19 marca 2010
Karol Żelazny
Ryba zdrowieje od brzucha. Park Quimby, cudotwórca z Maine
Opowieści zachęcające do pracy z umysłem
Ryba zdrowieje od brzucha! Mądrość ludowa mówi nam że ryba psuje się od głowy. Eksperci natomiast są zdania że przysłowia sobie przeczą. Więc co
Ryba zdrowieje od brzucha!
Mądrość ludowa mówi nam, że ryba psuje się od głowy. Eksperci natomiast są zdania, że przysłowia sobie przeczą. Więc co z tą rybą? No, niby wszystko pasuje i wiadomo od razu, kto jest winny. Kto? Ktoś z "góry". Premier, Prezydent, ktoś z Centrali, geodeta (wiadomo, źle wymierzył), czyli zazwyczaj ktoś, na kogo nie mamy wpływu. Decyzje gdzieś tam zapadają, podejmowane przez niekompetentnych ludzi złej woli, wobec których jesteśmy bezradni - bo to przecież mafia.
Ryba psuje się od głowy, każdy to wie, prawda? Nieprawda, wierutne kłamstwo! Ryba psuje się od brzucha.
Mówi David Groman, kanadyjski ichtiolog: "Nie wiem skąd to powiedzenie się wzięło. Jest to biologicznie nietrafne. Kiedy ryba się psuje, narządy w brzuchu gniją najpierw".
Od dawna podejrzewałem, że tak jest, jeśli chodzi o głowy: korporacji, organizacji, rządów i ryb. To przysłowie dawało nam licencję do obwiniania innych. Ta licencja jest jednak nieważna! Fakty są takie: Nie możemy mieć lepszego rządu czy prezydenta niż na to kolektywnie zasługujemy. Średnia wierzeń "brzucha" wybiera naszego człowieka na górze. Wypadkowa naszych lęków, zmartwień, strachów, jak również mądrości, miłości i odwagi kształtuje naszego wybrańca. Mamy całkowitą władzę nad składem naszej "góry". Musimy tylko dokonać wyboru, właściwego wyboru. Pomóżmy naszej rybie wyzdrowieć od brzucha. Oto przykład prostej medytacji, która powinniśmy robić codziennie, mając na uwadze zdrowie naszej "ryby".
Wejdź głęboko w stan alfa lub theta i wyobraź siebie otoczonego kulą białego, wibrującego światła miłości i mądrości. Pozwól, żeby ta kula "rozlała" się na całe mieszkanie i dotknęła wszystkich domowników. Zobacz, jak ta fala światła zalewa całe miasto, kraj, kontynent i planetę.
Podczas pobytu w Polsce nauczyłem moją mamę tej prostej medytacji, którą ona wykonuje codziennie. Jedna z jej sąsiadek zwykle odpowiadała cichym mruczeniem na jej powitania, od lat. Tuż przed świętami tego roku uległo to zmianie. Ta osoba porwała moją mamę w ramiona i uściskała ją serdecznie, jednocześnie życząc jej wiele miłości i... światła.
Dobrym sposobem na uzdrawianie brzucha ryby jest kurs Silva UltraMind ESP.
Park Quimby - Cudotwórca z Maine
"Lekarz przyszłości nie
będzie przypisywał tabletek,
ale uczył ludzi dbania o własne ciało przez
właściwą dietę, aby zapobiec chorobom".
Thomas A. Edison (1847-1931)
Edison był wielkim wynalazcą, jednak jego idee w zakresie medycyny nie są zbyt postępowe. Dobra dieta jest ważna, ale jeśli program twojej podświadomości odciąga cię od prawidłowego jedzenia, korzyść z tej diety będzie równa zeru. Prawdziwym geniuszem XIX wieku był Park Quimby, zegarmistrz z Maine, USA. Do tej pory istnieją Grupy Quimby w Stanach Zjednoczonych, które rozpowszechniają i stosują jego wiedzę.
Park Quimby zainteresował się umysłem człowieka i sposobem jego działania, kiedy zachorował na gruźlicę. W jego czasach była to choroba nieuleczalna. Ktoś poradził mu, aby biegał, trzymając się końskiego siodła. Park zrobił to, jednocześnie wyobrażając sobie, że jest zdrowy jak koń. Po kilku miesiącach zupełnie wyzdrowiał.
Park Quimby studiował proces działania umysłu i wkrótce zaczął podróżować po wschodnim wybrzeżu USA z medium Lucjuszem, prezentując przedstawienia w jasnowidzeniu. Park wprowadzał Lucjusza w trans, po czym ludzie z widowni zadawali mu pytania. Często byli to członkowie rodzin rybaków, których bliscy znajdowali się na morzu. Lucjusz, na ich życzenie, opisywał statek, na którym się znajdowali, podawał nazwiska kapitana i załogi, opisywał rezultaty połowu i odpowiadał na wszelkie inne pytania. Jego odpowiedzi były w 100% trafne. Niektórzy uczestnicy sądzili, że widowisko jest z góry ukartowane, jednak prawda była diametralnie inna.
Pewnego dnia Park odkrył, że umysły porozumiewają się ze sobą. Przeprowadzał pewne eksperymenty z Lucjuszem, który był w transie. Pomyślał, że wyjdzie na chwilę, zostawiając medium samo. W tym momencie Lucjusz wstał, nadal będąc w transie, i podał mu płaszcz!
Quimby wkrótce sam został medium (jasnowidzem) i nie potrzebował pomocy Lucjusza. Po opracowaniu swojej metody uzdrawiania, zaczął przyjmować pacjentów. W ciągu 7 lat przyjął 12 tysięcy ludzi, uzdrawiając większość. Ludzie ustawiali się w nocy, aby on mógł ich przyjąć. Kościół i lekarze byli bardzo zbulwersowani jego działalnością i popularnością, jednak nie mogli jej zapobiec.
Dlaczego? Park nie przeprowadzał żadnych zabiegów, które mogłyby być zaklasyfikowane jako medyczne. Nie był też szamanem ani szarlatanem. Siedział naprzeciw pacjenta, trzymając go za ręce, przez pół godziny. Jego metoda leczenia była następująca.
Quimby potrafił być w dwóch miejscach na raz, tzn. fizycznie w pomieszczeniu z pacjentem i podróżując w umyśle tego człowieka, aby odkryć przyczynę jego choroby. Współczesna hipnoterapia używa podobnego narzędzia, kierując umysł pacjenta do scen zawierających pierwszą przyczynę istniejącej dolegliwości. Park podróżował do czasu i miejsca, gdzie choroba się zaczęła. Kiedy znalazł tą pierwszą przyczynę, według jego słów: "zmieniał fluidy", czyli ją uwalniał. Oczyszczał umysł pacjenta z emocjonalnego bagażu zapoczątkowanego tym wydarzeniem.
Jednocześnie rozmawiał z pacjentem, zmieniając jego świadome wierzenia. Park zauważył, że wielu z jego pacjentów choruje, ponieważ wszyscy oni patrzą na świat kierując się dosłownym tłumaczeniem Biblii. Park wyjaśniał, że niebo i piekło istnieją tylko w umyśle pacjenta, nie są to miejsca, gdzie dusza człowieka wędruje po śmierci. Tłumaczył ludziom, że większość z nich żyje w czyśćcu, ponieważ celem życia jest oczyszczenie umysłu z punktów odniesienia.
Trzecim etapem terapii stosowanej przez Quimby było napromieniowanie duszy pacjenta energią duszy (i prawdopodobnie Ducha) uzdrowiciela. Park przekazywał w ten sposób to, co było dla niego najwyższą wartością - mądrość, wiedzę, zdrowie i miłość.
Rezultaty jego terapii były radykalne: sparaliżowani odzyskiwali władzę nad swoim ciałem, a ślepi wzrok. Wielu jego zwolenników porównywało go do Jezusa, na co Park tylko się uśmiechał. Kiedy umierał, będąc w Bostonie, Park powiedział do syna: "Śmierć jest jak podróż do Filadelfii, wkrótce będę tu z powrotem".
Zostań własnym uzdrowicielem, w ciągu dwóch dni nawiąż kontakt z twoim naturalnym "szóstym" zmysłem na kursie Silva UltraMind ESP.
Karol Żelazny
Aby komentować Zaloguj się lub Zarejestruj w Tarace.