17 czerwca 2011
Dominika Dayam Szczeplik
Serial: Sny i wizje
Prześladowany były chłopak
◀ Żuk-Jelonek ◀ ► Spalone na stosie ►
Śniło mi się, że byłam na jakimś zlocie ludzi, z synem i koleżąnką. wszyscy mieli porozkładane posłania-karimaty i śpiwory obok siebie, było mało miejsca. Było to za granicą, chyba Londyn. Pojawiali się nowi ludzie. Przeniosłam posłania do koleżanki, która była koło starej szafy rozłożona, trzymałyśmy tam rzeczy. Stara szafa w pewnym momencie zamieniła się w bardzo brudną wannę, którą miałyśmy umyć. Zaczęłam myć ją, jak trochę umyłam, to wanna znów zmieniła się w szafę z ubraniami, a ja stałam do połowy goła koło tej szafy. Syn mój 5-letni był obok mnie, wzięłam go z tamtych poprzednich posłań.
Potem za oknami ludzie szli na jakiś mecz, dużo ludzi szło. Ja wyszłam, spotkałam swojego byłego narzeczonego, przez chwilę "zbrataliśmy się", była to unia duchowo-emocjonalna, b. piękne uczucie przepłynęło. Przez chwilę.
Potem zadzwonił do mnie inny były mężczyzna (lub ja zadzwoniłam, nie pamiętam), który okazało się jest w wielkim niebezpieczeństwie: jest poszukiwany przez jakąś grupę złych ludzi. Są blisko. Zaparkowałam samochód koło placu zabaw, żeby się z nim jak najszybciej spotkać, po czym dostałam mandat za to - 140 funtów. Spotkaliśmy się. Trzymaliśmy się za ręce. Było między nami uczucie przyjażni i unii. Potem on zaczął chować się przed tymi ludzmi. Powiedział, że jak go złapią, to powie że ma HIV i może nie będą go trzymać w więzieniu, bo będzie miał zwolnienie od lekarza. Weszłam do jakiegoś budynku, gdzie ci ludzie go szukali. On schował się. Nie wiedzieli który to, Łapali innych na moich oczach, wyżywali się na nich. Potem orientowali się, że to nie on i szukali dalej. Chciałam napisać smsa do niego, gdzie ma iść , żeby go nie złapali, ale nie mogłam. Wyszłam - i spotkaliśmy się akurat. Trzymaliśmy się za ręce, poszliśmy do jakiegoś pomieszczenia, gdzie siedzieliśmy bez słów, i było nam razem dobrze. Ale wszedł tam jakiś chłopiec, który wcześniej uczestniczył w obserwacji łapanki innych. Wiedział, że to mojego byłego chłopaka szukają, i wyszedł. Ja mówię: musimy stąd iść, on poszedł nakablować gdzie jesteś. Rozstaliśmy się, on gdzieś uciekał, ja skierowałam się w stronę własnego miejsca, nie odbierając samochodu, bo nie miałam na mandat.
Potem za oknami ludzie szli na jakiś mecz, dużo ludzi szło. Ja wyszłam, spotkałam swojego byłego narzeczonego, przez chwilę "zbrataliśmy się", była to unia duchowo-emocjonalna, b. piękne uczucie przepłynęło. Przez chwilę.
Potem zadzwonił do mnie inny były mężczyzna (lub ja zadzwoniłam, nie pamiętam), który okazało się jest w wielkim niebezpieczeństwie: jest poszukiwany przez jakąś grupę złych ludzi. Są blisko. Zaparkowałam samochód koło placu zabaw, żeby się z nim jak najszybciej spotkać, po czym dostałam mandat za to - 140 funtów. Spotkaliśmy się. Trzymaliśmy się za ręce. Było między nami uczucie przyjażni i unii. Potem on zaczął chować się przed tymi ludzmi. Powiedział, że jak go złapią, to powie że ma HIV i może nie będą go trzymać w więzieniu, bo będzie miał zwolnienie od lekarza. Weszłam do jakiegoś budynku, gdzie ci ludzie go szukali. On schował się. Nie wiedzieli który to, Łapali innych na moich oczach, wyżywali się na nich. Potem orientowali się, że to nie on i szukali dalej. Chciałam napisać smsa do niego, gdzie ma iść , żeby go nie złapali, ale nie mogłam. Wyszłam - i spotkaliśmy się akurat. Trzymaliśmy się za ręce, poszliśmy do jakiegoś pomieszczenia, gdzie siedzieliśmy bez słów, i było nam razem dobrze. Ale wszedł tam jakiś chłopiec, który wcześniej uczestniczył w obserwacji łapanki innych. Wiedział, że to mojego byłego chłopaka szukają, i wyszedł. Ja mówię: musimy stąd iść, on poszedł nakablować gdzie jesteś. Rozstaliśmy się, on gdzieś uciekał, ja skierowałam się w stronę własnego miejsca, nie odbierając samochodu, bo nie miałam na mandat.
◀ Żuk-Jelonek ◀ ► Spalone na stosie ►
Komentarze
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
1. Mężczyzna-uzdrowiciel i mężczyzna-śmierć • Wojciech Jóźwiak • 2011-06-24
Sen jest podobny w klimacie i realiach do drugiego (poprzedniego) snu pt. „Ochroniarz”. W obu snach jesteś za granicą, jest to wielkie miasto – New York, Londyn, w obu snach jest atmosfera zagrożenia, napadu, rozlewu krwi, thriller jednym słowem. W obu rzecz dzieje się podczas zlotu – jesteś w tłumie ludzie, którzy skądś się zjechali. Sny „lubią” dziać się w takiej zlotowej scenerii – gdyż symbolizuje ona wielość wrażeń, nadmiar wrażeń – czyli coś, co jest zarówno pozytywne (lubimy mieć wiele wrażeń), jak i negatywne, ponieważ zmusza nas do podejmowania zbyt wielu decyzji i w sprawach, na których się nie znasz i brakuje informacji. Czyli sceny zlotowe oznaczają nadmiar wrażeń i spraw wokół ciebie i poczucie zagubienia wynikające z konieczności podejmowania decyzji przy braku dostatecznej wiedzy.
W (tym) śnie „Prześladowany” spotykasz kolejno dwóch swoich „eks’ów”, z obu nimi przeżywasz ekstatyczne „zaiskrzenie” (piszesz o zbrataniu się i poczuciu unii). Drugi z nich okazuje się być ściganym. W tym momencie sen można odczytać następująco : „moim mężczyznom grozi niebezpieczeństwo”. Ale to jest zły trop, bo to nie wszystko. Jeśli dołączymy sen „Ochroniarz”, to widzimy, że w nim występuje podobny bohater: jest nim chłopak, którego poznajesz podczas miłego zgromadzenia, kiedy leżycie na karimatach. Czyli jest to podobna postać do obu „eks’ów” i należy do tej samej serii. Co robi ten chłopak: znajduje u ciebie ranę, której ty nie chcesz dostrzec. Kieruje cię do szpitala i w końcu okazuje się być lekarzem, który cię zoperuje i uzdrowi.
To rozwiązuje zagadkę obu snów!
Oba sny mówią o tym, że szukasz mężczyzny, który (1) dostrzeże twoją ranę (czyli: zauważy i doceni twoje problemy z samą sobą i ze światem, który będzie umiał dostrzec to, co cię boli, niepokoi itd.), i (2) uleczy twoją ranę, czyli najprościej mówiąc, sprawi, że będziesz szczęśliwa. Ty i twoje dziecko, bo nie przypadkiem w śnie pojawia się twój syn.
Tymczasem w śnie twój eks jest ścigany, ukrywa się, grożą mu jacyś okrutni napastnicy, idzie na niego obława, chce się wyłgać opowiadając o rzekomej śmiertelnej chorobie, jest śledzony i może zostać wydany. Co oznacza, w języku snu, że twoja podświadomość broni się przed związaniem się z mężczyzną, i woła tak głośno jak potrafi: „Nie, tylko nie to! Mężczyzna to niepokoje, zagrożenie, chaos, przemoc!”
Sceneria obu snów jest wybitnie „męska” – to jest świat jak z kryminalno-heroicznych filmów, gdzie bohater jest ścigany, strzelany, zrzucany, walczy, grozi mu śmierć i zdrada, musi kłamać żeby przeżyć. Mogę się domyślać, że związki z mężczyznami i kontakt z „męską stroną świata” przyszły do ciebie w takiej właśnie oprawie – w ramach wydarzeń, kiedy trzeba walczyć, nie dać się, być twardym (twardą), nikomu nie ufać. Tymczasem szukasz i tęsknisz do czegoś przeciwnego: do bycia zaopiekowaną i uleczoną, do tego, żeby twój ukochany mężczyzna był twoim „pomocnikiem, lekarzem i uzdrowicielem” i jeszcze żebyś doświadczała z nim takiej duchowej unii, jaką przeżyłaś w śnie.
Oba sny „ogłaszają” i jedno i drugie: „TAK, tylko mężczyzna może mnie uzdrowić” – i „NIE, mężczyzna to śmierć i zagrożenie". Sny nie przedstawiają rozwiązania, ponieważ rozwiązanie może przyjśc tylko w realu czyli w życiu.
W (tym) śnie „Prześladowany” spotykasz kolejno dwóch swoich „eks’ów”, z obu nimi przeżywasz ekstatyczne „zaiskrzenie” (piszesz o zbrataniu się i poczuciu unii). Drugi z nich okazuje się być ściganym. W tym momencie sen można odczytać następująco : „moim mężczyznom grozi niebezpieczeństwo”. Ale to jest zły trop, bo to nie wszystko. Jeśli dołączymy sen „Ochroniarz”, to widzimy, że w nim występuje podobny bohater: jest nim chłopak, którego poznajesz podczas miłego zgromadzenia, kiedy leżycie na karimatach. Czyli jest to podobna postać do obu „eks’ów” i należy do tej samej serii. Co robi ten chłopak: znajduje u ciebie ranę, której ty nie chcesz dostrzec. Kieruje cię do szpitala i w końcu okazuje się być lekarzem, który cię zoperuje i uzdrowi.
To rozwiązuje zagadkę obu snów!
Oba sny mówią o tym, że szukasz mężczyzny, który (1) dostrzeże twoją ranę (czyli: zauważy i doceni twoje problemy z samą sobą i ze światem, który będzie umiał dostrzec to, co cię boli, niepokoi itd.), i (2) uleczy twoją ranę, czyli najprościej mówiąc, sprawi, że będziesz szczęśliwa. Ty i twoje dziecko, bo nie przypadkiem w śnie pojawia się twój syn.
Tymczasem w śnie twój eks jest ścigany, ukrywa się, grożą mu jacyś okrutni napastnicy, idzie na niego obława, chce się wyłgać opowiadając o rzekomej śmiertelnej chorobie, jest śledzony i może zostać wydany. Co oznacza, w języku snu, że twoja podświadomość broni się przed związaniem się z mężczyzną, i woła tak głośno jak potrafi: „Nie, tylko nie to! Mężczyzna to niepokoje, zagrożenie, chaos, przemoc!”
Sceneria obu snów jest wybitnie „męska” – to jest świat jak z kryminalno-heroicznych filmów, gdzie bohater jest ścigany, strzelany, zrzucany, walczy, grozi mu śmierć i zdrada, musi kłamać żeby przeżyć. Mogę się domyślać, że związki z mężczyznami i kontakt z „męską stroną świata” przyszły do ciebie w takiej właśnie oprawie – w ramach wydarzeń, kiedy trzeba walczyć, nie dać się, być twardym (twardą), nikomu nie ufać. Tymczasem szukasz i tęsknisz do czegoś przeciwnego: do bycia zaopiekowaną i uleczoną, do tego, żeby twój ukochany mężczyzna był twoim „pomocnikiem, lekarzem i uzdrowicielem” i jeszcze żebyś doświadczała z nim takiej duchowej unii, jaką przeżyłaś w śnie.
Oba sny „ogłaszają” i jedno i drugie: „TAK, tylko mężczyzna może mnie uzdrowić” – i „NIE, mężczyzna to śmierć i zagrożenie". Sny nie przedstawiają rozwiązania, ponieważ rozwiązanie może przyjśc tylko w realu czyli w życiu.
2. Bardzo ciekawa interpretacja,chyba trafna • NN#2378 • 2011-06-28
Bardzo ciekawa interpretacja, chyba trafna. Dziekuję. Trochę inaczej byłam skłonna to zinterpretować, patrząc na to, co wydarzało się w realu, a mianowicie: w śnie ochroniarz - w ten sam dzień spotkałam tego „uzdrowiciela" - ale była nim kobieta jednak, psycholog, która stwierdziła u mnie depresję i przekonała do wzięcia leków antydepresyjnych, co z biegiem czasu muszę stwierdzić, bardzo mi pomogło. Ochroniarzem był mój były eks, z początku przyjaciel, potem chłopak, który mnie strasznie zranił w realu, niedługo przed tym snem. W śnie drugim, o byłych eks - nie wiem czy można to nazwać snem proroczym, ale po tym śnie dowiedziałam się, że mój eks rzeczywiście jest prześladowany w realu. Czyli jakby sen pokazał mi prawdę. Jakkolwiek, takich eksów trafiam, więc widocznie takich przyciągam podświadomie, czyli takich którzy nie są w stanie stworzyć ze mną związek.
![[foto]](/author_photo/wj_X15.jpg)
3. Cieszę się, Dayam... • Wojciech Jóźwiak • 2011-06-28
...że moja interpretacja podoba Ci się i pomogła Ci w zrozumieniu siebie. Życzę szczęścia w życiu osobistym :) - Wojtek
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.