28 stycznia 2014
Aga
Serial: Sny i wizje
Przestrzeń
Stoję na szczycie góry, czuję przenikliwą przestrzeń, jestem nie wzruszona. Chce mi się płakać z doznania, które przenika mnie na wskroś.
Ogromne jezioro mleka, albo rozcieńczonego wapnia, biała nieprzeźroczysta ciecz, ja na dużym krześle stoję na krawędzi, obok mnie koleżanka na takim samym krześle. Krzesła nagle rosną do rozmiarów wieżowców, my razem z nimi, nagle świat widziany z ogromnej wysokości, czuję wszechogarniająca mnie przestrzeń, chcę kucnąć aby nie stracić równowagi, koleżanka mnie podtrzymuje za rękę, nadal stoimy i obserwujemy świat, nie czuję lęku przestrzeni ani wysokości, czuję, że jestem wolna.
Jestem w ogrodzie zen, panuje tu kolor szary, podłoże wysypane kamykami, przestrzeń placu na którym co jakiś czas leżą głazy, ja jestem tylko oddechem w tym miejscu, ta przestrzeń jest we mnie, a ja w niej, przenikamy się nawzajem.
Ogromne jezioro mleka, albo rozcieńczonego wapnia, biała nieprzeźroczysta ciecz, ja na dużym krześle stoję na krawędzi, obok mnie koleżanka na takim samym krześle. Krzesła nagle rosną do rozmiarów wieżowców, my razem z nimi, nagle świat widziany z ogromnej wysokości, czuję wszechogarniająca mnie przestrzeń, chcę kucnąć aby nie stracić równowagi, koleżanka mnie podtrzymuje za rękę, nadal stoimy i obserwujemy świat, nie czuję lęku przestrzeni ani wysokości, czuję, że jestem wolna.
Jestem w ogrodzie zen, panuje tu kolor szary, podłoże wysypane kamykami, przestrzeń placu na którym co jakiś czas leżą głazy, ja jestem tylko oddechem w tym miejscu, ta przestrzeń jest we mnie, a ja w niej, przenikamy się nawzajem.
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.