17 marca 2019
Mirosław Piróg
Serial: Inne Myśli
O nudzie i biomoralności
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.
◀ O czasie i psychoterapii ◀ ► O ostatnim locie ►
Podobno zdolność do odczuwania nudy charakteryzuje wyłącznie ludzi i przez to czyni ich różnymi od zwierząt. Myślę jednak, że tak naprawdę nudzą się tylko umysły twórcze. To, co nazywają one nudą jest wszelako niczym innym jak okresem inkubacji nowych idei. W tym czasie ich umysł jest rzeczywiście pusty, nie wiedzą co ze sobą zrobić, a postronnym widzom wydaje się, że próbują zabić czas, walcząc z trawiącą ich nudą. To nie do końca tak, bowiem gdy świadomość się nudzi, nieświadomość pracuje. Zatem prawdziwa nuda jest koniecznym warunkiem kreatywności i jako taka ma swe pozytywne strony. Niestety nie tak jest dziś postrzegana. W opinii większości nuda jest stanem negatywnym, którego należy się jak najszybciej pozbyć poprzez dostarczenie sobie jakiejś rozrywki. Nuda jawi się wręcz jako wada moralna. Osoba odczuwająca nudę, albo inne negatywne stany umysłu, jak na przykład rozczarowanie. lęk czy smutek, odbierana jest jako gorsza moralnie niż osoba uznająca się za radosną i szczęśliwą. Takie podejście nazywa się biomoralnością, a jego imperatywem moralnym jest czucie się dobrze. Ten, kto jest zadowolony, prężny, pozytywnie nastawiony jest nie tylko produktywny, ale i ponadto czuje się lepszy moralnie. Myśli sobie tak: jestem ortorektykiem, nie mam nałogów, prowadzę zdrowy tryb życia i mam generalnie pozytywne nastawienie do życia, zatem jestem zbawiony. W tej perspektywie nudzący się człowiek – jako ułomny moralnie – ma obowiązek jak najszybciej przejść do waloryzowanego pozytywnie stanu szczęścia, entuzjazmu i ogólnego dobrego samopoczucia. Nie możemy jednak ulegać terrorowi pozytywnego nastawienia, nie możemy być posłuszni wobec policji dobrostanu nieustannego – lepiej nudźmy się twórczo!
Oryginalnie w w blogu Autora z tym samym tytułem i datą. W Tarace za uprzejmą zgodą.
◀ O czasie i psychoterapii ◀ ► O ostatnim locie ►
Komentarze
![[foto]](/author_photo/jardiansky.jpg)
![[foto]](/author_photo/RomanKam.jpg)
W kwestii policji dobrostanu chciałbym powiedzieć, że nie sfera, a postawa ma tu kluczowe znaczenie. Zanim dorosłem, uwielbiałem wręcz zabawę w "hej optymiści, zaraz wam wszystko popsuję, zwiędną wam te przylepione do gęb uśmiechy...". Dzisiaj wiadomo, ani we mnie zazdrość dla optymistów, ani nie podejmę się gloryfikować melancholii. Opadły mi ręce i mniej gestykuluję, jak mi się zdaje ;)
Człowiek z wiekiem staje się rozumny, człowiek z wiekiem do trumny, śpiewa poeta ulicy - przesympatyczna konstatacja.
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.