy kradzież). Cały dalszy proces stworzenia polega na jego naprawie (tikkun), która w znacznej mierze jest jego autonaprawą (dzięki działaniu człowieka).

Na blotkach "Tarota Apokalipsy" przedstawione jest życie codzienne w katolickim świecie - jego religijne ramy i punkty odniesienia. Jest więc na nich dwanaście przykazań, podzielonych na trzy grupy. Na Marsowych piątkach umieszczone zostały cztery najbardziej elementarne z nich: "Nie zabijaj", "Nie cudzołóż", "Nie mów fałszywego świadectwa", "Nie kradnij". Jeżeli chodzi o trzy Saturniczne siódemki, to trzy z nich zawierają przykazania odnoszące się do Boga: "Jam jest Pan Bóg twój", "Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną", "Nie wzywaj imienia Pana Boga swego nadaremnie", a czwarta - przykazanie "Nie pożądaj żony bliźniego swego ani żadnej rzeczy, która jego jest", które też dotyczy w zasadzie sprawy między człowiekiem a Bogiem, bo co komu do tego, że czegoś pożądam, jeżeli pożądam nadaremnie, tzn. nie cudzołożę i nie kradnę? Na Neptunicznych dziewiątkach są przykazania dotyczące uczuć wyższych, sformułowane w sposób pozytywny (nie w formie zakazów): "Będziesz dzień święty święcił", "Kochaj Boga swego całym sercem swoim", "Kochaj bliźniego swego jak siebie samego" i "Czcij ojca swego i matkę swoją".

Na Merkuriańskich trójkach przedstawione są cztery spośród siedmiu sakramentów: "Chrzest", "Małżeństwo", "Bierzmowanie" i "Komunia święta". Kolejne dwa sakramenty: "Ostatnie namaszczenie" oraz "Spowiedź i Pokuta" umieszczone zostały na Plutonicznych dziesiątkach. "Kapłaństwo" przedstawione jest na jednej z dwójek, co akcentuje dualizm: kapłan - człowiek świecki. Na pozostałych dwójkach ukazane zostały inne dualizmy charakterystyczne dla chrześcijaństwa: chrześcijanin - poganin (karta "Pycha"), naturalne skłonności - moralność (karta "Grzech"), prawda religii - prawda nauki (karta "Prawda").

Wenusjańskie czwórki ("Zdrowie", "Miłość", "Nieśmiertelność", "Bogactwo") oznaczają wielkie spełnienie, a inspiracją przy ich projektowaniu były do pewnego stopnia stereotypowe życzenia, jakie się składa bliźnim: "zdrowia, pieniędzy" itp. "Nieśmiertelność" oznacza życie pośmiertne w dziełach, na pomnikach, w pamięci przyszłych pokoleń.

Jowiszowe szóstki ("Walka", "Sztuka", "Spór", "Gra") oznaczają społecznie akceptowane formy sublimacji popędów, przeciw którym skierowane są przykazania przedstawione na piątkach - takie, jak sport, sztuka, spory słowne, hazard.

Uraniczne ósemki - "Ekscentryk", "Heretyk", "Geniusz" i "Outsider" - reprezentują enklawę niezależności, indywidualizmu i propozycji alternatywnych w łonie chrześcijańskiego świata. A pozostałe dwie dziesiątki przedstawiają zjawiska związane z końcem chrześcijaństwa Epoki Ryb - laicyzację (karta "Schyłek") i zapowiedzi czegoś nowego, choćby tego rodzaju jak ruch New Age'u (karta "Dziedzictwo").

Asy łączą standardowe symbole żywiołów tarotowych z czterema żywymi istotami z Apokalipsy stojącymi wokół tronu Boga, znanymi też z tradycyjnego wielkiego arkanu Świat. Są to więc byk stojący na denarze, lew z kijem w paszczy, orzeł na pucharze i anioł z mieczem.


Karty dworskie

Karty dworskie - ostatnia grupa kart tarota - przedstawiają chrześcijaństwo w wymiarze religijnym i historycznym. Walety i Rycerze ilustrują główne wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa jako centralnej postaci religii chrześcijańskiej. Walety pokazują Jezusa w roli biernej: jego narodziny, chrzest, kuszenie i ukrzyżowanie. Rycerze pokazują go w działaniu i w wymiarze bardziej nadprzyrodzonym - podczas uzdrawiania, nauczania, przemienienia i zmartwychwstania.

Jako królowie występują cztery ważne dla chrześcijaństwa postacie: Judasz, święty Paweł, święty Piotr i Marcin Luter. Święty Paweł jako Apostoł Narodów jest symbolem ekspansji chrześcijaństwa, a święty Piotr jako pasterz - symbolem roli Kościoła w kształtowaniu człowieka na chrześcijanina. Królowe symbolizują trzy główne odłamy chrześcijaństwa - prawosławie, katolicyzm i protestantyzm. Czwarta królowa reprezentuje enklawę pogaństwa w chrześcijańskim świecie - czarownicę-wróżkę.

16 kart dworskich przyporządkowanych jest dwunastu wielkim arkanom "zodiakalnym" i czterem bezpośrednio do nich przylegającym "kartom bramom". Sposób powiązania poszczególnych kart dworskich z tymi wielkimi arkanami jest wprawdzie oparty na pewnym formalnym schemacie, ale istotniejsze są w tym względzie takie intuicyjne oczywistości jak to, że Cesarzowi czy Papieżowi odpowiadają królowie, Kapłance, Cesarzowej, Sprawiedliwości - królowe, Rydwanowi czy Słońcu - rycerze, że Diabłu odpowiada Judasz jako Król Denarów, Kapłance - czarownica-wróżka, Papieżowi - święty Piotr jako Król Pucharów itd. Dla podkreślenia tych związków kompozycja kart dworskich nawiązuje do kompozycji odpowiadających im wielkich arkanów.


Schemat graficzny struktury Tarota Apokalipsy


III. Przykłady


I. Wielki arkan 0 - Głupiec a) z opisem i b) ze snem na jego temat.



a) Opis


Wielki Arkan 0 - Głupiec
Nie pamiętamy, kim jesteśmy

Duch istnieje w tym świecie zamknięty w ludzkim ciele i ma ograniczoną świadomość: nie wie, po co się wcielił, skąd przyszedł i gdzie się właściwie znajduje. Jest Głupcem.

Bóg stwarzając człowieka na obraz i podobieństwo swoje (patrz: Kochankowie), stwarza jakby samego siebie w obrębie swego stworzenia. Pierwsi ludzie, Adam i Ewa, żyli początkowo w raju, gdzie mogli sobie bez przeszkód rozmawiać z Bogiem. Wygnani z raju, przyodziani zostali przez Boga w skóry, czyli w fizyczne ciała. Potomstwo Adama i Ewy rodziło się z dala od Boga. Bo narodziny na ziemi to w istocie wygnanie z raju.

Głupiec nie wie, że jest cząstką Boga, który stworzył świat, i że jego zadaniem jest powrót do Boga poprzez rozpoznanie w tym świecie siebie, a w sobie tego świata. Żyjąc na ziemi, wie o Bogu co najwyżej z religii (patrz: Papież). Ale jeśli serce człowieka, będące źródłem religii, nie czuje się w tym świecie u siebie, to będzie to pewnie religia taka, że dobry Bóg jest gdzieś daleko, a ten świat jest dziełem złego Boga, który uwięził człowieka w swym kosmosie, podporządkował wpływom planet i okrutnie się nim bawi jako swym niewolnikiem.

W tej sytuacji najlepiej by było opuścić ten świat, porzucając więzienie ciała. Ale ciało ma ducha w swej mocy i każe mu kurczowo trzymać się życia - tak jakby żadnego innego życia nie było albo jakby śmierć była czymś tak strasznym, że już lepiej żyć dalej i znosić to życie. Ciało chwyciło go zębami jak pies i zatrzymuje siłą na ziemi.

Ale gdzieś w głębi ducha drzemie wspomnienie o innym życiu i kiedy czasem Głupiec spojrzy na roziskrzone gwiazdami nocne niebo, zdaje mu się, że to właśnie tam jest jego ojczyzna, a Słońce - gwiazda ziemskiego świata zaćmiewająca blask jego własnej gwiazdy - to jakaś obca, wroga moc, która go tu podstępnie zwabiła i zamknęła w pułapce.

Każdy, kto żyje na ziemi, przybył tu z innego świata, ze świata duchowego. Żyje w ciele nie pierwszy raz i zapewne nie ostatni, nie wiedząc w sposób jasny, skąd przybył i po raz który już żyje w materii. Ale w ciemnej głębinie jego pamięci przechowywane są wszystkie wspomnienia o innym świecie i innych życiach - niby w jakimś zawiązanym worku, do którego nie można zajrzeć, ale trzeba go ze sobą dźwigać.

Jeśli Głupiec przyzwyczai się do ziemskiego życia, polubi jego uroki i poczuje się w nim u siebie - odda się we władzę Mammona. Jeśli zaś będzie czuł się na ziemi jak na wygnaniu, myśląc tylko o tym, kiedy się to życie skończy - będzie we władzy Lucyfera. Ale jeśli zrozumie, po co się tu wcielił, jeśli zrozumie, że życie tutaj ma sens, choć nie ze względu na samo to życie, tak przecież krótkie, to wkroczy na właściwą drogę, drogę Chrystusową.

b) Sen


0 - GŁUPIEC

Sen o chuliganach z workiem,

czyli każdy Głupiec chce do Nieba

Śniło mi się, że do mojego mieszkania wparowało trzech wyrostków z dużym czarnym workiem. Jeden z nich staje na krześle i chce się przebić przez ścianę do sąsiadów. Jesteśmy przerażeni. Mama daje mi znaki, że ojciec już dzwoni na policję. Ja usiłuję przemówić do opryszków prośbą i groźbą, żeby natychmiast opuścili nasze mieszkanie i weszli do sąsiadów normalnie, przez klatkę schodową, ale nogi mam jak z waty, bo doskonale wiem, co mają w worku - kradziony towar, może broń. Oni się jednak upierają, że do katedry można wejść jedynie przez dziurę w mojej ścianie. Tłumaczę im, że katedra tylko mi się śniła, że nie można w realnym życiu podejmować działań na podstawie snów, i to na dodatek nie swoich, lecz cudzych.

Trzech wyrostków z workiem to Głupcy, którzy bezczelnie wkradają się w mój sen, chcąc powrócić do nieba. Najwyraźniej korzystają ze mnie jak z bramy, przez którą wstępują na ścieżkę duchową. Na końcu ścieżki jest katedra, czyli Nowe Jeruzalem, Niebo. Wiercą dziurę w mojej ścianie, aby przełamać barierę skończoności, co równa się oświeceniu. Ojciec i matka to przywiązanie do tradycji. A policja to siły broniące starego porządku - starych wyobrażeń religijnych, które przyśniły się komuś dawno, dawno temu i wtedy były dobre, ale teraz są już przestarzałe. A ja jestem rozdarta. Nowe sny - moje własne - kłócą się z przywiązaniem do tradycji.

Symbole:

  • wyrostki - Głupcy,
  • trójka - Głupcy chodzą po świecie trójkami, jako karykatura Trójcy Świętej,
  • worek - rekwizyt Głupca, coś, w czym ukryta jest przed nim jego mądrość, a w czym on ukrywa broń i kradziony towar,
  • katedra - Nowe Jeruzalem,
  • ściana - coś, co odgradza Głupca od Nowego Jeruzalem,
  • krzesło - namiastka drabiny, w szczególności drabiny Jakubowej,
  • sąsiedzi - melina kryminalistów brana przez Głupców za Nowe Jeruzalem,
  • rodzice - obrońcy zabobonów religijnych, czyli tradycyjnego katolicyzmu,
  • policja - księża katoliccy,
  • sen - to, czym kieruje się Głupiec na etapie Pustelnika,
  • cudzy sen - to, czym kieruje się Głupiec na etapie Papieża.

II. Wielkie arkana z odpowiadającymi im kartami dworskimi

IV. Cesarz
Porządek ustanowiony przez człowieka
Król kijów - Święty Paweł
Czy Bóg jest Bogiem tylko Żydów?
Czy nie pogan także?
 
XIV Umiarkowanie
Boscy kochankowie
Królowa pucharów - Katolicyzm
Nierządnica na bestii


III. Przykłady blotek

2 Kije - Pycha

Komu może przeszkadzać krzyż? Przecież to taki piękny symbol, który łączy a nie dzieli
6 Denarów - Gra


Co tu jest grane? Kto tu rządzi?
 
2 Miecze - Prawda


Żądamy całej prawdy i tylko prawdy o prawdziwych przyczynach katastrofy smoleńskiej. I nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
7 Pucharów - Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną

Precz z Żydami, chcemy Boga Polaka! Ale nie byle jakiego - prawdziwego Polaka. Ja-ro-sław! Ja-ro-sław!


Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)