26 kwietnia 2018
Wojciech Jóźwiak
Serial: Auto-promo Taraki 5
Rodo, logowanie i inne zmiany
◀ Cud, czar, dziw: jak to nazwać? ◀ ► Porządki w bazie danych Taraki ►
Rodo, właściwie RODO, to Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych. Ma ograniczać rozłażenie się po sieci wrażliwych danych o każdym. Ponieważ właściwie jedyną wrażliwą daną, która mogłaby być przez kogoś nadużyta, którą pobiera i gromadzi Taraka, jest adres email (posiadacza konta w Tarace), to jedyne co wynika z tego Rozporządzenia dla nas – dla Taraki i jej uczestników/użytkowników – jest wymóg potwierdzenia, że adres email zostały podany (przez właściciela) świadomie, a nie jakoś przypadkiem, przez kogoś innego itd. Podpisem potwierdzającym, że „tak, świadomie, ja, ten-a-ten, ta-a-ta, przekazałem/am systemowi Taraki mój adres email” jest ptaszek lub fajka na stronie Twojego konta. Ptaszka-fajki nie będzie – ja jako administrator czym prędzej takie nieoptaszkowane dane wykasuję. (Ja lub raczej mój skrypt.) I tyle.
24 kwietnia rozesłałem maile z których możesz potwierdzić swoje konto (lub zgłosić je do usunięcia), i może to zrobić bez logowania w Tarace. Wygodnie, łatwo. (Tamten mail miał tytuł: „Prośba o potwierdzenie Twojego konta w Taraka.pl”. Nie czytałeś/aś? Sprawdź, może leży zrzucony do spamu.)
Po drugie, możesz to zrobić, stawiając jawnie fajkę (lub ptaszka) na stronie swojego konta. Tam możesz też edytować swoją wolę, czyli zmienić ptaszka na bez-ptaszka lub odwrotnie. Możesz też nie czekać, aż ja Cię (tzn. Twoje konto z adresem email) wykasuję, tylko sam/a się wykasować – służący temu czarny przycisk jest na dole strony konta. Żeby wejść na stronę konta musisz się zalogować.
Ta zabawa wymuszona przez surowe przepisy, nie tylko polskie, ale ogólno-UE, naprowadziła mnie na pewien pomysł. Skoro jest nas, to znaczy świadomych czytelników Taraki, z których każdy/a nie dość że się kiedyś zarejestrował/a, to jeszcze uczestnictwo w zabawie pt. Taraka ceni sobie na tyle, żeby zadać sobie obecny trud re-rejestracji, całkiem spora grupa (gdy to piszę, 614-ścioro), to może warto pisać teksty, które będą tylko dla nas? Które będą wyświetlać się tylko zalogowanym?
Takie teksty byłyby widoczne w spisach treści, ale z klauzulą „tylko dla zalogowanych”. Ich formuła zapewne będzie skłaniać piszących do przemawiania bardziej „po cichu”, tak jak się mówi/pisze do bardziej wtajemniczonych i zaufanych. A także na bardziej subiektywne i domowe tematy. Niekoniecznie od razu jako wykład, w którym autor musi starać się być nieomylnym i poza krytyką. Domowe tematy, więc także bardziej techniczne: jak coś zrobić, coś załatwić, jak się spotkać. Skłaniające do podzielenia się swoimi wiadomościami, doświadczeniami i opiniami.
Teksty „tylko dla zalogowanych” miałyby w nagłówku zakaz indeksowania przez wyszukiwarki, czyli meta name="robots" content="NOINDEX, NOFOLLOW". (Przy okazji: ciekawe, czy faktycznie Google i inne szukarki faktycznie są uprzejme nie czytać tak oznakowanych stron?)
Byłaby to więc taka nasza półprywatna nisza, nie wystawiona na ogólne sieciowe widowisko i pośmiewisko, i fejsbukowisko-guglowisko.
◀ Cud, czar, dziw: jak to nazwać? ◀ ► Porządki w bazie danych Taraki ►
Komentarze
![[foto]](/author_photo/kapalka.jpg)
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.