zdjęcie Autora

13 marca 2015

Michał Mazur

Polski inteligent a Ukraina. Inna perspektywa
! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Kategoria: Historia i współczesność
Tematy/tagi: geopolitykaPolskaRosjaUkraina

Koncepcja tego artykułu zrodziła się zaledwie parę dni temu, przyznaję, iż poniekąd pod wpływem tekstu Jakuba Brodackiego (którego osobiście sobie cenię, choć poglądy mam inne), pt. "Co polski inteligent powinien robić w sprawie Ukrainy?" z 17 lutego 2015. Domyślam się, iż mój tekst wzbudzi wiele emocji – przede wszystkim dlatego, że jest pisany z pozycji człowieka, który po gruntownej analizie kryzysu na Ukrainie zmienił swoje poglądy n.t. obecnego rządu w Kijowie i jego polityki (a przy okazji także zdanie n.t. roli USA i Rosji w stosunkach międzynarodowych).

I.
Polski inteligent, zamiast od razu gardłować po którejś ze stron, powinien przede wszystkim obserwować. Uczyć się, wyciągać wnioski z zaistniałej sytuacji, szukać doń analogii, a zdobytą wiedzę przekazywać następnym pokoleniom. Patrzyć, jak postępują sąsiedzi, by samemu nie wybiegać przed orkiestrę. Powinien dokonać dekonstrukcji dominującego obecnie przekazu medialnego (zawsze winno się to robić, niezależnie od sytuacji!), rozebrać go na czynniki pierwsze – i każdy z tych czynników oglądać po wielokroć razy, pod innym kątem, w innym świetle, biorąc za każdym razem inne szkiełko – niczym badacze oświecenia i pozytywizmu z ich pasją (tudzież pozytywną manią) poznawania świata. Ot, na przykład osobnicy walczący po stronie DRL i ŁRL są przez polski mainstream medialny określani jako "terroryści", a nie "powstańcy" czy "insurgenci". Dlaczego? Czyżby zdążyli już rozwalić budynki rządowe w Kijowie, wbijając się w nie wielkimi samolotami? Czy otrzymanie broni, przyjęcie żołnierzy od innego państwa/narodu czyni powstańca terrorystą?

Za pomocą słowa kreuje się rzeczywistość (niczym u Orwella); rzecz jednak w tym, że często jest to rzeczywistość zupełnie wirtualna. Ciekawego przykładu dostarczył nam ostatnio Wojciech Pestka z "Wyborczej" w artykule "Snajper: spokojny człowiek, który zaczął zabijać" z dn. 08.01.2015. Pomijam już sam tytuł, który razi wewnętrzną sprzecznością, oraz konfabulacje w rodzaju strzału ze snajperki na 4 kilometry (sic!) – już pierwsze zdanie tego tekstu ma za zadanie nas ustawić, jak mamy myśleć: "Jego pogodna twarz nie kojarzy się z wojną". Dali nawet zdjęcie tego snajpera – widzicie tam "pogodną twarz"? Bo ja nie. Cóż, zawsze mógłbym to zwalić na moją wadę wzroku – jednak inni internauci też tego nie widzą (część komentarzy jednak już usunięto, no i bynajmniej nie za wulgaryzmy).

Zespół "Wyborczej" oczywiście kasuje komentarze (zresztą nie oni jedni) – warto rzucić okiem także na kolejny artykuł: "Obrońcy donieckiego lotniska: Byliśmy cyborgami", z dn. 31.01.2015.

Zapytam tych z Państwa, którzy wcześniej nie widzieli tego artykułu i licznych komentarzy pod nim – czy prawdopodobne jest, by pod takim tekstem komentarze były pierwotnie jedynie DWA?

Swoją drogą, to zdanie z artykułu jest ciekawe: "Od listopada separatyści coraz częściej słali do ataku oddziały nabuzowane jakąś chemią. Szli tacy na nas jak zombi, trafieni nie padali na ziemię, tylko krzyczeli wniebogłosy i wściekle machali rękami. Ich trupów nawet kruki nie ruszały."

Interesuję się trochę militariami, miałem okazję przeczytać i wysłuchać wiele różnych, nieraz bardzo dziwnych relacji; spotykałem się z wieloma opisami dot. intoksykacji różnymi substancjami w warunkach bojowych na przestrzeni wieków; ba, odkryłem nawet opisy przeżyć pokrewnych eksterioryzacji (z tym że zachodzącej w warunkach bojowych) czy amerykańskich żołnierzy wchodzących w stan bojowego szału-ekstazy niczym... berserkowie (i odrzucających kamizelki kuloodporne niczym tamci zbroje) – ale o czymś takim jeszcze nigdy nie słyszałem. Tym razem "Wyborcza" maluje nam przed oczyma obraz hord apokalipsy w rodzaju mutantów Chaosu z uniwersum Warhammera... Natomiast na portalach takich jak Interia można (między newsami z frontu) wyczytać, że najbardziej skażone miejsca na świecie są oczywiście w Rosji. Jakżeby inaczej, wszak Rosja to drugie Chaos Wastelands, pustkowie smagane lodowatym wiatrem – gdzie ponoć żyją zupełnie odczłowieczeni ludzie, niewrażliwi na głód, zimno i choroby, pozbawieni wszelkich wyższych uczuć – a żyjący tylko w jednym celu. By podbijać innych.

Bójcie się Lachy, supermutanty z Rosji nadchodzą!


(Źródło)

Fakt faktem, na przestrzeni wieków ze wschodu nadchodziło wiele zagrożeń (począwszy od Hunów, skończywszy na bolszewikach). Jednak to, jak medialny mainstream żeruje na naszych archetypach, jak nas "ustawia" w kontekście Ukrainy, jest naprawdę żenujące. Nawet za bardzo już myśleć się nie chce tym propagandystom...

II.
Kolejną kwestią, na którą polski inteligent powinien zwrócić uwagę jest fakt, że nastroje antymajdanowskie, a wręcz separatystyczne występują nie tylko wśród rosyjskojęzycznej ludności zamieszkującej wschód kraju, ale także na Zakarpaciu. Przekazu na temat Rusi Zakarpackiej w głównych polskich mediach NIE MA. Dlaczego? Komu / czyim interesom ma to służyć? Co dzieje się obecnie na Zakarpaciu? Tego nie wie nikt.

Życie w górach jest ciężkie, możliwości zarobku dość ograniczone (poza miejscowościami typowo turystycznymi), nieważne czy ktoś mieszka w Polsce, na Słowacji, w Rumunii czy na Ukrainie (jednak na obszarze należącym do tej ostatniej jest stosunkowo najgorzej). Mieszkańcy całego bodaj łańcucha Karpat koncentrują swą aktywność głównie na zdobywaniu środków do życia i poprawy swego bytu, bo polityką (może za wyjątkiem lokalnej) mało kto się zajmuje. Natomiast gdy ta "polityka" w osobie partyjnego bonza raczy zawitać w ich progi, to owi z reguły odnoszą się do niej z dużym dystansem i rezerwą (podpowiedź – rzućcie okiem na różne grupy górali karpackich, także polskich). Robią ci bonzowie takie śmieszne figle-migle w rodzaju Kaczora czy Bronusia paradujących w góralskim kapeluszu z muszelkami (chcą nam pokazać jacy to są "swoi" ? :D ); miejscowych coś takiego ani trochę nie rusza. Bonzowie odjadą w siną dal, a wszystko będzie znowu po staremu. Ot, życie. Natomiast polityką międzynarodową nie interesuje się już prawie nikt; choć oczywiście każdy nadstawia ucha, gdy słyszy opowieści o doświadczeniach na emigracji zarobkowej ("a może ja też bym pojechał/a?").

Osobę znającą te konteksty wystąpienie dotychczas spokojnych mieszkańców Zakarpacia przeciwko rządowi w Kijowie (a pośrednio także przeciwko popierającym Majdan międzynarodowym siłom) zmusza do myślenia, tym bardziej że w dyskursie medialnym (polskim i zachodnim) zrobiono wiele, by to ukryć. Tendencje separatystyczne na Zakarpaciu to zapewne w znacznej mierze wynik rozczarowania Ukrainą współczesną, szczególnie sytuacją ekonomiczną. Jednak czy to wszystko?

Sytuację zaognił Majdan i zmiany polityczne jakie z niego wynikły; jeszcze przed zmianą władzy ludność Zakarpacia była bardzo zaniepokojona wypadkami w Kijowie. Dobitnie jak nigdy wcześniej okazało się, że społeczności Zakarpacia odnoszą się z wyjątkową niechęcią do nacjonalizmu konstruowanego na micie UPA; nie jest to przypadek. Przez ekscesy UPA mieszkańcy Karpat zostali bardzo poszkodowani, wielu straciło nie tylko mienie, ale także i życie; później wielu z nich zostało fałszywie oskarżonych przez komunistów (nie do końca rozumiejących warunki miejscowe, a czasami wręcz nie chcących rozumieć, zapatrzonych ślepo w odgórne wytyczne) o kolaborację z UPA. W konsekwencji wiele niewinnych osób podlegało represjom i wysiedleniom ze strony władz komunistycznych (także na terytoriach pozostałych po II Wojnie Światowej przy Polsce); wiele miejscowości przestało istnieć, więzi międzyludzkie zostały rozerwane.

W Karpatach północno-wschodnich nigdy o tym nie zapomniano.

Protesty osiągnęły apogeum w sierpniu ubiegłego roku: mieszkańcy Zakarpacia blokowali drogi, uniemożliwiali pracę komisjom poborowym, wysyłającym chłopaków na wojnę w Donbasie. Złościło ich to tym bardziej, że synowie lokalnych bonzów gospodarczych i politycznych wezwań do wojska nie dostawali (za "rewolucję" nakazano walczyć tym, którzy się z nią nie utożsamiali – swoją drogą, kojarzą Państwo Wandeę w ogarniętej rewolucją Francji? Tam było podobnie). Z drugiej strony przeciwnik też nie zasypiał gruszek w popiele. Aktywiści ukraińskiej ekstremy uderzali w różne miejsca, podłożyli nawet ogień pod pomnik upamiętniający przekroczenie przez Węgrów pod wodzą Arpada Przełęczy Wereckiej. Ukraińskie siły porządkowe zatrzymały wówczas trzech przedstawicieli nacjonalistycznej partii „Swoboda”. Dwa miesiące później coś tam jeszcze nabazgrali... oczywiście ze swastyką.

To tak jakby ktoś nam, Polakom, usiłował zniszczyć pomnik wiktorii grunwaldzkiej.

Ciekawie się porobiło, nie ma co – chyba po raz pierwszy w dziejach Karpat północno-wschodnich zamieszkujący je Rusini (różne ich grupy, wcześniej niekoniecznie darzące się wzajemną sympatią: Bojkowie, Łemkowie, Werchowyńcy, Huculi), Węgrzy, Rumuni a nawet Cyganie doszli w czymś do konsensusu. Wypada przekornie pogratulować prezydentowi Poroszence et consortes dokonania czegoś pozornie niemożliwego – zjednoczenia tych grup, choć tym razem przeciwko władzy w Kijowie. Great success, Porky, great success.

III.
Teraz spróbujmy sięgnąć pamięcią wstecz, do początku 2014 roku. Pamiętacie może Państwo filmik I am Ukrainian, emocjonalny apel młodej Ukrainki, który zrobił furorę w mediach społecznościowych? Widzieliście go Państwo? Daliście "lajka"? Ja go wtedy obejrzałem i "zlajkowałem". Po paru tygodniach filmik osiągnął 3 miliony, obecnie zaś licznik wskazuje ponad 8 milionów odsłon.

Polski inteligent powinien wiedzieć, kim jest stojący za jego produkcją Larry Diamond:

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/usa-sfinansowaly-apel-ukrainki-tak-wlasnie-dziala-propaganda/5n3tt

http://www.infowars.com/exposed-ukrainian-protesters-backed-by-kony-2012-style-scam/

Ale nas zrobili w bambuko ci Amerykańcy. Przebiegłe so much, a jak zagrali na emocjach. Zobaczcie Państwo jak to działa – tam, gdzie został już nadany pewien ładunek emocjonalny, tam nie ma racjonalnej dyskusji, nie ma rozważań mogących prowadzić do innych wniosków. Żadnych. Ktokolwiek się wyłamie, ten już na wstępie jest "spalony" i nikt go nie posłucha, nikt nie weźmie na poważnie – bo od razu go zakrzyczą, że faszysta, komunista i w ogóle samo zło, putinowiec i wsio.

A miałem takie wrażenie, oglądając ten filmik po raz pierwszy, że coś tu jest nie tak... podświadomość broniła się... jednak wówczas nie wiedziałem dlaczego...

Kolejna kwestia – polski inteligent powinien znać język rosyjski (chociaż trochę); niezależnie od tego jak potoczą się wypadki na Ukrainie, zarówno w sytuacji konfliktu, jak i ewentualnej normalizacji stosunków Polski z Rosją będzie to zaletą. Znajomość rosyjskiego bowiem, obok angielskiego otwiera przed nami całe nowe spektrum dostępu do informacji – i nawet rosyjskie bukwy przestają być takie straszne. ;) Oprócz rzeczy, które są typową propagandą (zakładam, per analogiam do innych konfliktów, że ta jest po obu stronach) można znaleźć rzeczy całkiem wartościowe, poczytać nie tylko artykuły, ale także na przykład rosyjskojęzyczne wpisy na Youtube lub na ichnim skrzyżowaniu tego ostatniego z Facebookiem, co się zwie VKontakte. Popatrzyć, przeanalizować (także wielu Ukraińców komunikuje się w języku rosyjskim), wyciągnąć wnioski.

Czasami ciekawe rzeczy przedostają się do nas "zza kurtyny" naszego przekazu medialnego; do zrozumienia ich najczęściej jednak trzeba mieć klucz w postaci znajomości rosyjskiego.

https://www.youtube.com/watch?v=mAe0_V_cnO4
Swoją drogą, posłuchajcie co ci ludzie mówią o tej całej wojnie (szczególnie pani w 9:20). To się sumuje z tym, co słyszałem już wcześniej od znajomych zza wschodniej granicy – wielu twierdziło, że to nie jest "ich" wojna, tylko wojna wielkiego kapitału i oligarchów.

Aha, i jeszcze jedno – rozmawiajcie z obywatelami Ukrainy. Większość z nich to bardzo fajni, pracowici i porządni ludzie; takich właśnie miałem okazję poznać jak jeszcze studiowałem w Krakowie. Oby wiodło im się jak najlepiej. Ukraińcy lub ogólnie ludzie z bywszego Sajuza mogą powiedzieć nam niejedno, także takie rzeczy, których nigdy nie usłyszymy z mediów polskich; ja osobiście na przykład przyznaję, że części wymienionych mi nazwisk decydentów w Kijowie nie słyszałem wcześniej w mediach polskich. Cóż, istnieje też pewne prawdopodobieństwo, że usłyszymy też różne dziwne rzeczy na temat UPA, wtedy należy to jednoznacznie prostować. Trzeba walczyć z dezinformacją.

A propos UPA. Niedawno na portalu Pikio.pl znalazłem teksty Madiny Ostapkiewicz: 70 rocznica UPA. Rzeź Wołyńska widziana oczami Ukraińców. Ciekawy tekst, nie ma co – choć w całości oparty na przekłamaniach. Autorka na wstępie zaznaczyła: "Pragnę na początku zaznaczyć, iż informacje zawarte w artykule, nie przedstawiają moich własnych opinii oraz mojego punktu widzenia na historię. Pisząc go, miałam na celu ukazanie ukraińskiego punktu widzenia, wiedzy, którą czerpią ze szkolnych podręczników."

(Jeśli to jest faktycznie przedstawione według podręczników ukraińskich, to widać, jak im przez lata mieszano w głowach – w takim razie nasi politycy, nasi historycy winni dać temu odpór! Równie dobrze może to być jednak sztuczka do przemycenia fałszywych informacji, gdyż ludzie zaaferowani tekstem mogą nie zwrócić uwagi na taki krótki nagłówek. Trzeba wziąć pod uwagę obie możliwości).

O ile w wypadku obywatela/ki Ukrainy można jeszcze pewne rzeczy zrozumieć, to znacznie gorzej wygląda sprawa z osobami, które teoretycznie należałoby zaliczyć do polskiej inteligencji. Politycy różnych polskich partii zdążyli już wyskandować banderowskie hasła "Sława Ukrainie!" i "Herojam Sława!", więc pierwsze tabu zostało przełamane. Natomiast w Polsce balony próbne o "bohaterstwie" Szuchewycza już wysłano – zapewne po to, by przetestować reakcję społeczeństwa polskiego. Obecnie przyglądam się aktywności Kazimierza Wóycickiego:

(tekst Śladami UPA – muzeum jego dowódcy Romana Szuchewycza)

Zestawienie naszego AK z UPA jest prowokacyjne i karygodne. Na marginesie – taki z Wóycickiego "yntelygent" co nie wie, że winno być "zażyła", nie "zarzyła". Chyba z "zarzynaniem" mu się pomyliło... albo po prostu nie chce mu się sprawdzać tekstu przed zamieszczeniem w necie (stąd pewnie i "S" zamiast "Ś" w tytule). Oczywiście nie omieszkałem zwrócić na to uwagi w komentarzu pod artykułem... oraz zrobić screena, na wieczną rzeczy pamiątkę :D

Komentarz mój usunął (albo nie zaakceptował), błędu nie poprawił. Cóż... widocznie Wóycicki wie lepiej, jak powinna wyglądać polska ortografia.

IV.
Postanowiłem zweryfikować pewną informację. Niestety to prawda, obecnie urzędujący premier Jaceniuk faktycznie tak powiedział (on – ekonomista z wykształcenia!!). Cóż za pokaz lekceważenia tych, za których winno się być odpowiedzialnym... ten ichni brzydal przypomina w swej bezczelności nasze, jakże swojskie buce.

Niestety, obawiam się że to dopiero początek "balu marionetek" na Ukrainie...

Czytając także o podwyżkach wszystkich opłat i planach obniżenia emerytur, coraz bardziej przychylam się do opinii, że popieranie obecnego rządu Ukrainy w niczym nie pomoże zamieszkującym ją zwykłym ludziom, szarym obywatelom Ukrainy – a kto wie, czy nie jest to wręcz działanie przeciwko interesom obywateli tegoż państwa (bo co do tego, że jest to działanie przeciwko polskiej racji stanu, obecnie już nie mam wątpliwości). Powtórzę jeszcze raz – rozmawiajcie z Ukraińcami. Nie bójcie się pytać – wielu z nich to bardzo fajni ludzie, takich spotykałem na swojej drodze (podobnież jak zresztą Rosjan, Białorusinów i Kazachów). Warto rozmawiać – wtedy medialne zapory, wszelkie fałszerstwa i przemilczenia tracą siłę działania!

Dobrej passy na Ukrainie nie ma też federalizacja, która jest jak najbardziej "słuszną" i w ogóle "kulturną" ideą – bo zachodnią. Ot, na przykład Niemcy. Tymczasem Poroszenko, niczym niegdysiejszy partyjny twardogłowy z PZPR, na hasło "federalizacja" (jak owi niegdyś na hasło kompromisu z opozycją) twardo krzyczy NIE! Dlaczego? Jako że wielu czytelnikom Taraki bliskie są idee wolnego rynku, szkoły austriackiej itp. polecam tu szczególnie tekst prof. Adama Wielomskiego, wskazujący, które grupy mogą zyskać, a które stracić na federalizacji Ukrainy:

Cóż, nie to nie, Mr Porky... zapewne niedługo przez to wariactwo odłączy się Charków – aglomeracja licząca 1,63 mln mieszkańców oraz jeden z ważniejszych ośrodków uniwersyteckich w obecnych granicach Ukrainy; oczywiście wraz z przyległościami. Putin weźmie chętnie, może i nawet chętniej niż Noworosję, pełną bojowników i idealistów różnych sortów (abstrahując od tego, jakież są te ich ideały; niektóre mogą być dosyć dziwne) i narodowości.

Polski inteligent powinien się też zastanowić, jak będzie wyglądać gospodarka i sytuacja społeczno-ekonomiczna Ukrainy po jej totalnym zamknięciu się na Wschód (prawdopodobnie zamknięcie owo będzie nie tylko na Rosję, ale na kraje Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej w ogólności, może z wyjątkiem Białorusi). Co oni sprzedadzą – i komu? Wagony budowane według projektów z lat 80-tych, na dodatek dostosowane do rosyjskiego rozstawu szyn? Silniki pasujące do "ruskich" samolotów? Poza tym, prezydent Poroszenko ostatnio przyznał, że Ukrainie pozostało około 25 procent dawnego przemysłowego potencjału, 10 procent zostało fizycznie zniszczone. Moim zdaniem, na modernizację tego co zostało nie ma co liczyć, bo tam już nie ma na to rezerw... będzie wyprzedaż za bezcen i masowe bezrobocie, Balcerowicz et consortes będą przy Ukrainie malutcy. Potencjał imigracyjny Ukrainy (liczącej 45,4 mln mieszkańców) to obecnie ok. 2,5 mln osób. Gdzie oni się podzieją, jak u nas w Polsce z pracą ciężko – a zachodnia Europa też przeżywa regres?

V.
Jeśli już jesteśmy przy sprawach ekonomii – to ile osób w Polsce w ogóle kojarzy sprawę TTIP? Słyszeć to może słyszało o jakiejś umowie, wszak pokazano w mediach migawki, jak to politycy z UE i zza wielkiej wody podają sobie ręce w błyskach fleszy... great success...

Bardzo mnie to niepokoi, że w Polsce debaty nad TTIP właściwie nie ma. Właśnie w Polsce – w kraju, który spośród wszystkich państw UE bodaj najbardziej robi "łaskę" Ameryce... W dyskursie nad polityką zagraniczną Polski ostatnio tylko Rosja i Ukraina, zaś o TTIP prawie nic.
Pośrednio taki "mechanizm przykrycia" wskazuje, że coś w tej umowie może być dla nas bardzo niekorzystne. Gwoli wyjaśnienia – nie twierdzę, że wojna na Ukrainie została wywołana w celu odwrócenia uwagi od TTIP – jednak czemu rozgrywać tylko jedną partię? Gdy uwaga świata została już skupiona na tej pierwszej, to można równolegle rozgrywać i drugą. Podbojowi politycznemu towarzyszy z reguły podbój ekonomiczny, czasem ów ostatni poprzedza ten pierwszy (wpiszcie w Google np. "Monsanto na Ukrainie". Jeszcze tego brakuje, by dać im splugawić żyzny, ukraiński czarnoziem za pomocą GMO i hektolitrów chemii; na dodatek zagrożenie to dotyczy zachodniej części kraju, co z kolei może stwarzać także zagrożenie dla polskiego rolnictwa). Oczywiście tubylców o zdanie się nie pyta; wszelki opór zostaje natychmiast brutalnie zdławiony. How typically American...


Sprawę TTIP dość dobrze przedstawił "Przegląd" (z 26 II), zwracając uwagę na mechanizm ochrony inwestorów (ISDS) umożliwiający pozywanie państw przez wielkie korporacje, mogące żądać od państw (czyli w zasadzie od ich obywateli...) gigantycznych odszkodowań.
Aha, i podpisów przeciwko TTIP zebrano w UE już ponad 1,5 miliona! Każdy może się dołączyć na https://stop-ttip.org/. W Europie są akcje na portalach społecznościowych, zdarzają się nawet wiece w miastach, protesty – u nas... niewiele się dzieje, może na FB jeszcze coś jest.
Wejście w życie umowy TTIP może skutkować tym, że w krajach UE, w wyniku zalewu rynków tańszymi towarami zza oceanu, zniknie wiele miejsc pracy (szczególnie w państwach zachodnich, gdzie koszta pracy są większe, zaś prawa pracownicze "przerośnięte" jak we Francji), wzrosną niepokoje społeczne i nastroje antyimigranckie.... a to właśnie Polacy stanowią największą grupę wśród emigracji z nowej UE. Natomiast państwa takie jak Hiszpania czy Portugalia nie odbiją się od dna... szansa na to zostanie im odebrana...

Dlaczego USA tak bardzo zależy na tym, żeby tę umowę przepchnąć? To jest najbardziej intrygujące... prawdziwa skala amerykańskiej recesji nie jest znana przeciętnemu Europejczykowi (ja sam nie podejmuję się jej oszacowania; wiem że w USA z 318 mln liczącej populacji 20 mln mieszka w karawanach, zaś 0,6 mln jest bezdomnych. Wiem też, że 47 mln Amerykanów jest na tzw. food stamps, czyli brakuje im na wyżywienie, natomiast statystyki dotyczącej zatrudnienia z Bureau of Labor Statistics wyglądają słabo). Musi być coś jeszcze... przed upadkiem Lehman Brothers też nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jakie to wszystko słabe i patykiem na wodzie pisane. Sprawujący władzę w USA boją się czegoś, cała ta awantura ukraińska jest wynikiem ich strachu... ale strachu przed czym? Co jest dla nich aż tak straszne, że ryzykują konfrontacją z Rosją? I dlaczego to my, Europejczycy, mamy płacić za błędy i nieokiełznaną chciwość amerykańskich elit finansowych i politycznych?

Być może będziemy musieli przedefiniować pojęcia "ekspansja" i "agresja", oraz zastanowić się, kto, nie tylko w kryzysie na Ukrainie, ale ogólnie na świecie jest agresorem.

Always see the bigger picture...


Komentarze

[foto]
1. Naprzeciw siebie stoją dwa poglądyWojciech Jóźwiak • 2015-03-13

Pierwszy, że Ukraińcy bronią wolności, swojej i naszej, przed agresywną totalitarną Rosją, która kontynuuje swoje imperialne tradycje od Iwana Kality, przez Iwana Groźnego do Stalina i Breżniewa, jednocześnie poprzez ofiarne rozpoznanie bojem budują swoją narodową tożsamość, która przekracza regionalne podziały i łączy Ukraińców zarówno ukraińsko- jak i rosyjsko-języcznych. W ten sposób w Ukrainie wyrasta nowa formacja, nowa jakość Wschodniej Słowiańszczyzny, alternatywna wobec Rosji-Moskowii, przy tym pro-zachodnia, europejska i afirmująca swoje związki z Zachodem, i będąca godnym spadkobiercą i kontynuatorem I Rzeczypospolitej, od której przejmuje pałeczkę w historyczno-cywilizacyjnej sztafecie, zarazem stając się naturalnym sojusznikiem Polski i możliwym członkiem przyszłej upragnionej przez nas federacji Międzymorza.

Drugi pogląd: że zamieszki, tzw. Majdan, zostały cynicznie wymanipulowane przez amerykańskie agendy, w celu wbicia szpili Rosji i destabilizacji jej pobliża, zapewne jako retorsja za niewpuszczenie pro-amerykańskich (I pro-izraelskich) dywersantów (nazywanych "rewolucjonistami") do trzymającej stronę Rosji Syrii. Wykorzystano w tym celu radykalne nastroje nacjonalistycznych ekstremistów z dawnej Galicji, czczących Stepana Banderę i uważających się za dziedziców UPA, zarazem antypolskich jak i wrogich rosyjskojęzycznej mniejszości w Ukrainie, którzy swoim nacjonalistycznym zacietrzewieniem sprowokowali mieszkańców Donbasu do stawienia im oporu i chronienia się w "Ludowych Republikach" Donieckiej i Ługańskiej. Obecny rząd w Kijowie jest więc marionetkowy i sterowany przez Amerykanów, którzy dają tam upust swojej manii siania zamętu w świecie, a ponieważ wspierają go post-upowcy, z konieczny musi być antypolski, a pod jego protekcją zakłamywana jest historia ludobójstwa w Ukrainie na Polakach. Przez co wobec tego, co wydarza się teraz w Ukrainie powinniśmy zachować najwyższą ostrożność i nie dawać się nabrać propagandzie, która cynicznie wykorzystuje polskie antyrosyjskie stereotypy.

Jak widzimy, co w poglądzie nr jeden jest białe, okazuje się czarne w drugim i na odwrót.
[foto]
2. Staram się ostatnio...Adrian Leszczyński • 2015-03-13

Staram się ostatnio unikać komentarzy i jakoś mi się udaje, ale nie mogę powstrzymać się w tym miejscu. Wielkie, naprawdę wielkie brawa, Michał za ten artykuł. Już myślałem, że jestem sam na tym portalu, który inaczej widzi cały ten ukraiński kryzys. Tym większe brawa za to, że dość obszernie opisałeś nastroje na Zakarpaciu. W tym regionie powołania do wojska odebrało 3% poborowych :-) Identyfikacja z Ukrainą, a tym bardziej z obecną "europejską" władzą, jak widać, sięga dna.
A jeszcze większe dzięki za to, że wskazałeś na degrengoladę amerykańskich elit finansowych, które jątrzeniem na świecie starają się uniknąć... no właśnie czego? Wg mnie kryzysu na gigantyczną skalę, przez co sztucznie nakręcają koniunkturę wojnami i dziwnymi "wynalazkami" (jak GMO). Oraz odpowiedzialności za liczne zbrodnie, kryzysy, oszukiwanie amerykańskiego społeczeństwa (przy okazji: za śmierć Kennedy′ego też oni odpowiadają; jest wielu w USA, którzy obwiniają ich nawet o zamach z 11.09.).
Co do Ukrainy, to ja już dawno pisałem to, co Ty teraz napisałeś Michale. Tyle tylko, że osamotniony i z natury emocjonalny, dałem się ponosić emocjom. Ale cieszę się, że całą tę sprawę widzisz inaczej, zupełnie odmiennie niż np. Jakub Brodacki. W całej sprawie zastanawia też rola USA w podsycaniu Majdanu, a potem całego konfliktu. Ja, osoba bardzo kiedyś zakochana w Ameryce, dziś jestem bardzo krytyczny wobec tego państwa okupowanego przez nieetyczne oligarchiczne lobby zbrojeniowo-finansowe.
Na Ukrainę zaś patrzę z niepokojem. Tam będzie coraz gorzej. Rząd jest nieudolny i niemądry. Popełnia elementarne błędy. Prowadzi politykę przeciw własnym obywatelom (ze zbrodniami wojennymi włącznie). Drażni sąsiadów - swoją drogą zastanawia mnie jak długo jeszcze polskie społ. i elity będą tolerowały kompletnie idiotyczne plucie na Polaków w postaci honorowania bandytów Szuchewycza i Diaczenki przez obecny kijowski parlament? Czy są gdzieś granice poczucia przyzwoitości u polskich elit?
Na koniec dwa słowa o niejakim Wóycickim. Osobnik ten powinien dotknięty być ostracyzmem, a w sądzie powinien odpowiadać karnie za propagowanie nazizmu i ustroju totalitarnego. Obrzydliwy, zdegenerowany moralnie typ. I taki degenerat i do tego nieuk wykłada na UW. Tragedia! To też świadczy o nas, Polakach i o naszych załganych "elitach" z Michnikiem i Sakiewiczem na czele.
Jeszcze raz: wielkie dzięki Michał za ten artykuł!!!
3. absolutnie nie negując myśli i tez zawartych w artykule, uważam wszystkie podobne za bezsensowneNN#8016 • 2015-03-13

przynajmniej w tym czasie.
Co mnie obchodzą rozgrywki o Ukrainę skoro sam jestem niewolnikiem we własnej ojczyźnie. Skoro moja ojczyzna i naród są grabione, rujnowane, niszczone i mordowane.
My Polacy z bohaterskiego, świadomego i silnego narodu staliśmy się bezwolną, durną, tchórzliwą hołotą. Sprowadzoną do roli niewolników gorzej traktowanych od niewolników na plantacjach. Bo tam okupant zapewniał niewolnikom posiłek i lokum.
My we własnej ojczyźnie jesteśmy pozbawieni jakichkolwiek praw. A co najgorsze, okupantom kończącym IV Rozbiór Polski udało się zlikwidować Naród Polski.
Czego dowodem jest stan Polski, rządy okupantów poprzez zdrajców za przyzwoleniem tchórzliwych, durnych, zniewolonych, bezwolnych sfor obywateli. Bo gdyby tu był jakiś naród to by zmiótł w wieczny niebyt rządzących zdrajców po pierwszej aferze. Ale ci niby Polacy zajmują się wszystkim, tylko nie tym co najważniejsze, wyzwoleniem własnej ojczyzny. To jest przerażające, straszne i to jest koniec Polski i Polaków jako narodu.
To jest hańba i wstyd wobec tysiącletniej Polski, wobec przodków, wobec rodzin, rodaków, ojczyzny i wobec własnych dzieci i potomków. Których każdy skazuje na wieczne poniżanie, wykorzystywanie, wyśmiewanie. I traktowanie jak bezdomnych niewolników żebrzących na całym świecie o chleb, o pracę na zmywaku.
To jest hańba i wina szczególnie wobec najbliższych, rodziny, dzieci i wnuków.
Tylko tchórz i zdrajca nie walczy o własną wolność i swoich dzieci i rodzin. Każdy kto nie walczy o usunięcie rządzących zdrajców i wyzwolenie naszej ojczyzny jest winny i w pełni odpowiedzialny za z-niszczenie narodu polskiego i Polski. I okrywa się hańbą wobec przodków, rodziny i rodaków oraz dzieci i potomków.
To jest lustro w które każdy powinien spojrzeć, tylko kto ma tyle odwagi.
A jedyna dobra postawa  Polaków i Polski wobec wszystkich państw i narodów, wojen i zagrożeń, dająca nam bezpieczeństwo w każdej sytuacji to silne, bogate państwo i zgodny zjednoczony naród. Tylko to jest dobrym rozwiązaniem w każdym przypadku. 
[foto]
4. To może Ukraina ma wartość jako przykład?Wojciech Jóźwiak • 2015-03-13

Andrzeju, w takim razie, może Ukraina ma wartość jako przykład? Być może powinniśmy brać przykład z Ukraińców, jak sięgnąć po narodową podmiotowość? Po niezależność? Jak się wyrwać z łap okupantów, takich lub innych?
[foto]
5. ja nie widzę w działaniach Ukraińców przykładuArkadiusz • 2015-03-13

Wojna i przemoc nie jest dla mnie rozwiązaniem czegokolwiek. Ukraina ma problem tożsamościowy - jest stosunkowo młodym tworem państwowym, jest podzielona i ostatnie wydarzenia tylko są tego odzwierciedleniem. Do tego jest pionkiem w grze wielkich mocarstw (znamy to sami z własnej historii). Nie warto jednego mocarstwa wybielać kosztem drugiego, bo będzie to tylko nasza projekcja. Mocarstwa dbają o swój własny interes, czasami jest on zbieżny z interesem maluczkich, wtedy jest bezpiecznie, innym razem nie zawahają się rozgnieść tych mniejszych. Współczuję Ukraińcom, ale nikt za nich nie rozwiąże problemu. Nie mogą na nikogo liczyć. To jest czas próby dla nich i muszą wziąć sprawy w swoje ręce. Czy chcą własnej państwowości i ile są w stanie dać z siebie by jej obronić. Co poświęcą, na ile potrafią rozmawiać między sobą, jaki wyobrażają sobie kompromis. Ale nawet to może nie wystarczyć, jeśli interes mocarstw będzie inny - brutalna prawda.
A polski inteligent, kimkolwiek on jest, powinien być otwarty na wszelkie punkty widzenia, szukać rozmaitych źródeł informacji, zwłaszcza konkurencyjnych do mainstreamu i dbać o własne podwórko. Każdy powinien dbać najpierw o własne podwórko, o to, na co ma bezpośredni wpływ. Każdego dnia możemy pracować dla naszego otoczenia. A czy to jest bliziutkie otoczenie czy dalsze międzynarodowe zależy od naszych możliwości i wpływów.
Co do mocnych słów Andrzeja o sytuacji w Polsce, to warto podyskutować o tym, ale w innym wątku, bo dyskusja może być gorąca i nie w temacie wpisu Michała.
6. Drogi Wojtku, oczywiście masz rację, dokładnie tak, zarówno Ukraina jak i tym bardziej nasza historia powinny być szansą na naukNN#8016 • 2015-03-13

i prowadzącą do pozytywnych zmian. Ale niestety tak nie jest. Niestety niczego się nie uczymy.
Przechodziłem kolejne poziomy zainteresowań. Od człowieka, przez człowieka jako system złożony, do systemów rodzinnych i rodowych aż po społeczności i społeczeństwa. I od dawna zauważam i obserwuję zależności i podobieństwa między nimi.
Tylko bardzo nieliczni ludzie potrafią unikać błędów, zapobiegając im lub ucząc się na błędach innych. Tak też jest w przypadku społeczeństw i narodów. Mała grupa uczy się błędach. A zdecydowana większość ludzi jak i narodów zmienia się dopiero pod działaniem tarotowej "Wieży". Dopiero kiedy los daje propozycję nie do odrzucenia. Może jak Żydzi (którzy też uważają się za naród wybrany) musimy stracić państwo żeby się odrodzić jako naród. Dopiero jak będziemy rozrzuceni po całym świecie przy zmywakach odrodzi się naród polski .
Drugie podobieństwo. Tak samo jak człowiek tak i naród pozbawiony własnej tożsamości staje się czystym dyskiem na którym swobodnie można zapisywać nowe systemy/tożsamości. Co jest znane od zawsze. Przyjmowanie nowych imion, nazw, tytułów to tworzenie nowych tożsamości.
Dlatego świadomie z pełną premedytacją zabija się w Polakach patriotyzm, tradycję we wszelkich formach, postawy obywatelskie no i jedność. Jak też tożsamość, relacje, rodzinę itp. Wszystko to czyni Polaka bezbronnym zniewolonym sterowanym przez system. Cały system medialny, polityczny, gospodarczy, prawny itp jest w rękach i pod nadzorem okupantów dla których największym zagrożeniem są uczciwi ludzie i niezależne wolne organizacje i ruchy. No i naród. Dlatego cały ten system jest zaangażowany w manipulowanie, skłócanie, zniechęcanie, straszenie, zniewalanie obywateli.
Bo system ma wspólnego wroga jakim jest naród i wspólny cel, własne korzyści. A naród? Narodu nie ma. Bo naród jest tylko kiedy ma liderów którzy go prowadzą.
A my w ogóle nie mamy liderów. System bezwzględnie niszczy klasę średnią i od jakiegoś poziomu każdy przejaw wolności i niezależności. Niszczy wszystko co mogło by odtwarzać zgodę, współpracę, jedność i naród.
Ale główna wina i odpowiedzialność jest w każdym i wszystkich świadomych, niezależnych rodakach. Bo tylko tacy mogą uświadamiać innych ich jednoczyć. Tylko tacy mogą wyłonić spośród siebie liderów i przywódców. S-tworzyć i jednoczyć ośrodki polskości. Po prostu normalności, normalnych relacji itp.
Fundamentalne zasady są proste. W relacjach wszyscy uczestnicy zyskują albo wszyscy tracą. Niezgoda rujnuje, zgoda buduje. Osobno jesteśmy słabi i bezbronni. Razem silni i bezpieczni. W interes
8. Adrianie, czy to jest rzeczywiście obraz Ukrainy, Ukraińców, tym bardziej obiektywny obraz?NN#8016 • 2015-03-13

A może tylko propaganda jednej ze stron zainteresowanych Ukrainą i kontrolowaniem jej?
To że jedni okupanci nazywają drugich zaborcami nie powoduje że ci pierwsi są uczciwi.
Wszystkie strony to ludobójcy i okupanci chcący decydować o losach narodów i państw ponad ich głowami. Tak samo jak w Polsce.
Tak samo Ruski jak i USSrael to ludobójcy i zaraza całego świata. I jedni i drudzy są śmiertelnymi wrogami. Bez względu na pozory.
I te śmiertelnie wrogie i niebezpieczne siły robią wszystko żeby skłócić nas z Ukraińcami. Bo razem możemy stać się silni i niebezpieczni dla jednych i drugich okupantów.
Skłócanie nas to wroga ruska działalność na szkodę Polski.
Bo teraz, jako narody mamy wspaniałą okazję na zgodę i naprawę przeszłości. I razem stworzenie siły z którą każdy będzie się liczył. I która obu naszym krajom i narodom może dać wolność. Ale to oba nasze narody muszą się jednoczyć bez polityków. Bo jednym i drugim krajem rządzą zdrajcy.
Każdy kto chce nas skłócić z Ukraińcami świadomie lub nie działa na rzecz naszych wspólnych najgorszych wrogów. I na naszą szkodę. I zwykle jest po prostu ruskim agentem wpływu. Bo dla ludobójców rusków nasze zjednoczenie z Ukraińcami jest zabójcze. A dla nas i dla Ukraińców jest krokiem ku wyzwoleniu i niepodległości. 
Pomagając i broniąc Ukrainy bronimy siebie i tworzymy naszą wspólną wolność i niezależność.
Durne ruski nie rozumieją że atakując Ukrainę tworzą i jednoczą Ukraińców jako naród. I tworzą swojego śmiertelnego wroga. I prędzej czy później to się zemści na nich.   
Warto mieć świadomość że rządzący a naród to nie to samo. Że Rosją rządzą wyłącznie osoby ze służb specjalnych. Wyselekcjonowani i szkoleni latami do zabijania, mordowania, oszukiwania i pozbawiani wszelkich ludzkich uczuć. Dla których ludzkie życie nie ma żadnej wartości. 
[foto]
9. Federalizacja Ukrainy wg Wielomskiego, czyli czekanie na wiedzącychWojciech Jóźwiak • 2015-03-13

Tekst pt. "Federalizacja Ukrainy. Komu się (nie) opłaca?" Adam Wielomski napisał 3 maja ubiegłego 2014 roku. I jeśli nie jest głuptasem, to powinien się go wstydzić. Artykuł napisał, gdy tzw. "federalizacja Ukrainy" była przedmiotem papierowych rozważań, a dwie "ludowe republiki" w Dobasie dopiero się skrzykiwały, a raczej montowali je rosyjscy agenci. Czytając ma się wrażenie, że cała ta "federalizacja" działa się tylko w głowie autora, była wynikiem jego spekulacji, bez "mięsa faktów". Można powiedzieć: kawiarniana politologia.

Dlatego (i z innych powodów) tęsknię do tego, żeby w Tarace zaczęli wypowiadać się o Ukrainie ludzie, którzy coś o niej wiedzą, bywali tam, poznali ten kraj, a nie tylko żonglują mniemaniami, powtarzaniem po innych i rzutowaniem na świat swoich uprzedzeń i lęków.
10. Dyskusja na manowcachNN#7909 • 2015-03-13

No cóż, sam sobie jestem winien. Wywołałem wilka z lasu, wilk będzie wracał nieproszony i generalnie lansował trzy rozbieżne poglądy, ale w istocie idace w tym samym kierunku. Pożądany przez Kreml (i nie tylko Kreml) kierunek polskiego myślenia jest następujący: wy Paljaczki, nie interesujcie się za bardzo całą tą Ukrainą, bo a) rzeczywistość jest bardziej zniuansowana; b) macie własne problemy; c) banderowcy (i tak dalej).
Wszystkie te trzy poglądy przeczytałem zarówno w wypowiedziach blogera Mazura, jak i w komentarzach. Czytam je też na codzień w prawicowej blogosferze. I skłaniam się ku złotej mysli Jerzego Targalskiego, że jeśli chcemy znać linię propagandową Kremla, wystarczy, że będziemy czytać prawicowych blogerów... ;-)
Nihil novi sub sole. Nazwałem kiedys tę grupę "prawosławnymi Polakami" - to zestawienie bardzo złośliwe, ale ma uzasadnienie w historii Konfederacji Radomskiej, bardzo bogo-ojczyźnianej i całkowicie zmanipulowanej przez carycę Katarzynę... Poprzez miłość do religii katolickiej radomskie tuzy stały się kukłami w ręku głowy kościoła prawosławnego - ot taki drobny paradoks pod rozwagę...
No, ale by nie skończyć na żartach:
1. premier Jaceniuk - podobno członek kościoła scjentologicznego, sprawia na mnie wrażenie autentycznego psychopaty, w przeciwieństwie do Putina, który jest raczej socjopatą...
2. prezydent Poroszenko - sympatyczny, nieco zaspany, spolegliwy, typ negocjatora.
Kogo byście wybrali w wyborach?
Ja bym jednak wybrał Jaceniuka, bo za nim stoi autentyczna ukraińska armia. Ale ukraińskie lemingi wybrały Poroszenkę, za którym stoi armia USRS.
Sprawa druga - Ruś Zakarpacka. Już podczas I wojny światowej ukraińscy żołnierze zauwazyli, że nikt ich tam nie lubi, idei ukraińskiej nikt tam nie rozumie i że tamtejsi Rusini są mentalnie Węgrami. Nie jest to nic nowego i nie jest to także uzasadnienie dla żadnej tezy o czymkolwiek. Dajmy na to o koniecznej rewizji granic i temu podobnych.

[foto]
11. A może by tu wypowiedział się jakiś Ukrainiec?Wojciech Jóźwiak • 2015-03-13

Bo myślę, że kilku zna język polski i czyta Tarakę.

Też mnie samemu -- W.J., tak! -- trochę wstyd jest, że przez 18 lat istnienia, Taraka nie przekroczyła granic Polski. Nie ma swoich mutacji w innych językach, nie ma zagranicznych korespondentów. Nie ma czytelników, fanów i autorów u sąsiadów, w krajach ościennych. Bo przecież powinna ich mieć.
12. @Wojciech JóźwiakNN#7909 • 2015-03-13

Opublikuj coś po ukraińsku lub rosyjsku, to zaczną czytać. Na przykład horoskop Poroszenki. Mówię przykładowo. Ale wujek google zadziała. Dopóki nie ma kontentu z cyrylica, google izoluje nas od narodów piszących cyrylicą. Szczególnie teraz, gdy internet huczy od Ukrainy i naprawdę, taraka nie jest głównym źródłem informacji o Ukrainie... ;-)
[foto]
13. @ AndrzejuZgodzę się...Michał Mazur • 2015-03-13

@ Andrzeju  Zgodzę się z jednym - na pierwszym miejscu zawsze powinna być dla nas POLSKA. Dlatego jest ważne, żeby nasze "rządy" nie wkopały nas w jakąś grubą awanturę - bo zachód jest fałszywy i sprzedajny, zostawi nas na lodzie jak w ′39.

Co do rosyjskich agentów w Noworosji - czy nikogo naprawdę nie zastanowiło, że to właśnie człowiek Kremla - Igor Striełkov vel Girkin - musiał się wycofać z gry?Nie wiemy co się tam dzieje, nie wiemy też kim są powstańcy / bojownicy i jakie opcje światopoglądowe reprezentują. Za to znalazłem ostatnio ich manifest: http://www.fronda.pl/blogi/nie-jestesmy-z-tego-swiata/noworosja-o-co-walcza-powstancy,40436.html
Trzeba przyznać, że są to hasła całkiem "chwytliwe"; w sytuacji jak obecna (nagły, ogromny wzrost wszystkich opłat, płace praktycznie zamrożone a emerytury mają obniżać) jest dość możliwe, że znajdą posłuch w pozostałych częściach Ukrainy.

@ Wojtku - miałem okazję kiedyś poznać Ziemowita Szczerka. Może dało by się go jakoś przekonać do napisania paru linijek dla Taraki - tak nieodpłatnie?
[foto]
14. Ziemowit Szczerek? -- ChętnieWojciech Jóźwiak • 2015-03-13

Ziemowit Szczerek -- jasne, Taraka zaprasza, zachęć go, Michale.
15. Michale dokładnie tak jak piszesz, nie wiemy dokładnie co się dzieje na Ukrainie.NN#8016 • 2015-03-13

Oczywiście jedni wiedzą więcej inni mniej. Co zresztą oczywiste skoro mało wiemy o tym co się dzieje w naszym własnym kraju. Wiemy tyle że na Ukrainie ścierają się różne siły zewnętrzne i wewnętrzne. I jak niemal wszędzie w naszym rejonie świata rządzący nie reprezentują narodu tylko te różne siły i interesy. Manipulując obywatelami i wykorzystując ich do własnych rozgrywek.
Problem w tym że to politycy prowokują wojny i wysyłają na nie obywateli. Co powoduje wrogość między narodami. Tym bardziej że często ta wrogość jest celowo prowokowana i podsycana. I zawsze korzystają na tym tylko wąskie grupy bezwzględnych pasożytów kosztem tragedii i nieszczęść całych narodów.
Wierzę że ludzkość osiągnie kiedyś poziom świadomości i rozwoju eliminujący wojny i stworzy zdrowe relacje i współpracę w ich miejsce.

[foto]
16. To na dobranocWojciech Jóźwiak • 2015-03-14


W podpisie:
Opublikowany 19 lut 2014
Ukrainian protesters sing the national anthem during clashes with riot police on the Maidan (Independence square), Kiev, Ukraine, Feb 18, 2014.
[foto]
17. @ Wojtku ...Michał Mazur • 2015-03-14

@ Wojtku   - spróbuję, a nóż się uda. Szczerek bardzo ciekawie pisze, świetnie się go czyta; ja na emigrację wziąłem ze sobą "Przyjdzie Mordor i nas zje" z autografem ;)
Jednak zastrzegam - to, co pisze nie zawsze znajduje posłuch. Są ludzie, którzy go nie lubią (zwłaszcza niektórzy z czytelników Interia.pl), może dlatego, że pewne rzeczy opisuje zbyt szczerze. Cóż, zgodnie z nazwiskiem ;) Tu też może być podobnie, z tą jednak różnicą, że Taraka trzyma poziom - i utrzyma. Podejrzewam, że np. Alchymista byłby raczej niepocieszony, gdyby to od Z. Szczerka jako od insidera dowiedział się, jak faktycznie wygląda owa "autentyczna ukraińska armia" (ostatnio coś o tym napisał, można poszukać w necie)

W listopadzie ub. roku (czyli jeszcze zanim Stratfor opublikował swój raport) zadałem mu pytanie "Czy Rosja się rozpadnie?", bo ciekawiło mnie to niezmiernie (prawdę powiedziawszy, wtedy jeszcze po cichu liczyłem na ów rozpad). Ciekawiła mnie także rola, jaką w takim procesie mógłby odegrać Tatarstan, też o tym wspomniałem. Jego odpowiedź - na rozpad nie ma szans. Czy obecnie widzi to inaczej? Nie wiem, ale chciałbym się dowiedzieć.

Co do insiderów - dla mnie nie jest problemem np. zdobycie rozpiski aktualnych cen w Kijowie. Mam znajomych, ba, mam i zaproszenie do Kijowa - może pojadę. Jestem ich pewny, wierzę im. Gorzej przedstawia się sprawa z polityką, bo sami Ukraińcy są zdezorientowani. Zauważam, że znajomi mi ludzie którzy studiowali socjologię, nauki polityczne... po prostu uciekają od polityki w sfery spraw rodzinnych, religii itp. I to mnie najbardziej intryguje.To nie jest czarno-biały świat w stylu "my, Ukraina jesteśmy po stronie Europy - a wy, Rosja, tam gdzie hordy mongolskie". Takie poglądy znacznej części społeczeństwa ukraińskiego są obce, i dotyczy to także "etnicznych" Ukraińców. Zauważyłem to w końcu, i był to dla mnie impuls do myślenia w inną stronę niż wcześniej
Problemem jest to, że nie mamy naszego insidera po drugiej stronie. tj. na terytoriach oderwanych od Ukrainy. Nikogo znanego, o ustalonej już wcześniej reputacji, komu można byłoby wierzyć na słowo. Jako historyka uczono mnie, by pracować na źródłach, by weryfikować. A olbrzymia część tych źródeł jest tam; to co pojawia się w polskich i w zachodnich mediach pochodzi od drugiej strony.

Cóż, wykorzystywanie tylko jednej grupy źródeł w pracy historycznej na pewno by się nie przełożyło na jej korzystną ocenę...
18. @Michał Mazur, @Andrzej LenardNN#7909 • 2015-03-14

@Michał Mazur
Prezentujemy dwie różne postawy patrzenia na rzeczywistość. Nie odmawiając Ci racji w szczegółach, odmawiam Ci racji we wnioskowaniu. Idąc tym tropem rozumowania ostatecznie dochodzimy ad absurdum, to znaczy na przykład do wniosku, że Berling był polskim generałem. Prędzej czy później do tego to prowadzi. Albo do wniosku, że "vox populi, vox dei", lub, parafrazując: "głos ludu, głosem rozumu". W rewolucjach i w ogóle w życiu czynnikiem sprawczym są stosunkowo nieliczne grupy ludzi, niekoniecznie elity, które często są mdłe lub sprzedajne. W każdej armii na przykład kluczowymi postaciami są podoficerowie. Powstanie Listopadowe rozpoczęli kandydaci na oficerów, a załamało się między innymi na skutek strat wśród podoficerów. W świecie massmediów, kreowania opinii, rolę podoficerów pełnią blogerzy. Jeśli mówię "Ukraina" lub "Polska" mam na myśli zawsze grupy, które przejawiają jakąś inicjatywę i chęć działania. Ludzie typu Parasiuk chociażby. Natomiast osobniki bierne to - używając określenia Achmetowa - "biomasa". "Biomasa" ma to do siebie, że zawsze i wszedzie zainteresowana jest przede wszystkim biologicznym przetrwaniem. Ja tego nie potępiam, tylko nie widze powodu, aby traktować tę grupę jako reprezentatywną dla Ukrainy czy Polski. Bo idąc tym tropem rozumowania idziemy w stronę czegoś w rodzaju marksizmu, czyli stawiania "biomasy" ponad państwami i ponad narodami. I to pod pozorami humanizmu! ;-)))
Bez wątpienia osiągnąłeś swój cel, to znaczy mnie rozdrażniłeś tonem rytualnego obiektywizmu. Otóż neutralność badawcza tak silnie akcentowana jest wygodnym chwytem erystycznym i nauce nie służy.
@Andrzej Lenard
Wszystko dobrze, tylko w takim razie zacznijmy mówić po esperantyjsku i dajmy sobie spokój z tymi wszystkimi narodami, religiami, konfliktem cywilizacji, które oczywiście są bytami chimerycznymi. Ale dobrze wiemy, że tak się po prostu nie da. Polecam:
https://youtu.be/gu3CpeXDbCY


[foto]
19. Mam rozumieć, że...Michał Mazur • 2015-03-14

Mam rozumieć, że ludzie którzy skarżą się na obecne władze Ukrainy są "biomasą"?! Przyznam, Alchymisto, zawiodłem się na Tobie okropnie. To nie jest humanizm. Z pewnością nie.
Aha, na Ukrainie też zaczął grasować "seryjny samobójca"

Po co te samobójstwa - i czy na pewno samobójstwa? Nielogiczne - jak nagrabili sobie, to mogli po prostu się zgodzić na odsiadkę (nawet na zasadzie "nic wam nie powiem, ale jak uważacie żem winien, to wsadźcie mnie do ciupy"); przy obecnej sytuacji za jakieś pół roku czy rok pewnie by ich odbili - możliwe że Rosja, ale możliwe też, że zrewoltowany lud Ukrainy.

Jeszcze jedno: http://www.biztok.pl/biznes/warszawscy-naukowcy-zarobia-miliardy-beda-produkowac-grafen-tak-tanio-jak-papier_a20592   Przed oczyma wyobraźni mam już te układy scalone, komputery, które mogły by pod względem wydajności bić zachodnie produkcje na głowę, superkondensatory, kamizelki kuloodporne, technologie wojskowe...Praca, siła, moc produkcyjna... u nas, w Polsce! Nie trzeba by się było tułać gdzieś na emigracji. Widocznie jestem strasznym komuchem, skoro używam takich pojęć. 
20. Michał, oczywiście masz bez porównania większą wiedzę o Ukrainie i wschodzie niż jaNN#8016 • 2015-03-14

i wiele rzeczy widzimy podobnie. Zgadzam się z Tobą i tym co piszesz. Dodam że bywałem na Ukrainie. Z kolegą z szukaliśmy dostawców drewna dla Niemca. Duży stały kontrakt. Wycofaliśmy się, mimo bardzo dużych pieniędzy, albo właśnie dlatego, bo zaczynało się robić niebezpiecznie. Ukraińcy zaczynali między sobą walczyć. I zaczynali się pojawiać dziwni ludzie. Piękny Lwów, ludzie tacy jak my tylko do kwadratu. Ci normalni, bardzo mili i serdeczni. Ci którzy mają coś do powiedzenia niemal sami oszuści. A wzajemne wykorzystywanie, poniżanie itp. też do kwadratu w porównaniu do tego co u nas. No i piękne, szerokie autostrady... bo co kawałek bramki z policjantami którym musisz dać łapówkę. Za to że Polak. "Bo wy to same Pany" jak mówią o nas. Na których to autostradach samochody bez żadnych świateł w środku nocy to norma. Drogowa rosyjska ruletka na Ukrainie.
Wiem że robisz dobrą robotę i całym sercem Cię wspieram Michale. Bo przyjaciel zarówno dla człowieka jak i narodu do jeden z cenniejszych darów.
Jakubie. Masz rację. Jesteśmy istotami stadnymi, około 90% społeczeństwa to stado podążające w stadzie za liderem i stadem. Tak jest wszędzie. I chodzi o to żeby przywódcami zostawały osoby rzeczywiście dbające o to stado i działające na jego rzecz. A nie przeciw. I osoby zdrowe i świadome bez urazów psychicznych i kompleksów. Bo te ostatnie powodują konflikty. Na kierowcę trzeba robić badania psychotechniczne a prezydentem czy premierem może zostać szaleniec czy zbrodniarz. Jak ma odpowiednie środki. Taką mamy rzeczywistość. 

[foto]
21. @ Andrzeju, obraz...Adrian Leszczyński • 2015-03-14

@ Andrzeju, obraz Ukrainy jaki przedstawiłem to obraz rzeczywisty. Tak jest po prostu. Ja wiem, że wielu Ukraińców to fajni ludzie, być może większość, ale ta mniejszość przez którą Ukrainę źle się postrzega ma zbyt duży wpływ na sprawy i obraz Ukrainy. Państwo te nie ma i nie miało mądrych przywódców. Obecna władza jest szczególnie beznadziejna. Jak bowiem nazwać fakt uchwalenia ustawy językowej godzącą w prawa mniejszości? Głupotą i działaniem antydemokratycznym. Co to ma wspólnego z wartościami europejskimi i poszanowaniem mniejszości? Jak nazwać fakt honorowania bandytów i nazistów przez ichni parlament? Co to ma wspólnego z wartościami demokratycznymi i europejskimi? Jak uznać wojnę prowadzoną przeciw własnym obywatelom i bombardowanie osiedli mieszkaniowych w Donbasie? Jak uznać chęć wychowywania dzieci i młodzieży w duchu UPA? Jak uznać mordy w Odessie, na Majdanie, w Donbasie i brak wyjaśnienia tych spraw? To są te wartości "europejskie", demokratyczne i "humanitarne", o których tak pieją wszelkie media? No i ostatni "masowy samobójca"... Niezłą "demokrację" wprowadza nowa "europejska" władza, nad którą pieją peany co niektórzy "polscy prawdziwi patrioci". I zgadzam się Andrzeju, że Polska powinna być na pierwszym miejscu. Tu link z argumentami dlaczego polski patriota nie powinien popierać silnej Ukrainy, zwłaszcza banderowskiej: Dlaczego popieram aneksję Krymu i Powstanie Donbaskie.

@alchymista - Jakubie! Wyzywanie kogoś kto jest krytyczny wobec obecnej niedemokratycznej i uzurpatorskiej władzy w Kijowie od "zmanipulowanych przez kremlowską propagandę" świadczy o Twoim braku argumentów w tej dyskusji. Słyszy się też wyzwiska od "ruskich trolli". Jak dobrze wiesz ani Michał, ani ja nie jesteśmy Rosjanami; ja nawet nigdy w Rosji nie byłem. Mamy inne zdanie i musielibyśmy upaść na głowę, aby popierać kogoś kto honoruje na szczeblu parlamentarnym (i nie tylko) zbrodniarzy i nazistów (UPA, Szuchewycz, Diaczenko). Musiałbym wyrzec się mojego poczucia sprawiedliwości, aby odmówić ludności Krymu i Donbasu prawa do samostanowienia. W ogóle nie dziwię się tej ludności, że sprzeciwiła się władzy puczystów i banderowców (tak banderowców!). Władzy, która chciała zabrać im prawo do używania ich odwiecznego języka, władzy która przez rok czasu nie rozwiązała żadnego problemu własnego kraju, władzy która morduje własnych obywateli. To są moje argumenty, Jakubie. Gdzie są
[foto]
22. Genialny idiota!Wojciech Jóźwiak • 2015-03-14

Wśród idiotów zdarzają się geniusze, którzy idiotyzmy, o których inni ledwie dukają, umieją wyłożyć jasno niby geometrię Euklidesa. Znakomitym przykładem tekst, do którego link podał wyżej Adrian, a ja podkreślę:
Dlaczego popieram aneksję Krymu i Powstanie Donbaskie, 20 marca 2014 o 15:02, Michał Pawiński, Instytut Historyczny UW
Pisałem dzisiaj w odcinku "Kolei W-W":
...pojawiają się fantazje, żeby [Ukrainę] rozebrać i podzielić się nią z Rosją. Albo [...] czekają, aż Rosja sobie tę „tymczasową” Ukrainę całą z powrotem weźmie i zrobi tam [...] swój porządek.
Nie sądziłem, że ktoś coś takiego napisze, jak Michał Pawiński, aż tak jawnie i dosłownie. Jest od dziś moim idolem.
[foto]
23. To są moje...Adrian Leszczyński • 2015-03-14

To są moje argumenty, Jakubie. Gdzie są Twoje? W opisywaniu Konfederacji Radomskiej? Ja chciałbym, aby Ukraina była państwem demokratycznym i cywilizowanym. Obecnej Ukrainie daleko do tego, a działania jej władz nie gwarantują, że kraj ten zmieni się na lepsze. Dlatego nie akceptuję obecnej Ukrainy. Uważam, że kraj ten powinien przejść drogę podobną do tej, jaką przeszły Niemcy, by stać się państwem cywilizowanym, demokratycznym, nie czczącym zbrodniarzy (nawet jeśli byli niemieckimi patriotami), nie zgłaszającym roszczeń terytorialnych i mającym dobre stosunki z sąsiadami.

@Michał, Wojtek - za Z. Szczerkiem nigdy nie przepadałem i nie przepadam. Uważam, że często pisze głupoty i głupio uogólnia wiele kwestii. Niemniej jednak wiadomo, że często bywa na Ukrainie. Tu jest jego jeden z artykułów  o tym kraju: Dlaczego sporo ludzi na Ukrainie nadal popiera "Noworosję"

@Wojtek - wyzywając M. Pawińskiego od "idiotów" świadomie lub nie, wyzwałeś tym samym również mnie. Nie uważam, aby Pawiński napisał cokolwiek niemądrego. Jeśli się nie zgadzasz, to zamiast epitetów, poproszę o rzeczowe argumenty. A propos "idiotów": dla mnie idiotą jest ten, który stawia Polakom za przykład Szuchewycza lub Banderę oraz porównuje UPA do AK. Nikt chyba nie jest już w stanie przebić idiotyzmu i chamstwa niejakiego K. Wóycickiego. Może się mylę, ale niżej upaść już się chyba nie da. W jego przypadku nie widzę Twojego oburzenia, Wojtku. Czyżbyś także uważał, że wspomnianych ukraińskich "herojów" należy stawiać Polakom za przykład? Bo z tego co widzę, M. Pawiński bardziej Cię szokuje.
24. @Adrian, argumenty są proste i oczywiste, ale zanim je przedstawię dwie uwagiNN#8016 • 2015-03-14

i wyjaśnienia.
Demokracji praktycznie nigdzie nie ma.
Oddzielam rządy od narodu, bo prawie nigdzie rządy nie są prawdziwymi reprezentantami narodu. I pisząc o Polsce czy Ukrainie mam na myśli normalne naród i państwo. Które reprezentuje tą większość która nie ma żadnego wpływu na własną ojczyznę. Wiadomo że skoro u nas rządzą sami zdrajcy to tym bardziej i o wiele więcej jest ich na Ukrainie.
Tak że to co piszę to niestety są raczej rozważania w sferze marzeń. Bo do realizacji przynajmniej my Polacy byśmy musieli mieć rządzących którzy reprezentują i służą Polakom i Polsce a nie naszym wrogom. Jak jest teraz.
Argumenty.
Wystarczy jeden.
Mamy wspólnych, śmiertelnych bezwzględnych, wrogów. Rosję i Niemcy plus USSrael.
I osobno jesteśmy bezbronni jak małe dziecko. Ale razem z Ukrainą stajemy się poważnym partnerem przynajmniej do rozmów i negocjacji.
Ale dodam jeszcze dwa argumenty.
Zawsze lepiej współpracować niż walczyć. A z Ukrainą mamy największe szanse na zgodę i współpracę.
A do tego, możemy występować w roli starszego brata. Czyli zrobić pierwszy krok do należnej nam roli lidera, przynajmniej lokalnego.
Trzeci.
Zgoda i współpraca z Ukrainą i pomoc jej w drodze do wolności. To fundament na którym można zbudować prawdziwą przyjaźń i współpracę na wieki. I myślę że tego panicznie się boją zarówno Niemcy jak i Rosja. Bo to znaczy dla nich przegraną.
Współpraca z Ukrainą to dla nas wielka szansa stworzenia trzeciej wielkiej siły w Europie. Od północy do południa. Bo po Ukrainie by dołączyły kolejne kraje. My Polska byśmy się stali twórcami i liderami tego bloku. I wszyscy byśmy zyskali szansę na prawdziwą niezależność i suwerenność. Oraz należny udział w decydowaniu o losach przynajmniej Europy.
Ale żeby tak się stało najpierw my Polacy byśmy musieli wyzwolić naszą ojczyznę. Usunąć i wyeliminować z rządzenia i mediów Ruskich, Niemieckich i USSraelskich agentów.  A na to niestety się nie zanosi.
 
[foto]
25. @ Adrian: Dzięki...Michał Mazur • 2015-03-14

@ Adrian: Dzięki za słowa uznania. Coś mi się przypomniało, po tym "Uważam, że często pisze głupoty" - w jego powieści "Przyjdzie Mordor i nas zje..." narrator (porte-parole autora?) przyznał się do poszukiwania w przeszłości tzw. "gonzo" w rozdziale zatytułowanym... Gonzo:

"No i tak się porobiło, że zawodowo zacząłem zajmować się ściemnianiem. Łganiem. Bardziej fachowo sprawę ujmując - utrwalaniem stereotypów narodowych. Najczęściej paskudnych. Opłaca się. Bo nic się lepiej w Polsce nie sprzedaje niż Schadenfreunde [...] Musiało być brudno, mocno, okrutnie. Taka jest istota gonzo. W gonzo jest gorzała, są szlugi, są dragi, są panienki. Są wulgaryzmy. Tak pisałem i było dobrze. Najlepsze stałe zlecenie dostałem z jednego ze świeżo powstałych w Krakowie portali internetowych. Co tydzień miałem podsyłać porcję ukraińskiego mięsa. Oczekiwali hardkoru, to hardkor dostawali"

Mocno napisane. I jak szczerze. W każdym razie, przeszłość to przeszłość (Interia powstała w 2000, książkę wydano w 2013 r.), "gonzo" się trochę zużyło, zaś Tarakowicze raczej nie zaliczają się do czytelników poszukujących go. O właśnie, to jeszcze powinienem mu zaznaczyć - dla Taraki ma być bez gonzo :)Tu jest jeszcze o jego książce:http://culture.pl/pl/dzielo/ziemowit-szczerek-przyjdzie-mordor-i-nas-zje-czyli-tajna-historia-slowian
[foto]
26. M. PawińskiWojciech Jóźwiak • 2015-03-14

M. Pawiński (czytaj wyżej) bawi się w Ribbentropa i Mołotowa. O ideach i nastawieniach, stojących za takim myśleniem, pisałem w: 83. Polski inteligent, Ukraina, polityka niby-jagiellońska i neo-saska ».
[foto]
27. @ Adrian, o UkraińcachWojciech Jóźwiak • 2015-03-14

Dokładnie to, co mogę Ci odpowiedzieć i wyjaśnić w kwestii "dlaczego popierać Ukrainę" dużo lepiej powiedział miesiąc temu Andrzej Nowak, w tym filmiku:
WIZJE POLITYKI POLSKIEJ NA WSCHODZIE. Od 1 godz. 8 min 30 sek, bo wtedy odpowiada na podobne pytanie.

A tu cały ten film:
[foto]
28. Ziemowit Szczerek w piśmie "Herito"Wojciech Jóźwiak • 2015-03-15

Znalazłem i przeczytałem, i polecam, esej Ziemowita Szczerka pt. "Nieznośnie wschodnia Polska" w piśmie Herito, nr. 15/2014. Bardzo ciekawe podsumowanie tematu "wschodniości" i "zachodniości" Polski. Chętnie bym ten lub podobny tekst zamieścił w Tarace :) --- Zresztą przypomina moją rozprawkę z 2013-11-22. "Trzy kierunki polskiej geopolityki popularnej lub nawet podświadomej". Niestety linku nie podam, bo nie znalazłem wersji sieciowej, w www.herito.pl dali tylko spis treści.
[foto]
29. re: Pawiński etc.Adrian Leszczyński • 2015-03-15

Jeśli w tekście Pawińskiego dostrzec można Mołotowa, to Ribbentrop zupełnie nie istnieje. Pawiński nie wzywa do rewizji granic ze strony Polski. Osobiście widzę to tak samo. Wzięcie pod polskie skrzydła ludności, na której jak dowiodła historia nie można liczyć, nie ma sensu. Dlatego jestem przeciwny rewizji granic z polskiej strony. Bo o przesiedleniu ludności nie ma mowy. O rewizji mówił zaś Mariusz Max Kolonko: https://www.youtube.com/watch?v=3a-PN4n0USs . Wg mnie słowa Maxa to utopia. Zachodni Ukraińcy nie zagłosują za przyłączeniem do Polski, chyba że groziłoby im widmo przyłączenia do Rosji. To jedyny możliwy scenariusz. W przeciwieństwie do dawnych polskich kresów, przyłączenie ziem Wschodniej Ukrainy jest dla Rosji dużo łatwiejsze ze względu na bardzo liczną mniejszość rosyjską, rosyjsko-języczną (Ukraińcy mówiący po rosyjsku) oraz chyba przede wszystkim ze względu na mniejszość mentalną - silnie sowiecką, jaka zamieszkuje wschód Ukrainy. W mojej ocenie ludność ta ma prawo do samostanowienia, dlatego m.in. ją popieram. Prawo te jest elementarnym prawem każdego narodu i stoi ponad prawem integralności terytorialnej. Kompletnie bowiem się nie dziwię, że ludzie ci nie chcą żyć w kraju niestabilnym, biednym, totalnie skorumpowanym, który zaprzepaścił 24 lata swej niepodległości, a ostatnio krajem bandyckim. Dla samej Ukrainy byłoby też lepiej, gdyby pozbyła się kuli u nogi, jakim dla niej jest zupełnie inny mentalnie wschód. Mówił o tym znany amerykański politolog ukraińskiego pochodzenia prof. Alexander Motyl:  http://wiadomosci.onet.pl/swiat/alexander-motyl-ukraina-mialaby-sie-znacznie-lepiej-pozbywajac-sie-donbasu/w2yt1

Andrzeju! Podpisuję się pod tym, o czym piszesz w komentarzu nr 24. Naprawdę mocno się zgadzam z Twoimi poglądami. Jednak co do Ukrainy, to na dzień obecny nie widzę możliwości współdziałania z tym krajem, narodem. Oni są teraz dla nas tylko obciążeniem. Historia pokazała także, że są sojusznikiem niepewnym, nieprzewidywalnym, zdradliwym. Dlatego nie widzę sensu ich wspierania. Gdyby ich mentalność była inna, to owszem - idea szerokiego sojuszu miałaby sens. Ukraińskie elity wykazywały i nadal wykazują się skrajną głupotą. W czasie II w.ś. trzeba było współdziałać z Polakami, zamiast katować polskie dzieci. Odkrył to abp A. Szeptycki, który niewiele zrobił aby ratować Polaków od ukraińskich
[foto]
30. Prof. Nowaka cenię...Michał Mazur • 2015-03-15

Prof. Nowaka cenię sobie nadzwyczaj, co jednak nie zmienia faktu, że się tu z jego rozumowaniem od pewnego momentu nie zgadzam. "To jest scenariusz wojny ukraińsko-polskiej" Nie lubię, gdy ktoś usiłuje brać innych pod "d" za pomocą snucia przerażających, nierealistycznych wizji typu "Przegraliśmy z Rosją - to teraz zemścimy się na Polsce"
W sytuacji utraty znacznych terytoriów wraz z Kijowem, załamania się powagi władzy państwowej itd. zachodni Ukraińcy raczej powiedzą swoim grupom faszyzującym - "Przepierniczyliście nasz kraj - to teraz wypad". Gdyby w takiej sytuacji postąpili inaczej, to okazali by się strasznymi głupolami
"Kto zaczął tę wojnę?" pyta retorycznie prof. Nowak. A kto wcześniej zasponsorował Majdan, który obalił demokratycznie wybranego prezydenta?

Jak Putin na to zareaguje - to było do przewidzenia. Nawet więcej - to było pewne. Został sprowokowany, w zasadzie nie bardzo mógł postąpić inaczej. Nie chodziło tylko o jego prestiż jako przywódcy, a przede wszystkim o zagrożenie dla bytu Rosji. Oczywiście cierpienia "East Europeans" (anglosaska kategoria zbiorcza dla Rosjan, Ukraińców, Polaków itp) USA standardowo nie obchodzą. Takie same "czarne ludy" co jakieś tam Irakijczyki czy Libia
31. @Michał MazurNN#7909 • 2015-03-16

Te wybory na Ukrainie...
Były oczywiście bardzo demokratyczne ;-) Podobnie jak u nas.
[foto]
32. dokończenie komentarza nr 29Adrian Leszczyński • 2015-03-16

W czasie II w.ś. trzeba była wspólnie współdziałać, zamiast katować polskie dzieci. Odkrył to abp A. Szeptycki, który niewiele zrobił aby ratować Polaków od ukraińskich siekier. Na łożu śmierci powtarzał "tylko z Polakami", "tylko z Polakami" mówiąc, iż mordowanie naszych rodaków było błędem. Niestety współczesne elity ukraińskie nadal są za mało rozumne, aby to pojąć. Mieli wystarczająco dużo czasu, aby wyciągnąć wnioski. Jak widać czasu nie wykorzystali, podobnie jak ponad 20 lat swojej niepodległości. Dlatego nie widzę ich jako sojusznika. Nie dojrzeli do tego, aby stworzyć wielką koalicję neo-jagiellońską. Zresztą Litwini też do tego nie dojrzeli. Najpierw musieliby wyleczyć się ze swoich kompleksów wobec Polaków. Na tę chwilę widzę, że  tylko polska polityka narodowa wykorzystująca aktualną sytuację jest słuszna. A aktualna sytuacja jest taka, że na Ukrainę i Litwę należałoby wywrzeć presję w celu obrony polskich mniejszości w tych krajach. Z Rosją zaś, nie powinno się zadzierać i skupić tylko i wyłącznie na interesach gospodarczych. Egoizm? Tak. Taki sam  jak egoizm francuski i anglosaski, który Francuzom, Anglikom czy Amerykanom zawsze przynosił korzyści. Bezinteresowne stawianie się w roli adwokata Ukrainy to polityczna głupota, która niczego dobrego Polsce nie przyniesie. Już przyniosła same straty: pogorszenie stosunków z Rosją, straty polskich przedsiębiorców i rozpasanie ukraińskiego antypolskiego nacjonalizmu. W dodatku polityka ta zwiększyła możliwość wybuchu wojny w regionie, a tym samym naraziła nas, Polaków na zagrożenie. Dlatego ostro krytykuję takie idiotyczne działania polskich (??) władz. Analogii do II w.ś. nie widzę. Podobnie widzę to, co amerykańscy profesorowie - Stephen M. Walt, Noam Chomsky czy Henry Kissinger. http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz/niespodziewana-zbieznosc-pogladow-chomsky-i-kissinger-o-ukrainie-to-zachod-ponosi-odpowiedzialnosc-za-wywolanie-konfliktu
[foto]
33. Te wybory na...Michał Mazur • 2015-03-16

"Te wybory na Ukrainie...
Były oczywiście bardzo demokratyczne ;-) Podobnie jak u nas."
OBWE uznało je za zgodne ze standardami demokratycznymi; Janukowycz wygrał, bo wielu ludzi miało już dość "pomarańczowych" i ich ciągłych kłótni... Natomiast jeśli porównywać z ostatnimi wyborami samorządowymi w Polsce, to wybory prezydenckie w 2010 r. na Ukrainie były bardziej demokratyczne niż tamte u nas. I tu jest wielki wstyd dla Polski :(
Apropos ekspertów, wykładowców akademickich i osobników "utytułowanych" - tu inny przedstawiciel tego gatunku, dr Andrzej Zapałowski wypowiada się w nieco innym tonie(link): 
34. Mieszanina prawdy i dezinformacjiNN#5738 • 2015-03-16

Ten artykuł jest dziwną mieszaniną prawdziwych informacji, ostrożnego sceptycyzmu, który popieram, oraz teorii spiskowych, które obiegają internet na zamówienie kremlowskiej propagandy.
Zacznę od jednego: demografii.
Obecny trend to wyludnienie Polski i upadek gospodarki, który zaczyna się obecnie od braku rąk do pracy.
Jedynym realnym rozwiązaniem jest imigracja, jak autor pisze, 2,5 mln Ukraińców.
Dlaczego miałbym się ich bać? Czy reprezentują obcą kulturę, religię mesjanistyczną? Ukraińcy to najlepsza mniejszość, jaka mogłaby się nam trafić.
Autor opisuje słabość Ukrainy oraz jej kiepską gospodarkę i przyszłość, czyli totalny Balcerowicz.
I to jest optymistyczny dla Ukrainy wariant.
Dla Ukrainy najlepiej, żeby w końcu pojawiła się linia pomiędzy Republiką Federalną Południowej Ukrainy, a Ukraińską Republiką Demokratyczną Północy.
To, co będzie na Zachodzie, się rozwinie, część ludności wyemigruje do Polski, a reszta wobec podziału, nie będzie dla Polski niebezpieczna.
Dla Polski Europa Atlantycka jest jedyną możliwością, a więc TTIP jest dla nas korzystny. My na otwarciu rynku amerykańskiego możemy tylko zyskać.

Zalecałbym też ostrożność w czytaniu tekstów z Rosyjskiego Świata. Putinowi udało się zaprząc je w służbę swojej propagandy. Bardzo trudno odróżnić ziarno, od plewów.


35. @Aleksander MalinowskiNN#7909 • 2015-03-17

podzielam pogląd o ostrożności wobec przekazu ze wschodu.
Natomiast nie podzielam poglądu o dobrych skutkach podziału Ukrainy. Powrót do granicy z 1772 roku to byłaby klęska. Polska musiałaby wziąć Ukraine pod opiekę, a na to nie mamy najwyraźniej ochoty. Dla Polski wariant optymalny, to możliwie jak największe wzmocnienie Ukrainy i skierowanie na rzecz Ukraińców ciągle dużych mocy intelektualnych. Tu nie chodzi tylko o Polskę w jej obecnych, stalinowskich granicach. Tu chodzi o całą Sarmację. O to toczy się gra, ale u nas niestety dominuje prywislyńsko-nadodrzański nacjonalizm - jawny lub maskowany na wiele sposobów.

@Adrian Leszczyński
Pogorszenie relacji z Rosją nastąpiło już w roku 2010, ale Donald et consortes maskowali to jak mogli przed polską opinią publiczną. Ukraina jest efektem 10.04.10. Polskie relacje z Rosją nigdy już nie będą lepsze, zresztą nigdy nie były dobre. Powiedziałbym, że najlepsze relacje z Rosją miał zawsze PSL - załatwiali Rosjanom wszystko, czego oni w Polsce sami nie mogli załatwić.
[foto]
36. Gra o SarmacjęWojciech Jóźwiak • 2015-03-17

"Dla Polski wariant optymalny, to możliwie jak największe wzmocnienie Ukrainy i skierowanie na rzecz Ukraińców ciągle dużych mocy intelektualnych. Tu nie chodzi tylko o Polskę w jej obecnych, stalinowskich granicach. Tu chodzi o całą Sarmację. O to toczy się gra, ale u nas niestety dominuje prywislyńsko-nadodrzański nacjonalizm - jawny lub maskowany na wiele sposobów."
Gra o Sarmację! Brawo, bardzo podoba mi się to hasło. Wręcz warto byłoby coś pod tym hasłem zrobić. Gdybym miał młot... Sorry, moc. :)
W tamtym zdaniu udało Ci się Alchymisto zmieścić trzy arcyważne punkty:
1) że gra idzie o całą Sarmację i o Sarmację jako taką (sukcesję IRzplitej),
2) że najlepiej pomożemy Ukrainie "kierując na nią moce intelektualne",
3) że przeszkadza w tym "prywislyńsko-nadodrzański nacjonalizm", który raczej bym nazwał klaustryzmem: schowam się w swojej kuchni, jak podobno oświadczyła Pani Premier. Czyli nie Real- tylko Küchepolitik, pod którą strach, nie tyle przed Rosją co przed sądem ludowym.


(Ps. Z tym młotkiem to mi się przypomniało If I had a hammer Trini Lopeza z bardzo dawnych czasów. Jest w YouTube:


[foto]
37. Foxx News w S24Wojciech Jóźwiak • 2015-03-17

Ciekawym sytuacji na wojnie w Ukrainie polecam kanał Foxx News w S24 w "Salonie 25". Przedostatnia wiadomość z 8 marca: Ukraina: Matrix - defragmentacja.
Po lekturze zwątpiłem lekko, czy tam gra idzie o Sarmację. Wątpię, czy Ukraińcy, prócz może małej frakcji, poczuwają się do jakiejś sukcesji po Sarmacji. Jeśli Sarmacja, to na jakimś bardzo "meta" poziomie.
38. @WojciechNN#7909 • 2015-03-17

Cały czas mówię o "meta" poziomie, choć chyba nie jestem do końca zrozumiany.
To, że Poroszenko robi same głupoty i pompuje bez sensu jakieś nacjonalistyczne brednie, które i tak nie zmienią sytuacji na froncie, jest faktem ogólnie znanym. W samym parlamencie ukraińskim majdanowcy to zupełna garstka. Próbują dorwać się do mównicy, Grojsman ich pacyfikuje albo ogłasza ciągłe przerwy. Z rządem ukraińskim nie wiążę absolutnie żadnych nadziei; jedyne, co może ich uratować, to formacje ochotnicze.

Mam skłonność do patrzenia w przyszłość, wyprzedzając ją o 20 lat. To co widzimy dzisiaj, to głównie chaos, krew, pot i łzy. Nie trzeba się za szybko zniechęcać, będzie lepiej!

Ukraina silna będzie dla Polski magnesem i spowoduje prędzej czy później silną więź między oboma krajami, bo mamy nawzajem sobie sporo do zaoferowania. Polskie know how plus ukraińska wola mocy, której nam brakuje - to jest klucz do Sarmacji.
[foto]
39. Co do przekazu...Michał Mazur • 2015-03-17

Co do przekazu ze wschodu - wszystkie informacje staram się w miarę możliwości weryfikować, bez moich wspaniałych znajomych zza Buga nie było by to możliwe. Ja się wcale nie boję ukraińskiej migracji - uważam że należało by ich przyjąć godnie i ugościć w naszym kraju jak najlepiej (bo większość z nich to naprawdę wporzo ludzie, no i fakt, dobrze by się u nas zaaklimatyzowali) - tylko trzeba mieć CZYM ich ugościć. Najpierw musi podnieść poziom kultury, zwł. stosunków pracodawca-pracownik. W sytuacji gdy polski pracodawca oszukuje polskiego pracownika, to pracownika z Ukrainy będzie chciał "wycyckać" jeszcze bardziejNawet "Wybiórcza" opisała ostatnio różne smutne przypadki, jak część naszych pracodawców postępowała z niedawno do nas przybyłymi obywatelami Ukrainy (w tym polskiego pochodzenia)

Oczywiście jest też i pewna mniejszość banderowców, co by chcieli od Polski oderwać Przemyśl, Podkarpacie i Bóg wie co jeszcze. Dla takich powinien być zakaz wjazdu na teren Polski, a jeśli by robili takie figle-migle będąc już w Polsce - niezwłoczna deportacja, bez prawa powrotu do PL. W sumie takich to można by od razu Wowie wysyłać - białe misie też muszą cośik jeść, może się nimi nie strują :)

Co do TTIP - odsyłam Cię, Aleksandrze, do ekspertów takich jak prof. Leokadia Oręziak czy Polska Izba Przemysłu Chemicznego. Możesz też rzucić okiem na stronę Komisji Europejskiej, ona aż lepi się od propagandy i kłamstw - jak np. to: "Mull podkreślał, że umowa będzie transparentna, gdyż na każdym etapie jej tworzenia prowadzone są konsultacje z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego." 

Polskim producentom, potencjalnym eksporterom zyskać cokolwiek na TTIP będzie raczej trudno - wnoszę, iż nie masz pojęcia o tym, jak wygląda prawo w USA, ani jak bardzo chciwi potrafią być Amerykanie, gdy tylko dostrzegają możliwość wyduszenia odszkodowania od producenta danego towaru... zresztą nie tylko od producenta.W Wielkiej Brytanii prawdziwym "hitem" stała się pewna Amerykanka, która chciała pozwać J. Clarksona z "Top Gears" za to, że... jako osoba poszkodowana przez huragan Katrina dostała od niego samochód:

"The team eventually aborted this challenge after arriving in New Orleans and witnessing the remaining damage caused by Hurricane Katrina the previous year. The presenters decided to give away the cars for free to a Christian mission. However, while Clarkson′s and Hammond′s were given away, James May was..."

[foto]
40. Poland and RomaniaWojciech Jóźwiak • 2015-03-18

Polecam krótki tekst: "Poland and Romania – a new strategic partnership in the region? 18.03.2015 | By Nadia Urban"
Głównie dlatego, że kończy się gorzko:
Surprisingly, Romanian media paid a lot of attention to Iohannis’s visit in the capital of Poland. /.../ Unfortunately, this phenomenon is not reciprocal – for Polish media the meeting in Warsaw was of minor importance.
41. rządy durniów i złodzieiJerzy Pomianowski • 2015-03-18

Rumunia, Bułgaria i Albania to jedyne kraje w okolicy na które polskie władze odważają się patrzeć z góry.
Jedyna okazja, więc chętnie korzystają. Takiej Litwie czy Łotwie już nie podskoczą, nie ta liga.
[foto]
42. c.d.Michał Mazur • 2015-03-19

... declared the loser as he was unable to find any claimants for his car. Immediately after filming for that segment was completed, a lawyer threatened to sue Clarkson for misrepresentation after she heard the car wasn′t a 1991 Camaro (it was a 1989 model) but would drop the suit on payment of US$20,000.Final ResultsClarkson declared himself the winner and declared May the loser, although no points were given. They concluded that it was viable to buy, rather than rent, a car. Clarkson summed up the trip with his long-held opinion: "Don′t go to America!". The team would later return to America in Series 12, Episode 2, the 2010 US East Coast Road Trip and Series 19, Episode 2."
I taka Ameryka :D Jak wiadomo, wszelkie wzory idą z góry - więc pomyślcie sobie, jakie typy muszą być w tamtejszych elitach władzy. O właśnie, tu jeden ichni geniusz popisał się wiedzą: http://www.rawstory.com/rs/2015/03/huh-tom-cotton-says-iran-must-be-stopped-because-they-already-control-tehran/
Staram się wyobrazić sobie, jak tam wygląda konwersacja tych "elit" gdy kamery są wyłączone:
Yeah, mate - I have no fuckin′ clue where Teheran is and what it is, but we′ll nuke them anyway. Coz they oppose our democracy
:D A tu piosenka zespołu Green Day ze starych, dobrych lat (oni akurat kwestionowali sens interwencji w Iraku; z perspektywy czasu widać, że nie było to głupie): https://www.youtube.com/watch?v=a1BS7XnEZqc
Don′t want to be an American idiot
[foto]
43. Wiadomości z Rosji: chcą całej UkrainyWojciech Jóźwiak • 2015-03-19

w DoRzeczy pt. "Rosja chce całej Ukrainy" przekłada artykuł tamtejszego "politycznego projektanta" Rostisława Iszczenki, którym ucieszył się i polecił do studiowania -- sam Dugin.
Warto przeczytać. Jakimi wizjami karmią się Rosjanie i to bliscy kręgów decyzyjnych. Dalej fragmenty:

"Moskwie potrzebna jest cała Ukraina. Noworosja, w logice realizacji tego scenariusza – to tylko projekt tymczasowy, stworzony do zabezpieczenia wojennego zwycięstwa, tak, aby nie wciągać w to Rosji. Oraz przeprowadzić zgodnie z normami prawa międzynarodowego likwidację kijowskiego państwa neonazistowskiego."

"Mówić po przewrocie [Majdanie - WJ.] o ustanowieniu jakiegokolwiek państwa ukraińskiego byłoby zbyt optymistycznie."

"Ukraina nie może wejść w skład integracyjnych projektów euroazjatyckich jako samodzielne państwo, ponieważ nie ma tego państwa, a na jego odbudowę stracilibyśmy zbyt wiele czasu, sił i zasobów. To znaczy, że pozostaje tylko jeden wariant – integracja w przestrzeń euroazjatycką jako część Rosji."

"Ukrainiec – to termin mający znaczenie terytorialne. Z tego punktu widzenia, Riazaniec – też nie Rosjanin. On mówi po riazańsku, nosi riazańską odzież. Ma swoją riazańską historię"

"Ogólnie, ruskich ludzi, nawet częściowo zderusyfikowanych, koniecznie trzeba rerusyfikować."

"Ukraina wyczerpała swoje możliwości samodzielnego rozwoju państwowego."

"Co więcej, każdy zachowany kawałeczek niepodległej Ukrainy będzie wrogi Rosyjskiemu Światu i będzie stwarzał problemy dla Rosji, UE i rosyjsko-europejskiej współpracy. Nie można pozwolić wrogowi pozostać na progu. W istocie, Rosja nie ma alternatywy dla włączenia ukraińskiego terytorium i pozostającej tam ludności w skład właściwego państwa rosyjskiego. Jest przy tym możliwe, że jakieś peryferyjne zachodnie obszary mogą odpaść i być przyłączone do terytoriów europejskich sąsiadów (żeby ci się zbytnio nie oburzali), ale raczej na obecnym etapie rosyjskie kierownictwo uważa podział Ukrainy za niepożądany."

"Deklaracje Kremla i ministerstwa spraw zagranicznych FR o przywiązaniu do idei neutralnej federacyjnej Ukrainy (w starych granicach, ale bez Krymu) są hołdem wobec konwenansu dyplomatycznego, a nie realnym planem."

Itd.
[foto]
44. Ciekawa witryna: antimif.comWojciech Jóźwiak • 2015-03-19

Polecam ciekawą witrynę antimif.com -- głównym (jedynym?) autorem jest Michaił Sender, Białorusin mieszkający w Szwecji. Nie robiłem szczegółowego dochodzenia, ale prawdopodobnie jest identyczny z muzykiem-rockmanem o tym samym imieniu-nazwisku, z grupy Dreamgale ( https://youtu.be/3pkJHXPoxdU , raczej mnie nie oczarowała. ).
Polecam tekst, który przeczytałem, dość przypadkowo wybrany: "Зачем нужен Русский мир?"
"Russkij Mir" to pomysł zjednoczenia wszystkich rosyjskojęzycznych krajów, także tych gdzie j. ros. jest wehikularnym czyli drugim, jak Kazachstan lub Armenia -- w jedno panstwo, czyli reaktywacja ZSRS. Autor odpowiada: "tylko PO CO?"
Czyli takie proste, kawa na ławę, uświadamianie Rosjan i "rusofonów", że żeby żyć w świecie, nie trzeba od razu budować imperium. Przy okazji dobra czytanka, żeby podszkolić się w j. rosyjskim.
[foto]
45. NoworosjaMichał Mazur • 2015-03-20

"Przy okazji dobra czytanka, żeby podszkolić się w j. rosyjskim"
W takim razie zabieram się za lekturę :)
Redaktorze - tekst Rostisława Iszczenki zawiera też i inne, bardziej zagadkowe passusy:
 "Po co tworzyć jakąś tam Noworosję, jeśli Charków i Donieck, Odessa i Dniepropietrowsk spokojnie zintegrują się z Rosją obwód za obwodem? Oprócz tego, jeśli powstanie jakieś noworosyjskie państwo, to szybko pojawi się w nim własna elita polityczna, która będzie chciała z Rosji więcej brać niż jej dawać. A potem narodzi się idea narodu noworosyjskiego – bo przecież trzeba jakoś uzasadnić istnienie państwa noworosyjskiego. W końcu Rosja otrzyma za własne pieniądze nową Ukrainę u swoich granic, tyle, że pod nazwą Noworosji. I wszystko zaczyna się od nowa…
Myślę, że tymczasowością, nawet chwilowością projektu Noworosji można wyjaśnić ten fakt, że z wyjątkiem struktur koniecznych dla prowadzenia efektywnych działań wojennych, nie powstają inne instytucje państwowe. Wszystko pozostaje w ramach DRL/ŁRL, czyli w istocie na poziomie obwodowym. [...] Potrzebni są ludzie, którzy odejdą bez szmeru w oznaczonym czasie i nie zaczną walczyć o zachowanie noworosyjskiej quasi-państwowości, wpychając starszym kolegom kije w szprychy."

Iszczenko jest trochę jak koń - ciągnie bardziej do tego żłoba, który wydaje się być pełniejszy (Putin ma większe możliwości sowitego wynagradzania ideologów) Klasyczny oportunista :D  Jednak z tych skromnych informacji co do nas docierają można wywnioskować, że w Noworosji jest dość dużo ludzi, którzy przedkładają swoje ideały (jakiekolwiek by one nie były...) nad kasę. Poczytajcie te słowa dokładnie, zobaczcie co naprawdę boli Iszczenkę - to, że jego żłób może okazać się pusty :D 
Nie wiemy za bardzo co się tam dzieje, wiadomo że Striełkow vel Girkin (ewidentny człowiek Kremla) już dawno odpuścił, zaś watażka Batman został wyeliminowany. Ponadto... są też i pewne środowiska polskie (i nie tylko), które działają w Noworosji. Można ich lubić albo i nie, ale NIGDY nie śmiałbym twierdzić, że to nie patrioci. To jest gra o jakąś większą stawkę, możliwe że uczestniczą w niej i tacy, którzy w Noworosji chcieliby widzieć alternatywę dla Rosji Putina
Natomiast Fox News wielu Amerykanów uważa za jedną wielką propagandówę i zatruwacz umysłów. Np. ci, co wrócili z Iraku..
[foto]
46. Gorąco polecam kolejny artykuł - inna perspektywaAdrian Leszczyński • 2015-03-20

[foto]
47. Chyba już wiem...Michał Mazur • 2015-03-20

Bardzo ciekawa analiza
Chyba już wiem czego boją się amerykańskie elity polityczno-finansowe(jest w tym trochę reklamy, ale np. Max Kaiser też o tym wspominał - w kręgach lewicujących w UK jest dobrze znany, tym bardziej że to dobry znajomy Russela Branda)
Przypomnę jeszcze, że w trakcie ostatniego kryzysu Rosja rozesłała swoim dyplomatom w USA instrukcje, jak się mają zachowywać żeby uniknąć niebezpieczeństwa (sprawa wyszła przy okazji WikiLeaks). Spodziewali się czegoś większego niż zamieszki
[foto]
48. Giełdy padną o 50%?Wojciech Jóźwiak • 2015-03-21

...To tytuł notki, którą wyżej linkuje Michał. Przy wciąż napiętej kwadraturze Uran-Pluton wcale się nie zdziwię.
[foto]
49. ZakarpacieMichał Mazur • 2015-03-21

Znalazłem jeszcze coś związanego z Zakarpaciem i nastrojami tamtejszej ludności - materiał z X 2014 nt. klęski wojsk Kijowa pod Iłowajskiem. Czyli rozumowanie żołnierzy z Zakarpacia było w stylu "Niech sobie reżim walczy z własnymi obywatelami - my jedziemy do domu".
 I najnowsza rzecz - strajk kolejarzy na Zakarpaciu
Dalej się zastanawiam, dlaczego to właśnie takie amerykańskie tumany jak senator Tom Cotton mają nam mówić, co mamy robić i jak myśleć. Albo Psaki. Żeby człowiek wykształcony miał takich słuchać... przecież to "rozumowi bluźni" (podobnie jak wiele z wypowiedzi obu wspomnianych), by użyć sformułowania z twórczości Mickiewicza :(  Chyba tylko my w całym regionie nie prowadzimy podmiotowej polityki zagranicznej...
50. @Michał MazurNN#7909 • 2015-03-22

Mówisz tyle o krytycznym spojrzeniu, a jak na chwilę zniknę z portalu, to nagle emitujesz jednostronną dezinformację z portalu kresy.pl (może warto zajrzeć na kresy24.pl?)

Za sytuację na froncie zawsze odpowiada dowództwo - to jest żelazna reguła. Jezeli dowództwo nie radzi sobie z dyscypliną, to jest to jego problem.

W dowództwie ukraińskiej armii roi się od rosyjskiej agentury. Ustalenia ukraińskiej prokuratury wojskowej są dla mnie z gruntu niewiarygodne. Podobnie jak ustalenia prokuratury wojskowej w Polsce. W tego typu instytucjach obowiązuje zasada dupochronu i nie podskakiwania zwierzchnikom.

Rozwiązywanie jednostek za to, że na własną rękę organizują sobie transport, wyżywienie, uzbrojenie i opieke medyczną - to jest dopiero paranoja. A ukraińska armia ochotnicza właśnie tak wygląda - zawodowi wojskowi chomikują sprzęt i logistykę dla siebie, bo się boją konkurencji ze strony ochotników.

A tu jest jeszcze tragikomiczna decyzja Turczynowa w sprawie rozwiązania brygady desantowej: http://www.defence24.pl/news_ukrainscy-spadochroniarze-odpowiedza-przed-sadem-za-oddanie-broni-separatystom Brygada ta wysłana przeciw dywersantom została zatrzymana przez cywilów. Rzecz w tym, że zołnierze kompletnie nie wiedzieli, jak się mają zachowac, bo nie szkolono ich do walki z dywersją. Za karę jednostka została rozwiązana...!!!

Tak to właśnie wygląda. I nie łudźmy się: "nasze" wojsko działa tak samo. Ostatnio zresztą zatrzymano jadącego po pijanemu wielkiego dowódcę Mieczysława B., którego znamy z Iraku i Afganistanu.
[foto]
51. Pisarz Waldemar Łysiak o UkrainieAdrian Leszczyński • 2015-03-22

52. @RexNN#7909 • 2015-03-22

Litości! Najbardziej spodobało mi się to: "udział batalionu przebierańców z IDF (siły zbrojne Izraela)jako „demonstrantów" walczących przeciw siłom porządkowym Janukowycza."...

To ten biedny Janukowycz od wielu miesięcy mógł zamknąć granicę, ale tego jakoś nie zrobił. Ani Kaczyński, ani Protasiewicz nie pojechaliby do Kijowa, gdyby zamknięto przejścia graniczne. Zamiast tego Janukowycz wolał tylnymi drzwiami wprowadzić ograniczenia wolności słowa, które następnie pod naciskiem majdanu jak idiota odwołał. Następnie przyjął mediację Сикорского , czym zachęcił majdan do postawienia ultimatum: https://youtu.be/C6cpyRwl-ZU

Co można powiedzieć o nim jako o przywódcy? DNO.

Przypominam też pałac Wiktora Pszonki i inne siedziby pałacowe całej tej kamaryli, która kradła na Ukrainie na prawo i lewo.

Putina czeka ten sam los, prędzej, czy później. Ukradł 200 miliardów dolarów i teraz broni tego jak może i czym może. Wojny światowej zapewne nie wywoła, ale igra z ogniem. Dla tych jego miliardów codziennie giną ludzie na Ukrainie, w naszym najbliższym sąsiedztwie.
[foto]
53. E-papier Internetu wszystko zniesieWojciech Jóźwiak • 2015-03-23

Na szczęście Fronda, ta od bicia diabłów kluczem, dała Łysiakowi odpór:
http://www.fronda.pl/a/grzesik-lysiak-to-propagandzista-putina-nie-szajbus,48950.html
[foto]
54. Banderyzm na UkrainieAdrian Leszczyński • 2015-03-23

Z racji pory i wyczerpującego tygodnia, nie będę tworzył własnego komentarza. Zacytuję dwa komentarze pod tekstem Grzesiaka na frondzie, z którymi w pełni się zgadzam:

"To autor powyższego tekstu opowiada brednie. Partie pro-banderowskie nie ograniczają się tylko do Swobody czy Prawego Sektora. Otwarcie odwołują się do banderyzmu, a także wspierają szerzenie kultu zbrodniczych formacji oraz fałszowanie historii także takie partie jak: Front Ludowy Jaceniuka (on sam wraz z Tymoszenko blokował obchody rocznicy obrony Lwowa, szerzył propagandę o jego rzekomej polskiej okupacji, już nie mówiąc o jego heilowaniu), Partia Radykalna Ljaszki, Samopomoc Sadowego (ci dwaj to zadeklarowani banderowcy), a także Batkiwszczyna Tymoszenko (to pomarańczowa rewolucja hojnie finansowała instytut "historyczny", który zajmował się fałszowaniem historii, wybielaniem zbrodni UPA-OUN oraz szkalowaniem Polaków). Razem z Prawym Sektorem i Swobodą te ugrupowania zdobyły przeszło 50% głosów w ostatnich wyborach. Jedynym powodem, dla którego Blok Poroszenko ma tak silną pozycję w parlamencie, jest to, że zdominował on okręgi jednomandatowe. Poparcie ma takie samo jak partia Jaceniuka. Należy też zauważyć, że także Poroszenko odwołuje się do banderyzmu. W jego przypadku jest to jednak raczej koniunkturalizm (co źle świadczy o samych Ukraińcach, jeśli jedną z kart populistycznych jest gloryfikacja zbrodniarzy)."
"...Sadowy jako mer Lwowa odpowiada za rugowanie zeń śladów polskości oraz krzewienie w regionie banderyzmu. Wszelkie obchody banderowskich rocznic i upamiętnianie zbrodniarzy mają tam charakter oficjalny."

Od siebie dodam, że uczczenie przez ukraiński parlament bandytów i nazistów w osobach Szuchewycza i Diaczenki świadczy o tym, że cały ten kraj uległ już totalnej banderyzacji i pisanie głupot, jakoby partie "banderowskie" zdobyły tylko 2%, 3% czy 5% poparcia to jawne kłamstwa. Infrastruktura drogowa leży totalnie w tym kraju. Drogi lokalne są na poziomie afrykańskim, o czym pisały światowe media na podstawie badań międzynarodowych instytutów (linka nie chce mi się już szukać), ale w każdej zapadłej dziurze na zachodzie kraju stoi pomnik zwyrodnialców spod znaku UPA i SS. I jak ten kraj ma być normalny? 
55. Mam pomysł na konkursNN#7909 • 2015-03-23

Wojtku, ogłośmy konkurs erystyczny na najlepsze uzasadnienie tezy:

Kto odpowiada za fatalny stan infrastruktury Ukrainy i dlaczego banderowcy?

Ja bym poszedł tym tropem:
1. UPA wysadzało mosty, koleje, drogi, podpalało kościoły - ergo: fatalna infrastruktura.
2. Każdy zbrodniarz pała nienawiścią do poczciwej oligarchii, która w ogóle nie kradnie, za to buduje stadiony. Teraz zaś aby przetrwać trudny okres poczciwa oligarchia udaje banderowców - do takiego upokorzenia ją doprowadzili ci faszyści!
3. Żydo-banderowcy jeżdżą po całej ukrainie szkolnymi autobusami. Zamiast iść na front i walczyć, specjalnie przeładowują autobusy ciężkim sprzętem, przez co biedne drogi zamieniają się w kałużowiska.
4. Wszystko to, co sowieci i Rosjanie na Ukrainie zbudowali, banderowcy obsesyjnie niszczą, np. pomniki Lenina, które są przecież podstawowym elementem dobrej infrastruktury.
[foto]
56. Alchymisto! Twoje kpiny...Adrian Leszczyński • 2015-03-23

Alchymisto! Twoje kpiny i żarty nie rozmyją faktu, że banderyzm na Ukrainie to nie tylko domena niszowych partyjek z 3-procentowym poparciem, jak próbują wmawiać propagandziści. To wręcz ideologia państwowa. Najpierw obowiązująca w zachodniej części kraju, a dziś ogarniająca władze w Kijowie i resztę państwa. Na szczęście na Krym i do Donbasu już nie wejdzie ta zaraza. Sprawa infrastruktury wymaga osobnej analizy. Niemniej jednak widać, jakie są priorytety dla władzy lokalnej w zachodniej części tego kraju. Widać mentalność, która ciągnie tej kraj na dno. Inną sprawą jest mentalność oligarchiczna, która także niszczyła i niszczy ten kraj. Jednak dla zachodnich (głównie polskich) obłudników ważne jest "czyj" jest dany oligarcha. Ci obecnie rządzący na Ukrainie są "nasi", więc trzeba ich chronić, mimo iż to takie same łobuzy (a nawet gorsze) niż ekipa Janukowycza. "Europejczycy" budujący demokrację w stylu zachodnim, koń by się uśmiał: Bójka w ukraińskim parlamencieKolejna bójka w ukraińskim parlamencie , Bójka Martyniuka z Olegiem Liaszko , Banderyzm po europejsku itp. itd...(nie znalazłem ostatniej bójki Liaszki z kolegą, który ośmielił się odejść z jego ugrupowania - też było wesoło!).  Europejska demokracja, europejskie wartości w ukraińskiej wersji :-) Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Ale i tak winny wszystkiemu jest Janukowycz i Putin...
[foto]
57. Niszczenie infrastrukturyMichał Mazur • 2015-03-23

Alchymisto, przekornie składam Ci podziękowania, bo naprowadziłeś mnie na jeszcze jeden ważny trop. Niszczenie infrastruktury przemysłowej to nie tylko wojna - w skali całego świata to także, a właściwie przede wszystkim tzw. wrogie przejęcia, jakich kraje wyżej rozwinięte dokonują w krajach słabiej rozwiniętych. To stało się w Polsce po ′90 r. i w zasadzie ma miejsce po dziś dzień. W Racjonalista.pl pojawiła się wzmianka o niedawnym przypadku wykupienia przez Duńczyków polskiej firmy - klasyczne "wrogie przejęcie", produkcja wygaszona, maszyny zdemontowane - a pracownicy na bruk.

Jeśli marionetki USA-UE ("stara" UE) na Ukrainie się utrzymają, to zrobią im to samo, tylko na większą skalę niż w Polsce. Tylko że Ukraina to nie Polska, nie obejmuje jej swoboda przepływu osób, jest krajem o wiele uboższym i nie poradzi sobie z taką masą "pauprów"...
[foto]
58. Europejskie demokratyczne wartości na UkrainieAdrian Leszczyński • 2015-03-23

Taki oto ciekawy filmik o "europejskich" wartościach na Ukrainie:

https://www.youtube.com/watch?v=mrG_UZibwbU&feature=youtube_gdata

Jak widać na filmiku, europejskich wartości Ukraińcy uczą już najmłodszych adeptów na przyszłych "Europejczyków".
[foto]
59. USA - obrońca demokracjiMichał Mazur • 2015-03-25

Gdy akademicy z Princeton dochodzą do wniosków, że w USA nie ma już demokracji tylko oligarchia - to znaczy, że coś się stało, a my nie byliśmy o tym informowani przez nasze główne media. W sąsiedniej Kanadzie, w Montrealu władza właśnie rozgoniła demonstrację studencką. Pałki, gaz łzawiący i gumowe kule - oto co mają dla młodzieży. Pomyślcie sobie, jaki krzyk by powstał w mediach, gdyby to demonstracje po śmierci Niemcowa (strasznej szui, tak nawiasem mówiąc - ale szui prozachodniej) zakończyły się w podobny sposób...

Natomiast na Ukrainie zaostrza się walka o wpływy między Poroszenką a Kołomojskim. Znany korespondent Wiktor Bater uważa, że oznacza to koniec szans na demokratyczny, cywilizowany kraj dla milionów Ukraińców. W zasadzie... jest gorzej niż było, Janukowycz przynajmniej kontrolował swoich stronników. No i nie było hiperinflacji. Natomiast co do stosunków włada-obywatel... nic się nie zmieniło. Porky już zdążył posprzeczać się z tłumem i pogrozić, że ich zapuszkuje.

Sorry, ale obecnego rządu Ukrainy nie da się obronić. Nie da się przypisać wszystkim znanym ludziom, którzy wyłamują się z głównego nurtu narracji mian "oszołomów" czy "agentów Putina" czy wyśmiewać ich (z braku argumentów). To tylko obnaża słabość intelektualną środowisk ich krytykujących. 
Im szybciej Porky et consortes padną, tym lepiej dla obywateli Ukrainy. Natomiast dla Polski - z niestabilnego bufora i tak nie ma żadnego pożytku... za to potencjalne zagrożenia, wynikające z dotknięcia sąsiedniego kraju iście afrykańską biedą mogą być dla nas ogromne
EDIT: Swoją drogą, ciekawie się porobiło. Redaktor "Taraki" na poparcie swoich tez cytuje Frondę, ja na poparcie swoich - Kresy.pl (a jeszcze niedawno zwracałem na forach uwagę na jedno z ich potknięć). Chińskie przysłowie mówi - "Obyś żył w ciekawych czasach"... Ciekawe czasy nastały, nie ma co...
[foto]
60. Mądry komentarz, Michale....Adrian Leszczyński • 2015-03-25

Mądry komentarz, Michale. Zgadzam się po raz kolejny z Tobą. I cieszę się, że mamy w tych kwestiach takie same zdanie. Również ws. oligarchii w USA. Polecam artykuł Tomasza Jasińskiego o polskiej polityce zagranicznej, zwłaszcza wobec polskiej mniejszości na Litwie: http://www.kresy.pl/publicystyka,opinie?zobacz/dlaczego-niszczy-sie-polakow-na-litwie . Przy tej okazji pragnę wspomnieć, że dzisiejszą mniejszość niemiecką w Polsce i gorzelikowych RAŚistów mamy w dużej mierze dzięki temu, że w odpowiednim czasie nie umieliśmy zatroszczyć się o polską mniejszość na Śląsku (i nie tylko). Wtedy, gdy ta ludność nie miała wątpliwości, że jest polskim ludem. Interesowały nas bowiem bardziej bezsensowne wojny na wschodzie, Ukraina, Rosja, Turcja, Tatarzy, zamiast odwiecznie polskie etniczne ziemie. Skutkowało to tym, że znaczna część naszych rodaków uległa germanizacji, a ta część która przetrwała przestała czuć się Polakami. Podobną zgubną politykę prowadzimy dziś wobec naszych rodaków na Kresach, w tym na Litwie i Ukrainie. Naszym pożal się Boże "elitom" przeszkadzają wręcz Polacy na Wschodzie. Ciążą im. Jeden z naczelnych polskojęzycznych gloryfikatorów banderyzmu (wymieniony w powyższym artykule) śmiał nazwać Polaków na Wileńszczyźnie mianem "mniejszości sowieckiej". I osobnik ten nadal pracuje na UW, jest zapraszany do mediów, hołubiony i chwalony. Zastanawia mnie: w jakim kraju żyjemy, że takie styropianowe bydlę nie dość, że nie zostało wyrzucone na obrzydliwy, rezuński zbity pysk z UW, to jeszcze jest z uznaniem cytowane w polskojęzycznych, załganych mediach głównego nurtu? Takie mamy post-komunistyczne i post-styropianowe zakompleksione "elity" w naszym "istniejącym teoretycznie" państwie. Żal... Po prostu żal... Dlatego dziś jestem za prowadzeniem polityki narodowej, a nie giedroyciowskiej zmitologizowanej utopii, nie przystającej do obecnych czasów. Dziś bowiem ani Ukraińcy, ani Litwini nie dorośli do Rzeczpospolitej Międzymorskiej. I nie wiem czy kiedykolwiek dojrzeją. Rosja zaś, nam kompletnie nie zagraża, co będę do znudzenia powtarzał.    
[foto]
61. Dobrze prawisz, Adrianie....Michał Mazur • 2015-03-29

Dobrze prawisz, Adrianie. Jednak mnie nadal to wszystko spędza sen z powiek.Jesteśmy bowiem w momencie przełomowym. To, co Polska i Polacy teraz zrobią będzie warunkować nasz byt polityczny, naszą gospodarkę przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Jak na razie wszystko bierze w łeb - na Ukrainie do głosu doszedł skrajny nacjonalizm, polscy politycy to wspomagają... jednak Ukraina odwraca się od Polski, jest bardziej skłonna dogadywać się z zachodem ponad naszymi głowami, niż z nami samymi. Ponadto, o ile się orientuję, to nadal w mocy pozostają UKRAIŃSKIE embarga na polską żywność, nie tylko rosyjskie. W mediach kłamstwa i dezinformacja... w najlepszym wypadku o faktach niepasujących do obecnej linii politycznej naszego rządu mówi się jedynie zdawkowo.
Najgorsze jest jednak to, że Putin i Rosja zostali przez błędną politykę naszych kolejnych rządów zapędzeni na pozycje otwarcie antypolskie. Wytoczyli propagandowe działa, teraz budzi się w nich stary instynkt podboju. Ciężko to będzie "odczynić"...
[foto]
62. Kolejny raz dziękuję...Adrian Leszczyński • 2015-03-29

Kolejny raz dziękuję Michał za poparcie. Poniżej ciekawy artykuł o Polce urodzonej na Ukrainie. Linka wrzuciłem już w innym miejscu na tarace, ale warto aby był także tutaj: http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20140502%2FREPORTAZ%2F140509931
I kilka innych artykułów nt. Ukrainy:
Wywiad z synem R. Szuchewycza - dowódcy UPA odpowiedzialnego za mordy na Polakach
Neobanderowiec Konsulem Generalnym Ukrainy we Lublinie
OBWE oskarża Ukraińców o łamanie zawieszenia broni w rejonie Mariupola
Ten artykuł już tu był, ale jest on nawet na mainstreamowym natemat.pl :
Wiktor Bater: Trzeci front ukraiński
[foto]
63. Klaryfikacja - chciwośćMichał Mazur • 2015-04-29

"Obecny rząd w Kijowie jest więc marionetkowy i sterowany przez Amerykanów, którzy dają tam upust swojej manii siania zamętu w świecie"
Redaktorze -tu nie chodzi o ich "manię siania zamętu w świecie", lecz o ich niewyobrażalną chciwość. W USA wszystko oparte jest na zasadzie Greed is good. Wbijanej do głów Amerykanom od małego, co zresztą pozostaje w związku z ich modelem gospodarczym, opartym na przerośniętym popycie wewnętrznym. Zasada najsilniej obecna u przedstawicieli elit i wyższych warstw społecznych - a to z nich wszak pochodzą ludzie, którzy sprawują funkcje kierownicze w podmiotach rządowych i w korporacjach...
Te dwa rodzaje amerykańskiej władzy nie zrobią nic, co by im nie przynosiło bezpośredniej korzyści gospodarczej. Zobaczcie, w Jemenie wybuchła wojna. I co? USA nie zrobiło nic, by ewakuować własnych obywateli! Gdyby nie Chińczycy i Rosjanie, którzy ewakuowali część z nich (razem ze swoimi rodakami)... to kto wie, co by się z nimi tam stało, z obecnymi tam Polakami też. Sorki, ale strony Stuck in Yemen.com nie stworzyły kremlowskie "ludziki"...

Oczywiście wzory elit USA przenikają "w dół", do ludu... część tych "dołów" społecznych jest na szczęście dość odporna na nie, jednak efekty jakieś są. To tak jak z J. Clarksonem z Top Gear - co do Ameryki pojechał, a wrócił z niej z konkluzją "Don′t go to America!". Po tym jak obdarowana przezeń samochodem Amerykanka chciała wyłudzić od niego 20 tys. dolców. "Dostałaś od niego za darmo samochód - ale gość pomylił się o bodajże 2 lata określając rok jego produkcji? A pogroź że go pozwiesz, będziesz miała jeszcze więcej kasy!" To nie jest odosobniony przypadek, znaczna część z nich to ludzie po prostu anormalnie chciwi wg wszelkich standardów, nie tylko europejskich. Nic się nie liczy, środowisko naturalne można zniszczyć, samopoczucie bliźniego jest totalnie nieważne... nic, tylko moje! i moje! (furda tam Pismo Święte... zresztą w USA spotyka się też bardzo specyficzna "pobożność". Można np. stosowny passus z Pisma zacytować po zastrzeleniu murzyna, bo jak czarny i ucieka to niechybnie czegoś winien. A masz!). 

@ Adrian  Czytam właśnie wspomniany przez ciebie wywiad z synem R. Szuchewycza - dowódcy UPA. Koleś głosi: "Na czym, jeśli nie na UPA, mamy budować nasz patriotyzm? Na eposach rycerskich Rusi Kijowskiej?". Eposy rycerskie też są ok, ale Ruś Kijowska znana była przede wszystkim z tolerancji, wielokulturowości (w ramach jednej dominującej kultury) i gospodarności. Tradycje te sięgały chyba jeszcze czasów scytyjsko-greckiego Tanais, natomiast z Rusi Kijowskiej promieniowały później na Koronę i Litwę. Tumany spod znaku UPA tego jednak nie widzą...

Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.

X Logowanie:

- e-mail jako login
- hasło
Zaloguj
Pomiń   Zapomniałem/am hasła!

Zapisz się (załóż konto w Tarace)